Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szokująca wypowiedź

Przyszli Studenci- czyli ciąg dalszy losów Maturzystów.....

Polecane posty

u mnie tylko przestrzegaja obecnosci na cwiczeniach(bez usprawiedliwienia moze byc 1 nieobecnosc) nastepne nieobecnosci trzeba miec usprawiedliwione zwolnieniem od lekarza w ksiazeczce zdrowia studenta....na wyklady prawie nikt u mnie nie chodzi:D chyba ze gdzies obecnosc sprawdzaja...czyli u mnie sprawdzali na...jednym wykladzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że ferie pełną parą, takie pustki :D ja udaję, że się uczę na poprawkę, ale czarno widzę rozwiązanie tej sytuacji, zważywszy na współlokatorkę idiotkę, która mnie skutecznie wyprowadza z równowagi 24/7. jest zajebiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa pustki co niektóre (czyli ja) siedzą ale nad książkami bo mam pseudo ferie, po feriach znowu zaliczenia i tak w kółko :( czasami to wam zazdroszczę, macie pewnie na studiach do zaliczenia coś raz na jakiś czas potem tylko jedynie sesja jest koszmarna a ja co chwila jakieś spr normalnie :( :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt, ja mam zaliczenia w połowie semestru i na koniec, ale szczerze mówiąc wcale mi się to nie podoba, bo nie umiem się zmobilizować do nauki wcześniej, więc wszystko mi spada na ostatnią chwilę. zazwyczaj dwa dni przed egzaminem się biorę za robotę i noce zawalam. a mimo wszystko materiału jest od chuja, chociaż to przecież humanistyczne gówno :P aczkolwiek sama jestem sobie winna, o tę poprawkę też jedynie do siebie mogę mieć pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pierdooolleee ja w tej nowej szkole w ogóle nie potrafię myśleć logicznie jestem w tej szkole tylko ciałem a dusza zawsze mi gdzieś orbituje, sama już nie wiem czego mi się chce , patrzę w lustro co chwila widzę jakieś nowe defekty w sobie, zima mnie wykańcza, złapało właśnie przeziębienie, za to lubię wyjść na miasto i łazić bez celu, zacznie się wiosna a ja znowu popadnę w jakąś histerię bo wszędzie kupa lasek będzie modnie ubranych i ładnie a ja sobie mogę zapomnieć o czymś nowym i modnym i tak w kółko się to powtarza co roku lepiej iść skoczyć od razu będzie spokój 😭 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chooy tam, przejebałam poprawkę. nie nadaję się na te studia :o :o :o Ferbi, weno się w garść, bo aż mnie przytłaczasz :P ale w sumie mam identyczny problem - same defekty, łażenie bez celu, chujnia w szafie, właśnie sobie zdałam sprawę ze swojej beznadziejnej pozycji. chociażby kurfa słońce wyszło, to nie, bo po co 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ty się powtarzasz, a ja na ortografii siadłam - chociaż by* :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe w koło chujnia ale stawiam jej czoło od zawsze ;) i tak żyję z dnia na dzień :D u mnie na zewnątrz mega odwilż za niedługo mój facet będzie przypływał do mnie na łódce tak samo ja do niego, wczoraj oczywiście jak wracałam do domu przed północą musiał lać cholernie deszcz to sobie wyobraźcie jak aj wyglądałam :classic_cool: nawet parizol nie pomógł zbytnio ale co tam ;] Poczułam wtedy takie świeże powietrze, niczym na wiosne, ahh to było coś ... wczoraj obmyślałam, że na wakacje będę szukała "pracy" jako pomocnik w aptece :P zawsze coś się doszkolę przed praktami, żeby potem na totalnego pajaca nie wyjść :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faithelle zapodaj jakieś namiarki albo cuś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak nie przejebałam :classic_cool: ale i tak jest do dupy, bo mi pogoda nie pasuje. wszędzie woda, woda, woda, więc chyba zacznę szukać pontonu na allegro. mam taki beznadziejny plan, że padam na ryj, a dopiero środa. 4 wykłady trwające ponad 2h to lekka przesada jest, bez kituuu :o i ja to powinnam się za jakimś wolontariatem w hospicjum rozejrzeć, żeby się rozwinąć empatycznie, bo kurna stoję na najniższym poziomie chyba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra , jestem :P A więc pojebało mnie zupełnie i poszłam na technika prawa i administracji zaocznie do jakiejs szkoly policealnej . Ale... podoba mi sie to ;) Kurde, ludzie w porzadku - choc jestem najmlodza. W ogole to ide na dziennie a to bede konczyla zaocznie. Odzywajcie sie, wiosna idzie ;)!!! Miałam 2 zjazdy, narasie full positiv :P ale nie chwale switu przed zachodem slonca;) I tak ide na kulturo od pazdziernika jak mnie przyjma. I tego technika tez skoncze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę o szkole policealnej związanej z reklamą :) Miałam zacząć od stycznia ale jak zwykle się zaczęłam ociągać itd. Poza tym szukam pracy (na teraz i na wakacje - chcę być animatorką w hotelu albo pojechać do UK/USA) Z mniej optymistycznych wieści: od początku akademickiego roku NIE TKNĘŁAM książęk. Mam dwie poprawki (jedna jutro), nic nie umiem i w ogóle jestem luzerem. Fail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to czarno widzę ten mój drugi semestr. jestem największym tłukiem biologicznym jakiego ziemia nosi, no gorszego cepa to się chyba nie znajdzie, a mam same przedmioty biologiczne, bo i medycyna psychosomatyczna, i genetyka, i inna sryka. super fajnie, będę kwiczeć w czerwcu :classic_cool: Faithelle, Ty to mnie już chyba niczym nie zdziwisz :P noniestety, fart chociaż na tej poprawce dopisał? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
