Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona totalnie

Jestem zaskoczona, mąż zapytał się czy może pomyślimy o drugim dziecku?

Polecane posty

Gość zdziwiona totalnie

Jestem w szoku. Mówiłam na początku mężowi, że nie wiem czy w ogóle chce mieć dzieci, ale zaszłam w ciążę świadomie, mamy córeczkę, ma 18 miesięcy, a mąż się pyta o drugie dziecko. Dla mnie ciąża to był największy koszmar, że nie wspomnę o pierwszych 3 miesiącach jak mała była z nami. Powiedziałam mu wyraźnie, że nigdy więcej żadnych dzieci, że nie chcę znów być w ciąży, a on się mnie nagle pyta o drugie dziecko. Hmm... Jak mu dać delikatnie do zrozumienia, ze na pewno nie, bo jak na razie to moje odpowiedzi odbiera jako żarty i mówi oj za jakiś czas będziesz chciała. A ja wiem, że nie będę chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe123
mój mąz tez mi ostatnio z takim tekstem wyjechał...pomysli se i okaze za kilka miesięcy bo tyle obie dałam do namysłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oojjj ale ci dobrze
szczęściara, żeby się tak mój zapytał ;) a on tylko o planach, cóż będzie przebić gumeczkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja urodzilam
miesiac temu a mó slubny przebąkuje ze najlepiej jak różnica między dziecmi jest mala najlepiej do 2-óch lat...... musze dzis z nim powaznie porozmawiac ze nie ma co liczyc na drogie dziecko dopuki mala nie skonczy pieciu lat albo i pozniej ... o ile sie zdecyduje na drogie ( a mu sie trojka marzy) ech ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona totalnie
ale ja nie chcę wiecej mieć dzieci. Ledwo na macierzyńskim wytrzymałam, to był dla mnie koszmar te nie przespane noce, siedzenie w domu z dzieckiem, nabawiłam się tylko anemii i depresji. Teraz wiem już na pewno że więcej nie chcę przez to przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona totalnie
może któraś z was miała tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobnie. Wprawdzie ciaze,porod i te 3 miesiace to nie byl koszmar,ale... Tez dlugo zwlekalam z decyzja o dziecku,maz od poczatku wiedzial,ze chce tylko jedno i nie marudzil. W ciazy pokazal,ze nie mam co na niego liczyc.Nie bede pisac o szczegolach,bo nie o tym topik. Nie pomagal mi przy malej,nie wstawal w nocy,padalam na pysk a on nic.Teraz tez rzadko sie corka zajmie,a mala ma 3,5 roku. I zaczal od jakiegos czasu,ze moze bysmy pomysleli o rodzenstwie. Z tym,ze ja olalam to. Niech gada ile chce.Juz sie wykazal jako tatus-nie,dziekuje. Nie jestem stworzona do wychowywania dziecka samej. On sobie wychodzil z kumplami,gral na komputerze,a ja wiecznie zmeczona i podupadlam na zdrowiu. Jesli kategorycznie nie chcesz dziecka,to powiedz wprost.Koniec,kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona totalnie
Iwona u mnie troszkę inaczej było. W ciązy ja pracowałam, bo chciałam i on mi pomagał. Jak mała przyszła na świat a ja byłam na macierzyńskim to się wymigiwał od nocnego wstawania. Tłumaczył to tym, że on rano musi być wyspany bo prowadzi firmę a ja i tak zostanę w domu. A ja miałam dość. Po miesiącu się wkurzyłam i zostawiłam go z dzieckiem samego. Teściowa wiedziała tylko, że wyjeżdzam i trzymała moją stronę. Wyjechałam na tydzień do rodziców, wróciłam i mąż nie do poznania... Juz nie ja reagowałam aż tak bardzo na płacz córki w nocy a on się zrywał, zaczął się małą bardziej zajmować. Minęły kolejne dwa miesiące i wróciłam do pracy, z dzieckiem opiekunka została i nie miał już wymówki, że to on musi wstawać rano do pracy, bo ja też musiałam i na zmianę wstawaliśmy do córki na karmienie. Jak zaczęła przesypiać nocki to powiedziałam nigdy więcej, a on teraz z dzieckiem wyskakuje:( Mimo, że sam mówił, że już nie chce. Ale wiem, że nie ulegnę na pewno tylko chciałam się zapytać czy któraś też tak miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona totalnie
