Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana pracowniczka

co z tym zrobić?? Zwolnic sie??

Polecane posty

Gość załamana pracowniczka

Nie mam już sił. przepraszam że zajmuję czas na kafeterii ale naprawdę nie mam przed kim tego wszystkiego opowiedzieć. Zacznę od początku. Ukończyłam Liceum Ogólnokształcące. Mieszkam w małej miejscowości. Chciałam znaleźć pracę na wakacje. Znajoma powiedziała ze zapyta swojej szefowej czy jeszcze ma jakieś wolne miejsca. Rzekoma szefowa miała posiadać kilka sklepów i stoisk w galeriach. I ta rzekoma szefowa powiedziała że mam do niej zadzwonić. oczywiście bez zastanowienia to zrobiłam. Pojechałam na rozmowę, zostalam przyjęta. Sprzedaż sztucznej biżuterii na stoisku w galerii. Cała w skowronkach poszłam do pracy. W pierwszy dzien była ze mną zmienniczka, która normalnie pracuje tam cały tydzien,ale ponieważ studiuje zaocznie potrzenowała kogoś na zmianę w weekendy.Miała mnie ze wszystkim zaznajomić, wszystkiego nauczyć. Nie miałam doświadczenia w handlu, w ogóle wcześniej nie pracowałam. Przez dwa dni stałam sama na stoisku i czulam że jakoś sobie radzę, że nie jest źle (zmienniczka szczególną uwagę zwrócila mi na utarg, przeważnie było ponad 200-300zł), utarg bardzo wysoki (ponad 500zł). BYłam zadowolona z siebie i z pracy. Oczywiście po przepracowanym przeze mnie weekendzie zadzwoniła zmienniczka by mi powiedzieć co źle zrobiłam. Otóż nie odłożyłam kilku rzeczy na swoje miejsce. Kiedy poszłam kolejny raz do pracy zwracałam na to szczególną uwagę. Odkładałam wszystko tam gdzie trzeba. Ale zmienniczka również zadzwoniła i powiedziała że w jednym miejscu była szyba opalcowana a to jest niedopuszczalne. No więc kolejnym razem starałam się juz i o szyby i o odkładanie biżuterii. BYłam w pracy kolejny weekend, w poniedziałek to ja do niej zadzwoniłam z pytaniem czy wszystko jest dobrze. Powiedziała że tak, że wreszcie jest idealnie, że właśnie tego potrzebowała. Więc cała szczęśliwa cieszyłam się na to że w sobotę i niedzielę znów będę pracować. Niestety w środę zadzwoniła szefowa, że mam w te dwa czerwcowe weekendy nie przychodzić do pracy bo będzie kontrola a ja nie mam zatrudnienia więc nie mogę sprzedawać. Zapytałam więc szefowej co ze zmienniczką bo przeciez wiedziałam że ma egzaminy na studiach, ale szefowa powiedziała że ona sama osobiście będzie sprzedawać. napisałam dzisiaj do zmienniczki czy o tym wie. Na to ona odpowiedziała mi że ta kontrola jest przez mnie bo kłóciłam się z klientką, że mam ze wszystkim problemy, że chcę zając jej miejsce i że szefowej pytalam czy ona jeszcze pracuje. (A wcale tak nie bylo.) Napisała że ciągle kłamię, że nie tylko ona tak o mnie myśli. I teraz siedzę i płacze, bo nie wiem dlaczego ona tak po mnie jeździ. Za każdym razem to wszystko moja wina. Ok zgadzam sie jestem młodsza i niedoświadczona. Ona w sumei am 22 lata a ja 19. Nie kłociłam sie z klientką tylko nie chciałam przyjąc zwrotu, bo rzecz była lekko zniszczona. Fakt klientka zaczęła straszyc urzędem skarbowym itd, więc przyjełam ta rzecz. Ale z drugiej strony skoro jestem taka beznadziejna to dlaczego nie zwolni mnie szefowa?? Dlaczego tylko zmienniczka się na mnie skarży a szefowa mówiła do znajomej że jest ze mnie zadowolona, że bardzo się staram? ja juz z tego nic nie wiem. na pewno nikomu nie będzie się chciało tego czytać bo rozpisałam się jak głupia a to jeszcze i tak nie wszystko. gdybym zaczęła pisać dokładnie wszystko to książka by powstala. Nie mam juz nerwów do tej pracy. TYlko jest inny problem. Chcialabym zrezygnować ale: 1.Prace załatwiła mi bliska sąsiadka i znajoma, więc ją zawiodę. 2. Rodzice strasznie się cieszą że pracuję. 3.Innej pracy raczej nie znajdę, bo nigdzie nie ma ofert, a jak są i zanoszę CV to i tak nikt się nie odzywa. 4. Mało zarabialam ale zawsze to coś, dodatkowy zastrzyk pieniędzy. (5zł na godzinę, pracowałam w piątki 10h,soboty 9h, niedziele 8h. Do pracy mam 16km, dojeżdżałam własnym samochdem więc pieniążki na paliwo też szły, ale i tak się cieszyłam że mam chociaż tyle swoich pieniędzy). Co mam robić?? Zwolnić się czy porozmawiać z szefową i pokazać jej smsy od zmienniczki?? Kto ma rację ja czy zmienniczka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
