Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie zenia

dlaczego matki szczuja dzieci na ojcow

Polecane posty

Gość zuzanka pogodna
w pierwszej chwili strasznie się zdziwiłam i byłam za Tobą i Twoim facetem ale doczytałam się, że te dzieci mieszkają z dziadkami czyli Twój facet ma taką samą bazę wyjściową jak jego żona ona ma swoje życie, może jakiegoś faceta i dzieci jej przeszkadzają, a on ma Ciebie i pięknie manewruje, by udowodnić, że się stara a może niech po prostu zamieszka z tymi dziećmi, ale fakt, wtedy nie będzie miał tyle czasu na adorowanie Ciebie może sąd wcale nie jest taki głupi i czeka by dziadkowie ustanowili rodzinę zastępczą, może to są jedyne osoby, które w tej chwili tak naprawdę myślą o dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany co za tepe histeryczki
faceci nie wystepuja o opiekę bo to utrudnia bzykanie, picie, imprezki. Ale gadac to każdy potrafi i frazes pt "te stronnicze sądy..." się ciągle świetnie sprzedaje. W większości przypadków faceci walczą jak lwy - o dom, auto, o jak najniższe alimenty, ale o opieke nad dzieckiem to może 1 na kilkuset. A połowa z czystej złośliwości,. żeby zonie dokopać, bo później te dzieci i tak więcej ogląda babcia niż ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też usłyszę że szczuję
bo zupełnie nie utrudniam, bo podwożę moich młodzieńców pod mieszkanko eksa i narzeczonej (od roku oficjalnej i od 2 lat nieoficjalnej) co 2 tygodnie (na 3 dni) i dodatkowo w każdą środę, wakacje - miesiąc, ferie też po połowie i wtedy mam labę! tak, spotykam się z kimś, ale nie chcę, by chłopcy poznali tego człowieka zanim sama będę przekonana, że to ktoś na dłużej... już słyszałam pretensje nowej pani eksa, której za dużo tych kontaktów i która twierdzi, że ich wykorzystuję, by się"puszczać" bo ja się puszczam z moim partnerem, a ona z eksem "kochają się", a kochali się bardzo nawet wtedy, gdy on udawał męża i ... tu mi brakuje słów odpowiednich, może niech będzie:i kopulował ze mną, bo przecież nie kochał cóż, gdybym się tylko puszczała to pewnie, by jej nie przeszkadzało, ale niestety mamy wspólnych znajomych i ona wie, że ja teraz nadrabiam moje małzeńskie lata, dużo podróżuję, zwiedzam, a jej od kiedy stali się oficjalną parą urwały się przyjemności i zaczęła szara rzeczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do obalającej mity
Do Zuzanki pogodnej, ja rozumiem, że ojciec, w przeciwieństwie do matki, nie ma prawa do normalnego życia, nowego związku i powinien całkowicie poświęcić się dzieciom? Matka ma nowego partnera. Jakoś nikomu to nie przeszkadza. My też chcemy mieć normalne życie, mieszkać razem, być razem. Niestety, nie jest to możliwe w takiej sytuacji. Mój facet chce, żeby dzieci mieszkały z nim, ale to oznacza, że mieszkałyby z nami. A na to nie wyraża zgody matka. Mam całkowity zakaz kontaktu z dziećmi. Bez uzasadnienia, bo tak i już. Czekamy na załatwienie tego sądownie. Więc jak sobie wyobraża pani nasze życie, kiedy dzieci (zakładając, że matka się zgodzi) zamieszkałyby z ojcem? Wyjście byłoby tylko jedno - musielibyśmy się rozstać. Nie ograniczyć spotkania, ale ROZSTAĆ. Uważa pani, że jest w porządku wymaganie tego? Ja dzieci w pełni akceptuję, mają przygotowany pokój, na odległość, bo tylko tak mogę, staram się pomagać. Dzieci też nie są do mnie negatywnie nastawione, wręcz przeciwnie. Niestety, być może trafiliśmy na taką a nie inną sędzinę. Ale wiem, że mojego faceta przeczołgano w sądzie zdrowo, a mamusia tylko złożyła oświadczenie przez pełnomocnika. To wystarczyło. Pytanie - po co to zrobiła, skoro dzieci są nadal u dziadków? I gdzie w tym dobro tych dzieci, skoro ona i tak nie ma zamiaru się nimi zajmować? I dlaczego nie pozwoliła dzieciom spędzić z ojcem wczorajszego święta? Mnie sie nie chce już nawet szukać odpowiedzi. Miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanka pogodna
ok, możesz myśleć, że się czepiam, ale to się nie trzyma kupy, nie jesteś wiarygodna, to co piszesz nie nie przekonuje jeżeli matce wystarczył pełnomocnik... wychodzi na to, że sędzina jest bardziej wredna niż była żona, a w coś takiego to już nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanka pogodna
a! i ojciec i matka mają prawo układać sobie życie, nie wiem dlaczego napisałas o tym adresując to do mnie mnie nie interesują powody rozwodów, moralność, nie wymagam dozgonności związków a dziecmi powinni obiekować się na równych prawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokładnie tak jest .
