Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Garianasa

Dlaczego ludzie chcą oglądać i podziwiaja tylko kościelne PANNY MŁODE,a CYWILNE?

Polecane posty

Gość Garianasa

Czy nasze kiecki są gorsze? Brałam ślun miesiąc temu. Dla mnie to jedyny ślub bo mąż rozwodnik. Nie załozyłam bialej sukienki ślubnej bo nie grało mi to z urzędem, wciąz słysze jaki to bład zrobiłam. Że jak wesele robilismy to chcoby z tego wzgledu powinnam być w ślubnej. Zaczynam żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grażynka z ciechocinka
Nie wiem, czy cie to pocieszy, ale ja nie podziwiam zadnych panien młodych. Dla mnie jest to zwykła kobitka, co sie ubrała w białą sukienkę, bo taki jest zwyczaj. Ani te sukienki mi sie nie podobają, ani wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta od białej kiecki
No następna. Wiesz co - ja rozumiem ateistów, biora w urzędzie ślub bo chca, a ty wzięlaś bo nie miałas wyjścia i pretensji nie rozumiem, bo nie masz jej do jakiegos bezmózgowca, który teraz jest Twoim mężem, ale kiedys był na tyle głupi, ze przysiegał jakiejś przypadkowej babie (pewnie bo ciąża) w kosciele . Do niego nie masz pretensji, ze bez przemyślenia wziął kościelny (przez co Tobie został tylko cywilny i to przez męża tak naprawdę jest ci źle), tylko do ludzi że cywilna kiecka sie nie podobała. Cywilna to zwykła kieca, więc co się dziwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Garianasa
Grażynko nie pocieszy mnie to ale ludzkie reakcje mnie ranią.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grasshooper
Panny 'kościelne' są bardziej efektowne. Suknię balową, ale nie biała, to można założyć na każda okazję, a taką białą ślubna nie. Jeśli kobieta bierze ślub kościelny w garsonce czy w sukni niebiałej, to raczej też nie budzi zbyt dużego zainteresowania i nie jest zbytnio podziwiana. Tak już jest. I nie wiem dlaczego Cię to boli. Powinnaś to przemyśleć wcześniej, a nie żałować teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koktaijlikk
bo sukienki cywilne to zwykle elegankie sukienki.nic efektownego.dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego inni ludzie, nie potrafią zrozumieć że niektórzy ludzie podziwiają to co chcą podziwiać a nie to co inni im każą podziwiać. Olej to po prostu przecież czasu nie cofniesz, ja jakbym mogła cofnąć czas to bym sobie na wszywała więcej sznurków do trenu które mi się przy którymś tańcu pourywały albo bym sobie kupiła płaskie buty i bym poprzypinała cholerne kwiatki we we włosach które zorientowałam się że siostra mi zapomniała je przypiąć jak mi powylatywały na weselu. ale co mi tam pozostaje tylko się cieszyć przyszłym zyciem i dbać o to aby związek był udany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję kobietom
dla których sensem ślubu jest to żeby durna gawiedź podziwiała ich suknię. Dla mnie to tak puste i żałosne że aż dupę ściska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj spokój, autorka pewnie po prostu czuje dyskomfort ale pewnie oleje to po jakimś czasie. Ja po tym roku czasu też stwierdzam że mogłam inną sukienkę założyć, bo wtedy mi się podobała a teraz niekoniecznie, że mogłam schudnąć parę kilo ale kurde przecież jakie to ma znaczenie, że na zdjęciach bym lepiej wyglądała? ślub był piękny, wesele udane więc co tu rozpaczać i tak się liczy reszta życia. A te panny co po dwa lata się szykują do slubu i niby wszystko maja przemyślane to myślicie że tez nie czują że coś mogły zrobić inaczej, lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem autorkę, za to nie rozumiem reakcji gości. Nawet jeśli suknia nie robiła na nich wrażenia, niekoniecznie musieli dać to odczuć pannie młodej. Sama brałam cywilny i miałam taką suknię jaką