Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qtlegie

Problem z chłopakiem.

Polecane posty

Gość qtlegie

Niektórzy może nie nazwą tego problemem tylko powiedzą ciesz się dziewczyno, że chłopak Cię kocha i chce z Tobą przebywać non stop, ale ja ostatnio zaczynam jego zachowanie traktować jakoś dziwnie. Chodzi o to, że cały czas spędzamy razem. Ja mam 18 lat więc jeszcze się uczę on 23 i pracuje. Akurat godziny pracy ma takie, że zawsze kończy o 15-16 podobnie jak ja zajęcia w szkole. Zawsze przychodził do mnie pod szkołę i wracaliśmy razem do domu, ciągle smsy potem siedzenie razem do wieczora. Kolejny dzień taki sam. W weekend już rano dzwonił do drzwi i spędzał ze mną całą sobotę, potem niedzielę. Nie miałam czasu w ogóle dla siebie. Czy chciałam iść do fryzjera, na solarium lub pogadać z koleżanką on zawsze był przy mnie. Teraz mam wakacje więc mam czas do tej 16 dla siebie. Kocham go i uwielbiam z nim spędzać czas, ale niepokoi mnie to że to on odcina się będąc ze mną tak od ludzi. Bo jeśli chce ze mną łazić na zakupy, coś załatwić, do lekarza to okej. Cieszę się. Nie przeszkadza mi jak nawet idziemy do moich znajomych razem. Ale zastanawiam się czemu on sam nie chce chodzić na piwo z kolegami, zawsze gdy dzownią odmawia. Na piwo czy ustawić się by pogadać tak normalnie beze mnie.A on jeśli isę z nimi umawia to zabiera mnie ze sobą. Jeśli się wykrecam, że np. źle się czuję i niech idzie sam to woli zostać ze mną w domu. On jest milosnikiem sportu uwielbia wszelkiego rodzaju mecze. Ja lubie jedynie pilkę reczna i ogladam z nim te mecze, ale tylko te. Nie znosze formuły1, siatkowki, noznej i nie pozwalam mu ogladac jak jest u mnie. Mówię mu misiu jesli chcesz ogladac mecze to w domku obejrzyj i przyjedź dopiero, albo umow sie z kumplami na wspolne ogladanie. To on wol izrezygnowac z ogladania i pozwala mi przelaczyc na co tylko chce. Nawet jest w stanie objerzec ze mna serial. Robi dla mnie wszystko. Kocha mnie nad zycie. Ale nawet jesli chlopak kocha powinien miec troche swojego zycia, a on tylko tyle co w pracy. A jak jest w pracy to tez chce zebym dzwonila do niego, pisala. Szkoda, ze stracil zycie towarzyskie przeze mnie. Ja mu wcale tego nie zabraniam. Ale wiem, ze zanim mnie poznal byl bardzo towarzyski w ogole w domu nie bywal, chodzil z kolegami non stop. A teraz tylko ja, ja i ja. Od ponad roku dokladnie od maja 2008 nie bylo dnia zebysmy sie nie widzieli. Spotykamy sie codziennie. Bo inaczej on nie moze wytrzymac. Ja tez go kocham, ale mysle, ze dalabym rade nie widziec go kilka dni. Teraz mam wakacje razem wyjeżdzamy tylko na tydzien, ale za miesiac dopiero. Teraz mi ise troche nudzi jak siedze do tej 16 codziennie. I chcialam pojechac na wies. No to jest duzy problem. Nie moge. Musze codziennie sie z nim widywac. Jak go przekonac ze warto miec wlasne zainteresowania, zycie kolegow? oczywiscie on mowi okej ja moge nie przyjechac jesl itak bardzo tego chcesz. I jesli by nie przjechal to bylby wkurwiony i nie wykorzystalby tego czasu na spedzenie go jakos fajnie. Jak ja mowie zeby nie przyjezdzal, albo sam spedzil czas to mysli, ze cos knuje i np. chce spotkac sie z kims innym, zdradzic go czy cos w tym stylu. Chce aby mial wlasne zycie. A on dla mnie z niego rezygnuje mimo, ze ja tego nie wymagam. Co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksajbfkdjfgvb
za dlugie do czytania ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qtlegie
