Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mloda1985

czy wrocic do bylego?

Polecane posty

Gość mloda1985

bylismy razem 4 lata, rzucil mnie 5 miesiecy temu, powiedzial ze niewie czy kocha, ze niczym nie zawinilam, bo wszystko niby bylo super, tylko ze nie czuje tego czegos. Bylo mi strasznie ciezko, pierwszy miesiac dochodzilam do siebie, musialam uczyc sie zyc sama. Potem bylo lepiej, dobrze bylo mi samej, zaczelam wierzyc ze sobie poradze, w koncu spotkam nowa milosc, mimo ze ciagle odpychalo mnie od jakichkolwiek innych facetow. Ale taki optymizm byl tylko jak sie nie widzielismy. Bo spotkalismy sie kilka razy, czasem przypadkiem, czasem specjalnie, on mowil ze nie umie beze mnie zyc, jest mu ciezko beze mnie, ale nie umie powiedziec ze kocha. Dwa razy powiedzial ze kocha, a potem ze jednak nie mozemy byc razem, zeby nie rozdrapywac ran, ze to wspomnienia. Ostatnio znow sie spotkalismy, powiedzial ze kocha, ze chce byc ze mna, ze jest pewien. Ja go nadal kocham, ale boje sie, ze znow zmieni zdanie, znow nie bedzie pewny, znow mnie skrzywdzi... Wspaniale sie rozumiemy ze soba, widze go jako ojca moich dzieci. Co robic???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może na razie spotkajacie się razem takie luźne spotkanie typu kino kawa bez uczuć jak na początku, to się upewnicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspaniale rozumiemy sie ze soba, widze go jako ojca moich dzieci- o co Ty nas pytasz jak takie rzeczy piszesz???? to na cholere Ci nasze zdanie??? jakby taki wspanialy byl to by Cie w tylek nie kopnal. Troche to paradoksalne co napisalas. Widac chlopak bawi się Tobą. Ale jak chcesz to wroc, pamietaj , ze mozesz jednak wiele przez to sie naplakac i bardzo zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz mało kiedy powroty do byłego dają coś dobrego. Jeśli jednak zdecydujesz ze chciałabyś z nim być. To czekaj na jego posunięcia. Skoro to on zawinił waszemu roztaniu to niech teraz udowodni ze cie kocha i mu zalezy. Niech się stara chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbowac na nowo
znam przypadek - moja koleżanka rozeszła sie po 3 latach związku z facetem a po roku przerwy sie zeszli, teraz jest o wiele lepiej bo obydwoje dojrzeli i zrozumieli, że to jest to no i planują ślub.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda1985
słonko20, ja sie spotykalismy to nie dalo sie tylko na kawe, calowalismy sie, przez kilka chwil zapominalismy o rozstaniu, a potem wracal rozum... wiem ze powinnam czekac na jego posuniecia, najgorsze ze on wie ze ja go nadal kocham i mysli ze go przyjme z powrotem. Moze lepiej go olac calkowicie, powiedziec NIE... Pisze paradoksalnie bo tak samo sie czuje i mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co loto
"Rozstanie jest dla miłości jak Wiatr dla Ognia,mały Ogień gasi,ale wielki rozpala" Aforyzm taki co do Twojej sytuacji.. Jesli Go KochAsz wróc do niego ..On chyba zrozumiał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda1985
nie wierze mu, ciagle mam w glowie obawe ze znow nie bedzie pewien, ze cale zycie bede sie tego bala... tak bardzo boje sie ponownego skrzywdzenia i dochodzenia do siebie kolejne miesiace... czy to mozliwe ze po 5 miesiacach jak sie widzimy to nasze uczucia sa takie intensywne i ze to moga byc tylko wspomnienia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda1985
dziekuje wam za odpowiedzi, czy mozecie cos jeszcze poradzic jak sie zachowac? czy mam czekac az on bedzie sie staral? czy udawac obojetnosc, czy stawiac warunki? czy ktos mial podobnie, ze wrocil do bylego? jak wtedy bylo? czy da sie znow odbudowac stracone zaufanie?... pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ja mialam tak samo. i jedyna moja rada - nie wracaj do niego. teraz brakuje mu kobiety , zaczyna myslec tym co ma w spodniach. za miesiac znow przestanie byc pewny uczuc do Ciebie.moj mowil ze juz nigdy mnie nie zawiedzie, ze juz wie , ze mnie kocha , chce ze mna spedzic cale zycie oraz inne tam bzdety a po 2 miesiacach powtorka z rozrywki .nie chcesz znow plakac? jesli nie to zamknij ten rozdzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie teskni wcale do Ciebie . on teskni do tego milego uczucia bycia kochanym i do seksu. nasyci sie Toba i w niedlugim czasie znow zostawi. ahaa facet zaczal wciskac mi takie kity w dokladnie takim samym czasie co Twoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda1985
