Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grazyna---

3 tydzien ciazy...zatrzymac ja?..czuje strach

Polecane posty

Gość grazyna---

Witam,mieszkam w UK,wczoraj bylam u lekarza,dowiedzialam sie ,ze jestem w 3 tyg ciazy..jestem samotna..w trakcie rozwodu..mam juz dzieci i ciezka sytuacje finansowa...ojciec dziecka nie chce o nim slyszec...co zrobic...nie moglam spac..tutaj w UK od razu proponuja a)urodzic b)urodzic i oddac do adopcji c)tableteke poronna do 7 tyg ciazy d)zabieg operacyjny........przechodze walke wewnetrzna ..zawsze bylam przeciwna aborcji..Teraz,brzydze sie tego ale sama jestem postawiona przed OGROMNIE CIEZKA decyzja...co bede czula juz po?czy to MORDERSTWO?...to jest bardzo wczesna ciaza wiec nie powinnam sie dlugo decydowac tak powiedziala lekarka..ona nawet specjalnie mnie nie namawiala zeby jej nie usuwac...byla mila ale rozmawiala o aborcji jak o antybiotyku............bralam tabletki antykoncepcyjne przez kilka lat..zapomnialam 1 po przerwie 7-dniowej z nadmiaru stresu w moim zyciu...czy jest ktos kto mi pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej będzie chyba urodzić dziecko i oddać do adopcji. Uważam że to najlepsza opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz jeśli aborcja to dla
Ciebie morderstwo, to myslę, że nie powinnaś jej brać pod uwagę. Gdyby było inaczej, radzialbym Ci wziąć tę opcję pod uwagę, bo wydaje mi sie, że oddanie dizecka do adopcji jest dużo trudniejsze. Ale w takiej sytuacji, pozostaje Ci chyba urodzić, i potem zdecydować co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenkaxxxxxxxxxxxxx
mysle ze jak masz mozliwosci bo w Polsce to czarnobyl i nie mozna ale tam gdzie teraz jestes to sama decydujesz jak nie dasz rady i nie masz juz sily to dokonaj aborcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rób aborcji, bo będziesz się obwiniać do końca życia.Jak nie dasz rady oddasz dziecko.Tyle ludzi nie może mieć i tylko czeka na takiego maluszka.Nie rób tego.A może ci się uda wychować.Ojciec będzie płacił na nie czy mu się to podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenkaxxxxxxxxxxxxx
tylko ze ci ludzie tylko mowia ze chca adoptowac jest juz kilka topikow na temat sierot i jak czytalam co one tam pisza to szoku doznalam one czekaja ale na swoje a takie sieroty to maja w dupie taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia 18
To zrozumiałe,że czujesz strach. Ale jestem tego zdania,że Bóg nigdy nie daje człowiekowi sytuacji z których nie był by w stanie wybrnąć. Nie usuwaj tego dziecka. Nie wiem jakich argumentów użyć żeby Cię przekonać ale to jest dziecko.... Twoje dziecko czy tego chcesz czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO OSOBY malenkaxxxxxxxxxxxxx
malenkaxxxxxxxxxxxxxdowiedz sie najpierw czegokolwiek a potem chrzań bo ludzkim zyciem małolato szafujesz i swoją błędną wiedzą możesz na matce złą decyzję wyrzeć żadna siksa z tego forum, której sie w d..e poprzewracało i nie chce adoptować nie mieni fakt że dzieci świezo narodzone, co do których matka zrzeka się praw od razu - natychmiast znajdują nowe domy. Domy dziecka przepełnione są przez dzieci, których rodzice nie chcą się zrzec i trwają rozprawy, na które rodzice się nie zgłaszają. a następnie zakładają kolejne i kolejne.. w ten sposób powodują, że nie można im tych praw odebrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hryhryhh
Najlepiej bedzie jak dokonasz aborcji. Przeczytaj topik "Do d... z tym wszystkim" Tam się dowiesz jak społeczeństwo mysli o dzieciach z domu dziecka. Chcesz aby o twoim dziecku takmówiono? Chyba nie. Oszczędź mu tego cierpienia i nie sprowadzaj go na świat gdzie dla społeczeństwa będzie nic nie wartym smieciem i bandytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaarrranojaaaa
jakim domu dziecka????????? podobbijalo Wam?? nie ma takiej opcji zeby swiezo narodzone dziecko, ktorego matka legalnie zrzeka sie praw trafilo do domu dziecka!!!! poczytajcie troche! w domu dziecka sa dzieci, ktorych rodzice nie zrzekli sie tch praw. bo np matka zwiala i niewiadomo gdzie jest, albo z miliona innych powodow - i takie dziecko nie moze adoptowane. ale nie malenstwo takie. mozesz poznac rodzicow swojego dzieka bedac jeszcze w ciazy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omoniiiiiika
