Dziecko ma juz 6 lat a wszyscy sie dziwia ze wyslalismy je na kolonie

No wybaczcie ale ja tez chcialabym odpoczac. 6 lat to znaczy ze idzie do szkoly. Umie sie samemu ubierac i takie tam inne rzeczy. Co wiec w tym zlego?

ale nie wysłałabym go jeszcze a czemu go juz do pracy nie wyslesz

Zależy jakie dziecko.Niektóre maja 12 lat i nic przy sobie nie robią.

we wszystkim wyreczają je nadopiekuncze mamuski i potem taki tego efekt, że z dzieci wyrastaja zyciowe kaleki!

No przesada...6 lat to chyba jeszcze za male dziecko na kolonie

moja kuzynka pierwszy raz pojechała na kolonie jak miała 7 lat, ale pojechała pod "opieką" 9letniej kuzynki, obie świetnie się bawiły i już po powrocie zaczęły planować kolejne wakacje :)

oczywiście , że nic. Ja jak jechałam miałam 7 lat, wspaniale wspominam kolonie w górach. Co za emocje! I pierwsza wysłana kartka do rodziców pełna koslawych literek :D. To chyba najlepsza pamiętka hihi ;)

jeszcze nie wyslala ale gdzies do rodziny na wakacje jak najbardziej.

ale to ne jest kwestia, ze umie zrobic przysobie, tylko chodzi o dojrzalosc emocjonalna... ja bym 6-latka nie wyslala..... wspolczuje twojemu dziecku, gdybym ja sie dowiedziala, ze moi rodzice mieli mnie dosc, chcieli ode mnie odpoczac, to najpierw bym sie zalamala, a potem poszla sobie w swiat :-P

myslisz, że rodzice nie mają prawa odpoczac tylko we dwoje? przeciez to normalne.

kogos dosc tylko czasem chce sie odpoczac od codziennego życia. Czy to cos dziwnego? Wszedzie trzeba wlec za sobą dzieciaka?

wiesz, ja psa nie oddawalam, jadac na wczasy, a co dopiero dziecka..... a potem sie dziwia, ze nie ma zwiazku emojonalnego z rodzicami, ze taki porzadny dom,a narkotyki, alkhol, bandytyzm..... robtA CO CHCETA

kunegunda z pragi niektóre matki trzymają swoje dzieci pod spódnica aż do 18.Mam takie koleżanki, wychowują dzieci na życiowe niedorajdy, bo na wszystko są wiecznie za małe.

według ciebie wysłanie dziecka na kolonie to pozbywanie sie go? czyli całe wakacje ma spedzic z tobą? widocznie z ciebie kolejna nadopiekuncza mamuska jak widac.

Moją córcię też posłałam na pierwszą kolonię w wieku 6 lat. Poradziła sobie doskonale, przywiozła ze sobą mnóstwo nowych doświadczeń. Teraz ma prawie 9 lat i aktualnie też jest na koloni, po raz 3. Nie przejmuj się komentarzami nadopiekuńczych mamusiek:)

idąc tokiem rozumowania kunegundy, dziecko chcące wyjechac na wakacje ze znajomymi bez rodziców jest dzieckiem wyrodnym bo zostawia rodziców samych.

autorko nie daj sobie wejśc na głowę bo wychowasz swoje dziecko na kolejne nie potrafiace radzic sobie w zyciu. Dziecko od poczatku nalezy uczyc samodzielnosci oczywiscie ODPOWIEDNIO DO WIEKU! ( zeby kunegunda nie zarzuciła mi przypadkiem, że może 3-letnie dziecko chce posłac do pracy).:P

przeznaczone dla dzieci od 6 lat -czyli chyba mozna.ja sama bylam na koloni jak szlam do pierwszej klasy i wspominam to super. nie przejmuj sie komentarzami. jesli dziecku bedzie zle zawsze mozesz go stamtad zabrac.pozdrawiam

