Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewymownie poirytowana

dlaczego goscie zawsze wiedza lepiej?

Polecane posty

Gość niewymownie poirytowana

W ta sobote mialam swoje wesele. Jestem zniesmaczona. Ze 120 osob potwierdzilo przybycie 100, a z tej setki 10 sobie zwyczajnie nie przyszlo i nawet nie powiadomilo. Wiec jestem w plecy 1000 zlotych bo wszystko bylo przygotowane. Mialam liste prezentow u rodzicow chociaz przy rozdawaniu zaproszen prosilismy o pieniadze. Ale wiem, ze niektorych nie stac zeby wlozyc zwyczajowa kwote do koperty wiec pewnie kupiliby mikrofale z promocji. Na liscie byly pozycje od 29 zlotych do 800 zl i ucieszylabym sie nawet z tej ksiazki za 29 zlotych. Nie, niektorzy uznali, ze wiedza lepiej wiec dostalam 3 zelazka, 2 mikrofalowki z promocji w hipermarkecie (tydzien wczesniej ogladalam gazetke i wiem, ze tam kupili). Na samym weselu bez przerwy pretensje, ze cos jest nie tak. Ciotka sie obrazila, bo jej nie posadzilismy na odpowiednim miesjcu a jest seniorka rodu. Chrzestna sie zbulwersowala, ze nie ma podziekowan dla rodzicow (nie chcielismy robic szopki bo wiem ze mama by sie poplakala i wiadomo, nie jest to fajne wiec podziekowalismy w domu). No i oczywiscie nie bylo podziekowan dla chrzestnych, rodzenstwa, dziadkow. Polowa sie wkurzyla na jedzenie. Zupa nie taka, mieso nie takie, wedliny nie takie, ciasto nie domowe, nie bylo wiejskiego stolu a wujek Jozek chcial smalczyku. I ciagle ktos przybiegal z jakimis pytaniami. Gdzie ma usiasc, czy moze dostawic krzeslo do tego stolika bo tam siedzi ktos znajomy. Powiem wprost, najbardziej narzekali ci co sami na codzien jedza jakies gowno z biedronki bo czesc rodziny jest dosc biedna. Przychodza na wesele i oczekuja, ze im sie dywan rozwinie przed wejsciem i jeszcze bedzie po rekach calowac ze przyszli. Malo nie padlam trupem w kiblu jak uslyszalam teskt chrzestnej, ze tyle wydatkow a nawet podziekowan nie bylo dla niej specjalnie. A wrzucila do koperty 200 zlotych !! Wiem, ze nie jest kasiasta i nie dla prezentu ja zaprosilam, ale ze jest taka zmija to tez sie nie spodziewalam. Ludziom poprzewracalo sie w glowach, teraz wesele jest dla wszystkich ale nie dla mlodych u mlodzi sie maja dostosowac do gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojojojojo
Prawdą jest, że wesele jest raczej dla gości. Ale to nie oznacza, że młodzi mają rezygnować ze wszystkiego i w pełni podporządkowywać się gościom. Zresztą nie wiem, jak mieliby oni uwzględnić indywidualne preferencje każdego zaproszonego. Ciesz się, że to już za Tobą i jesteś szczęśliwą mężatką:) Choć nie powiem, byłabym wściekła na Twoim miejscu, mimo iż z góry również nastawiam się na takie historie u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
I dlatego zyje sobie bez slubu,a jak bede chciała wziąć slub cywilny ,to tylko swiadkowie i rodzice .Zadnego wesela.Kase wole przeznaczyc na cos madrzejszego niz przyjecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie współczuję Ci takiej rodziny :/ To w jaki sposób organizujesz wesele powinno być tylko Twoją indywidualną sprawą (i może jeszcze rodziców jeśli się dokładają). Ja rozumiem, że jak wszyscy wrócą do swoich domów to wtedy ewentualnie można poplotkować \"co mu się podobało, a co nie\", ale żeby odwalać takie perfidne szopki... Szkoda słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Moim zdaneim jezli ktos wyprawia wesele to nie powinien miec pretensji do gosci,ze nie podarowali prezentow takich jakich młodzi chcieli.Tazke goscie nie powinni marudzic na menu czy inne tam rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggii
