Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejnaona

Zabiłam dziecko mojej sąsiadki!

Polecane posty

Gość walizeczka pełna ch.....stwa
Nie rozumiem, jak taka szmata jak shi ann w ogóle moze pisac takie rzeczy. Dla niej to jest lekko wypuszczony pierd - ot powie, wyłączy kompa, zapomni. A dla autorki każde takie słowo to kolejny sztylet i potwierdzenie tego, co jej się kłębi w głowie. Wywłoko - wypierdalaj!!!!!!!!!!!!!!!! (to do shi ann) Autorko, nie jestes winna. Moze idź na policję, popros, zeby ci wystawili na piśmi jakis raport, zebyś miała obiektywną opinię. Żebys mogła na to popatrzyc i zauwazyc - eksperci są zdania, że jestem niewinna. A potem do psychologa. Temu dziecku nic życia nie wróci, a nie ma sensu, żebys była jeszcze jedna ofiara tego wypadku. To nic nikomu nie pomoze. Idx do psychologa, daj sobie pomóc. Zaangazuj sie w jakąś działalnosć charytatywną, to ci moze pomóc. Lepiej, żebys żyła i niosla komus pomoc, niż żebyś umarła i żeby twoja rodzina cierpiała tak jak tamta. I pamietaj - nie jestes winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepiej sie wyprowadź... w tej sprawie jest tak, że sama matka bardzo czuje sie winna, ale jak to zwykle bywa poczucie winy będzie spychala na kogoś... tak już są ludzie skonstruowani.... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaona
Nie chce już tu pisać, daje tylko znać, że słuchałam. Podoba mi sie pomysl z fundacja charytatywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci współczuję
Autorko,bardzo Ci współczuję i rozumiem Twój ból. Przeżywasz jeden z najdramatyczniejszych momentów w życiu. Życzę Ci,aby to co teraz jest dla Ciebie uczuciem trudnym do udźwignięcia mogło przemienić się w siłę ,coś pięknego i budującego dla Ciebie i dla świata. Tak ,jak na zgliszczach mogą wyrosnąć przepiękne kwiaty,tak i dramat życiowy może pobudzić w człowieku ziarno Wielkości. Nie obarczaj się winą,pomyśl aby swój ból przekuć w coś wartościowego,co da Twemu sercu ukojenie. Dziecko ,które zginęło było kochane przez wszystkich.Ileż jest dzieci,o których nikt się nie troszczy i nie zaznały miłości. Życia Twojej małej sąsiadce już nic nie wróci,ale może Ty mogłabyś znaleźć spełnienie pomagając tym dzieciom,które żyją,ale nie są szczęśliwe. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linnnn
to nie Twoja wina! Można gdybac i gdybac. Ale stało się tak a nie inaczej. Bardzo Ci współczuje ;( a może faktycznie poprosic o pomoc psychologa? Bo tak to b edziesz dusic to w sobie i dusic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mija
niewiele ulży to twojemu bólowi Mój mąż zanim jeszcze nie był moim mężem miał dziewczynę. Byli ze sobą kilka lat. Planowali ślub, dziecko, wspólny dom. On jest dobrym kierowcą....ale wtedy nie zdążył uciec. Samochód zmasakrowany, on cały poobijany....a jego dziewczyna w śpiączce, uszkodzenie mózgu. Nie udało się. Wiem jak to przeżywał, wiem przez co przeszedł i jak cierpiał. Nie mógł spać przy wyłączonym świetle, co noc mu się śniła, zrywał się z łóżka. Potrzebował ponad rok czasu żeby przestać myśleć. Nie poddawaj się, doceń życie, może dostałaś drugą szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci współczuję
Niech ta śmierć nie będzie dla Ciebie ciężarem i kamieniem na dalsze lata Twojego życia,ale niech stanie się motorem,wręcz źródłem Twojej Wielkości. To,że tak bardzo przeżywasz świadczy także o Twojej wrażliwości. Z wielkiego cierpienia mogą zrodzić się Wielkie rzeczy. Twój smutek,zadręczanie się NIC nie zmienią ,dlatego nie zamykaj się w sobie,a już w żadnym wypadku nie myśl,że i Twoja śmierć coś rozwiąże. Jedna z osób napisała: "Nie poddawaj się, doceń życie, może dostałaś drugą szansę?" Właśnie,Ty przeżyłaś i wykorzystaj tę szansę. Poszukaj wsparcia u innych ludzi,przede wszystkim,u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuje
współczuje nawet bardzo wiem jaki to ból masz czasem chęć żeby się zabić to pewne ja przeżyłam coś podobnego i zostałam kaleką do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co slychac
wszystko dobrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×