policeman bilogia jest fajna :D ja dowiedziałam się o tym dopiero jak zdałam maturę z innego przedmiotu :O pluje se w gębę, że jest jak jest, a poprawiać już nie będę bo nawet nie mam kiedy a jeszcze nie daj Boże podwinie mi się noga to już lipka by była. Musiałabym zdawać biol rozsrz wtedy, chemię też polubiłam tylko kurwaaaa za późno :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie zła nie jest, jak się jest mądrym 😭 haha, w ogóle nie ogarniam klimatu. siedzę na tych wykładach jak na tureckim kazaniu i się zastanawiam czy oni do mnie po polsku mówią :D dobra, jak się przyłożę to wymiotę wszystkich, także obecnie jestem na etapie szukania inspiracji i ciągot do ksiąg. pogoda fajna, więc może być tylko lepiej, o ile śnieg nie spadnie. widzisz Ferbuch, jakich to wydarzeń w życiu trzeba, żeby się czegoś o sobie dowiedzieć! i chyba taki ich urok, że się pojawiają wtedy kiedy już gówno można zrobić 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej no co jest z Wami dziewczyny :) ??? U mnie w szkole atmosfera w grupie " rodzinna " :) wszystkie dziewczyny ze soba rozmawiają i w ogóle pomoc wzajemna jest . wkurw.ia mnie to siedzenie w domu całe bite tygodnie i nic nie robienie. piszcie jak tam u Was :D i udzielac sie na forum noo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to sobie chłopa szukam, pominę fakt, że bezowocnie :D a to że się nudzę, nie mam przyjaciół i jestem przegrańcem pominę tym bardziej, haha! :D Faithelle, wreszcie jakieś pozytywy z Twojej strony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja staram sobie organizowac jakos czas, mam go okropnie duzo i chwilami mi nudno. No ale ... szkoła to sama przyjemnosc :) A co do chłopa to sam sie znajdzie. :) ja nie szukałam i sam sie znalazł. A co do przyjaciół... to tez brak ich. nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosna na maksa, a ja paraduję z bębnem jak u baby w ciąży. chyba mam coś z niedźwiedzia skoro na zimę magazynuję nadmiary tłuszczu :o przynajmniej jeden pozytyw - chodzę na wszystkie wykłady, bo aż się chce do ludzi wyjść jak słoneczko tak uroczo w banię dogrzewa :classic_cool: problemy uczuciowe i towarzyskie już olałam, bo szkoda zdrowia. w sumie brak jakichkolwiek znajomości to ja mam chyba na stałe wpisany w życiorys, także co sobie będę dupę zawracać :P i wzywam baby do pisania, bo z tego co widzę to chyba tylko ja się nie uczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja se żyję z dnia na dzień jakoś ;) wizja chodzenia do czerwca mnie przeraża a ilość użerania się z niektórymi nauczycielami wprowadza go grobu :classic_cool: nie mogę napisać, że wbijają mi gwóźdź do trumny bo chcę być skremowana, co najwyżej dokręcają śruby do urny :D:D chciałam iść gdzieś do pracy najlepiej jako pomoc apteczna ale nigdzie nie potrzebują :( jestem plebsem normalnie, portfel aż kwiczy z biedy a chcę jechać na wakacje w góry, chyba se pojadę ale palcem na mapie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie w szkole malo zajec w tym, semestrze wiec tez mam mnostwo czasu wolnego...podobno do planu nam dopiero dowala a drugim i trzecim roku :o Na niektore wyklady mi sie nie chce chodzic ale sie staram przemoc;) Co do spraw sercowych...chyba mam dosyc mojego chlopaka z ktorym jestem 2 i pol roku...zaczelam myslec o jego koledze przez jakis czas(szkoda ze sa znajomymi) no i tak sie udalo ze ide z nim sie jutro spotkac...zobaczymy jak on to widzi wszystko...ale ogolnie mam zamotana sprawe z tym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po spotkaniu>??Hmm czego ja moglam sie spodziewac...poprostu jak kiedys obydwoje bedziemy sami to on z checia by sprobowal...Dalam mu wiele do myslenia w pozytywnym sensie bo mile sie zaskoczyl ze taka dziewczyna jak ja pisze do niego takie fajny smsy....Z moim obecnym dalam sobie jeszcze szanse kilka tygodni...zobaczymy...ale co to za zwiazek jak ja mysle o innym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że 2 i pół roku to jakiś moment przełomowy dla związków. mnie mój luby kopnął w dupę dokładnie w chwili stuknięcia tej magicznej liczby. także jestem samotna i bezużyteczna, a następnego mundurowca ani widu, ani słychu... jeszcze :classic_cool: i ja zawsze powtarzam - najważniejsze to się w związkach nie męczyć, bo życia, młodości i szans szkoda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rety rety to już rok jak skończyło się szkołę ;] a jaki był szał maturalny:P:P miłe wspomnienia i tak mam :) dziś idę na weselicho :) to już drugie w tym miesiącu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to szkoda, że tak się postarzałam. no bez kitu, jak sobie przypomnę siebie sprzed roku to tej obecnej nie poznaję :P a w ogóle to chętnie bym się cofnęła w czasie i zamieniła rycie pierdół z medycyny psychosomatycznej na zdrowy stresik przedmaturalny :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×