JAKA JA BYŁAM GŁUPIA !!!

Opowiem Wam co mnie dręczy - pokażę swoją naiwność i głupotę. Teraz, po fakcie. Być może prócz śmiechu i wytykania ktoś wpadnie na jakiś genialny pomysł jak mi pomóc. Otóż pracuję w hotelu, 2 mc temu miała miejsce przykra ( jak mi się wówczas wydawało) sytuacja. Przyjechał facet z pytaniem o pokój, poinformował mnie że jest z dziewczyną ale będzie on z nią tylko 1-2 h po czym odbierze ją rano. Spoko. Poszli na pokój. Po minionym czasie on zszedł informując mnie, że jedzie, pytając o drogę i że rano tu wróci. Po jakiś kolejnych 2 h schodzi ta dziewczyna z prośbą o możliwość skorzystania z telefonu. Oczywiście dałam jej go. Wykonała kilka telefonów ale bez efektu. Poszła. Wróciła po chwili z pytaniem, czy wiem gdzie jest jej facet. Powiedziałam co wiedziałam. była zaskoczona, oczy jak 5 zł. Ponoć powiedział jej, że jedzie kupić fajki na stację (jako że my nie prowadzimy sprzedaży), jej się przysnęło a tu minęły 2 h a go nie ma. Była rozstrzęsiona, zapłakana. Panna mieszka 20 km od hotelu. Zaproponowałam, że rano wróci pociągiem, że pokój jest zapłacony wiec nie ma sie co martwić. Płakała, ze ma córkę u siostry która musi odebrać. Że mała musi iśc rano do szkoły. Powyzywała na niego, że jest jej wstyd przede mną itp. I teraz zaczyna się najgłupsze co mogłam zrobić. Zaoferowałam jej pomoc ... finansową. Pożyczyłam 100 zł na taxi. Skserowałam jej dowód osobisty (czemu go nie zatrzymałam?) i zamówiłam taxówkę. Bardzo dziękowała obiecując zwrot kasy w ciągu 3 dni. Niedługo mijają 2 mc a kasy nie ma.O dziwo napisała do mnie smsa 2 dni że kase wpłaciła, że dziękuję za pomoc.Kasy nie było. Tłumaczenia, że pomyliła nr konta, że naprawi błąd. Nie naprawiła.Wymówki, że dziecko chore w szpitalu i nie ma możliwości. Gdy już miała możliwość rbiła przelewy z mBanku, które również okazały sie fikcyjne.Za każdym razem pisała i obiecywała że kasa jest.Potem dziecko miało miec rehabilitację i znów brak czasu. Kolejny przelew ze złym nr konta. Ostateczny termin powiedziała środa 01.07 że jeśli chcę być pewna możemy się spotkać w jej miejscowości i mi wszystko wyjaśni, przeprasza i prosi o wybaczenie. O umówionej godzinie jej nie było (spodziewałam się), znalazłam jej mieszkanie ale nkt nie otwierał. Poza tym od wcoraj wieczora ma wyłączoną komórkę. Włączyła ją tylko 2 razy bo dostałam raport smsów i gdy dzwniłam od razu wyłączała. Nie mam sił na tę babę. Sąsiadka potwierdziła, że ma córkę (chociaż jedna prawda). Mam jej konto na nk, mam ochotę narobić jej wielkiego syfu pisząc do jej rodziny, znajomych... ale nie chcę być aż taką świnią. Mam dane tego kolesia ale po tym co jej zrobił wątpię by utrzymywali znajomość. Co robić ?????

o 100 zl chcesz zrobic taka afere ??? ja juz bym dawno odpuscila

woow, ale laska sobie narobiłaś :D narób jej syfu, co się przejmujesz, że wyjdziesz na świnie (tak jak piszesz)?! a ona jak sie wobec ciebie zachowała?

a ta stówa była z twoich czy z hotelowej kasy?;p

ale koles :O wzial ja do hotelu, wydymal i uciekl :O

trzeba było spisać wpierw umowę dla celów dowodowych :P

no prosze Was ....milo z jej strony ze pomogla...ale o 100 zl tyle zachodu ????

