Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daria m2

jak mnie to wkurza to szok. swiadek,swiadkowa-wesele

Polecane posty

Gość daria m2

powiedzcie dlaczego wiekszsć staroswieckich osób uwaza ze swiadek musi sie bawić ze swiadkową na weselu, no pytam ja, bo nie rozumiem. z rok temu byłam świadkową u koleżanki, świadkiem był jakiś chłopak którego nawet zbytnio nie znałam, ja byłam z narzeczonym. ciotka obraziła się na mnie ze tylko raz zatańczyłąm ze świadkiem a to taki fajny chłopak blebleble a bawie sie ze swoim narzeczonym, bo w jej mniemaniu oczywiście odrazu powinnismy zostac parą, kuzwa no powiedzcie mi druga sytuacja -w tamtą sobotę byłam na weselu kuzyna i żona swiadka była w ciązy. a nie normalni goście zaczeli mu i świadkowej krzyczec gorzko. i nie dochodziło do nich ze on jest zonaty,jego zonie zaszkliły się oczy i wyszła pewnie sie popłakała. a oni dla świętego spokoju pocałowali sie w policzek. wezcie mi powiedzcie czy to jest mądre zachowanie. ja na swoje wesele mam zamiar wziąc pare zeby nie było takich przykrych sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria m2
nikt sie nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfbfbgbn
Oj wiem o czym mowisz. To totalne chamstwo. Ja dwa lata temu nie moglam pojsc na caly slub z moim facetem.Wpadlam dopiero kolo 23. On byl swiadkiem u brata. Swiadkowa byla z narzeczonym. I nikt z tych durnych ludzi nie pomyslal ze moj facet ma mnie, ze swiadkowa ma narzeczonego i na sile im spiewali gorzka wodke. Tak sie ich uczepili, ze pocalowali sie w koncu w policzek i tyle. Totalna zenada a do tego zmuszali ich aby razem tanczyli. Narzeczony swiadkowej w koncu sie postawil ,moj facet tez bo chociaz byl sam to swietnie sie bawil,bylo pelno osob i nie mial potrzeby zarywac do swiadkowej ktora byla z facetem. Potem jak juz ja przyszlam to sie od naszej 4 odczepili. Porazka!!!!Wiesniactwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfbfbgbn
a dodam jeszcze ze moj facet wyraznie zaznaczyl przed slubem ze nie chce gorzkiej wodki bo bedzie czul sie niezrecznie i swiadkowa tez...i czuli sie zle po tym wszystkim.Wyli im na caly glos gorzka wodke, jeszcze jak pocalowali sie w policzek, to jeszcze dalej spiewali...chyba sadzili ze beda sie calowac z jezyczkiem. narzeczony swiadkowej podobno siedzial wsciekly i tez probowal protestowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabetagama
o ja.przeciez to pojebane jakies.pierwszy raz slysze,ale msam nadzieje,ze mnie to nie spotka nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbbfbf
Chyba zależy od trochę od regionu, ale moim zdaniem też od państwa młodych. Najczęściej oni mają takie oczekiwania od świadków, że mają wódki roznosić, ludzi zabawiać i bawić się ze sobą. Moi świadkowie, owszem miło by było, gdyby byli pomocni w różnych sytuacjach, ale przede wszystkim mają podpisać dokumenty i taka jest ich rola!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość państwo młodzi i świadkowie
ja świadkowałam u brata, gówniara byłam 18 lat dopiero i mi świadek jęzora wwalił :PPP myślałam, że mu przywalę tam, dopiero się poznaliśmy na tym weselu, on 7 lat starszy. Nie podobało mi się, dlatego sama na swoj ślub biorę na świadków parę by im ulżyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajamaja
takie zwyczaje to tylko ns tzw wiejskich weselach nie znaczy to, ze wesela sa na wsiach tylko jak bawia sie na nich wiesniaki czytal ludzie, ktorzy przyszli sie najesc, nachlas i posmiac z zenujacych sytuacji. dlatego unikam wesel jak ognia, ale widzialam na kuku weselach takie glupie zwyczaje lacznie z tym (na kazdym z nich swiadkowie byli obcymi ludzmi i przyszli ze swoimi polowkami), ze po oczepinach swiadek swiadkowej mial zakladac podwiazke ktora zlapala zebami na noge! :O na innym weselu swiadkowie mieli zjesc banana bez dotykania go rekami do konca :O zenujace, dziewczyna az miala odruch wymiotny, a chlopak caly spocony i czerwony nie wiedzial co robic. naleze do osob, ktore na takie zabawy nigdy by sie nie zgodzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grasshooper
Nigdy nie wiadomo co gościom odbije, dlatego trzeba się wcześniej na takie sytuacji przygotować. Najlepiej ustalić z zespołem, że jak goście będą próbowali zaangażować coś durnego, to zespół ich przystopuje i przegada. U mojej koleżanki sprawdziło się to świetnie, nie było żadnych podrzutów młodej pary, a na oczepinach goście krzyczeli gorzko, ale 'młodzi' tylko siew policzek musnęli i odtańczyli jajcarskie tango. A jeśli już goście nie dają za wygraną, to najlepiej jakoś z dystansem do tego podejść i najwyżej w policzek pocałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam kiedys swiadkiem na slubie. swiadek poprpstu mj znajomy. ja mialam chlopaka on mial dziewczyne. i tez spiewali. zawsze sadzilam ze to parze mlodej sie spiewa. wiesniactwo wyszlo z tych gosci. koles chcial w koncu dac buziaka w usta:-/ tez wywalil z jezykiem. ale dostal w ryj. tyle. ja sie dobrze bawilam potem a on zgasl:-) a jak gadali zaplecami ze walnelam kolesia. i kopletnie nie pojmowali dlaczego....:-/ porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka222
podobnie jest z tymi osobami co zlapia welon(dziewczyna) i krawat( facet) tez musza razem zatanczyc i sie pocalowac, zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janis-2
Ja na poczatku myslalam, zeby powiedziec zespolowi,zeby nie spiewali gorzkiej da starszych, bo starszy zonaty, a starsza ma chlopaka. Ale wymyslilismy, ze aby wilk byl syty i owca cala, jak zaczna spiewac, to starszy ma pocalowac swoja zone, a starsza chlopaka, wiec goscie beda musieli sie odczepic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokaż real foto
malo asertywne jestescie;) ja bym powiedziala ze nie ma mowy na zadne calowanie, nawet wyszla na chwile z sali. i nie obchodziloby mnie wcale ze goscie stwierdziliby zapewne ze strzelam fochy.no way

