do mam niepracujacych zawodowo

czy nie ciagnie was do pracy???Nie jestescie zmeczone prowadzeniem domu, przebywanie z dziecmi 24h na dobe???Nie macie checi wyjscia do ludzi i przy okazji podreperowc wasz domowy budzet?? Ja bym bardzo chciala pojsc juz do pracy ale niestety nie moge. Corka nie dostala sie do przedszkola, a pozatym z mlodszym dzieckiem tez nie mam co zrobic. Zostaje mi tylko praca w godzinach popoludniowych na 1/2 etatu lub tylko w weekendy, szukam ale nie moge takiej znalesc. Jak wy se radzicie z ta checia pojscia do pracy?? A moze jakas macie co nie kolioduje z wychowaniem dzieci???Jakies podpowiedzi?

moja nie koliduje, bo pracuję gł w nocy i w weekendy (mąż pracuje od pon.-pt.). dzieki temu nie musiałam oddawać malej do żłobka ani wynajmować opiekunki. niestety na początku nie wyrabiałam ze zmęczenia, ale organizm się przyzwyczaił. może uda ci się znależć tanią opiekunkę (np jakaś starsza pani z sąsiedztwa) i będziesz mogła popracować sobie. pozdrawiam

zależy jakiej pracy szukasz,jesli jesteś zarejestrowana w urzędzie pracy to przysługuje ci dodatek na dziecko do lat 7 ,kwota niby nie duża ale moze jesli dorzucicie część z męzem to na opiekunkę wystarczy,i moja rada nie siedz w domu,jak najszybciej uciekaj do pracy bo po kilku latach zamienisz sie w typową flejtuchowata mamusię w dresie z odrostami na glowie