Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepewna26

postawil mi ultimatum...

Polecane posty

Gość niepewna26

Do tej pory mieszkam z bylym cjhlopakiem - trudnosci finansowe wzięly gore ze jest jak jest. Jestesmy teraz przyjaciolmi choc nie wykluczam ze on ma dalej nadzieje. Z obecnym partnerem jestem dopiero miesiąc - ja zakochana na maxa, on chyba niekoniecznie - tzn czasami mam wątpliwosci i szczerze na serio po raz pierwszy nie jestem pewna czyichs uczuc i czy w ogole to ma sens Dzisiaj na dodatek postawil mi ultimatum ze w ciagu 7 dni ma sie byly wyprowadzic... Chyba jestem lekko zszokowana... I nie wiem co mam zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mecenasowa
nie daj soba rzadzic. powiedz mu z anielskim spokojem, ze jak bedzie Ci placil za czynsz to nie ma sprawy, a jak nie to spadowka. Co on sobie mysli roszczac sobie wielkie prawa do Ciebie, jakobys byla jego wlasnoscia. Rozumiem jesli bylibyscie razem troche dluzej, ale miesiac? toz to smiech na sali, zeby jakis knypek rozkazywal Tobie po miesiacu zwiazku :D ja nie mowie, ze to jest ok mieszkac z blym, bo to tez nie za bardzo, ale czasami warunki nie sprzyjaja, wiec sie lubi co sie ma. no i jeszcze to - nie widac po nim wielkiego zaangazowania. Dlaczego Ty masz przewracac swoje zycie do gory nogami, kiedy on nie raczy pokazac, ze mu na Tobie zalezy- rozumiem, ze on nie wie czego chce i oczywiscie jak to facet wodzi Cie za nosek. prosta rada- nie daj sobie wejsc na glowe i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna26
Hmmm masz racje i w pełni sie z Toba zgodze. Jestem ciekawa tylko jego reakcji jak odmowie. Jesli to zakończy będzie znaczylo ze mu nie zalezy prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mecenasowa
poczatki zwiazku sa trudne jezeli jedna ze stron nie angazuje sie tak bardzo jak druga. zawsze ta osoba, ktorej bardziej zalezy idzie na rozne ustepstwa, udogodnienia, godzi sie na rzeczy, ktorych normalnie by nie zaakceptowala, a pozniej juz sie tego nie da odkrecic jak przyzwyczaisz drania do wielkiej wyrozumialosci. jesli nie widac z jego strony szacunku, i zrozumienia Twojej trudnej finansowej sytuacji, to albo z nim szczerze pogadaj i powiedz, gdzie tkwi problem-bo moze on sobie nie zdaje sprawy, ze tu chodzi o kase. moze mysli, ze nie mozesz sie zdecydowac albo ze dalej cos szukasz u swojego bylego. wiem, ze trudno na poczatku zwiazku wyjechac z tekstem 'nie mam pieniedzy' bo kazy chce byc widzianym w jak najlepszym swietle ale to chyba jedyne rozwiazanie. jesli on nie zrozumie i strzeli focha to powiedz mu pa, i niech to sie zakonczy na tym oto wczesnym etapie, cobys nie oplakiwala go zbyt dlugo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna26
on wie ze mam problem z pieniędzmi :o bo od 2 miesiecy jestem bezrobotna :o Niestety mial przygotowana odpowiedz na to - znajdź prace. Nie wiem czy to bylo jako przedłużenie czasu czy co :o chyba sie pogubilam juz co nieco :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie mu wcale nie dziwie
robisz z niego delikatnie mowiac frajera. facet traktuje cie z dystansem bo mysli, ze wciaz sypiasz z bylym i tak to z zewnatrz wyglada dlatego dal ci ultimatum, aby zobaczyc czy myslisz o nim powaznie. wiadomo, ze wzgledy finansowe sa wazne, ale na dluzsza mete taki uklad z bylym jest chory. powinnas podjac meska decyzje i dawno sie sama wyprowadzic bo taka sytuacja jest nie zdrowa i nie zdziw sie jak facet da sobie z toba spokoj skoro nie potrafisz rozwiazac tej sytuacji. i to nie ma nic wspolnego z tym, ze on toba rzadzi, tylko chce wiedziec na czym stoi. twoje zapewnienia sa malo ware w takiej sytuacji. pomysl o tym jak czulby sie gdyby chcial cie odwiedzic albo jak koledzy go spytaja gdzie albo z kim mieszkasz :O chyba nie liczysz na to, ze bedzie robil z siebie jelenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogdannnnn
To były mieszka z Tobą ? a Ty jesteś z nowym facetem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna26
