nocleg dla gosci

nie. to do pary młodej nalezy decyzja czy na weselu bedą dzieci czy nie. jezeli nie zapraszają dzieci nie masz prawa ich brac

niestety ale wszystko zalezy od podejscia Pary Mlodej.. nasze np jest takie ze goscie sa najwazniejsi, bo bez nich nie byloby wesela, chcemy dla nich jak najlepiej i jak najwygodniej. Inni maja podejscie jak pisze kolezanka u gory np tego zapraszamy bo da duzy prezent.. i wtedy ja sie nie dziwie ze sa dylematy czy pokoj czy nie... ehh.. poprzewracalo sie niektorym...szok:(

apropo dzieci ale dlaczego Para Mloda? nie uwazasz ze rodzice odpowiadaja za swoje dzieci? i to do rodzicow nalezy decyzja czy beda sie lepiej bawic z dziecmi czy bez nich , skad Para Młoda to wie? moze zacznijmy robic jeszczce selekcje zapraszamy gosci bez okularow?..

jonasy ---> zgadzam sie w 100%

albo chce sie zeby goscie czuli sie swobodnie, swojsko , z szacunkiem i bawili sie do samego rana albo zaczyna sie wprowadzac ograniczenia np brak noclegu,brak dzieci itp..

no po prostu para młoda o tym decyduje, płaci za kazdą osobe i tak jest. jesli zaprasza bez dzieci to ich nie wezmiecie i koniec.

a Para Mloda to woim zdaniem pepek swiata? sa najwazniejsi jase-ale chcesz mi powiedziec ze jesli podczas jednej nocy ty jestes najwazniejsza wiec masz w d... innych?

no tak na weselu jest najwazniejsza para młoda, a jak ma byc.

jestem bardzo ciekawa czy jak bedziesz mama powiesz swojemu dziecku" kochanie, bardzo bym chciala zebys jechala, ale niestety para m,loda placi za wszystko i nie zyczy sobie abym cie wziela dlatego idz ladnie sie spakuj i pojdziesz do babci na 2 dni ..no niestety kochanie jest taka selekcja...

xxxxxcccccc to dalej ta sama osoba... jestes jakaś dziwna, twoje poglady są egoistyczne , jesteś skąpa i wredna. dla ciebie wesele to nażreć sie dostać prezenty i kase i nara

jak bedziesz mama zrozumiesz jak frustrujace jest to jak inni za ciebie decyduja i mimo tego ze bardzo bys chciala isc z dzieckiem na wesele ,nie pojdziesz wogole bo dziecko nie ma zaproszenia. Uwazam ze takie ograniczenia sluza ograniczeniu liczby gosci, wygoda Panstwa Mlodych i zero szacunku wobec gosci

Alez wam latwo mowic. To nie jest nocleg dla 20 osob ani ncleg na jedna noc tylko nocleg na conjamniej 2-3 noce dla wiekszosci gosci. To mam udawac, ze to nie jest zaden koszt. I sluchac wybrzydzania, ze akademik to wiocha, taniocha a ja przeciez za granica kokosy zarabiam. Jednak nikt nie uwzglednia, ze mnie te zagraniczne zycie duzo wiecej kosztuje a sama wesele na 90 osob to nie jest maly wydatek. I zawsze ktos jest niezadowolony. Aha, dzieci nie zamierzam zapraszac bo wesele bedzie prawdopodobnie nad jeziorem i nie mam zamiary sie stresowac caly wieczor czy zadnemu nie wpadlo do glowy poplywac a jacy sa rodzice na weselach to juz wiem. Wciskanie dzieci mlodszym kuzynkom, totalna olweka, dziecia marudzace i placzace sie pod nogami. Jak ktos zechce to znajdzie sobie opieke a jak przyjedzie z dzieckiem to powiem, ze ma z tym dziekiem siedziec i go pilnowac.

