Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy tylko ja tak mam..

Moje dziecko WOGÓLE nie chce sie samo bawić, nie interesują jej zabawki WYSIADAM

Polecane posty

Gość czy tylko ja tak mam..

Czasami puszczają mi nerwy... stałam sie nerwowa, krzycze na nią nie słucha sie mnie ciągle tylko chodzi i broi wyrzuca z półek, wspina albo nie daje mi spokoju co ja zrobiłam źle, czemu tak jest :( ??? Nie moge sie doczekać aż mąż wróci z pracy i mnie troche odciaży, podziwiam samotne mamy naprawde. Mała ma prawie półtora roczku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegunda z pragi
taki wiek, kochana, nasz synek tez taki byl.... poczekaj pare miesiecy, zmieni sie... a nie masz kojca, by ja tam wsadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bry.........
A co ty byś chciała,zabawkę sobie sprawiłaś. Nakręcić i ma robić to co ty chcesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1,5 roczne dziecko do kojca? jak chcesz to zrobić mój by sie tam zapłakał, mój synek bawi sie sam czasem ma zły dzień i wiem co to znaczy, dużo cierpliwości życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja tak mam..
Nie kupowałam kojca bo wiem, że nie chciałaby w nim przebywać, szczególnie jak juz ma 1,5roku prawie. Bry... - wiesz gdybyś była namoim miejscu zrozumiałabyś. Większość dzieci choć pare minut ale zajmuje sie zabawkami, poprostu sobą ja nie mam tych paru minut nawet, nawet do wc ze mną idzie... dopiero jak usypia wieczorem mam czas ale wtedy jestem wykończona całym dniem od 7 rano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bry.........
nie musisz mi tego mówić,mam w domu 4 latka,który rzadko rzadko sam sie zabawi, a jak miał 1,5roku to w jedej ręce go nosiłam,a drugą obiad gotowałam i wiem co to znaczy uwiez mi. Teraz spodziewam się drugiego. Po prostu pogódź sie z tym ,ze ona taka jest,nie prubuj jej zmienić na siłę. Dopuki sie z tym nie pogodzisz, zawsze bedziesz zła i zsfrustowana;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegunda z pragi
ja tez nie mialam kojca i momentami zalowalam, bo juz nie wyrabialam, bylam tak zmordowana, ze z przyjemnoscia na pare minut wsadzilabym malego do kojca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhgshuy5ue
nie martw się ja mam tak samo moja córcia ma prawie 1,5 roczku i też wogóle sama się nie bawi tylko mama i mama najlepiej u mnie na ręce spędziłaby cąłyd zień nie mam mowy o tym by sama się bawiłaa ja też już chwilami wysiadam i mam dosyć, doskonale cie rozumiem, codziennie to samo, ale tak już ejst...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanietakie
czemu nie oddacie dziecka do żłobka i nie podejmiecie pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bry.........
ja też sie nie mogłam doczekać zawsze nocy,był spokoi,:P teraz jest ciepło-wykozystaj to,spacery,zabawy na polku,nie oganiczej sie z małą- pojedź z nią do mista na zakupy,wejdźcie pzy okazji do sklepu akwarystycznego,pokaz jej rybki. A w domku, no cóz,wiem, Ty bys sie chciała zając obiadem,a ona goni,zagląda do kibla,otwiera szafki... zachecaj ją do pomagania Ci. Odkurzasz- niech chwyci rure z Twoja pomoca i patzy jak odkurzacz zjada paproszki, wieszasz pranie, niech Ci mała podaje. Scierasz kurze,daj jej czysta szmatke,niech robi to co mama. Zobaczysz,może nie od razu,ale to ja wciągnie. A jak skończycie,siądźcie razem - pozgadujcie zwiezątka z książki,namalujcie pieska,kotka. Bedzie dobrze,dzieci rosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj teraz ma to samo od kilku tygodni. wczesniej sie potrafil sam pobawic i jeszcze mnie wypychal ze swojego pokoju. teraz ciagnie mnie za reke i musze sie z nim bawic. a jak nie chce to sie wscieka i placze :O moze jeszcze nie jest tak najgorzej bo czasami zajmie sie sam zabawa ale bywaja takie dni ze nie mam kiedy zjesc bo mi wisi na spodniach i jem u niego w pokoju jedna reka ukadajac mu klocki :O na dworzu niestety tez caly czas mnie ciagnie zebym z nim chodzila. Ale damy rade no nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwuletniej Laury
