Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przypadkowa2

Według jakiego klucza wyrzucacie ubrania ze szafy?

Polecane posty

Gość halllllo
hallllo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wiem ,ze
juz na pewno czegos nie zaloze to sprzedaje na ebay

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety kupuję pod wpływem chwili. Nawet dzisiaj (bo nastrój nie bardzo) kupiłam kolejne buty, których nie można oddać tylko wymienić na inny model. Inny mi się nie podobał, te były najfajniejsze w całym sklepie. Teraz wyrzucam sobie, dlaczego poszłam do sklepu, w którym wcześniej nic nie kupiłam, i nabyłam drugą parę butów tej wiosny... Z butami i kurtkami/płaszczami trudno mi się rozstać:-( Nazywam to syndromem biednego człowieka - boję się, że kiedyś będę chodziła boso i bez kurtki. Może w końcu coś z tym zrobię? Wyrzuciłam już dwie pary zimowych butów, czas na kurtki... Przez ten temat czuję się nieco zmobilizowana:-) Co do sortowania ubrań - wyrzucam rzeczy najbardziej zniszczone (czyli znoszone) i te, w których nie założę, bo nie miałam takiej potrzeby w ciagu ostatniego roku. Ubrania pakuję w reklamówki i zostawiam pod śmietnikiem. W ciagu kwadransa ich nie ma. Brak mi zaufania do kontenerów PCK. Kiedys słyszałam, że PCK ich nie postawiło, tylko jakaś firma, która przebiera rzeczy włożone do puszek i: 1. to co dobre - wrzuca do sklepów z używaną odzieżą, 2. to co niedobre, oddaje PCK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety kupuję pod wpływem chwili. Nawet dzisiaj (bo nastrój nie bardzo) kupiłam kolejne buty, których nie można oddać tylko wymienić na inny model. Inny mi się nie podobał, te były najfajniejsze w całym sklepie. Teraz wyrzucam sobie, dlaczego poszłam do sklepu, w którym wcześniej nic nie kupiłam, i nabyłam drugą parę butów tej wiosny... Z butami i kurtkami/płaszczami trudno mi się rozstać:-( Nazywam to syndromem biednego człowieka - boję się, że kiedyś będę chodziła boso i bez kurtki. Może w końcu coś z tym zrobię? Wyrzuciłam już dwie pary zimowych butów, czas na kurtki... Przez ten temat czuję się nieco zmobilizowana:-) Co do sortowania ubrań - wyrzucam rzeczy najbardziej zniszczone (czyli znoszone) i te, w których nie założę, bo nie miałam takiej potrzeby w ciagu ostatniego roku. Ubrania pakuję w reklamówki i zostawiam pod śmietnikiem. W ciagu kwadransa ich nie ma. Brak mi zaufania do kontenerów PCK. Kiedys słyszałam, że PCK ich nie postawiło, tylko jakaś firma, która przebiera rzeczy włożone do puszek i: 1. to co dobre - wrzuca do sklepów z używaną odzieżą, 2. to co niedobre, oddaje PCK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrą metodą jest sprzedaż na allegro. Nietrafiony zakup, prezenty, za małe ubrania, w dobrym stanie, albo jak coś mi się znudzi i do niczego nie pasuje zawsze tam wystawiam i dzięki temu nie mam tzw. cicholandu w domu i dodatkowo jest kasiuta na nowe ubrania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
ja wg wiolinowego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys szafa pekala w szwach i wszystkiego bylo zal wyzucac.... Teraz z Cztery razy w roku przeglad szaf, zawsze po sezonie, np teraz po zimie, to czego nie zalozylam do wora i do kontenera (naleze do tych, ktore dostaja mase ciuchow od znajomych), rzeczy dzieciakow to samo, co za male, zniszczone, rozciadniete itp wypad, jedynie sukienka slubna, corki sukienka do pierwszej komunii, wyprawka dla noworodka (czyt. pierwsze 3 m-ce) to jest wyprane i popakowane w prozniowe worki i lezy na strychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakaka
kiedyś też miałam problem z wywalaniem ale jakoś mi to przechodzi. mam kilka rzeczy których nie ubrałam od 3 lat więc je wywalam. kiedyś kupowałam ubrania bo w nie wchodziłam i nie patrzyłam na to czy dobrze w tym wyglądam. teraz patrze na to jak w danym ciuchu wyglądam. czy czuje się kobieco, sexi i wygodnie. Jeśli założę coś i czuje się jak "facet" albo "stara baba" to nie kupuje. Stare koszulki zamieniam na piżamę lub podomkę a jak są w dobrym stanie ale nie chce już w nich po ulicy chodzić to "dobijam" je na siłowni czy fitnesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorę cztery worki do śmieci i opróżniam z szafy jak leci. Nie patrzeć nie myśleć nie analizować: nowe nie nowe, z metką bez metki, ładne nie ładne. Skoro leży od dawna i nie chodzę - do wywalenia. A potem wynoszę od razu do śmietnika - żadne oddawanie komuś, bo jak będzie leżeć, zaraz zacznę w tym grzebać i żałować. Chirurgiczne cięcie. A potem czuje się taka lekka i tyyyleee mam miejsca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wywalam tylko zniszczone , wrzucam do kontenerów a co :P dowiedziałam się ,że i tak te rzeczy z kontenerów lądują w ciuchlandach :( pewną osobę podpytałam jak to wygląda i skąd mają towar a ,że ona tam pracowała jakiś czas hmm , mało kto traci kasę na rzeczy z sortowni ciuchów używanych tzw. hurtowni , większość rzeczy co były w tamtym sklepie gdzie pracowała to dary charytatywne z UK , a z hurtu to może max 20% żeby było , jak mam coś co mi się nie podoba to daję najczęściej komuś z rodziny albo znajomemu , sporo też osób wystawia na serwisach wymiankowych takie rzeczy ale wiadomo "zamienił stryjek siekierkę na kijek" , oddasz nowe z metkami a dostajesz szmaty w zamian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nigdy nie wyrzucam
bo tez nie kupuje glupot, ktore sa do wywalenia. CHyba, ze cos sie zniszczy (podrze) to wtedy wyrzucam. Ale normalne dobre ciuchy? Kupuje rzeczy ponadczasowe, nigdy nie ulegam hcwilowyjm modom, bo rzeczy dziś sząłowe jutro będą wiochą. Mam klasyczny styl ubioru i nic niue wyrzucam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tretre
ja kupuje to co mi się podoba oczywiście jeśli jest w rozsądnej cenie ! nie kupuje markowych za tysiaka hehe. chciałam stare rzeczy sprzedać ale nikt nie kupuje:| masakra. Jedną bluzkę w rok sprzedałam:| wystawiam a jak nikt się nie interesuje to za jakiś czas wywalam tą rzecz bo szkoda mi miejsca w szafie. Raczej jedno sezonowych ciuchów nie mam. raz się tylko naciełam i kupiłam spodnie w kwiaty nie dość że beznadziejny materiał to jeszcze nie mam co do nich założyć wiec leżą od 7 miesięcy w szafie i ani razu poza przymierzalnią w sklepie ich na sobie nie miałam:( widzę teraz że mam kilka rzeczy w których nie będę już chodzić bo albo mi nie pasują do niczego albo mi się już nie podobają, a jedna sukienka to już chyba niemodna :| jedna tunika zmechacona to chyba ja wywalę od razu bo przecież nie sprzedam takiego poniszczonego ciucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio zrobiłam porządek w butach pochowałam wiosenne i wyciągnełam zimowe przy okazji wywaliłam stare adidasy, stare kozaki i takie cichobiegi one jeszcze w sumie dobrze wyglądały ale krój miały już sprzed 6 sezonów i już bym po prostu w nich głupio wyglądała. Przy okazji wywaliłam 3 bluzki:) i z taką sporą siatą wyszłam na śmietnik:) znaczy do kontenera na ciuchy bo tam oddaje rzeczy nawet jak są trochę zniszczone bo może komuś się przydać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpopo
uwielbiam wywalać stare ciuchy i buty sprawia mi to radosć. Lubie kupić sobie coś nowego i coś starego wywalić w ramach równowagi:) jeszcze nigdy nie żałowałam że coś wywaliłam i nie szukałam tego potem. Pamiętam jak w zeszłym roku miałam tak zawaloną szafę (mam tam wszystko notatki z uczelni/torby/ciuchy/buty) że połowa ubrań mi się nie mieściła i miałam w worach poupychane za łóżkiem. Wiecie bo może się przyda. Wziełam się za to i wywaliłam 3 siaty notatek z uczelni - studia skończyłam. Zostawiłam tylko indeks/ prace dyplomową i książki z angielskiego reszta do śmieci i tak nigdy do tego nie wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdsss
w zeszły piątek wywaliłam 3 pary butów. Adidasy, balerinki, obcasy. Nie miałam ich dawno na nogach. Adidasy kupiłam jakieś 6 lat temu za 14 zł. Obcasy jakieś 5 lat temu za 69 zł a baleriny 2 lata temu za może ok. 50-60 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt."W UK nie ma z tym problemu 2009.07.10 Co tydzien jakas organizacja daje torby i odbiera niepotrzebne ciuchy spod domu." No to teraz wiem skąd te wszystkie rzeczy w lumpeksach mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja staram s ię wg zasady - 2 ciuchy kupuję, to 2 wyrzucam... ale i tka mam nadprogramowe w szafie, zwłaszcza ,że dużo podróżuję i potrzebuję masę ubrań..na jeden raz, bo szybko się niszczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhyh
staram się panować nad moją szafą z ciuchami. Kupuje nowe to coś starego wywalam żeby niezapychać miejsca. rzeczy zniszczone, sprane, zmechacone bez skrupułów wywalam. Ostatnio sprzedałam kolezance wór moich rzeczy w których nie chodziłam od mega dawna ale były dobre tylko "coś mi w nnich nie pasowało" oczywiscie mam jeszcze kilka rezczy które mi zalegają a jakoś ich nie wywalam bo np. mam spodnie o rozmiar czy dwa za małe ale wierze że do nich schudne :) albo kilka ciuchów typowo wakacyjnych w ciepłe kraje. Na codzien leżą w szafie z nadzieja na jakieś wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorzej wydane pieniądze poszły na biodrówy,nienawidzę tych spodni powinni je wycofać,miałam przez nie problemy z korzonkami,są niepraktyczne,przypominają mi te spódnice w których nawet uśąść nie można ''tuby''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja też muszę zrobić porządki w szafie. Mam kilka przykrótkich bluzeczek, przyciasnych rybaczek i raczej już do nich nie schudnę. Do kontenera nie zaniosę, bo to trafia do "lumpeksów". Wiem, bo miałam kiedyś taką charakterystyczną bluzkę z bardzo charakterystycznymi guzikami, no i z pewnym oznaczeniem wewnątrz. Kiedyś poszłam do "lumpka", patrzę, a tam wisi moja bluzka, którą jakiś czas temu wrzuciłam do kontenera, nawet wewnętrzne oznaczenie było ! Wolę wystawić rzeczy w reklamówkach, czy workach na śmieci obok śmietnika, a za parę minut znikają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja oddaję niepotrzebne ubrania w akcji Pomaganie przez ubranie. Selekcja jest taka, że to czego nie założyłam przez ostatni rok trafia do potrzebujących :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja noszę rzeczy klasyczne, nie modne, to raz. Dwa - mam zestaw kolorów w których dobrze wyglądam i najczęściej w tych kolorach kupuję inne rzeczy lubię np. niebieski i różne jego odcienie , popiel, róż - pudrowy i fuksję, różne odcienie fioletu, dlatego idąc do sklepu wiem, czy będzie mi to pasowało do reszty. Rzeczy za małe bezwzględnie wyrzucam, bo już nie łudzę się , że do nich schudnę. Jeśli schudnę to po prostu kupię sobie nowe rzeczy. Do kontenerów nie oddaję, bo nie trafiają do potrzebujących tylko do lumpeksów, niestety... A sprzedawać, to jak ktoś tam napisał wyżej - nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×