moja mama wylicza mnie z każdej złotówki

Moja mama opiekuje się moimi dziećmi codziennie. I codziennie wylicza mi ile to dała na bułeczkę , batonik czy cos tam jeszcze. płacę jej za to ale tak sobie myślę czy to normalne Przecież to jej wnuki do cholery!!! Teściowa skolei jak opiekuje się moimi skarbami to też im kupuje ciasteczka jogurciki i nigdy nie chce pieniędzy za to. Jak jej chciałam zapłacić (tak na wszelki wypadek) to powiedziała że to sa jej wnuki i że się obrazi jak jej zapłacę. Dodam że teściowa ma 600 zł emerytury a moja mama 1300. Co o tym sądzić?? Szlag mnie trafia codziennie. Jak jej zwrócić uwagę żeby się nie obraziła???

daj jej np. 20 zł i powiedz ze ma jej starczyć

powiedz jej, zeby nie kupywala tych rzeczy. sama kupuj i jej dawaj. ona zajmuje sie twoim dzieckiem u niej w domu czy u ciebie? kupuj to co uwazasz za stosowne, bo akurat ciasteczka i batoniki to do zdrowych nienaleza.

A placisz im za opieke czy opiekuja sie dziecmi charytatywnie? Bo wiesz, Twoja mama nie obowiazku codziennie dawac Twym dzieciom prezentow. Choc fajnie byloby, gdyby od czasu do czasu to robila.

Ja tam rozumiem Twiją mamę.To sa jej wnuki,wiec nie musi ich utrzymywac.Ona moze od czasu do czasu cos kupic jak bedzie chciała. Ty chciałabys aby i Twoja mama kupowała jedzenie i smakołyki dla Twoich dzieci a Ty bys sobie na tym zaoszczedziła i ciuchy albo kosmetyki dla siebie kupowała.

A tesciowa Twoja albo rzadko pilnuje wnuki,albo po prostu naiwna kobiecian aktora chce zaskrobic Twoja sympatie przez takei niepowazne zachowanie.

aj bym powiedziała swojej mamie wprost że nie musi kupować im codziennie słodyczy i innych dupereli bo tego od niej nie wymagasz ...a po za tym Ciebie też nie stać żeby robić takie przyjemności codziennie a po za tym jak już tutaj wcześniej wspomniał nadmiar słodyczy jest niezdrowy

u niej w domu. Już jej mówiłam że ma nic nie kupować ale jak idą na spacerek to oczywiście sklep zaliczą. No a potem mi gada. Kupuję jej czasem mleko, chrupki kukurydziane cukier, pieluchy to całą paczkę ma więc jak się kończą to zaraz woła czasem daję 20 zł od tak po prostu. Jestem wdzięczna że się nimi opiekuje bo żłobek dla 2 jest drogi skoro ona siedzi w domu to pomyślałam że przynajmniej nie będzie sama (mieszka sama) Ostatnio jechali do miasta podmiejskim i one emerytka ma zniszkę a dzieci nie płacą to z rozmowy wynikało że za ten bilet też chce który SOBIE musiała kupić. :(

daje mi np. 50 żl i każe mi kupić kilo szynki, kilo polędwicy, kilo schabu, 2 kilo truskawków , wino markowe , napoj , i pieczywo i jeszcze każe mi reszty przynieśc. wiec idę dorabiac by spełnic jej żądania .

teściowa opiekowała się synem 1,5 roku a od 2007 roku mam 2 dzieci więc oboje wiozę do mamy (mam po drodze do pracy) . Z reszta sama się zgodziła że się nimi zajmie. Czsem mąż mi mówi idz zapisz ich do żłobka i nie będzie wyczytywania każdej złotówki . Sama nie wiem jak lepiej. W żłobku to choroby albo co..

o 14.36 to podszywacz. Bezczelni podszywacze!!!!!