kunegunda z pragi - ja bym nie chciała być twoja córką . trzymaną pod kloszem. chyba bym we flustracje wpadłaa jeszcze jako dziecko. Ja uwielbiałam wyjazdy, byłam bardzo samodzielna. i nikt mi nie wmówi że byłam za "mała", każdy jest inny a moja mama była mądrą kobietką i całe szczęście. Nie chciałabym być trzymana za spódniczkę do 18stki :o:o

to zalezy od dziecka - sama w wieku 6 lat bylam na koloniach tydzien (jakis miesiac po skonczeniu 6 lat) i wspominam to strasznie. Co noc plakalam i nie znosilam dyskotek najbardziej na swiecie. Ale bylam dzieckiem bardzo malo przebojowym i trudno nawiazywalam kontakty. Trzeba obserwowac dzieci, a nie wysylac tylko dlatego, ze kolonie sa od 6 lat. Mysle, ze mojego synka (jest dusza towarzystwa) bym wyslala, gdyby chcial.

mnie rodzice nigdzie nie wysylali i w efekcia jak pojechalam majac 12 lat to ryczalam noc w noc bo nie bylo mamusi ktora wszystko zrobi, ze swojego dziecka takiej sieroty nie zrobie, jeszcze raz brawo

dlaczego piszecie flustracja?? nie ma takiego słowa w języku polskim, mowa może być tylko o "frustracji"...

ale z drugiej strony rok pozniej sama chcialam jechac :) nawet wymusilam na mamie naukle obierania ziemniakow :D bo wtedy nie umialam..

6-latek na kolonii??? współczuję dziecku mądrych rodziców,, a wiesz kto się nim opiekuje? Jakaś nieodpowiedzialna studentka pewnie, jak to teraz bywa,,oby szczęśliwie wrócił do domu:)

ja pojechalam w drugiej klasie i na drugi dzien juz polakalm . rodziece odwiedzali mnie 2 razy w tygodniu i w niedziele, wiec nie wiem jak ten dzieciak wytrzyma na tych koloniach. teskni sie ogromnie. ddo dzis pamietam jak bylo mi ciezko.

pierwszy raz byłam na koloniach jak miałam 6 lat,3 tygodnie byłam i było super,do dzis pamiętam.Potem każdego roku jeździłam na podwójne kolonie.I nie chodziło rodzicom o pozbycie się mnie ale o super wakacje.Bo jakie miałam z nimi kiedy musili pracować?????A tak byłam zadowolona,wypoczęta,spędzałam 3 tygodnie nad morzem,3 gdzieś indziej.I całe swoje późniejsze życie byłam zaradna,samodzielna a nie taka mamusicorusia

ja pojechalam pierwszy raz jak mialam 7 lat :) super bylo, najmlodsze dzieci mieszkaly w domku z wychowawcami. Wtedy tez przezylam swoje pierwsze doswiadczenie seksulane :P poszlam z kolegą po pączki na deser i za stołówką pokazał mi siusiaka, a ja mu cipke :D

Nie odowiazujaca Marikka --Rzadko sie zdarza,ze organizatorzy kolonii podejmują sie opieki nad 6 letnim dzieckiem.No ale coz ,w dobie dziesiejszego pedu do kasy organizatorzy podejmma sie chyba wszystkiego aby tylko pieniadze zarobic.Moim zdaniem 6 letnie dziecko jest za małe na kolonie.

moja pojechała pierwszy raz na obóz taneczny jak miała 7 lat radziła sobie lepiej niż niektóre 10 latki, które smarkały w poduszkę :D

ja miałam 6 lat jak mnie rodzice pierwszy raz wysłali pod opieką starszego ( o 4 lata ) brata na kolonie :) Było fajnie i do tej pory pamiętam niektóre wydarzenia. Widocznie silne przeżycie, ale bardzo ciekawe. Raz tylko beczałam, ale brat powiedział mi, że mnie kocha i od razu mi przeszło ( 6-latce nie potrzeba więcej do pełni szczęścia- przynajmniej w tamtych czasach ) :) PS wtedy nie było telefonii komórkowej tylko 1 aparat na cały gmach a do tego telefon od rodziców raz na jakiś czas oraz oczywiście ich wizytacja w połowie kolonii :) Dołożyli \"pieniążka\" do portfelika i nie chciałam wracać :)