Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość schizofreniczkaschizo

Schizofrenia - czy można nie zauważyć objawów znajomego??

Polecane posty

Gość schizofreniczkaschizo

Otóz dowiedziałam się ze jeden z moich znajomych jest chory, ale zastanawiam sie jak to mozliwe skoro nic po nim nie widac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misca
Tak, można nie zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..help
a jakie sa objawy schizofremi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofreniczkaschizo
ale kurde przeciez to jest powazna choroba gdzie sie dostaje schiz, to niby jakim cudem on wygląda i zachowuje się całkiem normalnie ze nie wzbudza podejrzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofreniczkaschizo
kurde niby tak ale chociaż jakiś mały niepokojący objaw, a tutaj nic, pełen spokój... jakie są właśnie objawy schizofrenii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czle nikt nie ma
wypisanego rozpoznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czole nikt nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofreniczkaschizo
kurde ok, ale mi chodzi o jakieś huśtawki nastrojów, coś niepokojącego, a tutaj NIC nie zauważyłam, gościu studiuje, mieszka z kolegą na stancji, chodzi na zajęcia (nie czesto ale jednak) wszystko normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgh
Może bierze leki, wtedy objawy mogą nie występować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofreniczkaschizo
zapewne bierze, czy ktoś miał kiedyś do czynienia z taką osobą? z osoba chorą na tę chorobę i mógłby coś napisać o objawach? bede bardzo wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widac że masz o tym pojęcie jak większosc osób. Mozna chorowac na to i nie miec objawów - jak się bierze leki. Teraz są tak dobre - że niektóre nie dają nawet skutków ubocznych. No i są ludzie, co mają schizofrenię a nawet nie wiedzą. Jest np. coś takiego jak scizofrenia prosta, nie ma się przy tym żadnych zaburzeń psychotycznych, tylko postępuje otępienie i brak zainteresowania otoczeniem.... A ci co dziwnie się zachowują to są najcięższe przypadki, w ogóle nie leczone, często to bezdomni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorujący sobie
Ja choruję na schizofrenię.Miałem stwierdzoną z 4 lata temu, ale przestałem chodzić do lekarza, bo uznałem że leki mi nic nie dają.To chyba był błąd,bo teraz siedzę w domu i nic nie robię.Owszem,pracuję trochę na kompie w domu, ale co to za praca.Rodzice jakoś specjalnie się tym nie interesują,w sumie wcale ich to nie interesuje. A jakie są objawy? Nie mam jazd czy czegoś takiego.Ogólnie wyobcowanie,brak koncentracji,życie wspomnieniami.Czasem się boję wyjść gdziekolwiek.Na przykład muszę isć do lekarza od 2 miesięcy i nie mogę się wybrać,bo boję się.Może nie tyle boję,co jakoś nie mam motywacji,jest to dla mnie zbyt duże wyzwanie.Możnaby duużo pisać, sam nie wiem co mogę dodać, bo nie da się powiedzieć w kilku słowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorujący sobie
Jeszcze dodam,ze dopóki miałem znajomych to nikt się tego nie domyślał i nikt o tym nie wie i nie wiedział.No może poza jedną znajomą.Znajomych z wirtuala nie liczę, bo i tak nie wysyłam ich swojego zdjęcia, żeby nie mieć problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można dodac, że ma ją 1% osób i należy do najczęstszych chorób psychicznych. Nie zauważyc objawów jak najbardziej można. Często zdarza się, że chorzy wiążą się z jakąś osobą i np. dopiero po 2 latach związku decydują się powiedziec o chorobie... Z reguły kończy się to odrzuceniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chorujący sobie - napisz coś jeszcze. W jakim jesteś wieku? Pracujesz albo pracowałeś kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do pupa1977
od razu napisze - nie znam sie ;). ale czy "tylko postępuje otępienie i brak zainteresowania otoczeniem" moze być mylone np. z depresją (nie najcięższą oczywiście)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorujący sobie
Ja mam 29 lat i pracowałem kiedyś tak normalnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, może. Jeśli chodzi o schizę prostą to jest ciężka do zdiagnozowania. Jednak są metody, aby te rzeczy odróżnic. Podstawą jest m. in. wiek zachorowania. Na schizę można byc chorym w bardzo młodym wieku, np. kilku lat, a depresje zaczynają się później... Depresja też daje otępienie, ale w mniejszym stopniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorujący sobie