chciałam, nie białą- białej sukni nie założyłabym nawet na kościelny. Mogę najwyżej pomyśleć tak jak Wiatraczekk że mogłam zrzucić parę kilo. Sama na swoją suknię wybierałam materiały, sama wymyślałam jak ma wyglądać (chociaż rezultat był ciut inny niż miał być). Czułam się bardzo dobrze a wszyscy goście byli pozytywnie zaskoczeni- w życiu nie usłyszałam tylu komplementów, nie wiem ile było tylko z grzeczności, ale brzmiały szczerze. Podobała się i moja suknia, i fryzura, i makijaż, mąż też dużo miłych rzeczy na temat swojego wyglądu usłyszał. A co było najmilsze- wciąż słyszeliśmy że wyglądamy na szczęśliwych. A to jest chyba właśnie to co wyróżnia każdą, świeżo poślubioną parę. Autorce może być przykro, zwłaszcza jeżeli o białej sukni marzyła- ale jednak więcej zostanie pozytywnych wspomnień. I dla mnie to kolejny argument za tym żeby nie rezygnować ze swojej wymarzonej sukienki, bez względu na to kto nas będzie oglądał i gdzie będzie ślub- i tak każdego się nie zadowoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie ponieważ
ślub cywilny to nie slub a kontrakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biale bezy haha
a kto by was podziwial? nie pocieszajcie sie bo wszystkie wygladacie tak samo wielkie biale bezy! i czego tu zazdroscic? niejedna dziewczyna bioraca slub cywilny jest ladniej i gustowniej od was ubrana... jestescie zalosne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani wyżej ma chyba jakieś kompleksy. To aż bije po oczach. Czemu taki jad przez Ciebie przemawia? Nigdy żadna bliska Ci kobieta nie brała ślubu kościelnego? Bo jeśli tak, to krytykując \"koscielne\" panny mlode krytykujesz i ją... Przykre, że są na świecie tacy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Historynki
No ale Ty Historynko, nie obraź się, ale wyglądalaś dośc... zwyczajnie. Włosy jak na co dzień, zwykła suknia i wiazanka - nic niesamowitego. Tak jak goście na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, ze suknie ślubne (te typowe - białe) mają swój urok i towarzyszy temu taka niezwykła otoczka. Natomiast cywilne - jeśli ktoś ma ochotę może brać ślub w białej - nikt nie broni, a jesli ktoś decyduje się na inny kolor, to tez uważam, ze może wyglądać slicznie. Ja nie wiem czy tak faktycznie jest że wszyscy zachwycaja sie tylko kościelnymi pannami młodymi... dla mnie albo panna młoda wygląda ładnie, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd wiesz że
a co to za problem pójśc do cywilnego w wielkiej białej kiecce jak beza? przecież nikt nikomu tego nie zabroni. co to w ogóle za debilny podział na suknie kościelne i cywilne. że niby co? do cywilnego nie można białej.. jak będę chciała to do cywilnego założę białą bezę z welonem, taką jak nosza panny do kościelnego. i nikt mi nie zabroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaha
a co to za problem pójśc do cywilnego w wielkiej białej kiecce jak beza najsmieszniejsze jest to, ze niektórzy tutaj maja tak ograniczone umysły, ze dla nich biała suknia ślubna = beza :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapusta czerwona
Właśnie najśmieszniejsze to jest to, że wszystkie panny młode siepodniecają tymi swoimi sukienkami, wszystkie są zdania, że ich sukienka jest "z klasą" i "elegancka", bo się naogladały zdjęć w internecie - a potem widzi sietaką jedna z druga, kazda wyglada jak paróweczka w białej folijce, ewentualnie w bitej smietanie. Dwa razy grubsza od modelki, dwa razy mniejsza od modelki - więc suknia juz nie wyglada tak elegancko i tak "z klasą" :P A do tych madrych, co za slub uznają jedynie ślub koscielny - bez konkordatu, bez ślubu koscielnego zawieranego jednocześnie z koscielnym - mogłybyscie sobie swoje śluby koscielne wsadzic w dupę. Niczego one nie regulują i nie majążadnej mocy prawnej. Wiec nie badźcie takie hop do przodu, bo smiech pusty ogarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie, ślub oznacza ŚLUBOWANIE a zatem przysięge przed Bogiem i to jest sedno ślubu kościelnego. NAtomiast slub cywilny to faktycznie jedynie kontrakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie z punktu widzenia