ehhh ile osob tyle zdan i ja rozumiem te argumenty tez :o nie wyorazam sobie tez byc na jego miejscu :o problem jest taki ze to moje mieszkanie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mecenasowa
tak - swietna postawa tego pana. dziewczyna nie ma pieniedzy a on nakazuje - masz sie wyprowadzic i znalezc prace, bo jak nie to koniec z nami mala. jakby to bylo takie proste znalezc prace w tym czasie z dnia na dzien. nie mozna przewracac zycia do gory nogami dla kogos kto nie okazuje wielkiego zainteresowania. jesli on myslalby o niej powaznie to moze zaproponowalby jakies rozwiazanie, pomogl jej? ha?! a ja widze tam tylko postawe roszczeniowa. bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlode i puste jak beczka
wybraz sobie: twoj obecny mieszka ze swoja ex dziewczyna .. ladna laska byla, chlopak pamieta jej mieciutie cialo... jak sie przytulal itd... spia w sasiadujacych pokojach..... teraz jednak sa przeciez tylko ex - .... ale co tam ... fajnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssddsdsd
Kurwa ! Przecież ona mieszka z byłym ! Wieć jakby to przetłumaczyć, to jest tak, że laska poznała gościa, który mieszka z byłą ! To ultimatum jest chyba sensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssddsdsd
To przetłumaczenie jest oczywiście w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mecenasowa
byloby sensowne, jakby facet zaoferowal pomoc. on tylko czeka na gotowe - zeby laseczka byla bezproblemowa i miala wolne mieszkanko do bzykania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie mu wcale nie dziwie
nie chce byc nie mila ale sama jestes sobie winna ze dopuscilas do takiej sytuacji. teraz mozesz sie starac ja tylko jakos rozwiazac, poprosic o wiecej czasu na znalezienie pracy czy pozyczke na czynsz. to, ze byly placi za to, ze razem z nim mieszkasz tez jest chore :O powinnas byc niezalezna. i ta sytuacja ma naprawde nie wiele wspolnego z kasa dla nowego faceta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssddsdsd
pani mecenasowa jest nieżle jebnięta. Gość spotyka się z laską, która mieszka z byłym i jej mówi, żeby się wyprowadziła od niego, jak chce z nim być. A ty mecenasowa, jakbyś się spotykała z gościem, który mieszka z byłą, to co byś na to powiedziała ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna26
ok dziei wielkie... ide spac moze jutro cos nowego mi przyjdzie do glowy, przemysle to i wyciągne wnioski i napisze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssddsdsd
Przecież jak ona będzie pod jednym dachem z byłym ( w dużym cudzysłowiu ) to co w tym dziwnego, że nowy jej facet chce, aby nie mieszkała z nim, z byłym. Przecież to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie mu wcale nie dziwie
pewnie gdyby byl w stanie to by jej pomogl z reszta to nie jest jego wina, ze autorka pozwolila na taka sytuacje. tu nie chodzi o to, ze ma mieszkac sama, tylko, ze ma nie mieszkac z bylym. moze poszukac kogos innego na pokoj. ja napewno nie chcialbym byc na miejscu tego nowego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssddsdsd
A w ogóle to w czym problem wyprowadzić się od byłego ? Brak pracy ? Aha... jak tak, to stary problem. Dziewczę nie potrafi sama na siebie zapracować. Bo po prostu jej jest tak dobrze w takim układzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABCDfgffgfdgdfg
Kobiety dziś są bardziej jebnięte niż kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie mu wcale nie dziwie
tu wlasciwie nie ma sie nad czy zastanawiac :O moze autorce jest wygodnie w takim ukladzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mecenasowa
nie jestem jebnieta tylko nowoczesna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna26