nie, my nie nie weźniemy dzieci tylko w ogóle podziękuje takiej parze... jeśli moje dzieci nie jadą ja tymbardziej, co za chamstwo.... no tak.. za dzieci trzeba zapłacić jak za osobe, ale prezentu nie da... ani kasy.. mądre

ale kase od gości z chęcią przyjmniesz? co nie? moze zrezygnuj z podarunków skoro nie masz kasy na hotel

my mamy rowniez noclegi dla 40 osob i nie widzimy w tym problemu - podejmujac decyzje o slubie trzeba bylo sie nad tym zastanowic. A dzieci maja swoich rodzicow i zapewniam Cie ze ty nie jestes odpowiedzialna za nie i za jezioro...Wiesz kiedy goscie czuja sie dobrze na weselu i beda je mile wspominac??jak beda czuli ze o nich pomyslalas!!!a nie o sobie i swoich kosztach....

dzis robi się wesele nie dlatego, że taka jest tradycja, że to jest zabawa, że jest miło i parze młodej i gościom. Dziś robi sie pseudo wesele, ponieważ: -chce tego rodzina; -bo inni mają nie moge być gorsza; -bo kasy sie nazbiera, a my tanim kosztem byle jakie żarło damy, pobawią sie do 4 i co z nimi? a niech sobie radzą, dzieci też nie ma co zapraszać- przecież od nich kasy nie zgarniemy, jedynie problem. jak świat światem istniał, zawsze na weselu dzieci były i żadnego problemu nie było... a teraz jakieś dziwne tłumaczenia. ja naprawde olałabym takie wesele.

koszmar....po co wogole zapraszasz kogokolwiek skoro jest to dla Ciebie tylko problem...szok..nie chcialabym byc Twoim gosciem...

dla mnie jak pomysle o swoim weselu ,ktore bedzie w maju, widze dzieci , ktore szczerze sie ciesza ze sie bawia,tancza, usmiechaja sie ..

jestesm do baby wyzej . zmieniłam sobie nick na krótszy wiec tak. ja swoich dzieci nie bede zabierała na wesela, po co mają przeszkadzac innym gosciom. zadne małe dziecko nie wytrzyma zabawy do rana bedzie sie nudzic, marudzic i po pierwszych dwóch godzinach to wesele nie bedzie juz na nim robiło takiego wrazenia. szok..nie chcialabym byc Twoim gosciem... i nie bedziesz.bo cie nie zaprosze:P

takie wesela to pseudo wesela.nie masz kasy na nocleg, zrób przyjęcie, niewielkie, ale niech rodzina będzie, niech bedzie miło, a to przecież POMPA NAJWAZNIEJSZA, nieprawdaż?

a własnie a najgorzej mnie wkurza jak tacy rodzice wezma dziecko i co posiedza z nim godzinke a pozniej chcą sie isc bawić, to dzieciaka upychają jakiesc kuzynce młodszej co bez chłopaka przyszła lub nawet takiej 14-15 letniej.

rodzice decydujac sie na macierzynstwo zdaja sobie sprawe z ograniczen ktore beda ich czekac i zapewniam cie ze nie beda z dzieckiem siedziec do rana , jak zacznie marudzic pojda spac..jesli beda mieli zagwarantowany nocleg np obok sali to tym bardziej poloza dziecko i beda dalej sie bawic.. a tyle radosci co im sprawisz ze bawili sie ze swoim dzieckimem to pikus w porownaniu do wczesniejszego pojscia spac.

tak jakby mnie poprosili ''przyjedź ale bez osoby towarzyszącej.. sama rodzina'' . Od razu bym w d.. miała takie wesele. Co ja bym tam miała.. sama.. jak jakaś ladacznica

idealne porownanie,pewnie latwiej bedzie sie postawic autorce w takiej sytuacji niz w macierzynstwo i innych gosci

jeszczce dodam ze jesli przytrafia sie rodzice z takim podejsciem jak Ty to beda rowniez zadowoleni ze dalas im wybor, i zostawia dziecko np babci, ale poczucie "bycia waznym i twojej troski o nich" im zostanie