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yut
ja złapałam welon... a mój kuzyn!!! krawat, wyobraźcie sobie że tez oczekiwano całowania.... masakra- ale zarzuciałam nam na głowy swój szal i udawaliśmy całusa, na szczeście tyle wystarczyło.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra była na weselu u swojej przyjaciółki i też świadkami nie była para. Goście zaczeli śpiewać im "gorzko" świadkowa powiedziała że nie ma mowy, była z facetem i z relacji jaką słyszałam ponoć wszyscy zainteresowani gapili się na reakcję tego faceta, bo trochę o nią zazdrosny. Ja akurat w tym czasie byłam u swojej kumpeli na weselu i w tym wypadku był świadek z narzeczoną i wtedy orkiestra zaczeła śpiewać im gorzką wódkę :o, a jak świadek pocałował świadkowa w policzki to padł tekst do dziewczyny świadka żeby się zastanowiła bo jej chłop nie umie się całować :o. U mnie na szczęście nie było podobnych sytuacji, co najwyżej to że niektórym się nie podobało że się schowałam za welonem, ale jak chodzę na wesela to, nie wiem czy to mój region tylko czy jak ale parę razy się spotkałam z tym że młodzi na gorzko się zasłaniają welonem więc zrobiłam tak samo ku niezadowoleniu gości :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie. U mnie śpiewali gorzką wódkę parze która welon złapała, ale orkiestra sama zaproponowała buziaka w policzek i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieszczie się że
weselna gawiedź nie żąda kopulacji zamiast pocałunku. to by się tym starym napitym dziadom i niedoruchanym mocherowym ciotkom podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemoo
Mili Pańśtwo, ja jestem praktycznie na weselu co tydzień, mam zespół muzyczny i szczerz powiem unikamy jak diabeł święconej wody tych wszystkich gorzkich wódek itp., dzisiaj można gości zabawić na różne sposoby nie zawstydzając pary młodej, świadków czy młodzieży, która podczas oczepin ucieka z sali. Od dłuższego czasu żadna para, która uzgadniała z nami przebieg uroczystości weselnej nie wyraziła chęci uczestnictwa w tego typu przyśpiewkach i zabawach. Ale jak to się później kończy - zespół nie zna ani jednej piosenki weselnej - bo tak tu już niestety jest... w niektórych regionach naszego kraju przyśpiweki do takiej rangi urosły, pozdrawiam wszystkich uczestników wesel, życzę miłej zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość był tu parę dni temu
temat "różnice pomiędzy weselem na wsi a w mieście", czy coś takiego. To jest właśnie jedna z różnic. Na wsi musi być z przyśpiewką, musi być gorzko dla młodych, gorzko dla świadków i Bóg wie dla kogo jeszcze... My naszym gościom wszem i wobec rozgłaszaliśmy, że na naszym weseleu (w mieście, bo oboje pochodzimy z miasta i nasze rodziny również) nie będzie żadnego folkloru, a więc i żadnego wsiowego gorzko. I jak jeden z wujków dowcipnych krzyknął gorzko na początku wesela, olaliśmy to i więcej nikt nie wyskoczył z tematem. Krzyczenie gorzko świadkom pozostawiam bez komentarza, jako poniżej wszelkiej krytyki... Czasy kiedy wesela kończyły się ogólnym tarzaniem w sianie już dawno minęły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja właśnie przez takie zabawy