Dzien dobry :) Ok rozumiem nie powinnam mieszkac z byłym ale co w takim razie mam zrobic? Wrocic do mamy? bo bede musiala zrec tynk ze scian?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem to, że masz ciążko z kasą, to że z nowym facetem jesteś dopiero miesiąc i nie może Ci dyktować pewnych rzecz, no ale fakt mieszkania z byłym jest chory. Równiez nie pozwoliłabym sobie na coś takiego na miejscu nowego faceta. Jesli moją prośbę uznałabyś za ultimatum lub jakies dyktowanie i nadal byś z byłym mieszkała, to po prostu na jego miekscu pożegnałabym się z Tobą - nie ma innej opcji. Na czym niby chcesz budować nowy związek??? Na domysłach, niepewności, zazdrości (słusznej zresztą) i nerwach???? Bo to zupełnie naturalne, ze facetowi nie podoba się, ze jego nowa kobieta mieszka z byłym. No jesli na tym chcesz coś zbudowac, to puknij się czoło. Skoro jestes uzależniona od ex, to trzebabyło się nie ładowac w nowy związek - proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwila chwila z obecnym facetem jest miesiąc a ten jej stawia warunki jakby byli co najmniej małżeństwem ja osobiście na razie nie robiłabym nic- autorko w życiu trzeba być trochę egoistą- to tobie ma być dobrze a nie nowo poznanemu facetowi ty masz teraz postawić całe życie na głowie bo facet , z którym zaczęłaś się spotykać i który na dodatek jest tak sobie zaangażowany -tak sobie życzy??? zostań gdzie jesteś- jak kocha to zrozumie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna26
nie mozecie byc jednoglosni? :P ja naprawde jestem w tak patowej sytuacji ze nie wiem co z tym zrobic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nigdy w zyciu, za zadne skarby swiata nie zgodziłabym sie zeby moj facet mieszkał z była i nie ważne czy bylibysmy ze soba tydzien czy 2 lata. Tu nie chodzi o długosc zwiazku. Skoro zaczynasz z kims zwiazek to powinnas go budowac na zaufaniu i szacunku. Dziwisz sie ze ten nowy nie pokazuje ze mu zalezy?? a po co ma to robic skoro Ty i tak co noc wracasz do byłego? Dlaczego on ma sie starac skoro Ty i tak wolisz mieszkac z byłym?? To jest chore. Wymagasz od niego poswiecenia, miłosci ale sama nic z siebie nie dajesz. Ja mu sie nie dziwie i nie zdziwie sie jesli za jakis czas odejdzie a Ty zostaniesz z byłym facetem. Jak Ty to sobie wyobrazasz? ze bedziesz mieszkac z byłym rok? dwa? 5? poki on sobie kogos nie znajdzie? Poszukaj sobie lokatorki a nie ze meczysz sie z bylym... głupota jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike, po pierwsze oczekiwanie, że po miesiącu spotykania się facet kocha jest absudrem. A po drugie to tyle jest to kwestia dyktowania czy stawiania warunków jak w małżeństwie (zwał jak zwał), ale tego, że wchodząc w jakichś tam nowy układ, należy przynajmniej w tej elementarnej częsci zamknąć poprzedni rozdział życia, jakim jest \"były facet\". Jeśli ktokolwiek oczekuje, ze nowy partner będzie tolerował takie rzeczy, to albo ma go za desperata i debila, albo sam ma zaburzoną umiejętnośc obiektywnej oceny sytuacji. Akurat to, ze nowy facet nie chce się zgodzić na to, zeby mieszkała z byłym jest tak naturalne, jak mówienie dzień dobry najbliższemu sąsiadowi, i nie nie ma tu niec do rzeczy żadna presja - po prostu chodzi o zachowanie normalnej, zdrowej sytuacji i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze oczekiwanie, że po miesiącu spotykania się facet kocha jest absudrem dla mnie absurdem jest stawiać jakiekolwiek warunki- to i owszem ja osobiście mieszkałam z byłym mężem jakiś czas- potem jeszcze rok formalnie na papierze byłam jego żoną alb się ufa i się drugą stronę rozumie- albo nie to że dziewczyna traktuje byłego jak przyjaciela i współlokatora to normalne to że chwilowo nie ma innego wyjścia- to też normalne najlepiej przyjść i rozporządzać czyimś życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej jest tlumaczyc ze sie nie ma co ze soba zrobic... gdyby chciala to by sie wyprowadziła w tempie natychmiastowym - albo wywaliłaby tego byłego. Jej jest po prostu tak dobrze. Był tu juz kiedys taki topik, identyczny problem. Ja obstawiam, ze ten jej nowy sie ktoregos dnia wkurwi i odejdzie a ona zostanie jeszcze przez długi czas z tym bylym... do dnia w ktorym on znajdzie sobie nowa panne i kaze sie wyprowadzic. Autorko - jesli CI zalezy to sie wyprowadz, zamieszkaj z mama, z kumpela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×