Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iznowusama24

Mój chłopak nie chce się żenić a ja chcę wyjść za mąć jak z nim zerwać?

Polecane posty

wiesz moze jest tez tak ze oni nie maja potrzeby brania slubu? nie rozumieja po co im ten papierek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
no właśnie i jak tu rozmawiać o takich rzeczach z takim młodym facetem?:o niby koledzy brata w takim wieku zaręczali się albo żenili,jego kolega też ale on chyba nie jest gotowy. ja chyba też nie ale za rok chciałabym ,przed zamieszkaniem się zaręczyć a ślub za jakieś 2-3lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzący beton to ja
jestem facetem szukającym tylko seksu i lubiącym dzieci ale wiem jedno jak chociaż raz w życiu pokocham to nie odejdę i zgodzę się na ślub dzieci na wszystko może chłopak chce jeszcze w życiu poszaleć? pozwiedzać? rozwijać sie?to nic złego dlaczego nie możesz mu potowarzyszyć w tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
mogę i chcę ale nie chcę rezygnowac z własnych marzeń o założeniu rodziny albo być dla swojego dziecka babcią jasne że chcę z nim szaleć i zwiedzać świat, zresztą cały czas to robimy ale to ma być wymówka, bo chce poszaleć? tzn że robi coś czego nie mógłby będąc ze mną zaręczony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd być polką
tylko w polsce i w innych prymitywnych krajach kobiety marzą o ślubie kobiety w cywilizowanych krajach (europa zachodnia) nie mają takich przaśnych, wieśniackich marzeń i efekt jest taki, że w zachodniej europie to mężczyźni biegają za kobietami i błagają je na ręke, a one łaskawie się godzą, ale po 30. do 30 bawią się, wyjeżdżaja na stypendia, mają przyjaciół na całym świecie (prawdziwych przyjaciół nie byle znajomych) i cudowne, pasjonujące życie w polsce kobiety żebrzą o ślub, poniżają się bo nie mają własnego życia jak złapią faceta i zrobią bachora to nie czują żałośnej pustki swojego życia typowa polka nie ma nawet prawdziwych przyjaciół tylko byle znajomych, a jej życie wieje nudą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie potrafie Ci pomoc, nie zamieszkalabym jednak z chlopakiem bez zareczyn i okreslenia zaraz po nich nawet jakies wstepnej daty slubu, np ze w lato 2012r. nie uwazam tego za przesade, ale latwiej sie bedzie mu z tym oswoic a i Ty bedziesz czula sie w zwiazku bezpieczniejsza. Jak bedzie rozmawial z Toba o wspolnym zamieszkaniu, to powiedz mu ze Ty bedziesz mieszkac z chlopakiem ktory chce Cie poslubic, z ktorym planujesz wspolna przyszlosc, a nie mieszkac dla wyprobowania sie czy wygody. Daj mu do zrozumienia ze bez zareczyn nie zamieszkac z Nim ani z innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
to się ciesz że masz inne lepsze zycie :) i jesteś wolna od takich 'wiesniackich' marzeń:p i nie przypominam sobie żebym żebrała,prosiła czy nawet wspominała o ślubie, nie jemu, to ma wyjśc od faceta a ja sie zastanawiam jak to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
ehhh dzięki justazg! spróbuję tak to powiedzieć po wakacjach jak wrócimy do tematu, spytam go najpierw dlaczego chce ze mną mieszkać bo jak dla wygody to niech z kolegami mieszka, a ja powiem ze nie jestem pewna bo wbrew pozorom słabo się znamy, nigdy nie rozmawialiśmy o tym więc nie wiem jak to sobie on wyobraza i ja nie wiem jak do tego podejść. Że jak miałabym mieszkac z kimś to nie tak żeby się od razu wyprowadzac jak coś pójdzie nie tak i póki jest czas, bo od rozmowy do zamieszkania minie ok pół roku żeby przemyślał sprawę, i wtedy powiedział mi jak to sobie