to nie czytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jest toksycznie przyssany do Ciebie.Dziewczyno! Jedz na wies i lap oddech!!! Po podpaski tez z Toba chodzi??? LITOSCI! A moze on po prostu chce CIE KONTROLOWAC???Nie pomyslalas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrażenie że on ciebie che kontrolować po prostu czasem mu powiedz że chcesz mieć trochę wolnego dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co zrobic? powiedziec mu ze tez masz swoje zycie i chcesz troche wyluzowac... ja nie wyobrazam sobie spotykac sie z facetem codziennie bo juz po chwili mialabym tego dosyc. Wiadomo jest fajnie i milo ale tez masz chyba swoje zycie prawda? z takim przypadniem niestety nic juz nie zrobisz - albo powiesz mu prosto z mostu o co Ci chodzi albo juz teraz szukaj innego faceta. Ten twoj koles pewnie chorobliwe boi sie ze go zostawisz, zdradzisz, poznasz innego i dlatego najchetniej zamknąłby Cie w złotej klatce. W przyszłości bedzie pewnie jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qtlegie
Heh po podpaski.. na zakupy chodzimy razem jeśli akurat jest on u mnie. Czy to spożywcze, chemia czy ciuchy. Kontrola może i tak, ale zeby od razy rezygnowac ze wszystkiego co do tej pory się lubilo? Mnie chodzi jedynie o to by nie odcinal się od swoich znajomych. Bo ja nawet jesli go bardzo kocham to nie zastąpie mu kumpla. Chcialabym zeby byl szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izka89
to sie nazywa chorobliwa zazdrosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qtlegie
Ja mogłabym z nim spotykać się dalej tak jak się spotykam, bo mi to nie ciąży. Nie nudzę się z nim, miło spędzam z nim czas. Sama w sumie bujnego życia towarzyskiego nie prowadzę więc pewnie w większości siedziałabym w domu, ale mnie zależy na tym żeby to on wyrwał się z tego. chłopaki- jego kumple się śmieją, bo mówią, że nigdy taki nie był. A teraz powiem słowo, a on już jest. Nie boję się jego kontroli, bo go kocham i nie czuję się jak w klatce. Tylko czuję, że on się zmarnuje przez takie podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes jeszcze moloda wiec dla Ciebie takie zachowanie to okaz miłości - ale jak dorośniesz zrozumiesz co to jest kontrola, chorobiwa zazdrość i toksyczny związek. A skoro poki co Ci to nie przeszkadza to mu powiedz, ze nie chcesz by dla Ciebie z czegos rezygnował ale on i tak tego nie zrozumie, bo pewnie zaraz sobie pomysli, ze chcesz go zdradzic albo zostawic i i tak sie na to nie zgodzi. Pomysl sobie co bedzie jak znajdziesz prace, pojdziesz na studia - on tez zawsze bedzie 2 kroki za Toba? nie bedziesz mogla sie spotykac ze znajomymi, bedzie czekał na Ciebie pod szkołą, bedzie przyjeżdzał po ciebie do pracy zebys czasem pomiedzy praca a wejsciem do autobusu albo tramwaju kogoś nie poznała... wspołczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestews mlodziutka. Spotykaj sie z kolezankami, idz na wrotki ;) to chore zeby chlopak zakazywal Ci wyjazdu na wies. Spedzasz mile czas ? Swietnie ! Zacznij sama spedzac wieczory , wychodz do kolezanek na babskie plotki ...jestem ciekawa po jakim czasie Twoja milosc stanie sie nie do zniesienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qtlegie
powodów do zazdrości również mu nie daję. Zawsze byłam nieśmiałą dziewczyną, mało towarzyską tak więc nie mam kolegów nie łażę na imprezy nie potrzebuję spotkań z innymi. Gdyby i on taki był to co innego, ale on taki nie był nigdy. To ja byłam typem człowieka, który lubi być sam. On był towarzyski, a tu nagla taka zmiana. Nie zerwę na pewno, bo w sumie dla mnie to dobrze, że ma dla mnie czas i na pierwszym miejscu stawia mnie, ale jednak czasem przesadza. Myślicie, że nie rozmawiałam? ciągle rozmawiam. ale bez skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qtlegie
