Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kesera

moj facet jest agresywny

Polecane posty

Gość Kesera

Jestem po rozwodzie.Mam synka,ktorego sama wychowuje.Poznalam rok temu czarujacego faceta.Pelna kultura,kwiaty,czekoladki.Zainteresowanie moim dzieckiem ogromnie pozytywne.Myslalam,ze wygralam szczescie.Nie mieszkamy razem,choc pomieszkujemy.Raz szarpnol moje dziecko,gdy nakruszylo.Raz w nocy po moim pytaniu,rzucil sie na mnie i prawie udusil.byl jeszcze jeden taki przypadek.Juz dzis wiem,ze nie bede narazala siebie i dziecka na taka agresje.On jest zazdrosny i porywczy,brak slow.Wczesniej mialam nadzieje,ze nasze plany co do wspolnej przyszlosci sie zrealizuja,ze pierwszy i ostatni raz podniusl reke.Pozyczylam mu spora kwote pieniedzy...a sytuacja sie powtorzyla...teraz grzecznie czekam tlumiac zlosc az odda mi pieniadze i zegnaj,damski bokserze.Nic nie warte sa jego slowa o milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i mA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumba
:)lepiej trzymac sie od takich z daleka, jak juz raz podniósł ręke nie omieszka zrobic tego ponownie, a z czasem to coraz trudniej bedzie Ci od niego odejść i zrobi sie nie ciekawie, pozdrówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tami niezalogowana
madra decyzja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie możesz najpierw odejść i potem bezpiecznie czekać na te pieniądze?? czy to tylko taka wymówka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że z kasą się już możesz pożegnać :o nigdy bym nie mogła być z kimś, kto podniósł rękę na moje dziecko :( zostaw go ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kesera
Sytuacja wyglada tak,ze on wyjechal na 2 tygodnie do pracy,wiec nie narazam nas na widzenie sie z nim.W tym czasie ma mi przeslac pieniazki.Gdy tylko je dostane,pozegnam go.Mam nadzieje,ze go wiecej nie zobacze.Brrr,azmam ciarki,gdy sobie to przypomne.A wiecie,co jest najciekawsze?Moi rodzice sa nim zachwyceni,bo taki kulturalny,dla mamy kwiatki,z tata o autach,och,ach,zachwyceni...bo nie powiedzialam im,co zrobil.Mowilam tylko,ze jest bardzo zazdrosny.Juz raz mi w zyciu nie wyszlo,teraz znowu.Watpie,zebym jeszcze komus zaufala.Ale naprawde wole byc sama,niz z kims takim.W tym zwiazku byly piekne dni,duzo czulosci,smiechu,romantyzmu.Ale cale to piekno staje sie nie wazne,gdy w jednej chwili,nagle,zostajemy atakowani.Teraz dominujacym uczuciem,jakie do niego zywie,jest strach.Bo o ukochane osoby sie dba,szanuje je,a nie bije i gnebi.Wiecie,co mi kiedys powiedzial?Ze mnie zabije,gdy go zdradze.Choc zdradzic go nie chcialam,teraz widze,ze nie bylo powiedziane to ot tak sobie.Ja sie uratuje,i z moim synkiem bede spokojnie zyla,nawet jesli nie uda mi sie odzyskac pieniedzy.Ale jakas moja nastepczyni moze juz nie miec tyle szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×