Nie przecze zdarzają się ex "szczujące ".Tak naprawdę to mały odsetek matek .Reszta latami tłumaczy ,że tatuś rozwiódł się tylko z mamą ,nie z dzieckiem .Na pytanie dlaczego nie odwiedza ,matki one wymyślają różne powody .Zwykle to jest praca w odległym miejscu . Ilu ojców tak naprawdę chce mieć kontakt z dziećmi ?Ilu z nich udaje ,że to była utrudnia ? Statystyki ,ażycie W własnym otoczeniu macie jakąś jedną matkę ,która opuściła dziecko . I palców nie starczy na ojców ,którzy to zrobili . Całkowita amnezja . A wracając do tematu dlaczego ?Bo takie paromiesięczne zastępcze uzurpują sobie prawo do decydowania :) Jeżeli jeszcze były kochankami ,to same to rozumiecie :) Kochanki chyba to rozumiecie ? a nawet jak wejdziesz póżniej .on ten osławiony misio ma skaze ,której nie chcesz zauważyć .Tak wygodniej . Nie mówie ,że rachunki wyrównają się .że nie można budować szczęśia na nieszczęściu innych .Bo to gówno prawda . Nic nie wraca ,każdy kieruje się własnym kodem postępowanoia .I z niego tylko dla siebie korzysta . Bo ja tego nie musze robić ............To tylko kafe ..zadbałąm o blokade połączen .Panujenad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ebambiiiiiiii
A ja byłam świadkiem jak taka obecna wyzywała ex przez telefon bo nie będzie wychowywać jej bachora... i spotkania raz na dwa tygodnie to są za częste bo ona ma prawo do własnego życia i własnych planów. Dodam, że rozbiła małżeństwo, czego nie ukrywa, a 7-letni synek jej kochanka bardzo przeżywa rozstanie z ojcem i bardzo tęskni... Ja też jestem byłą i jednocześnie mam nowego męża. Ułożyłam sobie życie z super facetem.I to mój były nas zostawił bo twierdził że nie jesteśmy sobie przeznaczeni. I wiecie co miał 100 % racji. Na alimentach mi nie zależy bo sama mam duuuużo wyższe dochody od byłego. Siedzę sobie od miesiąca nad morzem razem z dzieckiem w luksusowym pensjonacie a mojego byłego szlag trafia bo nie stać go nawet żeby przyjechać na weekend i zobaczyć się z synem.... I zapowiada że raczej w tym roku nie zabierze go nigdzie na wakacje bo musi oszczędzać... Cóż lalunie w dyskotekach to kosztowne hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój eks
Zenia-> widziały gały co brały! Trzeba sobie znaleźć faceta bez przeszłości i bagażu. Ale nie każdą stać... Dla niektórych tylko przechodzony i wybrakowany towar....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moj eks
"Ale nie każdą stać... Dla niektórych tylko przechodzony i wybrakowany towar...." wiesz chyba bardziej tepej osoby od ciebie nigdy nie bylo na kafe. Z tego co rozumiem to facet ktory mial w zyciu pecha i zwiazal sie z jakims zerem to po rozstaniu z tym zerem jest przechodzony i wybrakowany. W tym momencie obrazilas wszystkich po rozwodach ( bo tyczy to sie tez kobiet ???? ). A domyslam sie ze wlasnie ciebie ktos zostawil bo jak mozna zyc z kims kto ma takie idiotyczne poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła anka
Jestem z rozwodnikiem, ale on nigdy nie nazwał swojej eksi zerem. Gdyby tak mówił nie związałabym się z nim. Oczywiście możesz mieć rację, ale tylko w przypadku, gdyby Twój mąż był przed ślubem notorycznie podtruwany prochami i nie wiedział, że zgodził się zostać mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosablue
Ex - trudno się pogodzić z odejściem męża a next - nie akceptują, że ich mąż ma przeszłość a zwłaszcza dzieci z inną kobietą. I jedna i druga strona dopatruje się złych stron następczyni/poprzedniczki. Tak naprawdę to wszystko można przeinaczyć tak, żeby miało negatywny wydźwięk. Przykładowo jedna z pań nie może przeżyć (bo powtarza to niemal w każdym swoim poście), że matka chciała spędzić czas z dziećmi akurat w Dzień Ojca uniemożliwiając tym samym ojcu widzenie z pociechami. Autorka widzi tu tylko złośliwość ex choć sama pisze, że ta matka bardzo mało czasu poświęca dzieciom. Więc może rzeczywiście miała akurat w tym dniu więcej czasu? I nie była to żadna złośliwość z jej strony? A tylko autorka postu tak to ubarwiła? Wszystko dosłownie każdą sytuację można przedstawić i w negtywnym i pozytywnym świetle. To zależy od intencji człowieka i jego woli: dobrej lub złej. I jeszcze jedna kwestia. Niejednokrotnie czytam teksty next typu: to jego dzieci, ja nie mam do nich praw a więc i obowiązków, niech rodzice się nimi zajmują, nie obchodzi mnie ich życie, etc. I tak się zastanawiam, czy na pewno ta next nie jest rodziną dla tych dzieci? Przybraną ale rodziną. W końcu ciotki czy dziadkowie też nie mają praw i obowiązków wobec tych dzieci a są dla nich rodziną. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój eks
do mój eks-> sama jesteś tępa i śmieszna na dodatek; chyba każdy rozumny człowiek wie, że wiążąc się z osobą mającą zobowiązania musi go przyjąć z "dobrodziejstwem inwentarzu", a nie płakać na całą Polskę jakie te zobowiązania paskudne i jak zatruwają życie! Z jadu Twojej wypowiedzi wnoszę, że jesteś next a Twój mąż-anioł miał za żonę wredną paskudę i to właśnie Ty uratowałaś go od niechybnej zguby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosanoga
Też mi się wydaje że druga żona ojca jest czymś w rodzaju rodziny. W końcu jej dzieci z tymże facetem to przyrodnie rodzeństwo exdzieci;) Jestem dzieckiem z rozbitej rodziny. Mój ojciec przez długi czas działał na 2 fronty. Na początku nie znosiłam jego kobiety bo twierdziłam że zabrała mi ojca(moja matka na ten temat ze mną nie rozmawiała-sama widziałam co się dzieje.)To nieprawda że ojciec porzuca matkę a nie dziecko. Dziecko czuje się tak samo odrzucone i niekochane a jeśli w dodatku ojciec nie szuka kontaktu z dzieckiem to w ogóle przekichane. Teraz po 10 latach wiem że kobieta mojego ojca go kocha i wiem że dobrze im ze sobą i życzę im wszystkiego co najlepsze. Moja "macocha" sama namawiała mojego ojca na spotkania ze mną ale dla mnie było to niezręczne, źle się czułam w jego towarzystwie, to ona dbała o to żeby o mnie nie zapominał i sama chciała złapać ze mną jakiś kontakt ale ze byłam zaślepiona nienawiścią odrzucałam ją. Także to nigdy nie jest tak że winę za brak kontaktów ojca z dzieckiem ponosi tylko matka. Jesteśmy dorośli, nie róbmy dzieciom wody z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzanka, piszesz teraz po ok 10 latach rozsądnie, ale sama zwracasz uwagę, że 'zaślepienie' etc oczywiście nie porównuję bezpośrednio, Ty byłaś dzieckiem tu wątek dotyczy dorosłych. Jednak i w jednym i drugim przypadku wchodzą w grę rzeczone emocje i swojego rodzaju 'zaślepienie'. łatwo nam o tym pisać.. może te eks też mają tego świadomość, ale tak trudno opanować emocje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, przepr oczywiście jest to odp dla bosanogi ;) no i właściwie, mój wkład do dyskusji. kij zawsze ma te dwa końce, a im więcej osób całym zamieszaniu, to okazuje się, że może mieć i więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziecko
Ja tez jestem dzieckiem z rozbitej rodziny,Czterdziestojednoletnim dzieckiem.I ciagle tak samo boli obojetnosc mojego ojca.Bycie dzieckiem z pierwszego malzenstwa nie jest fajne.Piep.. to gadanie facetow o zostawianiu zony a nie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kochana
jak się mówi o sobie "jestem czterdziestoletnim dzieckiem" to raczej dobrze to o tobie nie świadczy. idź na jakąś terapię, bo w tym wieku to już wypadałoby byc DOROSŁYM!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Kiedy czytam kafe, to widzę samych wspaniałych ojców chcących się zajmować własnymi dziećmi, płacących regularnie wysokie alimenty i wredne ex utrudniających im kontakty. W Polsce regularnie płaci alimenty nieco ponad 10% rodziców. Kiedy patrzę na kobiety z mojego otoczenia, to we wszystkich przypadkach mężowie porzucili je oraz dzieci. Sama wysłuchuję ciągle od mojego ex "nie mogę przyjechać, bo nie mam czasu, bo nie mam pieniędzy" itd. Nie przeczę, że są ex, które odgrywają się za pomoca dzieci i są wręcz idealni ojcowie, którzy daliby wiele, aby móc mieszkać z dziećmi. Ale czytając kafe widzę samych cudownych tatusiów i wredne ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka co się tak dziwisz
o wrednych eks najczęściej piszą nowe żony trzeba przeciez poprawić sobie opinię po tym jak się dawało tyłka żonatemu facetowi i tak eks zostaje wredną małpą, a nowa żona wyrozumiałą obrończynią wykorzystawanego misia a co do alimentów i opóźnienia w ich placeniu, to po kilku latach nowa zona też będzie eks i sama zrozumie, że faceci mają taką dziwną awersję do płacenia na dzieci swoich byłych żon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa na kafe od dziś
witam Każda z nas chciałaby faceta bez skazy. Niestety nie ma ideałów. Ja trafiłam na rozwodnika i jakoś tego nie żałuję (choć wiele się naczytałam, że powinnam od takiego trzymać się z daleka). a urzekł mnie właśnie super stosunkiem do dziecka. nie wyobrażam sobie jak mogłabym być z facetem, który olewa własne dziecko i nie ważne czy nie płaci alimentów czy się z nim nie widuje. nie twierdzę, że w naszym życiu jest różowo i idealnie, są trudne sytuacje, są trudne momenty, trudne decyzje i rozmowy, ale jakoś dajemy radę. i cieszę się z jednego, że od rozwodu minęło już ponad 10 lat jak się poznaliżmy. nie wnikam dlaczego się rozwiedli - zawiedzione nadzieje, niedopasowanie charakterów... wiem jedno, że z poczatku miał utrudniony kontak z dzieckiem. teraz sytuacja się ustabilizowała - ona żyje własnym życiem, my własnym i nastolatek też własnym. nie mam dziecka i może nie powinnam się wypowiadać, ale nie wiem jak można żałować pieniędzy na swoje własne dziecko? jak czytam, że kobieta na dziecko dostaje 300zł to aż mnie to przeraża. i podziwiam te, które potrafią się z ex mężem dogadać i budują poprawne więzi. nie rozumiem natomiast takich co tylko na złość chcą robić byłemu mężowi. życzę powodzenia tym matkom, które faktycznie są same w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziecko
Do "no kochana":nie zrozumialas, jestem doroslym dzieckiem rozwiedzionych rodzicow.Mysle, ze place za to do tej pory.I to niech wiedza tatusiowie, ktorzy gledza takie bzdety,ze zostawiaja matke a dziecka nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kochana
to idź kobieto na terapię! bo nie ma za bardzo czym się chwalic że w tym wieku jeszcze masz nierozwiązane emocje z dzieciństwa. i jeszcze bardzo mnie rozbawił ten tekst w stylu "macocha jest czymś w rodzaju rodziny". BUHAHAHAHA! dobre, kurna!. znaczy że "czymś w rodzaju rodziny" jest też bratowa, szwagierka czy szwagier, zięc, teściowie, czy "nabyta" ciocia, zona rodzonego wujka. to wszystko jest "coś w rodzaju rodziny" a twój mąż będzie dla twoich rodziców rodzina czy "czymś w rodzaju rodziny"? a ty kim bedziesz po ślubie dla rodziny swojego męża? bo jak patrzysz na siebie jak na "coś w rodzaju rodziny", to gratuluję kurwa serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziecko
Bylam juz na terapiach roznych.Nie zawsze jest to takie proste, terapia nie gwarantuje rozwiazania problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka mojego ojca nie jest
i nie będzie nigdy moja rodzinę jeżeli matka mu nie wybaczy i wypieprzy go z domu to pozostanie moim ojcem z marginesowym szacunkiem, ale jego kochanka zawsze będzie dla mnie szmatą i nie musi mnie szczuć matka, szkoda, że ta szmata po telefonie do matki nie widziała ojca, jak klęczy przed matką i błaga by go nie wypieprzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem że to ty
jesteś w tym kraju osobą, która ustala i decyduje o stopniu powinowactwa w rodzinie? bo jeśli nie, to sorry, ale jeśli ojciec weźmie ślub z ta kochanką, to zrobi ją twoja rodziną, twoja macochą. może byc nielubianą rodziną, ale rodziną będzie, tpaku, bez względu na to jak głośno będziesz slina parskac. to co mówisz i jak mówisz to przejaw myślenia magicznego, które powinno zniknąc około 10 roku życia, więc jak masz więcej to dajesz przykład tylko własnej niedyspozycji psychicznej. a czy wam sie to podoba, czy nie, rodzice sa istotami seksualnymi i przez fakt stania się rodzicami nie zanikły w nich od razu wszystkie potrzeby, a zwłaszcza właśnie seksualne. chociaz fajnie by było, nie? przez fakt stania sie rodzicami przestają byc istotami ludzkimi ze swoimi potrzebami, uczuciami, itede, a zostaja pozbawionymi uczuc maszynkami do wychowania dzieci. ekstra wizja, tylko niestety nierealna i nieprawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka mojego ojca nie jest
może jestem tępakiem, może pluję śliną - ale nie widzę bym zmoaczyła klawiaturę na słowach kolejnej zdzirki ładującej się w żonatego gościa to mi zależy jak na szambie co do seksualności rodziców zdzirko to "słyszałam" czasami ich seksualność bo Ty chyba nie jesteś naiwniaczką i nie myślisz że Twój ukochany to z żoną nie sypia a teraz spokojnie sobie klep w klawiaturę a znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem że to ty
porąbało cię, kochana? nie obraziłam cię i nie fantazjuje na temat tego kim jesteś, ty to robisz, może zadaj sobie pytanie, dlaczego? dlaczego zamiast logicznych argumentów używasz wyzwisk? gratuluję poziomu, to również świadczy o tobie. a jak świadczy to sie sama zstanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×