Hej :) Moja córkaco prawda zawsze była grzecznym dzieckiem i sama się bawiła, ale zawitał do nas gość co się zwie Bunt Dwulatka i doskonale Cię rozumiem :D Bry ma rację... wciągaj ją do codziennych zajęć :) Dla mojej córki to niesłychana frajda! Od bardzo dawna już pomaga mi zmywać, robić ciasta, przy obiedzie rozbija mięso, czy robi kluski, zawsze mam coś w zanadrzu, a jak nie chce to otwieram jej szafkę z torebkami(budynie, kiśle, galaretki itp- oczywiście wszystkie pozamykane!- i sobie stoi, przekłada, opowiada jakie owoce sa na opakowaniach... Wcześniej to ja kontem oka patrzyłam co trzyma i jej mówiłam "to żółte to cytryna, a obok niej jest truskawka..." Łączysz wtedy przyjemne z pozytecznym, bo ma szanse się czegoś nauczyć ;) ) Polecam też zakupienie ciastoliny :) Laurkę wciąga na długie chwile. Musisz mieć ja wtedy na oku, jeśli jeszcze zdarza jej się wkładać coś do buzi, ale nie znam dziecka, które nie lubiło bawić się nią... Jedynym minusem jest tylko pełno okruszków na odłodze i w dywanach, ale podejżewam, że jak Ci sie dziecko uspokoi to nie będzieszna to zwracać uwagi ze szczęścia :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwuletniej Laury
Jezu, oczywiście miało być "kątem oka" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelon_om
mój synek ma 10m-cy i bawi się sam swoimi zabawkami tylko przez chwile. Głównie ciągnie żeby z nim chodzić (mimo, że sam całkiem ładnie juz zasuwa), otwiera wszystkie szafki i szuflady, próbuje wchodzić na schody, zrzuca wszystko z szafek i półek, zaczyna się wspinać, próbuje wyjadac jedzenie z kociej miski, męczy kota i psa, przesuwa i otwiera klatke królika, wynosi z łazienki wszystko co wpadnie w jego ręce itd, itp. Nie odpoczywam, musze go stale pilnowac. Na szczęście robi sobie dość długie 2 drzemki w ciągu dnia, ale nie wyobrażam sobie co będzie, gdy będzie starszy. Z drugiej strony dzieci są ciekawe świata. Jak można im tego zabronić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram to co pisze mama Laury u nas sytuacja poprawila sie bardzo odkad moje dziecko chodzi do niani a tam jest czworka innych dzieci; Zosia zrobila w ciagu 1,5 mc ogromne postepy, nauczyla sie bawic z innymi dziecmi i potrafi teraz dluzej sie soba zajac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala_1
Mój synek ma dwa latka i poniewaz spedzalam z nim duzo czasu praktycznie caly czas na zabawie . teraz nie potrafi bawić sie sam, nie potrafi bawić sie z innymi dziećmi.widzi tylko mnie chodze z nim wszedzie nawet do Wc;... bardzo chciała bym to zmienic ale nie bardzo wiem w jaki sposób poniewaz nie mam komu go zostawić rodzine mam daleke o mój partner bardzo duzo pracuje . jezeli macie jakis podobny problem i poradziliście sobie z nim prosze o rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venooce
