OSTRZEZENIE DLA WSZYSTKICH CIEZARNYCH- WAZNE!!!

Robcie koniecznie wymaz z szyjki macicy miedzy 33-37 tyg. ciazy. Wymaz ten robi sie w celu stwierdzenie PAciorkowca gr B. Jezeli kobieta ciezarna ma go ( a ma go 70% ciezarnych kobiet) musi koniecznie dostac antybiotyk w trakcie porodu!! Jezeli nie dostanie dziecko moze miec zapalenie pluc a pozniej sepse i umrzec. Tak jak 2 lata temu!! Lekarze nie zrobili mi posiewu i dziecko zarazilo sie ode mnie!! Ja nie chce tu nikogo straszyc ale kto wie moze uratuje tym topikiem czyjes dziecko!! teraz jestem w ciazy znowu i dostane ten antybiotyk a dziecko bedzie pod stala obserwacja!!

aha nie dodalam ze pierwsze moje dziecko zmarlo zaraz po porodzie

Ok to sie wypowiem boi troche o tym czytalam. Tez mam to swinstwo, nazywa sie Streptococcus agalactiae. Kobiet podobno ma to 1/3 :) wiec nie az 70% ale bardzo duzo. Przy porodzie moze dojsc do zakarzenia ale nie musi. Jednak jest to na tyle niebezpieczne ze tez radzilabym zrobic badania. U mnie w szpitalu np wymagaja tego badania do porodu i w trakcie porodu podaja antybiotyk. Zapytajcie najlepiej lekarza o to badanie, tylko bez paniki. Mysle ze sporo kobiet o tym nie wie, ze ma, rodza i ich dzieciom nic sie nie dzieje ale lepiej zadbac o siebie. Ja na pewno dopilnuje zeby podali mi antybiotyk

Ja też mam paciorkowca i przy pierwszym porodzie też miałam ale nie wiedziałam synek właśnie tą bakterię miał w moczu i za to tydzień dłuższy pobyt w szpitalu i antybiotyk. na pewno warto wiedzieć u mnie w szpitalu od pół roku robią badania wszystkim rodzącym i tym które trafiają na oddział patologii od 36 tyg ciąży.

ale to musi byc badanie specjalnie na tego paciorkowca, czy wykryja go, jak mialam robiony posiew?????

to wlasnie robi sie posiew :)

tez o tym czytałam, ale mój lekarz popatrzył tylko zdziwiony i powiedział ze amerykanskich książek się naczytałam i mam zająć sie tylko zdrową dietą a medycyne zostawić specjalistom:O

chciałabym jeszcze dodać, że chciałam badania wykonać na własną rękę ale kilka dni po wizycie u mojego ginekologa (który za wizytę brał 150 zł) urodziłam w 36 t.c. Na szczęście wszystko było w porządku. Jednakże przestrzegam przed zbytnim ufaniem lekarzom, którzy w dzisiejszych czasach są zwykłymi businessmenami. Czytajcie i dociekajcie i nie dajcie się zbyć. Pozdrawiam

a czy są jakieś objawy tego, że się jest zarażonym paciorkowcem?

No co ty? Od cholery jest różnych drobnoustrojów, które po prostu się w sobie nosi. Zaczynają być zagrożeniem wówczas gdy mają kontakt z tak młodym i wrażliwym organizmem jak rodzące się dziecko. Autorce tematu dziękuję za ostrzeżenia. (Będę pytać w szpitalu jakie podejmują działania zapobiegawcze i lekarza co zaleca.)

nie, przynajmniej ja nic takiego nie zauwazylam po prostu duza ilosc kobiet jest nosicielami tego swinstwa to tak samo jak z opryszczka, tylko opryszczke przynajmniej widac ;) ja mialam to badanie zrobione okolo 24 tc, dostalam pozniej leki (ale podobno raczej nie da sie tego wyleczyc) i nastepne badanie bede miala zrobione wlasnie okolo 36-37 tc zeby moc z nim isc do szpitala

ja nie mialam pojecia ze mam to w sobie w ogole nie mialam pojecia ze cos takiego istnieje dopiero po smierci dziecka dowiedzialam sie o tym ze to mam :(( dlatego napisalam ten topic...aby nie bylo drugiej takiej sytuacji jaka ja mialam. Znam duzo dziewczyn korym dzieci zmarlo przez ta bakterie dlatego jest tak to wazne. A lekarz ktory twierdzi ze to sa amerykanskie bzdury to niech sie puknie w glowe i ja osobiscie bym juz do niego nie poszla!!