Nie chcę go też zranić mówiąc, że potrzebuję czasu dla siebie. Bo on dla mnie tyle poświęcił, a ja tego nie doceniam;/ Dzisiaj z nim porozmawiam jak wróci z pracy. Ale domyślam się, że rozmowa skończy się tak samo jak zwykle czyli tak zgadła ZŁO.... zawsze będzie coś podejrzewał i się nie zgodzi na takie wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytaj sobie co napisałaś - bronisz go ale jednoczesnie widzisz ze przesadza. Nie dajesz mu powodów zazdrosci a jednak wiesz ze Ci nie ufa i gdybys poprosiła o samotny wieczor to pewnie ubzuralby sobie ze go zdradzasz. Nie czujesz ze facet zawladnął Twoim zyciem? ze nie masz nic co mozesz zrobic sama? ze on zawsze jest obok Ciebie? za kilka lat bedziesz miala tego serdecznie dosyc. Ja nam taka pare - 10000 smsow dziennie, ciagle telefony, przychodzil po nia pod szkole - czasem czekał na nia 3 h zanim skończy. Jak gdzies wychodziła, nawet do sklepu to musiała mu pisac gdzie idzie, po co i z kim. Bardzo czesto musiala na niego czekac az on przyjedzie zeby mogli isc 20 metrow dalej do sklepu. łaził z nia wszedzie do ginekologa, do potencjalnej pracy, na zakupy - tak jakby nie mogla wtedy isc z przyjaciołką. No chora sytuacja. Wszyscy sie z niej smiali (ze taka naiwna) z niego (ze zachowuje sie jak idiota) w koncu ona nie wytrzymała i go zostawiła - byl placz, groźby itp. teraz on osacza inna panne a ona nie umie sie odnaleźć w nowym zwiazku bo sie nauczyła, ze facet jest zawsze 2 kroki za nia (a jej nowy ma przyjaciół, prace i nie posiweca jej tyle czasu). I nie jest szczesliwa, bo jej były tak jej zniszczył psychike ze potrzebuje duzo czasu by sie przystosowac do nowej sytuacji. Tak wiec powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qtlegie
Poznałam go na początku zeszłego roku. Ale wtedy spotykałam się z kimś innym. Z tym, że tamten znajdywał dla mnie czas raz w tygodniu na 2-3 godziny wieczorem. Miałam go bardzo mało. I brakowało mi czegoś w tym związku. Więc gdy poznałam M. on był dla mnie oparciem, z nim się spotykałam po szkole, z nim rozmawiałam i jemu zwierzałam się z tego co czuję. Mówiłam jak bardzo brakuje mi bliskości, czułości, że tamten poświęca mi zbyt mało czasu. Stał się moim przyjacielem, który zawsze miał dla mnie czas. Czułam się przy nim cudownie aż w końcu się zakochałam, bo poczułam jak związek powinien wyglądać naprawdę. Dla tamtego byłam ważna tylko od czasu do czasu. Pisał tylko w dzień spotkania, a cały tydzień chyba o mnie nie pamiętał. Dlatego postanowiłam zakończyć tamtą znajomość, bo czułam się bardzo samotna. Może dlatego teraz M. jest taki, a nie inny. Wie czego potrzebowałam i dlaczego zostawiłam tamtego. Może boi się, że jak się odsunie to i ja jego zostawię. Jednak nie zostawię. Nie ma takiej opcji. Ale myślę, że on nie kontroluje mnie dlatego żeby mnie pilnować, a żeby dać mu poczucie, że jestem dla niego ważna, że o mnie dba. Teraz mi przyszło to na myśl jak przypomniałam sobie co się działo jak byłam z tamtym. Chciałabym mu uświadomić, że go nie zostawię nawet jak te kilka godzin od czasu do czasu spędzi z kimś innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość recepcja
duzo gadasz, mało robisz :O powiedz, ze dzis wychodzisz sama, bo tego potrzebujesz,a spotkacie sie jutro. Coś jeszcze? I tak nie wyjdziesz, a pie r d olić smuty będziesz do jutra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qtlegie
recepcja po to założyłam swój temat żeby właśnie na nim mówić to co mi się podoba. A jeśli Tobie się nie podoba to nie śledź mojego tematu mam prawo pierdolić smuty jak Ty to nazwałaś ile mi się chce. Pewnie, że mogę powiedzieć wychodzę i wyjdę. Nie przywiąże mnie do kaloryfera. Ale ja mam problem z jego wychodzeniem, a nie swoim. Chcę żeby on wyszedł do ludzi na to głupie piwo, obejrzeć mecz, pośmiać się, pogadać. Nie chcę żeby poświęcał się dla mnie tylko po to żebym nie była smutna. Bo go tak nauczyłam eh, ale teraz muszę go tego oduczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie Twoj facet nie ma zadnych zainteresowan i nic go nie interesuje oprocz Ciebie. To nie jest normalne. No ale jesli lubisz kogos kto nic nie wnosi do zwiazku, nie ma zadnego hobby, przyjaciół to juz twoja sprawa. Poza tym - raz drugi odmowiłabys mu spotkania i znalazłby sobie czas zeby sie nie nudzic. Ale widze ze tobie odpowiada jak facet Ci caly czas nadskakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×