wyobraża i jak on sobie nas wyobraża w przyszłości i czy jest w stanie spytac mojego ojca czy moge z nim zamieszkać;) z tym ojcem to tak na 'przebudzenie' :p będzie miał chyba wysrarczająco czasu żeby się z tym przespac i wyciagnąć wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed chwilą zerwałam z chłopakiem, po 9 miesiącach. Oboje byliśmy już doświadczeni przez życie(ja wcześniej 8 letni związek, on 6 letni związek), ale postanowiliśmy, że razem spróbujemy. Wiesz dlaczego zerwałam z obecnym? Stagnacja, zastój, zero inicjatywy. Była kawa, pizza, ale nie było najważniejszego, tego poczucia, że mnie kocha, że mu zależy, że go pociągam... Woli w domu bezpiecznie, ma 30 lat i nic nie zmienił w swoim życiu, ja tak nie mogę. Razem pracujemy, traktował to chyba jako już spotkanie, a tak naprawdę widzieliśmy się tylko 1 raz na weekendzie i też mu się pewnych rzeczy nie chciało... Uwielbia gry komputerowe, laptopy, chce być świetny w swoim zawodzie, ale beze mnie... ja już nie mogę. Może za dużo od życia chcę, ale wiem,że jeśli ma się wątpliwości już po tak krótkim czasie, to lepiej zerwać, zapomnieć, u mnie bedzie to trudne - razem pracujemy, ale muszę wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
nie chcesz wcale za dużo tylko normalnie, trafiłaś na jakiegoś wiecznego dzieciaka:o tacy się nie zmieniają... zrobiłaś to co mogłaś najlepszego, u mnie czuję się pożądana i że kocha ale boję się że mimo to nie będzie chciał ze mną założyć rodziny, i tak czekam póki co. Jak zaczniemy znowu temat wspólnego mieszkania to się wszystko wyklaruje i mam nadzieję że nie skończy rozstaniem ale to tez biorę pod uwagę... Póki co jest daleko i wybral się z z kolegami na paintaballa potem pewnie grilll więc tez jest szansa że kogoś pozna i to blisko...z tym nigdy nie wiadomo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumina
A ja Ci radzę Kochana, dorośnij najpierw i pozwól dorosnąć facetowi, a poten pomyśl o małżeństwie. No chyba że chcesz za jakieś 10 - 15 lat dołączyć do grona rozwódek. Z przykrością muszę stwierdzić, że większość moich znajomych, którzy pobrali się na studiach lub tuż po albo się rozwiodła, albo rozwodzi. Mam 31lat. Też mi się wydawało, w okolicach 23 roku życia, że to już czas, a po studiach to po prostu muszę. I co? I na szczęście tego nie zrobilam. Sporo jeździłam po świecie i zauważyłam, że w krajach wysoko rozwiniętych, to lekki obciach myślec o ślubie przed 30stką. Dojrzałość emocjonalną osiąga kobieta około 34 roku życia? Słyszałaś może o tym? Ja oczywiście myślę o ślubie i pewnie w ciągu dwóch lat to nastapi, ale myślę o nim inaczej niż kilka lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumina
iznowusama, musisz pewnie pochodzić z jakiejś wsi zabitej dechami. wkurza mnie takie zawężone pole widzenia, za które odpowiada w głównej mierze Kościół. Masakra. Nic Ci te studia kobieto nie dały. Twój chłopak jest chłopakiem, nie jest mężczyzną jeszcze. A najfajniej ma inna wypowiadająca się tutaj... że jej facet woli grać w gry komputerowe niż spędzać czas z nią. Szczerze Wam Dziewczyny współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeczytałam wszystkich odpowiedzi, więc chyba mój głos będzie trochę wyrwany z kontekstu, ale na pytanie jak masz zerwać, odpowiadam: spokojnie. Nie zrywaj z hukiem, bo po co? odejdz tak, zeby ewentualnie mogl cie dogonic (ale nie wiem, czy warto,zeby cie gonil jakis niezdecydowany nieudacznik). Jesli on chce waszego zycia razem, np. zamieszkania, to mozesz mu powiedziec, ze nie zamieszkasz z nim bez slubu, i to nie z powodow