ile masz lat edziorka? ja 24, jak sobie poradzilas po ponownym rozstaniu? duzo czasu juz minelo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co do pytania - nie da sie odbudowac zaufania. bedziesz caly czas zastanawiala sie czy dzis jeszcze Cie kocha a moze juz nie. wyjdzie gdzies - moze poszedl spotkac sie z jakas inna. moze jestes tylko na przeczekanie. mysli o czyms .. moze zastanawia sie nad waszym zwiazkiem. chce z Toba porozmawiac - moze juz chce Cie zostawic... a moze a moze a moze... tych mysli bedzie mnostwo. a Ty bedziesz robila wszystko aby nie dopuscic do nastepnego rozstania przez co on ani troche nie bedzie sie staral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w podobnym wieku do Twojego. a ponowne rozstanie nastapilo w marcu chyba. do tej pory sa dni , ze jest ciezko. wtedy bylo najgorzej bo czulam sie jak kretynka ,jak smiec ,bo uwierzylam w te jego slowa o wielkiej milosci. dlatego nie wracaj do swojego. jemu sie tylko wydaje w przeciwnym razie nigdy nie mialby co do tego watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto
ja bylam w podobnej sytuacji. spotykalismy sie 1,5 roku. pól roku temu zerwał ze mna bo inna go zainteresowała.nic z nia nie wyszło. wróciłam do niego. teraz znów pojawiła sie nowa.wczoraj mu podziekowałam i sie totalnie odcinam. jest mi strasznie ciezko. tez mi mówił ze nic nie czuje. tylko uwielbia ale nie kocha. mam dosyc takiej hustawki. powroty nie sa dobre. zawsze sie pamieta krzywdy. oboje musielibyscie cos w sobie zmienic. nie wiem, moze cos zrozumiał, chcesz to spróbuj dac mu szanse, moze przemyslał. ale jesli znów bedzie gadał ze nic nie czuje to daj sobie wreszcie spokój, przestan miec nadzieje, tak jak ja miałam bo bedziesz cierpiec. znaczy ze jestes na kazde zawołanie. mozesz spróbowac ale nie warto. znów bedziesz lizac rany najprawdopodobniej. facet wszystko powie co kobieta chciałaby usłyszec. takie mam zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja miałam zupełnie inaczej. wróciłam i nie żałuję. wydaje mi się wręcz ,ze teraz czuję coś o wiele silniejszego niż przedtem. Wróciłam - ale nie na zasadzie, że on powiedział - wróć a ja to zrobiłam. Jakieś 2 miesiące trzymałam go na dystans. Czasami się spotykaliśmy ale bardzo oficjalnie - zero pocałunków. Zachowywałam się normalnie. Nie rozdrapywałam ran. w głębi serca bardzo mi go brakowało i ciężko mi było udawać, ale wolałam zachować honor. W pewnym momencie zaczął o mnie walczyć znowu. Wróciłam ale z dozą dystansu - tak żeby miał świadomość ile to mnie kosztowało. Nadal jestesmy i nie żałuję tej decyzji. Mam wrażenie że teraz bardziej mnie docenia i bardziej niż kiedykolwiek boi się mnie stracić. Ale musisz też bacznie go obserwować czy to faktycznie nie jest powrót - z braku laku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda1985
no wlasnie niewiem... wiem ze on probowal poznawac dziewczyny, ale podobno ciagle porownywal je ze mna i nie chcialo mu sie z nimi wiecej widziec. Napewno nie ma nikogo i nie mial jak bylismy razem. Podobno przez te 5 miesiecy myslal o mnie codziennie, tylko walczyl sam ze soba, bo niewiedzial czy to milosc. On nie dostal nigdy milosci od nikogo innego (nawet w rodzinie), mysle ze po prostu on teskni za tym ze ja mu ta milosc daje... Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami jest tak że jak facet przez całe życie spotyka się z dziewczynami "niezobowiązująco" - nie angażuje się i nagle spotyka kogoś w kim sie naprawdę zakochuje to to go przerasta. Boi się że ta osoba oczekuje czegoś więcej, boi się bycia odpowiedzialnym za związek. Często w takim momencie faceci odchodzą. Nikt nie mówi, że jest im łatwo ale jeszcze trudniej jest im zostać. Ten czas kiedy nie byliście razem może pozwolił mu zrozumieć, że naprawdę Cię kocha. Nie wiadomo czy jest już gotowy na prawdziwy związek. Dlatego właśnie musisz się o tym przekonać obserwując jego zachowanie. Miłość zmienia - może i jego zmieniła. Jeśli kochasz spróbuj. Jeśli znów Cię skrzywdzi to przynajmniej będziesz już pewna. A to co najtrudniejsze już raczej za Tobą. Ja dając mu szansę nie bałam się ponownego odrzucenia. BYłam już wtedy silniejsza. Chyba nawet silniejsza od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda1985
dziekuje drozdzyk, ciesze sie ze wam sie udalo, dzieki temu ja tez mam ciagle nadzieje... Tez czuje sie silniejsza, wiem ze sama tez bym sobie poradzila, tylko nie chce... Tak zrobie jak mowicie, poczekam na jego kroki, zobacze czy bedzie probowal mnie od nowa zdobyc, staral sie. W koncu jeszcze jakis czas czekania nic nie zmieni... Jesli ktos ma jeszcze jakies wskazowki to bede wdzieczna, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda1985
odswiezam temat, moze znajdzie sie ktos kto da jeszcze jakies rady? bo zwariuje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×