Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

charsi

przyjaciel? a kto to taki?!

Polecane posty

Rok temu zrozumiałam kto jest moim przyjacielem... i niestety bardzo sie rozczarowałam. Przechodziłam trudny okres, potrzebowałam czasem wyjśc z domu, pogadać, wyżalić sie, pobawić. Moje przyjaciółki uznały wszystko jest ok, zajeły sie swoimi facetami, widziałysmy sie tylko kilka razy przez ponad 3 miesiace. Moj facet wyjechał za granicę i kilka miesięcy byłam sama, teskniłam, mialam problemy zdrowotne, stany depresyjne (nie przez faceta) i po prostu chciałam jakos zajac sobie czas. Pisałam, dzwoniłam, chcialam wyjśc raz na kilka dni na spacer byleby moc sie jakos rozerwać. One zostawiły mnie w najgorszym momencie. Teraz juz sie nie przyjaźnimy. Reszta moich znajomych była kiedy coś chcieli, kiedy im sie nudziło - nie wtedy kiedy ja ich potrzebowałam. Teraz po roku od tamtego wydarzenia wcale nie jest lepiej. Z wielu znajomych i kilku przyjaciół nie został prawie nikt. A Ci ktorzy zostali wcale nie sa tacy jakbym tego chciała. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem o czym mówisz
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo trudno znalezc prawdziwego przyjaciela/lke. Nie kazdy ma to szczescie. Zwykle tak bywa, ze po tych dawnych "przyjazniach" zostaja juz tylko wspomnienia. Przykre masz racje, ale jakie prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie najbardziej boli to, ze nie było ich kiedy tego potrzebowałam. Nie pomagały moje prosby i tlumaczenia. Czułam sie po prostu nie potrzebna. Prawie 3 miesiące spedzilam sama w domu. Nigdzie nie wychodziłam a one sie tym nie interesowały. Kilkuletnie przyjaciółki. A teraz? kazdy zajety, pracuje, ma swoich znajomych, chłopaka, dziewczyne. Czasem załuję ze wolałam sie obracac w gronie niewielu dobrych znajomych, bo kiedy ich straciłam nie mam nikogo. Moze gdybym miala 20 dobrych kolezanek i 10 super kumpli to teraz miałabym co ze soba zrobic... a tak... kolejny tydzien w dmu przed tv i kompem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma prawdziwych przyjaciół. Dziewczyny sa zakłamane, zawistne, zazdrosne. Faceci wola spotkania z kumplami przy piwku. Predzej czy poźniej człowiek zostaje sam. O ile jestes jeszcze z tym facetem to dobrze. Przynajmniej kogoś masz. Ale nie przejmuj sie, kazdy ktoregos dnia dochodzi do tego samego wniosku co Ty. Predzej czy poźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najprawdziwsza prawda. Niestety. Przyjaciol mozna miec w szkole . W doroslym zyciu sa znajomi - lepsi lub gorsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja na palcach jednej reki moge wymienic tych ktorych teraz przy sobie mam. Kumpel z ktorym przyjaźnie sie od przedszkola. Mamy kontakt na gg, czasem sobie pogadamy. Przyjaciel mieszkajacy jakies 20 mn pociagiem od mojego miasta, widujemy sie bardzo rzadko ze wzgledu na ta odleglosc, on ma tam swoje zycie. Kumpel ktory odkad ma panne stracił kontakt z rzeczywistoscia. Kumpela z imprez z ktora widuje sie raz na 2 miesiace. I to by było na tyle. Tylu znajomych na Nk i tak naprawde pisze tam moze z 3 osobami raz na ruski rok. Na gg? 5 osob z ktorymi rozmawiam tak samo czesto jak z tymi z NK. W telefonie ze 30 nr z czego polowa to rodzina. Siostra daleko za granica. Z facetem widuje sie w weekendy. Wiem, moze sie zale ale akurat teraz jest mi cholernie źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wowwww
przyjaciół poznaje sie w biedzie. Ci ktorzy przy Tobie zostana kiedy Ci zle moga zyskac miano przyjaciół, mimo to nigdy nie wiadomo kiedy i oni odejda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×