skąd ja to znam dziewczyny???? moja Taja ma już 2 latka, ja nie mogę znaleźć żadnej stałej pracy, więc siedzę z nią w domku. Odkąd pamiętam nie potrafi sama się bawić, chociaż zabawek full różnych to tylko wyciąga bałagani i tyle. Jesli już sie bawi to tylko w jakiś sposób wykorzystując mnie. Do wc chodzę sama i nie mam z tym kłopotów ,być może dlatego, że tam palę a fajki to ważna rzecz dla mnie, więc od początku wywalczyłam wolne w czasie bycia w kibelku i co bym tam nie robiła ona siedzi sama w pokoju obok i się grzecznie bawi, rzadko broi. Jak nie mam lenia to powiedzmy, że jestem w stanie zrobić połowę "kobiecych" obowiązków np. dziś obiad na 2 dni, pranie i odkurzanie, jutro coś tam, tu jest ok. Ale nie daj Boże usiądę, przy Tv, kompie ona na mnie wchodzi, za ćwierć sekundy schodzi, męczy mnie, nie ważne, ile sie z nią bawię dziennie, dalej mało. Czasem mam lenia, pragnę by ie koło mnie na dywaniku ładnie pobawiła, ale nie. Zaraz "chciałaś to...", "chicałaś to" i taka litania jesli po kolei odmawiam. Odmawiam- ryk, płacz, rzucanie zabawkami. Nawet jak jem to jedna reąką jej pomagam, co chwilę podchodzę to po ścierkę do kuchni, to jej coś dać to pic. No idzie włosy rwać z głowy po takich długich dniach. Moje dziecko jest grzeczne, nie rusza szuflad czy szafek, ale tak mnie absorbuje, że siadając do obiadu z5 razy wstane bo coś tam, coś tam. Jem zimne obiady, zbieram jej rozrzucone resztki jedzenia i chodziaz nie mam 30 lat, co piąty włos mam siwy. Moja siostra ma rok starszą córkę i bliźniaczą sytuację. Obydwie sobie z tym nie radzimy, nerwy biorą u nas górę, często krzyczę na nią ale jest mi żal, że nie umiem inaczej. Nie jestem głupią dziewczyną, mam licencjat z pedagogiki, ale w takiej sytuacji jestem bezradna. Nie daj Boże usiądę już mnie osacza. Jak coś robię to robię, ale ile można, ja też chcę obejrzeć wiadomości czy coś. Nie mam już siły. Nie znam żadnej metody, żeby zaczęła sie sama bawić, nie tylko męcząc mnie czy czasem tatę. Ale sie rozpisałam..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hresaa
No to ja jeszcze dodam że nie ma wyższego wykrztałcenia a w roli matki kieruję sie od początku wyłącznie intuicją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dytfdgtfx
Musisz ją nauczyć właściwego zachowania! To jak wychowujemy widac na placach zabaw. Byłam ostatnio pukam do domku w którym siedzi chłopiec lat 5 a on otwiera dzrzwi,uśmiecha sie i mamrocze pod nosem ,,co tam" po czym spowrotem się chowa Pukam raz jeszcze i słyszę,,CZEGO?!" Komornik....- odpowiadam. Po chwili pukam raz jeszcze i otwiera mi inny chłopiec(tamten zwiał) i mówi,,słucham panią?" dzień dobry panu... -odpowiadam. Odrazu słychać kto z jakiego domu jest prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
mój w czerwcu kończy 3 latka i bawi się tylko zabawkami jak jest u kogoś lub ktoś z dziećmi przyjdzie do nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Winegratela
Mój Synek ma 3,5 roku i też ma problem z zabawami ze samym sobą. Nie rozumiem tego bo jak ja byłam w jego wieku to jakby mnie było. W dodatku to jest mały pomagacz, co chwilę musi mi w czymś pomóc, czy to w spłukaniu wody czy odkręceniu wody z kranu ale czasem już mnie to męczy, że wszędzie się za mną pcha to oczywiście jest płacz i nerwy. W ogóle często mu się nudzi to rozrabia trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielinka30_
skąd ja to znam. MOj syn obecnie prawie 23 m-ce i zabawki sa na doslownie 5 minut. Jest mega ruchliwym dzieckiem, wszedzie go pełno ale zeby posiedziec i pobawic sie troch to w zyciu. Ale to chyba taki wiek, dziecko jest ciekawe, wszystko go interesuje, jest w 2 miejsach na raz. Podobno to sie zmienia z czasem, zaczyna skupiac uwage na dluzej niz 5 minut, takze trzeba to przetrwac. Na szczescie idzie wiosna i lato wiec caly dzien na podworku, przychodzi zmęczony ze nogami nie da rady ruszac :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×