podliczmy: -kobiecina pilnuje dzieciaki CODZIENNIE za darmoche - pewnie nawet nie ma kiedy odpoczac a swoje latka ma, -daje im jesc, pic, gotuje obiady -normalnie by gotowala dla 1 osoby, -spacerki, duperleksi, poza tym co w sklepie ma dzieciom odmowic jak prosza?? zrobilas ze swojej matki darmowa nianke i jeszcze narzekasz ze chce od ciebie kase ;/ sorrki ale jak ci sie nie podoba to sa jeszcze zlobki albo platne opiekunki!

nie ma to jak narobic sobie dzieciakow a pozniej je podrzucac rodzinie xD

na siłe jej ich nie dałam!!! i Proszę mnie tu nie opierdalać!!! Sama się zdeklarowała. Za opiekę nic nie chciała to jak to mam rozumieć? Za takie rady dziękuje !!!

oj oj polecam ci porostu jak ci mama wylicza to nie zapłać jej. Zobacz co zrobi? z domu cie nie wypuści? Nawet jak się uniesie "honorem", to ty zapisz dzieci do żłobka, a zobaczysz jak mamuni przejdzie szybko i samotność się znudzi. Stary człowiek ma potrzebę bycia potrzebnym. W momencie jak dzieci 2 miechy do żłobka pochodzą to sama ci się upomni że będzie pilnować.

nie pasuje to jest kilka opcji a) nie zawozic tam dzieci b) ustalic z mama, ze dajesz jej jakas ustalona kwote na tydzien i ona za to rzeczy dzieciom kupuje, wtedy nie bedzie ciagle o kazdym drobiazgu rozmowy i wyliczania

i idę się wysrać. nara!

wy niczego nie rozumiecie! Przecież to 2 dzieci a nie drużyna piłkarska. Każdy z was pewnie ma lub chce mieć dzieci. Ciekawe czy też tak chętnie do żłobka dacie?

ja czegoś nie rozumiem :O wam się już we łbach klepki przestawiają ? A od kiedy to twoja mama ma sponsorowac każde widzimisie twoich dzieci ? Ma się w sklepie z nimi kłócic i im odmawiac ? Z jakiej racji ona ma to sponsorowac ? Nie wystarczy że opiekuje się dziecmi cały dzień ,a ty zamiast byc jej wdzięczną to jeszcze pretensje ? Zapamiętaj że to są twoje a nie jej dziec:O

"Stary człowiek ma potrzebę bycia potrzebnym. " wiesz, ta mama moze miec rownie dobrze jakies 50-60 lat i naprawde miec swoje zajecia poza nianczeniem dzieci... nie kazda babcia ma jedno marzenie by wychowywac wnuki i jeszcze do tego dokladac :)

w szkodliwych warunkach w dodatku przy trasie pełnej spalin

"Przecież to 2 dzieci a nie drużyna piłkarska." to jak to takie latwe to moze zajmuj sie nimi sama?

pieprzony podszywacz!! spadaj stąd. WON!!

to zarejestruj sobie nicka jak nie chcesz podszywaczy, trwa to minute

do- jesli ci taka sytuacja- poczytaj co napisałam wyżej a potem pisz o marzeniach starszej osoby.

przeczytalam i nie widze tam nic co by wskazywalo na to, ze byla taka samotna i ze sama odczuwala potrzebe zajecia sie dziecmi... jedyne co widze to "skoro ona siedzi w domu to pomyślałam że przynajmniej nie będzie sama (mieszka sama)" co nie znaczy, ze jej na przyklad moglo byc dobrze tak jak bylo ? miala swoje zycie (nawet mieszkajac sama) i nie musi marzyc o opiece nad dziecmi by nie byc samej...

czasami kaze mi lecieć po flaszke , szczególnie wtedy gdy wujkowie się do niej w goscinie zejdą

mam nadzieję że rozróżniacie mnie od podszywacza Dziękuję Wredny jest na prawdę.

zarejestruj nicka i bedzie spokoj, to naprawde trwa minute http://f.kafeteria.pl/preferencje.php

do -jesli ci taka sytuacja- ale ona się wręcz cieszy codziennie jak ich widzi. To mam matkę krzywdzić żeby wnuków nie widział??? Nie rozumiem cię? Masz dzieci????