Jejku, coraz bardziej odechciewa mi się tego wesela. Ja to zawsze wdzięczna jestem za zaproszenie i koncentruję sie na dobrych stronach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Po co robicie wesela?Stresujecie sie przed ,stersujecie sie po.I po co wam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggii
Ale co do prezentów, to zgadzam się z olalala.... Ja tam sie nastawie na 3 żelazka. A poza tym, co z tego ze mikrofalówki z promocji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja brałam ślub rok temu i wiem o czym mówisz.Ludziom nigdy nie dogodzisz.A młodzie zamiast świętować muszą wysłuchiwać głupot.Ja usłyszałam jak ciotka męża mówi, że nawet nic ciepłego nie serwują.Ciepłe jedzenie było co chwilę tylko jak mogła o tym wiedzieć skoro prawie całe wesele spędziła na dworze na papierosie i obgadywaniu rzecz jasna eh...Może to i lepiej w usa robią niektórzy ślub w kościele i papa w podróż poślubną i nie muszą słuchać marudzenia gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - Ale autorka przecież wspomniała o liście prezentów, żeby uniknąć dublowania pozycji. Ale że goście "wiedzieli swoje" to ma teraz kilka żelazek i mikrofalówek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Czy nei lepiej swietowac zawarcei malzenstwa na jakiejs fajnej wycieczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggii
Ja robię wesele, bo wcześniej nie spotkałam sie z sytuacja, że goście najeżdżają na młodych, że coś jest nie tak. Zawsze wszelkie wesele odbierałam jako dobrą i fajna zabawę. I pewnie jakby nie to forum, to do głowy by mi nie przyszło, ze goście mogą takie fochy stroić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewymownie poirytowana
Zrobilam wesele dla rodziny, chcialam, zeby bylo fajnie, dobra zabawa. A i tak nasluchalam sie pretensji, ze nie ma tego czy tamtego, ze pomyslalam o kuzynce wegetariance i jej chlopaku a o wujku Wacku to juz nie. Wujek ma alergie na cos tam, ale jakos nikt mnie nie poinformowal. Moze powinnam dzwonic do kazdego i pytac co chcialby zjesc, co moze a czego moze itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw przyjęcie, potem wycieczka. Jedno drugiego nie wyklucza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Mla-mla dla mnei lista prezentow jest niesmaczna,Kojarzy mi sie z jakims wymuszeniem kupna czegos.A poza tym nie kazdy zaproszony ma kontakty z innymi zaproszonymi i nawet rzeczy z listy moga sie powtarzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie rozumiem po co kogoś uszczęśliwiać na siłę kolejnym żelazkiem jak zamiast tego można w tej samej kwocie kupić coś co im się przyda i co chcieliby dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Mla-mla tylko po co sie stresowac weselem jak mozna bez stresow pojechac na wycieczke.A poza tym nieraz po weselu nie stac młodych na wycieczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojojojojo
Ja wesela nigdy nie chciałam i nie chcę. Wiem że jestem mało asertywna, hehe. Głupio nam byłoby wziąć sam ślub i tyle. Slub będzie w rodzinnej miejscowości, malej, nie ma restauracji z prawdziwego zdarzenia w której możnaby zjeść wystawny obiad. A robić wszystko niemal w tajemnicy przed rodziną... Też źle. Przyjęcie do poźnych jedynie godzin wieczornych odpada bo część gości będzie przyjezdna - i to z daleka. Więc mam ich zaprosić na ślub, wziąć prezent i za 6 godzin skończyć imprezę? Też niedobrze. To z mojej strony. Natomiast rodzice narzeczonego jak uslyszeli że nie chcemy wesela to mało trupem nie padli. No więc będzie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
listy prezentów nie musisz nikomu narzucać, wystarczy pokazać jak się ktoś dopytuje co chcesz dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojojojojo
olalaaaa ale z drugiej strony taka lista zaoszczędza gościom myślenia co kupić więc nie jest to złe. Choć ja bym dała po prostu kopertę i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Jak panstwo młodzi chca cos miec,to niech sobie sami kupia :-) Ogolnie to jestem przeciwniczka jkichkoliwek przyjec z prezentami.Kwiatek,czekolada wystarczy.Jezli mam ochote zaprosic kogos na jakas imprezke,to nie licze na to,ze dostane prezenty.Chce kogos ugoscic,to nie patrze ,z emi sie to zwroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jojojojojojo w dzisiejszych czasach idac na wesele najlepiej dawac kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro czytać taki wpis, bo ślub powinien być jednym z najlepszych dni w życiu Wiem, że goście zaleźli Ci za skórę, ale obawiam się, że większość panien młodych ma takie przejścia ale nie każda chce o tym pamiętać czy zwracać na to uwagę Jesteś pewna że wszyscy byli dokładnie poinformowani o liście prezentów która leżała u Twoich rodziców? Rodziny się nie wybiera:( skoro Twoja się nie spisała to może chociaż ze strony męża byli w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja listy prezentów też nie planuję, ale za nic zdrożnego jej nie uważam. Po prostu jest to dla mnie zbyt praktyczne rozwiązanie ;) Z listami to z reguły jest tak, że gość dzwoni do młodej pary i pyta czy pozycja 11 jest już zajęta. Jakby tego nie zrobił to ta lista nie miałaby kompletnie racji bytu. Inną sprawą (niedopuszczalną) jest to, że goście autorki nie potraktowali jej propozycji poważnie i kupili swoje prezenty. Lista swoje, oni swoje. Kompletny brak szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojojojojo
Moon, ale ślub to nie to samo co wesele. Ślub mam nadzieję że faktycznie był u autorki pięknym wydarzeniem, a wesele, no cóż, to tylko dodatek:) i nie ma sensu się tym przejmować:) choć wiadomo że chciałoby się żeby wszyscy byli zadowoleni skoro już pakujesz w to takie pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggii
Ale to pieniądze gości i to goście decydują co z nimi zrobić. Ja dopuszczam listę prezentów tylko w takiej opcji, że ona sobie będzie gdzieś u świadkowej i kto będzie chciał ułatwienia, to niech sobie zerknie i obgaduje ze świadkowa co już jest zajęte a co nie. A nawet jeśłi nkit nie zerknie, to nie bedę mieć pretensji o 3 zelazka, bo uważam, że nie mam prawa wymagac od gości czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam, łatwo mówić... ale jak ktoś obraża Ciebie, Twój włożony wkład czy zarzuca niekompetencję w przygotowaniach to chyba każdy by był podirytowany albo smutny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listęprezentów można
tak zorganizować, żeby było dobrze. Można samemu pokazywać gościom zaproszonym jeśłi spytają co chcecie dostać. można tym obarczyć mamę, siostrę, świadkową, kogoś kto by koordynował, z kim goście by się kontaktowali i rezerwowali prezenty. Można listę zrobić w wybranych sklepach i poinformować ggości, że taka lista istnieje i gdzie. Można w końcu zrobić listę w inetrnecie, na zaproszeniu podać adres i goście sami sobie wejdą, obejrzą i podejmą decyzję (dobrze jest podać dokłąden dane produktów, cenę, sklep w którym można to dostać). To wyjście jest najlepsze, ale nie sprawdza się w w iększości jeśli chodzi o tzw. seniorów rodu, dla których internet to czarne magia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
megggii - No ale nie rozumiesz, że młodej parze najbardziej odpowiadały koperty, a jak już ktoś koniecznie chciał coś kupić (bo 29zł do koperty chyba by nie wrzucił) to miał skorzystać z listy prezentów. Układ bardzo wygodny, zarówno dla młodej pary jak i gości. Nie rozumiem tylko dlaczego spotkało się to z taką ignorancją ze strony rodziny. Może faktycznie ich dobrze nie poinformowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×