W ogole nagle na kafe wszyscy sa tacy bogaci, nie martwia sie o koszty, wynajmuja hotel dla wszystkich i dzieci sa mile widziane. Ja bym nie widziala problemu gdyby to mniej osob ale to jest problem bo to 80 osob i nie stac mnie na hotel zeby kazdemu zaplacic po 140 za pare za noc a takie wymagania stroi sobie moja czesc rodziny. Bo ja z perspektywy mlodej pary tez moge powiedziec, ze goscie przychodza na darmowe zarcie do rana i chca noclegu w wypasionym hotelu plus poprawiny a w koperte wsadza po 300 od pary i co bede miala z tego slubu? Gdyby jedna i druga rodzina nie nalegala to by bylo male przyjecie dla rodzicow, rodzenstwa, chrzestnych i dziadkow. Ale z drugiej strony to jak nie zaprosze ulubionej ciotki to bedzie sie czula urazona. A jak nie zaprosze zadnego z rodzenstwa taty chociaz do nich chodzilam na wesela? Te noclegi to dla mnie koszt niemal 10 tys zlotych. Gdyby to bylo 2-3 no to powiedzmy do przezycia a nie nie ,iemal dw

trzeba sie bylo nad tym zastanowic przed weselem i przekalkulowac ze cie nie stac, a nie w taki sposob teraz traktowac gosci!! ciesz sie polowa nie przyjedzie!

A co do dzieci to bylam na kilkunastu weselach w ciagu ostatnich 3 lat i zawsze jest ten sam scenariusz. Rodzice chce popic i otanczyc, wiec wciskaja dzieci komu sie nawinie. Mlodsze kuzynki co przyszly same? Prosze bardzo, moga nianiczyc dzieci, bo one niemusza sie bawic bo wesele to nie jest zabawa dla doroslych. jakis czas temu wiedzialam scenke u kolezanki: jakas dzieczyna z jej rodziny, lat ok. 17 przyszla z chlopakiem bo miala zaproszenie z osoba twaorzyszaca. I co? rodzice dzieci w wieku do 5 lat wcisneli je wlasnie tej dziewczynie. Zmyla sie jeszcze przed polnoca a i to nasluchala sie pretensji, ze tak szybko idzie, nie ma szacunku do pary mlodej na co odpalila, ze przyszla na wesele a nie niaczyc dzieci. I sie nasluchala, ze jest gownym ledwo odrosnietym od ziemi i wesele to nie zabawa dla mlodziezy. Tylko dla doroslych ich dzieci, tak? Nie mam nic przeciewko dzieciom ale wiem jak to wyglada. Male dzieci szybko sie mecza, wiekszosc niewytrzyma dluzej niz do 10 wieczorem a potem zmywaja sie albo wszyscy albo pakuje sie dziecko do samochodu albo do pokoju.Oczywiscie nikogo nie bchodzi co bedzie jak male dzieckosie obudzi samo w srodku nocy w obcym miejscu a mama i tata bawia sie najlepsze i nawet nie zajrza do pokoju bo co tam. I takie rzeczy widzialam, jak dziecko dostalo ataku histerii bo matka zostawila trzyletka w pokoju. Na weselu wzywali karetke.

autorko mysle ze masz jakas traume z dziecinstwa apropo nianczenia dzieci na weselach... ehh Twoj wybor , z pokojami tez zrobisz jak uwazasz,pytalas o zdanie wiec Ci je pisze, dla mnie koszmar... ale kazdy jest inaczej wychowany..

nie wiem co robic-wiem o czy mówisz bo tez byłam na takich weselach na jednym małzenstwo z dwójką małych dzieci. jedno ok 3lata drugie ok 1,5. rodzice bawili sie w najlepsze a ten maluch dreptał po sali. nie mozna było swobodnie tanczyc bo cały czas bałam sie ze mu zrobie krzywde. na drugim- moja siostra 13 letnia jako ze ani juz małe dziecko,ani jeszcze dorosła została obarczona małą 4 letnią kuzynką. była zła bo mała marudziła musiała ją zabawiać zamiast pobawić sie z dziewczynkami w jej wieku siedziała z dzieciakiem na kolanach. w koncu moja mama zwróciła uwage rodzicom dziewczynki i tez ja pozniej obgadali ze taka nie taka