prawa polskiego ślub kościelny jest tyle warty co ten udzielony przez przez afrykańskiego szamana, wodza druidów albo wielkiego kapłana kultu różowego słonia. Gdyby nie konkordat wszscy byście zapierdalali do urzędu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k2k4
ja brałam slub cywilny w dworku z pieknym parkiem, mialam piekna suknie ślubną z 3 metrowym trenem, był kwartet smyczkowy, powozy dla gosci. do poprzedniczki..slub cywilny to kontrakt ...buhahahaha. milosc jest miloscia i chyba nie ma znaczenia czy bog ja blogosławi...bo ile malzenstw po koscielnym slubie sie rozwodzi...to ja chyba dziekuje za takie blogoslawienstw :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszystkie byśmy
zapierdalały do urzędu bo ja tylko po to tam zapierdalałam bo musiałam. wisi mnie prawo jeżeli chodzi o ślub cywilny, wobec państwa mogę żyć z moim facetem bez ślubu. Zależało nam tylko i wyłącznie na ślubie kościelnym, a że jest tak jak jest i nie ma wyboru to bierzemy "komplet". Ja nawet nie rozumiem osób niewierzących biorących ślub cywilny, dla mnie to jedna wielka bzdura, bo państwu gówno do tego, że z kimś żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyżej
no to ty chyba czegos nie rozumiesz... w tekście cywilnym nie ma ani slowa o "ślubowaniu", tam sie "oświdcza", ze sie wstępuje w zwiazek małzeński "przyżeka" ze się dołoży wszslkich starań, więc sorry. Czyli jak dołozysz te wszelkie starania i nie będze efektu to good bye, a podczas kościelnego "ślubujesz", Miłość wierność i uczciwość małżeńsską i ze nie opuścisz drugiej osoby AŻ DO ŚMIERCI. Nie widzisz róznicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem po cywilnym i przed kościelnym. Cywilny wzięliśmy bo tak było prościej i w obliczu prawa chcielismy już być Mężem i Żoną. Kościelne sprawy zabieraja wiecej czasu poza tym odkładaliśmy pieniadze na wesele. Ślub w lipcu. I chciałam odnieść sie tu do wypowiedzi kogoś, ze kościelny t taki sam ślub jak udzielony przez szamana czy jakiegoś tam druida - zgadza się, ale DLA CIEBI to jest taki ślub. Dla mnie jest najważniejszy z ważnych i ma to związek tylko z tym, ze jestem katoliczka i ważny jest dla mnie Bóg. Podejmując decyzję o kościelnym nie brałam pod uwagę, czy on bedzie ważny w obliczu prawa czy tez nie, bo cywilny i tak braliśmy. Chodziło mi bardziej o \"oblicze\" Boga i po to jest ten ślub. Prawa w dupie (jak ktoś tu powiedział) też nie mam więc cywilny w niczym mi nie przeszkadzał - wręcz przeciwnie, dlatego cywilny wzięliśmy prawie rok wcześniej. Czy to zaraz trzeba sie tak obrażać? Czy nie można po prostu napisac o sobie? Trzeba zaraz komus narzucac swoje prawdy i swoje racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszystkie byśmy
tępakiem może jesteś ty. moja wypowiedz była do ---> dokładnie z punktu widzenia ja mam zamiar ślubować swojemu mężowi miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Chcę być uczciwa wobec Boga, bo jestem wierząca. A uczciwa wobec państwa jestem płacąc podatki i uważam, że nie muszę brać cywilnego. Gdybym nie wierzyła to bym do urzędu nie pobiegła po kwitek bo mi on faceta na całe życie nie zagwarantuje, a ślubować miłość to możemy sami sobie. I to jest najważnejsze. Wyraziłam swoje zdanie,swoją opinię że nie rozumiem. I nie zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę być złośliwa
