cO MYSLICIE O zachowaniu mojego chłopaka ??????

Co o tym myslicie. Wczoraj dzwonie do mojego chłopaka (jestesmy razem 2.5roku) troche sie posprzeczalismy o takie tam pierdoly ...A on rozlaczyl sie i mowi ze nie moze gadac bo idzie chorazy (on jest w wojsku) i zebym zadzwonila za godzine . zadzwonilam ale nie odbieral a wiec zadzwonilam na stacjonarny do woja zeby go poprosili do tel. a oni na to ze nie ma go na terenie jednostki ..i napisalam do niego smsa ze jest oszustem itd. po czym odebral tel.gadamy...i znowu zaczelismy sie klucic a on powiedzial mi ze pije z kolegami bo opija odejscie z woja .... i znowu sie rozlaczyl mowiac ze idzie chorazy :/ dzwonilam do niego z 10 razy ale nie odbieral...zadzwonil do mnie o 2 w nocy i mowi mi bezczelnie "kochanie przed chwila przestalem pic z kumplami i dopiero teraz moge z toba gadac " aha i chyba nie pil tylko z kolegami bo slyszalam tam jakies dziewczyny :/

przesadzam ???od wczoraj sie do niego nie odzywam :/ i nie odbieram telefonu chociaz dzwonil z 10 razy ....

kopnęła bym takiego w tyłek i tyle. Co to ma być za rozłączanie się podczas rozmowy?? pomijam te odlosy dziewczyn... ja osobiście bym go olała, kobieta musi sie szanować. to on ma dzwonic a nie ty w kółko

Nie przesadzasz!!!! Ja bym zrobiła tak samo, no może za 20 razem bym odebrala, niech czeka tak jak ty czekałaś i sie martwiłas dzwoniac jak oszalała

no wlasnie martwilam sie , bo myslalam ze moze ten chorazy zlapal ich na piciu ale gdzie tam tego chorazego pewnie nie bylo a jakas dziewczyna szla i zebym nie uslyszala jej glosu sie rozlaczyl:/

rozlacza sie bo chorazy idzie mimo ze nie jest na terenie jednostki...a to dobre...znam to skads :) tylko ze jak ja zadzwonilam i poprosilam (wtedy byl juz moim narzeczonym niestety - ale na szczesie teraz jest bylym :) ) go do telefonu to uslyszalam pytanie (zmyslam teraz imiona bo nawet nie pamietam) Ania?..ja mowie nie...Basia?...ja ze nie...i mowie swoje imie..powiedzmy Jola...chwila ciszy :) ja wiec pytam - co dla mnie zadnej wersji nie zostawil??? a koles mi mowi - nie, nie, to pomylka, nie o niego chodzilo :) juz pomijam ze wymienil DWA konkretne imiona a jak wiadomo prosi sie z imienia i nazwiska :) to byly jaja dzisiaj sie z tego smieje, ale wtedy mina mi zrzedla :)

a jakiego mi smsa mi przyslal "To nie odbieraj , nie bede sie prosil ...zmien swoje zachowanie nie mozesz byc tak zazdrosna bo nic z tego dobrego nie bedzie ..kocham cie i tesknie za twoim slodkim glosem " z tym ze jestem zazdrosna to chyba mu chodzilo o to ze do niego wydzwanialam :/ I co ja mam teraz zrobic ????siedze przy kompie i pije piwo a on sie pewnie swietnie bawi bo od 16 nie dzwoni (po tym smsie)

Ja bym tego nie puściła płazem ( ale ja jestem specyficzna zołza z charakteru;) )W każdym razie to bylo bardzo nie fair, to rozłączanie sie podczas rozmowy i ten wymyślany na prędce chorąży... coś tu faktycznie smierdzi na odległość a za te dziewczyny to nie wiem co bym zrobiła, ale na pewno nie wybaczyła tak szybko. Albo zrobiła podobnie, niech nie mysli ze sam moze miec kogos do towarzystawa...

o makabreska:))

chyba bym mu obcięła ja... jakby miała taka sytuacje z ania, basia i kasia... i co zrobiłaś wtedy???

o tak :) potem sie ozenil z jedna z tych wymienionych...dzis jest juz po rozwodzie...eh...to byly jaja...a ja glupia jeszcze dawalam mu szanse...a tez niby taka zolza bylam :)

to co ja mam teraz zrobic jak go "ukarac "za jego zachowanie ??? przeciez to swinstwo co zrobil a on zwala wine na mnie:/ze niby to przez moj charakter...hmm on chyba sie za pewnie poczul w tym zwiazku????Brdzo waz prosze o rady ....

