Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koprea

mam problem z eswoja osobowoscia, ciemno mi z tym

Polecane posty

Gość koprea

glownym problemem jest niewiara w siebie, zanizone poczucie wlasnej wartosci, chcoiaz jakby ktos na mnie patrzyl,moglby pomyslec, ze jestem normalna, zdrowa dziewczyna, bo jestem zadbana, wiem, z emoge sie podobac, staram sie byc otwarta itp. jednak potrzebuje popracia w moich decyzjach, jesli jets jakas klotnia potrzebuje, zeby ktos jeszcze to ocenil, czesto odstepuje od swoich racji, bo dochodze do wniosku, ze to ta druga strona ma racje. czuje sie gorsza, roznie sie zachowuje przy roznych osobach, mam dosc. co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koprea
to taki chwyt, zebys wszedl tu i sie wypowiedzial w moim temacie. oczywiscie mialo byc ciezko*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylek 27
Witam, Jak przeczytałam Twój post to jakbym widziała siebie sprzed kilku miesięcy... miałam ten sam problem, zostałam wychowana bez poczucia własnej wartości, nie jest tak łatwo nabyć tę cechę samemu w tym okrutnym świecie. Doszło do tego że wpadłam w depresję i miałam nerwicę. Czułam to co Ty, taką bezsilność i brak poparcia swoich racji. Do tego dużo porzyczyniła się moja mama która wyładowuje na mnie swoje frustracje, w ten problem nie będę się dalej zagłębiać... Czułam się beznadziejna, nic mnie nie cieszyło. To choroba moja droga...mój organizm był wypłukany z endorfin. Nikt by nawet nie pomyślał ile smutku się kryło za moim uśmiechem... Wszystko się zmieniło gdy się zakochałam. Gdy spotkałam mężczyznę który był dla mnie oparciem ale uwaga, depresja jest zdradliwa... małe potknięcie, jakieś niedomówienie i zaczyna rosnąć w Tobie spowrotem ten smutek...Dziś wiem że gdyby nie wizyta u psychiatry i tabletki na depresję nie byłbym taka szczęśliwa. Wystarczyła miesięczna kuracja abym mogła poczuć się tak jak nigdy przedtem. Pełna życia i pozytywnych myśli...Nie ma dla mnie teraz rzeczy niemożliwych... Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mój i Twój problem jest powszechny. Niewykluczone że może kiedyś mnie znów dopadnie jak przerośnie mnie jakiś problem ale wtedy znów udam się po leki... Z depresji się nie wyleczysz do końca. Ale możesz złagodzić jej skutki. No i nie ma z nią żartów... Gdybys potrzebowała porozmawiać, podaję Ci maila, asusena@wp.pl Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koprea
witaj, to smutne co piszesz... ja jednak na szczescie nie choruje na depresje, jestem zywa i majaca wiele celow dziewczyna, ogolnie sie dobrez trzymam, tylko wlasnie ten brak poczucia tego kim sie jest, to boli. ciezko mi sie otworzyc, ciagle sie staram przypasowac i by byc akceptowana, ciagle tez chce podkreslac swoja niezaleznosc, by sobie cos udowodnic, ale ostatecznie wychodzi zle, bo pozniej slysze" "ty ciagle mowisz nie", w klotni z kims tez po jakims czasie czuje, ze nie mam racji, jak ktos mie zasypie setka swoich argumentow.jestem dosc empatyczna i po prostu wczuwam sie w sytuacje drugiego czlowieka itd. zakochac sie tez nie moge, bo boje sie, ze facet odejdzie, gdy mie poza i stwierdzi, ze nie jestem taka na jakaw ygladam itd, ze bedzie sie nudziil. dobrze, ze czujesz sie teraz dobrze, jestes szczesliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylek 27
Wiesz, też miałam takie poglądy...jak tylko się coś zaczynało w życiu to od razu wyobrażałam sobie tego koniec, czy to związek czy przyjaźń...bałam się że nie spełnię czyichś oczekiwań co oczywiście wynikało z niskiej samooceny... Zawsze starałam się wszystko przeanalizować, znaleźć powód czyjegoś zachowania. Często uważałam że ciągle robię coś źle...nie wiem czy też tak masz. Czułam że to właśnie ja muszę się "nagimnastykować" aby coś trwało... Mówisz że jesteś zamknięta w sobie ale widzę że masz ochotę o tym opowiedzieć, wiem że boisz się że nie zostaniesz do końca zrozumiana ale zaryzykować warto. Służę pomocą... Jeśli chodzi o depresję to poczytaj sobie o niej na internecie... Jakie są jej przyczyny i objawy. Życzę pogody ducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koprea
po prostu porzebuje wiecej czasu, zeby sie przed kims otworzyc, ale tez moze nie jestem typowa taka kobieta, bo nie lubie gadac, tzn lubie, ale nie mam sklonnoci by mowic cos caly czas,a teraz wiadomo jak jest... :) chcialabym byc jaka jestem, ale po prostu pewna siebie. to racja, tez probuje ciagle czemus sprostac, ciagle mam wrazenie, ze ludzie sie ze mna nudza, ze musze ich zabawiac, a pozniej czuje sie jak pajac, jeszcze zalezy z kim rozmawiam. po prostu pracuje nad soba, ale mam juz 21 lat, czas ucieka, a ja sie zmienilam, ale jeszcze duzo mi brakuje do tego by pokochac siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuja nosem
bzdura, z depresji mozna sie wyleczyc, ale to co sie doswiadczylo w zyciku wymazac sie nie da. Ale nie daj sobie wmowic jak ta osobka powyzej pewnie zostala poinstruowana przez madrych psychologow ze nie da sie wyleczyc. Po prostu czlowiek po przejsciach nigdy nie jest jzu taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koprea
ale ja nie mam depresi, ja po prostu nie wierze w siebie, nie wiem tez kim do konca jestem, ale to wszystko sprowadza sie do tego, ze nie wierze w siebie i o.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuja nosem
to pies cie ganial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoruję a brud nie znika
witaj, to smutne co piszesz... ja jednak na szczescie nie choruje na depresje, jestem zywa i majaca wiele celow dziewczyna, ogolnie sie dobrez trzymam, tylko wlasnie ten brak poczucia tego kim sie jest, to boli... być może masz depresję dwubiegunową depresja nie jest równoznaczna z bezustannym smutkiem a brak poczucia własnej wartości to jeden z elementów depresji w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje mi się pójście do psychologa i zasięgnięcie porady a potem ewentualna psychoterapia. Z własnego doświadczenia mogę polecić ten gabinet https://psychologsiedlce.pl/ . Pani Ewa jest bardzo ciepłą i miłą osobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×