Dziecko ma juz 6 lat a wszyscy sie dziwia ze wyslalismy je na kolonie

Ja też jeździłam od 6 roku życia i wszystkie wakacje wspominam świetnie :) A jeździłam na 3 tygodnie :D Teraz jeżdżę jako kierownik na tę samą kolonię (to z uczelni, gdzie pracowała moja mama), wcześniej jeździłam jako wychowawca. Zdarzają się 12 latki, które płaczą za mamą i nie umieją zawiązać butów, ale sześciolatki już nie, a zabieramy i takie dzieci :) Najczęściej jeżdżą rodzeństwa i najmłodszy jest wtedy ten sześciolatek :) Pozdrawiam!

Moim zdaniem jesli dziecko jest gotowe (i rodzice również) to nie ma problemu, oferty są nawet dla młodszych dzieci, ale wiadomo, nie każdy przedszkolak da sobie radę bez rodziców. Chyba dobrym rozwiązaniem mogą być np. półkolonie, co myślicie?

wysłana do sanatorium, do dziś pamiętam to uczucie tęsknoty za domem i rodzicami :( w życiu nie posłałabym mojej córki w tym wieku na kolonie

moja 6 latka chyba by sie zaryczała

Od 7 roku życia jeździłam na obozy taneczne i wspominam to super, a to nie były zwykłe kolonie, tylko treningi po 6, czasen nawet 8 godzin dziennie. Mama mówi, że zawsze wracałam wychudzona i zmęczona ale szczęśliwa. Kiedyś nawet jak rodzice mnie odwiedzili podczas festiwalu w Kielcach i zabrali na lody to zasnęłam im w kawiarni z przemęczenia :P Co chwila wyjeżdżałam na obozy, konkursy, festiwale oczywiście wszędzie bez rodziców i uważam, że dużo mi to dało, zawsze byłam zaradna i odpowiedzialna (chociaż oczywiście, czasem jakieś głupoty strzelały mi do głowy :P) Nie trzymajcie dzieci w domu, jak mogą spędzać czas z równieśnikami dobrze się bawiąc.

hotfile.info uważaj, bo Twoje dziecko w szkole też może siedzieć w jednej ławce z plebsem i chołotą. Chyba, że uczysz go w domu, żeby przypadkiem nie miało doczynienia z obcymi ludźmi i nie zbierało "niewłaściwych" doświadczeń, których Ty nie możesz kontrolować... Dajcie sobie na luz. Kiedyś dzieci były wychowywane normalnie, bez książkowych porad na każdym kroku a jakoś każdy z nas żyje i może nawet wyrośliśmy na porządnych ludzi...

ja pierwszy raz bylam jak skonczylam 10 lat i bylam kilka razy od tej pory, sa to moje najpiekniejsze wspomnienia z wkacji, gdy mi smutno jakos to czesto wspominam te kolonie, moje dziecko wlasnie wyjechalo na kolonie wczoraj tez majac 10 lat nad 6-7 latkammi to bym sie troche zastanowila

Mimo, że nie byłam śmiałym i kontaktowym dzieckiem to wspominam miło pobyt na zielonej szkole. 3 tyg nad morzem a co najbardziej mnie do dziś rozśmiesza to to, że wszystkie dziewczynki z wyjątkiem mnie płakały za rodzicami :| jedną koleżankę wychowawczyni musiała prawie codziennie uspokajać i na kolana brać, bo tak wyła, że do mamy chce...czasem chowała się w toalecie i tam płakała :/ Miałyśmy wtedy po 9 lat 3 klasa podstawówki... jak dla mnie jakaś masakra, żeby dziecko było tak 'uzależnione' od rodzica... Na kolonie rodzice nie wysyłali, bo jeździliśmy do rodziny głównie kiedy rodzice mieli urlop, dlatego piszę o zielonej szkole.

ja na swojej pierwszej kolonii byłam w wieku 12 lat. niestety była to moja ostatnia kolonia ponieważ po prostu ten typ spędzania czasu mi nie odpowiadał. ja natomiast wysłałam swoją córkę w wieku 7 lat na obóz plastyczny z biurem www.pantur.pl i potem jeździła już z nim co rok. fajnie jest wysyłać dzieciaki na obozy czy kolonie tematyczne jak mają jakieś szczególne zainteresowania.