to wam by sie przydalo troche doinformowania. chce wam sie tak ubarwiac swiat? dziecko od razu znajduje rodzine? buehehehe! w tamtym roku podczas wakacji bylam wolontariuszka w domu dziecka i co? dzieci do wyboru do koloru, w tym tez i 3 niemowlaki z uregulowana sytuacja prawna. i nikt ich nie chcial, nie bylo chetnych i do dzis tam sa bo nadal czasami tam pomagam. wiec z laski swojej nie oklamujcie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaarrranojaaaa
naprawde ciezko mi uwierzyc w to co piszesz, ale skoro bylas i widzialas, to moze faktycznei masz racje. noworodki? to trezba gdzies rozglosnic. ja slyszalam tylko jak to ciezko w polsce o adoptwanie noworodka. cale kolejki sa podobno czekajacych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omoniiiiiika
tak tak cale kolejki, ludzie drzwiami i oknami wala do osrodkow adopcyjnych. najpierw idzcie i zobaczcie jak jest a potem opowiadajcie takie bajki. powielacie glupie stereotypy. nie, dzieci nie sa kochane tym bardziej te cudze. i nikt nie chce ich brac bo ktos woli buc bezdzietnym niz wziac dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radziłabym urodzic to dziecko. Będziesz się obwiniac do konca zycia! Zastanawiac jakie by było... itd. Wiesz ile kobiet chciałoby byc na twoim miejscu? Masz juz dzieci wiec wiesz jakie to szczęście urodzić i wychowac. Zastanow sie nad tym pożądnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" omoniiiiiika to wam by sie przydalo troche doinformowania. chce wam sie tak ubarwiac swiat? dziecko od razu znajduje rodzine? buehehehe! w tamtym roku podczas wakacjibylam wolontariuszka w domu dziecka i co? dzieci do wyboru do koloru, w tym tez i 3 niemowlaki z uregulowana sytuacja prawna. i nikt ich nie chcial, nie bylo chetnych i do dzis tam sa bo nadal czasami tam pomagam. wiec z laski swojej nie oklamujcie ludzi. \"No niestety chyba kiepsko się orientujesz, omoniiiiiika.Pracowałam w DMD i doskonale wiem, że jest inaczej, niż piszesz.W DD przebywają tylko te dzieci, których rodziców sąd nie pozbawił pełni praw rodzicielskich, bądź których pozbawić nie może (rodzice są nieosiągalni). Przebywają także dzieci dużo starsze, które trafiły tam po pozbawieniu rodziców praw i wtedy faktycznie zdarza się, że nie są chciane, bowiem większość czeka na niemowlaki.Dzieci, których rodzice zrzekają się tych praw nawet o DD się nie ocierają lub trafiają tam na dosłownie kilka dni. Nowe rodziny latami czekają na Malce. Zatem nie piszcie nieprawdy, jesli nie macie pojęcia o formalnościach związanych z przebywaniem w DMD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem zdarza się, że matka stale odwołuje się od wyroku sądu i póki to robi - sytuacja prawna dzieci nie jest do końca uregulowana prawnie mimo, e formalnie dzieci są już w pełni pod opieką państwa. Dopóki matka będzie się odwoływała - kwestia adopcji przez nową rodzinę i przejęcia pełni władzy rodzicielskiej jest niemożliwa. Ty jako wolontariuszka nie możesz mieć dostępu do pewnych faktów, bo są CHORNIONE PRAWNIE przed osobami trzecimi. Zatem to, że czegoś nie wiesz nie oznacza automatycznie, że tego nie ma.Faktem jest, że noworodki znajdują dom natychmiast.Istnieje jeszcze opcja adopcji ze wskazaniem, mało popularna w Polsce, na razie ale staje się coraz bardziej powszechna. Polega na wskazaniu sądowi przez dotychczasową matkę - rodziny, ktrej matka chce przekazać swoje dziecko. Często rodziny poznają się jeszcze przed narodzinami malucha, poznają wzajemnie, ustalają zasady, docierają wzajemnie. Taka forma adopcji jest mniejszym stresem dla obu stron, płynnym przejściem, etapem.http://www.adopcjazewskazaniem.pl/forum/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sądzę, że gdy urodzisz i oddasz dziecko będzie bolało bardziej, niż gdybyś je usunęła... jestem przeciwna aborcji, ale nie wiem, jak zachowałabym się w Twojej sytuacji, być może za mało jeszcze o życiu wiem... gdybym ja była w ciąży urodziłabym, ale w Twojej sytuacji chyba zdecydowałabym się na aborcję, wiem, że to podłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nei chcesz cierpiec, urodź je zostaw przy sobie. Jesli weźmiesz tabletkie, zrobisz zabieg, bedziesz cierpieć, jeśli urodzisz i oddasz, bedzie jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze coś, mówicie, że jeśli usunie to będzie żałować i zasttanawiać się jakie by było to dziecko, a jeśli urodzi i odda to będzie się czuła jak wyrodna matka, będzie myślała nie jakie by było ale jakie jest to dziecko.... to nie jest jakaś nastoletnia gówniara, która wpadła na dyskotece ale kobieta z bagażem doświadczeń... decyzja należy do Ciebie autorko ale dobrze się zastanów jak wyobrażasz sobie dalsze życie zarówno po urodzeniu jak i po usunięciu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfrrggg
Wybierz aborcję. Dzieciak trafi do domu dziecka a potem z niego wyjdzie z latka mordercy czy gwalciciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngLka robisz z siebie taką spe
cialistkę ale nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy - że ktoś może tez mieć do czynienia z adopcją. Wychowywałam się w domu dziecka do 13 roku życia. Moja biologiczna matka zrzekła się praw do mnie. Ojciec nieznany, nie było żadnych przeszkód do adopcji a jednak 13 lat spędziłam w domu dziecka więc za przeproszeniem ale gówno wiesz. Widzisz to co chcesz widzieć - nie ma znaczenia czy dziecko ma tydzień czy 17 lat, nikt takiego dziecka nie chce. Usprawidliwiacie się jakimś prawem, a gdy prawo jest jak najbardziej po stronie dziecka to co? Przez 13 lat wymarli ludzie chcący zostać rodzicami? Nie, ich po prostu nie było ani kiedyś ani tym bardziej teraz. Bzdury wygadujesz, zanim coś napiszesz ze swoich "mądrości" zastanów się bo ty wiesz tyle co nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W którym miejscu biorę się za specjalistkę? Napisałam wyłącznie to, co wiem z zakresu pracy i tyle.Nie porównuj czasów 20-30 lat temu do teraz i pohamuj swoje emocje bo uderzasz na ślepo. Twoja sytuacja nie dotyczy obecnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngLka robisz z siebie taką spe
20-30 lat? wybacz specjalistko od siedmiu boleści ale 20 lat temu mnie jeszcze nie było! i teraz sie nie wykręcaj bo do ttej pory wygłaszanie madrosci ci nie przeszkadzało skoro jednak w swojej pracy niczego sie nie uczysz w tym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omoniiiiiika
Jeszcze może napiszesz, ze w domach dziecka tak naprawdę dzieci nie przebywaja tylko np żaby co? głupia jesteś. a to co piszesz świadczy jedynie o tym że nie masz pojęcia o tym co się dzieje w domach dziecka. kolejna stara panna ktora tworzy stereotypy bo cudzegod zieciaka nie chce wziac i musi sie czym tlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, to są tylko marne tłumaczenia osób które są przeciwnikami adopcji. Wydaję im się że zamydlą oczy sytuacja prawną dzieci i wcale nie musza adoptowac i są usprawiedliwieni. Cóż, tacy płyccy ludzie też sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamam mamama
urodzisz to dziecko i bedziesz je kochac nad zycie - wiem to, inaczej już byś podjęła decyzje i nikogo nie pytała o zdanie. ja miałam tragiczna sytuację i urodziłam bliźnieki, też miałam mieszane uczucia i różne mysli. Nie wyobrażam sobie teraz zycia bez moich dzieci a o tym co myslałam będac w ciązy chciałabym zapomnieć, wstydzę sie tego. daj mu zycie i kochaj nad własne zycie - taka jest moja prośba. Reszta się ułozy, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> moniiiiiika Napisałaś: "głupia jesteś"No tak, z takim argumentem nawet nie ma co dyskutować, pani mądra :) skończyłam dyskusję, kto chce to wyciągnie wnioski, poczyta i dowie się, że jest tak, jak piszę... nie mój poziom. --> ngLka robisz z siebie taką speWyzywaniem i krzyczeniem nie spowodujesz, że twoje argumenty (bez pokrycia) nabiorą mocy. O pracy w DMD wiem wystarczająco dużo, ty natomiast zapewne ukrywasz w jakim wieku trafiłaś do DMD lub twoja OD POCZĄTKU taka, jak ją naświetliłaś.EOT :"miłe" panie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* lub twoja sytuacja prawna nie była OD POCZĄTKU taka, jak ją naświetliłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ostatnie slowo: w internecie każdy może napisać, co chce. Zaraz może się tu zlecieć 30 pomarańczek krzyczących, że one też wychowały sięw DMD a potem w DD; że nikt ich nie chciał; że rodzice się zrzekli.Słowem: można z siebie zrobić kogo się chce.Ale uświadomię was - faktów nie zmienicie. Pomimo, że w PL prawo dot adopcji mocno kuleje i rodziny czekają latami a czasem i po 10 lat, to jednak nie zmienia faktu, że noworodki, których matki zrzekają się praw jeszcze w szpitalu nawet do DD nie trafiają i nie zmieni tego ani praktyka nastolatki ani zatajanie faktów przez kogoś, kto w DD był i naciąga fakty byle tylko ktoś podjął inną decyzję.Nie interesuje mnie decyzja podjęta przez autorkę ale jestem a pełnym prawem dostępu do obiektywnej wiedzy, dlatego podałam link do forum - a nie za subiektywnym patrzeniem przez kogoś, kto wie tyle, ile uda mu się zobaczyć.Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×