religijnych, tylko dlatego, ze wylacznie sformalizowany zwiazek zapewni ci odpowiedni komfort psychiczny i poczucie bezpieczensta (zaraz mnie tu zgnebia za szerzenie \"ciemnogrodu\", bo powinnam zgodnie z trendem uwazac, ze takie stawianie sprawy jest passe i non, non, non - ale ja naprawde uwazam, ze jak lasce na czyms zalezy, to ma prawo o tym mowic, nawet, jakby miala potrzebe posiadania rozowego zyrandola, to tez moze powiedziec - marian, zamieszkam z toba dopiero, jak kupimy ten zyrandol - i koniec. sa tacy, co potrzebuja slubu i w zwiazku z tym maja pelne prawo stawiac takie warunki!) ,a jak juz mieszkacie, to ze ci sie znudzila ta nieformalnosc i ze cie to dobija, i ze w zwiazku z tym odchodzisz, bo to ponad twoje sily. A co on z tym zrobi, to juz jego sprawa, jesli to facet, a nie gumki od majtek, to pewnie postara sie cos naprawic - mozesz wtedy pomyslec, czy dac mu szanse. A jak nic nie zrobi - to tym lepiej dla ciebie, ze rzucilas go szybciej, niz pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
nie chcę go rzucać. denerwują mnie te które piszą że ślub to przeżytek dla zacofanych, skoro można się nie żenić to można się też żenić takie same prawa mają te osoby. Miałam czas kiedy myślałam zupełnie jak wy, tez pisałam i mówiłam innym że to głupota tak wcześnie i po co.Bo w innych krajach tak nie ma etc etc . jasneee chce wiedzieć czy planuje ze mną przyszłość bo jak nie to wiem że mieszkając z nim będę się coraz gorzej czuła, nie chodzi o kościół bo nie jestem specjalnie wierząca, nie boję się tego że będzie miał za darmo kobiete od gotowania czy sprzątania bo u nas to on więcej robi z takich rzeczy.Potrafi zająć się domem.Ale nie chcę żeby traktował mnie jako współlokatorkę dopóki się nie ustawi bez planów, ja potrzebuję być z kimś blisko, założyć rodzinę, nie zamierzam czekać z urodzeniem dziecka do 30stki a potem zastanawiać się dlaczego jest chore, ma wady genetyczne itd a jak on ma inne plany na życie to tez nic złego, kazdy ma swoje plany ale uważam że skoro chce ze mną mieszkać to powinnam znać jego plany i marzenia a nie znam... Mieszkając tak bez zobowiązań po jakimś czasie czułabym się coraz gorzej i byłabym pewnie nie do zniesienia, robiłabym mu na złość oddalała od niego, a on pewnie nie wiedziałby o co chodzi bo nie potrafiołabym mu powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się przełam i teraz mu powiedz to, co nam. I zobacz, co on z tym zrobi. Nie wolno sie wstydzic- ani swoich pogladow, ani potrzeb. Pogadaj z nim szczerze i otwracie, bez zahamowan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_bimbałkowej
Po samym takim twoim pytaniu, nigdy bym się z Tobą nie ożeniła (gdybym była facetem). Po co chcesz brać ślub z człowiekiem co do którego jesteś w stanie zadać takie pytanie jak "jak się z nim rozstać"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
ciężko tak szczerze i wprost kiedy tak naprawdę dopiero uczymy się ze sobą rozmawiać, a po drugie nie chcę żeby odebrał to jako naciskanie żeby sie nie spłoszył bo nigdy nie chciałabym naciskać tylko skłonić go do myślenia i do tego żeby powiedział co on o tym myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