i przyśpiewki nie cierpię wesel i nie chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura27bbbb
Ja nie lubię również tych wszystkich zabaw. Są krępujące i człowiek chce zrobić wszystko by tam się nie znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzudzi
"Na wsi musi być z przyśpiewką, musi być gorzko dla młodych, gorzko dla świadków i Bóg wie dla kogo jeszcze..." stanowczo sie z toba nie zgodze!!! Ostatnio dosc czesto bywam na weselach, w roznych regionach polski, zarowno na wsi jak i w miescie i na zadnym weselu (ZADNYM!) nie bylo spiewania "gorzko" dla swiadkow. ani na wsi ani w miescie. owszem, pare razy bylo spiewane "gorzko" dla pary mlodej, ale to wydaje mi sie normalne - w koncu to ich wesele. i nigdy nie slyszalam, zeby od swiadkow wymagano, zeby sie razem bawili. zazwyczaj swiadkowie przychodza ze swoimi polowkami, albo osobami towarzyszacymi i bawia sie z nimi. nie mialam jeszcze sytuacji, zeby ktos sie oburzal, ze tak jest. nie zalezy to od tego, czy wesele jest "wiejskie" czy "miejskie", ale raczej od pary mlodej (w koncu to oni ustalaja z zespolem jak ma wygladac zabawa). aha - na kilku weselach byla sytuacja, ze osoba ktora zlapala welon i ta, ktora zlapala muszke mieli tworzyc "nowa pare mloda" itp. ale zazwyczaj cmokneli sie w policzek, ewentualnie zatanczylli jeden taniec i wsio. zadnych zenujacych zabaw typu "jedzenie banana" czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dlaczego tak robią.na moim weselu świadek i świadkowa parę razy zatańczyli ale nikt ich do tego nie zmuszał,obydwoje byli ze swoimi połówkami.i bawili się dobrze,nie było gorzkiej wódki ani nic podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może więcej luuuzu panny??? to że sala i kapela krzyczy gorzko, to nie nie znaczy, że nie mozna wyjsc z tej sytuacji z usmiechem na twarzy. gdy ja byłam świadkową ( meża na stanie mam), swiadek ( tez ma zone) na głosne wrzaski gorzko całowalismy sie ze sto razy w czoło, moją przyjaciółkę świadek całował po rączkach, jakos nikt nie sie gniewał, wszyscy sie smiali. ciut dystansu do tego typu impez, pocałowanie kogos w policzek to chyba nie zdrada ( moi kumple za kazdym razem calują mnie w policzek, reka z męzem sie witaja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o własnie tak
--->raszpla - popieram w 100% ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja w tym roku swiadkowalam,troche z przymusu,bo najpierw swiadkowa miala byc dziewczyna swiadka,ale sie rozstali,potem chyba ze 3 kolejne dziewczyny odmowily,i padlo na mnie:) problem polegal na tym,ze swiadek mial byc sam na weselu,a ja z facetem. Ogolnie problemu nie bylo,bo swiadek juz na poczatku mi powiedzial,ze on nie tanczy bo nie umie,i nie ma zamiaru (swoja droga strasznie dziwny facet),wiec bawilam sie z narzeczonym. Ale przez cale wesele wysluchiwalam,ze czemu nie bawie sie ze starszym-tak jakbym to jeszcze ja miala go prosic do tanca. Zla bylam strasznie,ale coz,tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×