trudno mu będzie mnie zapłodnić, mam wkładkę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemwas
a czy wasi mężowie faktycznie aż tak bardzo pomagają wam w wychowaniu dziecka. Mój też chce, ale powiedziałam mu, że owszem urodzić mogę, bo tym już go obciążyć nie mogę, ale później wracam do pracy a wychowywanie i utrzymywanie to już jego problem, owszem jak będę uczestniczyć ale w minimalnym zakresie. Niech zatrudni opiekunkę, a w nocy on niech wstaje. Chce nie ma problemu, ale nie rozumiem dlaczego ja mam na siłe się zmuszać do czegoś na co nie mam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D moja serdeczna koleżanka też zawsze zakładała, że jeśli wogóle bedą mieć dziecko to na pewno JEDNO!! Teraz córeczka ma 5 lat a ona coraz łaskawiej spogląda na dzieci:) twierdzi, ze dojrzała i z pełną swiadomoscią potrafi teraz docenic macierzyństwo i chciałaby znowu zostac mamą. Uwierz mi - twardzielka z niej niesłychana i ze zdumieniem wysłuchałam jej zwierzeń (tym bardziej, ze tak absorbującego dziecka jak jej córeczka chyba nie widziałam, dała jej w kość niesłychanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona totalnie
Mój mąż obecnie pomaga, można śmiało stwierdzić, ze po pracy razem zajmujemy się córką. Więc ma argument na to drugie dziecko, ale ja nie chcę. Nigdy nie sądziłam, że w ogóle zostanę matką, a co dopiero dwójka dzieci. Nie przeżyje raz jeszcze ciąży i nocnego wstawania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja kupuje i co w tym zlego
Po pierwszym dziecku ktore ma teraz 12 lat,powiedzialam nigdy wiecej dzieci :) w wieku 30 lat odezwal mi sie zegar i pragnelam miec dziecko ,mam syna 2 latka.Nie mowcie nigdy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona totalnie
Mi raczej już nie wlączy się żaden instynkt, niedługo będę miała 30 i mam małą córkę więc wszystko na świeżo pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym chciała dziecko drugie a mąż nie chce. Niby nas nie stać, ale ja wiem że byśmy dali radę. Syn ma 4 lata więc i tak duża różnica wieku będzie. Niestety nie mam na razie na co liczyć może za 2 lub 3 lata No chyba że wpadkę zaliczymy co byłoby najlepszym rozwiązaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnuziaaa
a ja bym chciała drugie ale skąd mam pewność, że nie zostanę samotną matką. Facetom na starsze lata odwala i wymieniają na młodszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwiona ja mam dokladnie to co TY tylko ze moj maz nigdy mnie nei wspieral po 2-3m ciazy mu sie znudzilo dziecko i tak jest do dzis nie zajmowal sie nim wcale dopiero od jakis 3 mcy cos tam niby pomaga czyli bawi sie z nim jak ma ochote generalnie wcale go nie ma w domu, ani dnia ze mna po porodzie nei byl, nawet jak bylam w szpitalu pracowal bo jak twierdzil musi zarobic, zadnej pomocy ani wsparcia nie ma pojecia do dzis co dziecko je gdzie sa pieluchy czy jak dziecko spi itd... ale od miesiac na okraglo gada o 2 dziecku... :( ja bym w glebi serca chciala ale... po pierwsze mialam straszna ciaze w ktorej pracowalam zyly prulam, potem na macierzynskim mi odbijalo z smaotnosci a teraz kiedy mam nowa prace i w miare odchowane dziecko bo ma 1,5roku to on mnie chce wpakowac ponownie w taki koszmar, gdybym wiedziala ze moge na nim polegac ze mi pomoze to co innego ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muminkaaa
to masz jeszcze małe dziecko i jeżeli ci nie pomaga to dwoje takich małych dzieci, o nie, też bym napewno nie uszczęsliwiła go drugim i samemu zaharowywać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×