dlaczego faceci sa tacy pokreceni? najpierw mowi ze nie kocha...

a potem placze. Wlasnie rozstalam sie z facetem. W zasadzie to on stwierdzil, ze nie jest pewien, czy ja to "ta". No to ja doszlam do wniosku, ze skoro tak to koniec. Nie chce trwac w czyms bez przyszlosci. Jako ze zwiazek byl dosc zaawansowany i mieszkalismy ze soba, nadal jeszcze przez klika dni mieszkac bedziemy. Zerwalismy w srode. Ja ryczalam tak ze 2-3 dni. Potam doszlam jednak do wniosku, ze nie ma co itp itd. Dzis o 4 w nocy Ex przybiegl do mnie (on spi w salonie, ja w sypialni) i mowi, ze on jednak kocha. Mi juz przeszlo. Nie chce z nim byc, bo jak sie tak zastanowic, to nie bylismy jakos super szczesliwi razem. No a Ex wlasnie zaczal przezywac... Jak sie rozstawalismy to taki twardy byl.. A teraz kolejny facet przeze mnie placze.. Nie rozumiem facetow.. Klei sie do mnie, gada ze wszystko jest bez sensu.. itp itd. No i co ja mam z nim zrobic?

"Mi juz przeszlo. Nie chce z nim byc" masz odppowiedz!!

to nie faceci są popieprzeni i nie kobiety ale konkretni ludzie zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn jest wiele osób niezrównoważonych emocjonalnie

ladyeyes.. to nie chodzi o to, ze ja sie teraz zastanawiam czy by z nim nie byc jednak... Nie nie- nie bedziemy juz razem. Ja tylko nie wiem, jak sie mam zachowywac wobec Niego.. Szkoda mi go i smutno jak On taki zalamany.

no to postaw sprawe jasno.karz mu sie wyprowadzic, inaczej nic dobrego z tego nie wyniknie.dotarlo pewnie do niego co stracil i stad to zachowanie:) z facetami trzeba krótko, podjał decyzje to niech teraz bedzie za nia odpowiedzialny...

Ej no laski, nie badzcie takie bezwzgledne.../ autorko, badz czlowiekiem... wez powiedz swojemu facetowi, zeby sie wyprowadzil, bo nie wiesz, na co mozesz liczyc - na milosc? a co, jesli za tydzien znow przyjdzie i powie, ze jednak cie nie kocha? to niech sie moze zastanawia na innym terenie... ale go nie skreslaj i calej milosci tez nie skreslaj. kaz mu sie ogarnac i sama zdystansuj - po takiej akcji tez bym nie chciala znac goscia, ale czas jakis minie i moze sie okazac, ze jednak mozecie na te akcje spuscic zaslone milosierdzia ;) w koncu faceci tak maja, ze w kwestii okreslania stopnia swojego zaangazowania sa totalnie zjebani... i trudno ;)

ale halo - ja nie chce z nim byc!! on nie jest dla mnie i ja to wiem.. owszem poryczalam z zalu nad tym co bylo i tyle.. to ja sie wyprowadzam, bo mieszkanie bardziej jego niz moje. do soboty jeszcze mieszkamy razem. i szkoda mi go.. taki smutny chodzi :/

Jak ci go szkoda, to kup mu pieska ;) milego nowego zycia, powodzenia :*

podziwiam Cie! jesteś moja idolką :D

Z tej mąki nie będzie chleba Z tych prac nie będzie korzyści z tych światyń nie widać nieba z tych snów już sie nic nie ziści