"ale koles wzial ja do hotelu, wydymal i uciekl " ale mógł nie zapłacić za pokój :P

ta 100 była moja .... odpuściłabym jej ta stówę bo dla mnie to nie jest aż taki wielki majątek (nie powiem przydałaby się ale bez niej też nie będę żebrać) ale z jakiej racji mam jej to podarować ? Pomogłam jej gdy tego potrzebowała a ona najzwyczajniej mi tą kasę ukradła. I te kłamstwa, mnóstwo kłamstw. to mnie najbardziej wkurza i dlatego nie odpuszczę jej.

"ale o 100 zl tyle zachodu ????" to chyba całkiem sporo dla niej pewnie ze 2 dni pracy

co robić... pogodzić się ze stratą ;)

Dobrze, że koleś zapłacił za pokój bo pewnie teraz byłabym 200 zł w plecy ... nie mogę uwierzyć że tak dałam się naciągnąć. Czemu ja jej dowodu nie zatrzymałam ??? Piszę jej wiadomości na nk wjeżdżając na ambicję ale ona chyba nie posiada tego ... :(

tak zgadza sie 100 do duzo ...ale bez przesady ...

stówa to nie majątek, ale fakt pozostaje faktem, że kase podpier**liła :P

Bez przesady ? Przecież ja póki co jeszcze jej nic nie zrobiłam ... grzecznie tylko proszę o zwrot czegoś co należy do mnie ... to jest przesada ?

na fakt :P zaplacil za pokoj :P dzentelmen :O nie daruj jej, glupia pojechala z nim do hotelu to niech teraz placi! powiedz jej ze znasz jej dane i ze zglosisz to na policje

buuuuhahaha za 100 zl na policje ??? zeby byla posadzona o kradziesz musi znacznie wiecej ukrasc....a napisac na nk mozesz cos oczywiscie...ale nie ponizaj sie za 100 zl ....badz se madra ...

Policja nic nie zdziała bo na jakiej podstawie ? Wątpię by w to uwierzyła. Chociaż przeszło mi to też przez myśl. Ale nie mogę kierować się ksero dowodu, smsami i wiadomościami na nk.

to znaczy ze jak wezme sobie czyjes 100 zl to to nie bedzie kradziez? :O

a ja mysle ze ona jest glupia i sie policja przestraszy

tak to jest kradziez ale zeby byla sprawa na policji to musi byc minimum 250 zl bo za 100 zl to jej nic nie zrobia ...a ta laska nie ladnie sie zachowala, bo jak obiecala oddac to powinna oddac....ale ja bym juz to dano olala...szkoda nerwow

Moim zdanie wystraszyłaby się gdyby faktycznie policja zaczęła w to ingerować, póki co podejrzewam że bedzie czekać aż odpuszczę.... a mnie krew zalewa na samą jej myśl

Kurczę,nie mogę jej odpuścić ... Jakby była ze mną szczera, pogadała, ze ma trudną sytuację, chore dziecko .... zrozumiałabym na bank , poczekała, rozłożyła na raty. A ona tylko kłamała, a jakie te smsy były ładne, przekonywujące i w ogóle.... to jest kurde 100 zł !

napisz jej cos ladnego na nk skoro ja tam masz ...niech jej wiedzie na sumienie...ale skoro nic ja nie ruszylo do tej pory to juz chyba nie ruszy...a na koniec bym jej napisala zeby sie udlawila ta 100 bo Ty sobie w zyciu poradzisz a jej juz moze nikt nigdy nie pomoc....

A może odwiedzić ją jeszcze raz ? Tak z zaskoczenia ? Dziś być może się mnie spodziewała ....

skoro chcesz to jedz ...ale za niedlugo wiecej wydasz na bezyne czy bilety niz to warte...sproboj sie skontaktowac na nk moze odpisze...a jak nie to odczekaj dzien lub dwa i cos jej napisz...zreszta zrob jak uwazasz...

spróbuj, ale czy ona na 100% mieszka tam gdzie byłaś, info od sąsiadów swoją drogą, ale może już siedzi na hotelu z jakims innym "dżentelmenem" :D

Mam jej adres z dowodu .... Rany, nie zaufam i nie pomogę już żadnemu obcemu ... głupia małpa

Chyba zrobię jak mi doradzano, poczekam z 2-3 dni na jej odzew na nk ... nie wierzę, że odpisze. Potem ja jej napiszę raz jeszcze, może pójdzie jej w pięty. A przy okazji pobytu w jej miasteczku zaś zawitam.Może akurat.

co za glupota...mozna taxi zaplacic po wykonanym kursie wiec mogla z domu kase wziac a ty jej moglas tylko taxi wezwac....