pytanie do makabreski:)

wtedy nie oddzywalam sie do niego, ale ze jednostka nie byla daleko to przyjezdzal (wczesniej chyba z miesiac nie dawal znac, wiec w koncu postanowilam go odnalezc i sie dowiedzialam :) ) i spotkalam sie z nim, ale juz wiedzialam ze to koniec, nawet pisalam do niego list, ze rzekomo jestem w ciazy bo jemu biedaczkowi ona nie dawala spokoju (ten list to on chcial zebym napisala, zrobilam to w jednostce u niego)...haha ale smiech...dawno o tym nikomu nie mowilam, znow sie usmialam :)

dac sobie nagrodę i go zostawić w cholere!!! a co innego można ? no chyba ze wczesniej oddać mu pieknym za nadobne...a dopiero potem porzucić . Ja bym juz zawsze bala mu sie zaufac ... a zwiazek bez zaufania nie istnieje

makabreska-a ile z nim bylas .wiec radzicie mi zebym sie do niego nie odzywala i nie odbierala tel..on wychodzi z woja w czwartek i pewnie do mnie przyjedzie jak sie w tedy mam zachowywac????? a moze cos mu napisac smsem hmm tylko co????

nie ufałabym takiemu postępowaniu.

makabreska: to znaczy jedno co go martwilo to czy jestes w ciąży?? tez bym mu tak odpisała!!!

autorko ja proponuje niespodziewane odwiedziny w sobote u niego (chyba, ze masz daleko, ale i tak bym sie wypuscila, nawet na drugi koniec Polski) zabierz przyjaciolke, siostre czy kogokolwiek i...male sledztwo...wtedy dzialanie - wte albo wewte, chyba ze jestes nastolatka...to nie wiem...moze ten wypad to nie dla ciebie, ale jakas prowokacja musi byc, ja bym zadzwonila i spytala np. czy powtorzymy ostatnia sobote :) przedstawiajac sie jakos tam a jakby powiedzial ze nie pamieta ze poweidzmy jakas Ania tak byla, to powiedz ze sie nie dziwisz ze nie pamieta bo bylo was wiecej a on byl zalany w trupa :)

lalalal- mam go zostawic ???hmm no fakt ze mu nie ufam ....ale too nie jest wszystko takie proste przez ten prawie 3 letni zwiazek urwaly mi sie kontakty z kolezankami .nawet nie bede miala z kim na piwo wyjsc w sobote :(tak wiem moj blad :/

nie nie, ja nie bylam w ciazy, on chcial, zebym to napisala zeby niby ja odstraszyc...tylko ze przydarzyl mu sie maly psikus i sie okazalo ze ona zaszla na prawde :)

po pierwsze wyszłabym na impreze w tym czasie. Niech troche polata po mieście i sie pomartwi( jezeli w ogole wie co to znaczy). a tak w ogole to powiedzialabym bye, bye i tyle. ja takiemu nie umialabym juz zaufac!! byly facet chciał do mnie wrocic to nawet jakbym go kochała to bym 2 raz w te rzeke nie wchodziła ( czyt. bagno)

Kasia ja tez z nim bylam 3 lata, w tym rok zareczona, w tym pol roku mieszkal ze mna u rodzicow bo go ojciec z domu wywalil i nie mial gdzie isc, wiec go moi przygarneli

lalala ja jeszcze lepsze mam z nim przygody (z tym bylym), ale nie chce tu zasmiecac topika autorce, ale uwierz mi, to nie byl najglupszy jego tekst :)

wiem co mówie... lepiej zerwac po 3 latach, niz zalowac całe zycie potem i 20 zmarnowanych lat!!! decyzja nalezy do Ciebie, ja mowie jakbym ja zrobiła, po prostu bałabym mu sie zaufac, a to jest fundament niestety. Choć wiem ze to trudne przekreslic cos na czym/kim Ci zależalo tyle czasu...

no wyjazd do warszawy jest nie mozliwy :/ no bo nie mam kasy a oprocz tego to daleko :/lalalal hmm masz racje wyjde w tym czasie gdzies z kolezanka ;) jak on bedzie wracal z woja :)

aha, no tak, w sumie zapomnialam ze on juz prawie jedna noga w cywilu, wiec to i tak nie ma sensu, ale racja, zgadzam sie z lalalal - idz i szalej w tym czasie (nawet jesli tym szalenstwem mialoby byc tylko siedzenie u kolezanki - on o tym nie musi wiedziec :) )

no tak znam to skądś... facet całym zyciem jest a na koniec jak zostawia to nie masz nawet z kim o tym pogdac bo zaniedbalas swoje towarzystwo. 1 kop uczy ze to błąd

ej a co myslicie o tym jego smsie????kurcze mm tk CHEC DO NIEGO zadzwonic wiem ze to glupie...... to mmowicie zeby do czwartku nie odbierac telefonu ani nie dzwonic tak?

Kasia masz dopiero 19 lat!!! całe zycie przed toba, i nie jest to oklepany frazes bo taka prawda!!! znajdziez jeszcze 20 takich. ja mam 23 i tak mysle, a co dopiero ty. Chociaz u mnie na studiach to juz mezatki ale co tam!!!!! trzeba walczyc o swoje szczescie i nie dac sie skrzywdzic. a ile on ma lat???