Z tym odrzuceniem to prawda.Mnie co prawda nikt nie odrzucił,ale wiem że tak bywa.Zresztą choroby takiej nie można ukrywać,bo to jest potem argument do rozwodu. Ja chodziłem kiedyś z jedną dziewczyną, ale ona o tym wiedziała wcześniej jak się poznaliśmy dobrze.Nie miała żadnych uprzedzeń, mało tego, chyba mnie kochała.Ale ja nie umiałem się zaangażować, dać czegoś od siebie, nie zależało mi jakoś na tym i się rozstaliśmy na szczęście. Ale jak czasem piszę z kimś w necie to często ludzie uciekają, dziewczyny przestają się z miejsca odzywać, nawet nie powiedzą spierdalaj, tylko po prostu przestają odpowiadać.Także nie jest łatwo, ale też nie dziwię się, bo każdy woli zdrowego faceta czy kobietę.Niemniej to akurat nie jest chyba zbyt duży problem dla schizofrenika.Najgorsze jest codzienne życie i poczucie,że człowiek nie jest z tego świata, brak umiejętności odszukania swojego powołania, miejsca w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorujący sobie
Ja nie wiem jaką mam stwierdzoną, albo po prosru tego nie pamietam? Nawet nie wiem czy lekarka mi to mówiła, jakoś wtedy nie bardzo miałem głowę do tego,a żadnego papieru nie dostałem od lekarza.Potem byłem u drugiego lekarza jakiś czas, ale ten to 5 minut i do widzenia i słowa nie mówił co mi jest.Dlatego przestałem chodzić do lekarzy.Najbardziej mi brakowało wtedy zwyczajnie z kimś porozmawiać, a lekarze jakoś nie bardzo mają czas i chyba nie bardzo im się chce słuchać.Tak samo psycholożka, olałem ją, bo przerywała w pół zdania i nie pozwalała wypowiedzieć się.Moze trafiłem kiepsko, może trzeba szukac innych lekarzy, ale gdzie? Jakoś nie bardzo wierzę w to,żeby kogoś normalnego trafić.Poza tym nie mam teraz pieniędzy na takie rzeczy nawet i kółko się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frererere
polecam film "piękny umysł"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do pupa1977
pupa1977 - czyli tak czy siak pozostaje mi wizyta u psychiatry :O chorujący sobie - pewnie to nie pomoże, ale trzymaj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jest jeszcze wiele innych chorób które można pomylic ze schizą prostą. Prawie identyczne objawy daje Zespół Aspergera, tylko że to w zasadzie zupełnie inna choroba, a raczej zaburzenie rozwojowe.... No i ono nie postępuje, tylko na odwrót - z wiekiem objawy ulegają złagodzeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chorujący sobie- zgadzam się z tobą w pełni, że większosc lekarzy to barany... Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jak masz internet to bez trudu poszukasz kogoś z polecenia - albo na forum "znanylekarz", albo na psychiatria.pl.... Jest tych tematów od groma i nie warto isc w ciemno... Jak się nie ma żadnego pomysłu, to warto isc do kogoś młodego, bo im się jeszcze chce... No i pierwsza wizyta musi trwac min. pół godziny, kolejne 10-15 minut. Z psychologami to samo - tez najlepiej z polecenia... A co do informacji o chorobie to oni zawsze są powściągliwi, trzeba to wyciągac na siłę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pupyy
możesz mi pomóc? coś mi jest ale nie wiem co i czy warto iść z tym do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorujący sobie
Może się skuszę,żeby wznowić leczenie.Mieszkam w b.dużymmieście i nawet kiedyś miałem kontakt do jednego lekarza, ale nie skorzystałem z różnych powodów w sumie. Ale chyba najbardziej to pomogłoby mi to, żeby mieć znajomych, przyjaciół, wyjsć gdzieś z domu, kontakt z ludźmi.I tak moim zdaniem z każdym chorym jest.Jak go się izoluje i on siebie izoluje to nic mu nie pomoże, żadem lekarz i żadne leki.Grunt to wsparcie, a jak ktoś się odwraca od schizofrenika to krzywdzi go i tyle.Nie mówię,że trzeba się z nim przyjaźnić.Wystarczy nie piętnować i nie traktować jak trędowatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chorujący sobie - to co opisujesz wygląda na oko jak schiza prosta... Problem w tym, że kiedy się nie leczy - objawy bardzo powoli, ale nieuchronnie postępują... To są tzw. objawy negatywne, są najtrudniejsze do leczenia, ale są podobno obecnie środki, które likwidują również objawy negatywne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×