wiem że nikomu nie będzie się chcialo tego czytać i odpisywać na moje głupoty. PRzepraszam że w ogóle tutaj się tak rozpisałam ale tak jak zaznaczyłam nie mam tego komu opowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno jak jesteś młoda to wszystko bardzo przeżywasz w pracy są zawsze konflikty, zawsze znajdzie się jakaś menda która będzie cię chciała zniszczyć życie to dżungla ,ktoś usiłuje cie zeżreć nie wolno sie zniżać do poziomu osoby atakującej miło i sympatycznie porozmawiaj ale z szefową i przedstaw swoje stanowisko kulturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfbdgnrhy
o jej, tez raz pracowalam z taka pinda jedyna rada to sie nie przejmowac, robic wszystko dokladnie i uwazac na slowa, nic jej nie mow etc pamietaj - nie kazdy musi cie lubic!! to normalne i sie nie przejmuj jej watami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
ciągle szukam innej pracy i kurcze nie mogę znaleźć. Nie ma zbytnio ofert. Wszyscy moi znajomi zazdroszczą że mam pracę bo oni szukają i szukają i nic nie mogą znaleźć. Strasznie się cieszyłam ze mam swoje pieniążki ale teraz widzę że pracuje jak w "Z kamerą wśród zwierząt". Zmienniczka jest wsciekła, jakby zazdrosna o kazdą moją przepracowaną godzinę. Nie wiem nie rozumeim jej. Niby mówiła że ona chce mieć wolne, bo ma męża, nowe mieszkanko, no i oczywiście studia itd. Ale z drugiej strony, oni mają swoją działalność a ona sobie dorabia w galerii. nie wiem o co jej chodzi. szczerze powiem że najchętniej bym pokazala smsy szefowej. Bo ona chyba nie o wszystkim wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
No właśnie, ona jest okropna. Ciągle mowi ile ona rzeczy musi po mnie poprawiać, ile ja źle zrobilam itd. A ja jak przychodze po niej do pracy to nie tylko amm niedomyte szyby ale jeszcze kurz na pułkach w gablotach, i to jest normalne?? Ja oczywiscie nie mam prawa jej zwrócić uwagi bo ona ma rację, bo ona ma doświadczenie, bo jest starsza itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfbdgnrhy
bo ci zazdrosci :) boi sie pewnie o swoje stanowisko, ze nowa dziewczyna okaze sie lepsza i ona wyleci :) smsy mysle ze mozesz pokazac jak szefowa bedzie miala do ciebie pretensje, nie wiem czy jest sprawiedliwa czy nie, ale zawsze jakis dowod na twoja uczciwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
Jedno mi się nie podooba. W pierwszy dzień mówiła że juz widzi po mnie, że będe dobra na to stanowisko bo od razu zaczęłam obsługiwać. Potem (też jeszcze w pierwszy dzień) strasznie sie cieszyla bo powiedziałam że mam swoj samochód i mam duuuuużo wolnego czasu, na to ona powiedziala że potrzebuje osoby dyspozycyjnej, bo inne zmienniczki nawet rano o 9 do niej dzwoniły że na 10 nie przyjadą do pracy. A poza tym nie chciały pracować w soboty, a ja bralam kazdy dzien jaki jej był potrzebny. A teraz jeździ po mnie jak po psie. Normalnie mam tego dość. Ten dzisiejszy sms mnie rozwalił. Ciągle sobie powtarzam że gdybym była taka chu...wa to szefowa by mnie zwolniła. A póki co to z szefową nie mam żadnych problemów tylko z tą głupią przemądrzałą dziewuchą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfbdgnrhy
no wiec wlasnie, zobaczyla ze jestes dyspozycyjna, ona nie wiec kto lepszy? ze sobie radzis itd i sie boi pinda o swoje dupe olej szmate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
tez mi tak koleżanka powiedziała że ona mi zazdrości, bo jestem lepsza. No jej utargi nie przekraczają 600zł a moje dochodziły nawet do 1000zł. Ale z drugiej strony coś mi też nie gra ze strony szefowej. Kiedy ona dzwoniła powiedziała że mam nie przychodzić w weekend do pracy bo będzie kontrola, i ja zapytałam co ze zmienniczką czy ona też ma tyle wolnego. A teraz zmienniczka napisała że ja zapytalam szefowej czy ona jeszcze pracuje.Wychodzi na to ze szefowa przekazala treść rozmowy zmienniczce ale ze zmienioną treścią. Tylko rodzi się pytanie-DLACZEGO??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
a tak się cieszyłam z tej pracy. na prawdę byłam zadowolona że mam zajęcie i chociaż 400zl zarobię miesięcznie. To nie jest dużo ale dla mnie to i tak bardzo ważne. Szlag mnie teraz trafia bo nie wiem co robić. Nienawidze sytuacji kiedy ktoś mnie opier...la a nie ma powodu. nie wiem jak to teraz rozegrać ale powoli mnie to zaczyna męczyć. Dzisiaj pół dnia przeplakalam, bo ja sie naprawdę starałam żeby było jak najlepiej a wychodzi mi w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfbdgnrhy
czasem jak ktos komus cos powtarza to przekreca, a moze ta pinda sama sobie tak to zinterpretowala? w kazdym razie pamietaj ze szefowa ja zna dlugo i moze byc po jej strnie ale skoro masz duze utargi to moze zechce ciebie sprobuj wygryzc ta suke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powinnaś sie poddawać może ona czuje że podobasz sie szefowej , że łatwo nawiązujesz kontakt z klientami i czuje się zagrożona albo gorsza nie poddawaj się i nie rezygnuj,porozmawiaj z szefową bo odchodząc zrobisz to czego oczekuje zmienniczka-zlikwidować konkurencję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie masz
innych powodow do placzu? jesli szefowa nie widzi problemu to zmienniczke olej... a jesli dalej bedzie cos nadawac na ciebie szefowej to pogadaj z szefowa jak sie trafi jakas okazja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
Może macie rację, ale cięzko wytrzymać w takiej atmosferze. Dziewczyny które sprzedają w sąsiednich sklepikach, butikach i stanowiskach w tej samej galerii mówią że na tej biżuterii ciągle się zmieniają twarze, że tylko ta moja obecna zmienniczka jest juz ponad pół roku a pozostałe non stop odchodzą, w ciagu tygodnia potrafiły być trzy nowe zupełnie inne i każda po jednym, góra dwoch dniach odchodziła. I teraz sie zastanawiam czy to przez moją obecną zmienniczke czy przez szefową, czy jeszcze z jakiegos innego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka12378
Przykro mi autorko ale miałam podobną sytuację i wiesz co zrobiłam? Poddałam się i odeszłam bez słowa dałam innym wygrać :/ pracowałam w kwiaciarni to znaczy przyszłam na dzień próbny, szefowa powiedziała że nie ma pracowników w ogóle a okazało się pierwszego dnia że są aż dwie z czego jedna stara się o posadę, laski znały się były przyjaciółkami, szefowa nie miała dla mnie czasu i mnie nie wajemniczyła w robotę wolała jechać na kawe do siostry, ja zostałam z nimi, ciągle się smiały ze mnie, brzydko odzywały, nie wytrzymałam i odeszłam. Pozniej w UP dowiedziałam się co szefowa i jej pracownice nazmyslały :/ od tamtej pory starałam sie o staz ale szefowa zrobiła tak ze urzedniczki nie chciały mnie skierowac na staz uwierzyły szefowej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
Sms byl tak nieprzyjemny że normalnie łzy same płyną, za każdym razem wysyła mi coraz gorsze wiadomości i juz mam tego dość. Naprawdę aż ciężko wytrzymać. szukam innej pracy i jak tylko się uda to odejdę z tej przeklętej galerii, bo ja z tą dziewuchą nie wytrzymam. Wiem że jestem mloda i niedoświadczona ale to nie powód by traktową mnie jak psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