"Gdybym nie wierzyła to bym do urzędu nie pobiegła po kwitek bo mi on faceta na całe życie nie zagwarantuje" za to kościół ci zagwarantuje. naiwna panienko. ciesz się że państwo dba o twoją dupę i razem z kościelnym obrządkiem masz PRAWNIE WAŻNE MAŁŻEŃSTWO CYWILNE - bo jak cię ten twój dany przez boga oblubieniec nie daj boże w dupę kopnie po 20 latach to państwo gwarantuje ci przywileje dane żonie i ochronę prawno-finansową a nie jakikolwiek kościół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to ma znaczyć
z racji wykonywanego zawodu często bywam na ślubach i weselach i musze przyznać, że nieczesto słyszy się komplementy na temat panny młodej w typowej sukni ślubnej. Te suknie są specyficzne i mało która kobieta wygląda w takiej rewelacyjnie. Nawet niebanalna uroda i fantastyczna figura nie gwarantują super efektu. Trzeba umieć się poruszać i zachowywać zgodnie z suknia;) Pomijając rodziców i młodego zazwyczaj niewiele jest osób zachwyconych młodą..... no ale o tym głośno się nie mówi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> Do Historynki- owszem, nie wyglądałam powalająco, nie miałam wyjątkowo szykownej sukni. Wesele mieliśmy raczej skromne, goście też ubrali się odpowiednio dlatego ja strojem jednak się wyróżniałam. Miałam właśnie włosy jak na co dzień, z różnych powodów i wpiętego w nie goździka, długą suknię miałam pierwszy raz w życiu na sobie, taki makijaż też po raz pierwszy, wiązanka- mi samej podobała się ze względu na kwiatki ale owszem, typowa, zwykła wiązanka ślubna. Chciałam raczej pokazać że nie trzeba mieć wymarzonej sukni z hiszpańskiej koronki wyszywanej kryształkami żeby wyglądać ładnie na własnym ślubie, to mym mamy dobrze wyglądać w sukni, a nie suknia na nas. Poza tym dalej nie rozumiem ani rezygnowania z własnych marzeń, jeśli chcemy mieć bezę z trzymetrowym trenem, ani reakcji rodziny, jeśli takowej sukni nie mamy. Jak pisałam, od wszystkich słyszałam same miłe komentarze, po prostu nie pojmuję po co mówić pannie młodej że wygląda brzydko albo mogłaby wyglądać lepiej. Co do ślubu kościelnego i cywilnego... temat już na dziesiątą stronę wałkowany, i tak każdy postąpi w zgodzie z własnym sumieniem, co poniektórzy zgodnie z oczekiwaniami rodziny. Sama, chociaż wierząca, brałam tylko cywilny bo katoliczką nie jestem. Dla mnie Bóg jest wszędzie, a przysięgę traktuję równie poważnie. Wierność, miłość, uczciwość i związek na całe życie i tak sobie obiecaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszystkie byśmy
nie chcę być złośliwa nie rozumiesz co czytasz. nie uważam, że kościół mi go zagwarantuje. Gwarancję dajemy sobie na wzajem, a jak coś nie wyjdzie, to trudno, nikt nie zna przyszłości. Jednak chcę żyć w zgodzie ze swoja wiarą. Wszystko co przyrzeka się na ślubie przyrzekliśmy sobie dużo wcześniej i jesteśmy siebie pewni. Państwo nie musi dbać o moja dupę, wystarczająco i tak okrada ludzi. Jestem samowystarczalna i sama o siebie bym zadbała. ale jak kobieta całe życie liczy na męża, to się nie dziwię, że potem jej pomoc jest potrzebna, skoro z niej nieudaczniczka życiowa. Ślub tylko z miłości, urzędowi i państwu nic do tego, zdania nie zmienię. A poza tym jak ludzie są dorośli i odpowiedzialni i się decydują na rozstanie to powinni być na tyle dorośli by sami o siebie zadbać a nie żądać alimentów, bo się nalezą. Jeżeli do człowieka już nic nie czuję a spędziłam z nim kawałek życia to potem nie chcę jego majątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie za bardzo
No tylko, ze to juz jest WASZ majątek a nie JEGO i trzeba go jakoś podzielić. ale skoro chcesz iśc po 20 latach małżeństwa z gołym tyłkim to faktycznie Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×