do_bimbałkowej-> jestem zapobiegliwa, lubię wcześniej wszystko planowac żeby nie zostac na lodzie, już wystarczająco kłopotów przez to w życiu miała że nie myślałam o czymś wcześniej bo nie miał mi kto doradzić, teraz mam uraz chyba bo staram się wcześniej o wszystkim myśleć. I dlatego wiem, że jak on powie jak kiedyś na początku związku że "nie wie czy kiedykolwiek będzie chciał się żenić" to go rzucę bo to zupełnie nie jest to czeka potrzebuję, to oznaczałoby że chcemy od życia czegoś innego. Poza tym uważam że jak facet spotyka odpowiednią kobietę to chce z nią być do końca życia i się żenić zalożyć rodzinę, a jak nie to po protu to nie to i nie ma co naciskac na faceta bo wtedy dopiero kończy się rozwodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestescie za malo ze soba zwiazani na slub, skoro masz opory przed taka rozmowa :( taka, a nawet trudniejsza (na inny temat) rozmowa to powinna byc normalna sprawa, a nie cos jak zdobwanie Mount Everestu - dla waszego zwiazku :( naprawde chcesz tego slubu i naprawde jestescie razem dluzej niz pare miesiecy ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
nie chcę tego ślubu już teraz, ale jak np mamy zamieszkac razem za 8miesięcy to zaręczyny za rok a ślub dopiero gdzieś za 3lata... ja chce wiedziec czy on wogóle o tym mysli a z rozmową mam problemy bo może takie rozmowy powinny wyjśc od faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna19
lepiej postaw sprawę jasno przedstaw mu jakie masz oczekiwania bo inaczej zostaniesz stara panną:) wiem co mówię sama juz zaczynam się tak czuć bo mam 30 lat i nadal bez ślubu :) i 2 długiiee związki za sobą bez ślubu a teraz no się okaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
a zamieszkałaś z którymś? i wspominałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna19
tak z poprzednim zamieszkałam byliśmy razem ponad 4 lata o ślubie rozmawialismy ale tak ogólnie ze kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna19
z obecnym jestem dopiero rok i troche zaluje ze tak szybko zamieszkalismy razem moglam poczekac na jakies deklaracje a nie tak wszystko ma od razu bo niby po co teraz miałby sie spieszyc do śłubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
no właśnie tego się boję jestem przed wspólnym zamieszkaniem i niby jakie deklaracje miałabym uslyszeć? jak o tym z nim rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale gdzie niby ona przes
A ja uważam, że skoro nie umiecie ze soba jeszcze rozmawiać, to lepiej się nie żenić... Bo być może nigdy się nie nauczycie rozmawiać o swoich potrzebach a wtedy małżeństwo skończy się z hukiem 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna19
no włąsnie jakos delikatnie zapytac moze czy planuje z toba wspolna przyszlosc, albo mozesz powiedziec ze twoi rodzice sobie nie wyobrazaja zamieszkania bez ślubu ze sobą lub takie tam że ci koscioł(jesli jestes osoba wierzaca) nie pozwala moze to cos pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
umiemy ze sobą rozmawiać o wszystkim tylko nie o tym nigdy nie rozmawialiśmy o tym, tyle że o n pytał czy np będę z nim już zawsze? czy go nigdy nie zostawię i mowi że chce ze mną być na zawsze ale to takie ogólne chyba a ja chciałabym jakiś konkret, jak się tak rozmawia o tym konkretnie to to może stracic urok, bvo tweyd to taka kalkulacja że opłavca się ożenić wtedy i wtedy dziecko wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iznowusama24
z tymi rodzicami to chyba masz rację, bo hm nie mówiłam im o tym bo na razie po co, ale kiedyś trzeba będzie jak spytają co chce robic po studiach i gdzie mieszkać... a wtedy co? powiem że zamieszkam z P. a oni się skrzywią że tak na kocią łapę:o jesli chodzi o takie sprawy to faktycznie będzie problem, dlatego spytam chybachłopaka czy jest w stanie im o tym powiedziec dlaczego chce ze mna mieszkac i na jakich zasadach, jak myslisz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×