No i sama widzisz jak jest cięzko. Tylko z jednej strony chciałabym się poddać i kopnąć na odchodne w drzwi tej glupiej galerii a z drugiej strony to chcialabym mimo wszystko pracować. Nawet sprzątaczki mi ostatnio powiedziały że wreszcie jakaś mila dziewczyna jest na tym stanowisku, więc cieszylam się ogromnie. TYlko ta przeklęta zmienniczka mnie wykończy psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie masz
" za każdym razem wysyła mi coraz gorsze wiadomości i juz mam tego dość" to odpisz jej, ze nie zyczysz sobie takich wiadomosci pamietaj, ze ona nie jest twoja przelozona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie masz
"Wiem że jestem mloda i niedoświadczona ale to nie powód by traktową mnie jak psa." to sie nie daj tak traktowac! ale to nie polega na tym by podkulic ogon pod siebie i od razu odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka12378
Ja byłam traktowana jak pies właśnie, wyśmiewały się ze mnie, brzydko odnosiły były ordynarne gdy prosiłam by mi wytłumaczyły coś nie coś móiły "to ty się umawiałas ze szefowa nie my" a co ja miałam robić jak szefowa w ogole czasu nie miała? były nieprzyjemne i płakac mi się chciało teraz nikt w urzędzie nie chce mi uwierzyć jak było od tamtego czasu mineło około roku a ja do tej pory mam blokadę :/ urzedniczki nie chcą mi zaufać szefowa nazmyslała duzo rzeczy a jak to szefowa ona ma wieksze prawo niz ja na to wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
na tym cholernym podkarpaciu. Tutaj nie ma wcale pracy. Ciężko jest cokolwiek znaleźć. Dlatego tak bardzo się cieszyłam z tego zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka12378
Szukaj w między czasie innej pracy, a jak już znajdziesz to wtedy możesz coś niemiłego napisać tej dziewczynie :) dogryźć jej i tyle coś mi sie zdaje ze jest zazdrosna i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
Kurcze moze to jest myśl. Momentami to wariuję, W domu myślą ze wszystko jest idealnie, że w pracy jest świetnie itd. Oczwiście robię dobrą minę do zlej gry. A tak naprawdę to nocami płaczę jak bobr. Dzisiaj juz nie wytrzymalam i musialam się tutaj wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
A ty jezyka w gebie nie masz? Powiedz tej zmienniczce zeby zajeła sie swoja praca i ze nie jest twoja szefowa...i ze niech szefowa okresli czy jej sie podoba jak pracujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie masz
"A tak naprawdę to nocami płaczę jak bobr." przede wszystkim to musisz troche wyluzowac to tylko weekendowa praca, a nie nie wiadomo jak wazna rzecz...nie powinnas przez nia plakac po nocach... nawet jak ktos zachowal sie jak swinia to tylko praca... i pamietaj, wiele zalezy od tego jak sama do tego bedziesz podchodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana pracowniczka
najgorsze jest to, że szefowa nigdy mi nie zwróciła uwagi że coś jest nie tak, że coś się jej nie podoba. Wręcz przeciwnie mówiła że jest ok. Ale tamta cholerna zmienniczka powiedziala ze za każdym razem są ze mną jakies problemy. Nie wiem juz sama czy ona jest ze mnie niezadowolona czy szefowa kazała jej mnie na siłe zniechęcić do tego zajęcia. naprawdę nie wiem i nie mam sil o tym myślec bo zaraz zaczynam plakać. A tak się cieszyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie masz
" A ty jezyka w gebie nie masz? Powiedz tej zmienniczce zeby zajeła sie swoja praca i ze nie jest twoja szefowa..." dokladnie... i ze nie jej "dzialka" jest krytykowanie twojej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×