Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość praktyczne rady

Jak zabić w sobie zakochanie ?

Polecane posty

Gość praktyczne rady

Jestem w kimś nieszczęsliwie zakochana, ale to nie ma szans spełnienia. Natomiast uczucie zakochania cały czas mi towarzyszy, jak jakieś natręctwo. Ciągle mimowolnie moje myśli odpływają ku nie mu. Tu już nawet nie chodzi o to, że nie ma dnia żebym o nim nie myślała, ale nie ma godziny, kwadransa żebym o nim nie pomyślała. Ciągle rozmyślam gdzie on teraz może być, co robi, co on o mnie myśli, czy mógłby coś do mnie mieć.. Jednak bycie z nim z pewnych powodów jest nierealne. Nie będę pisać dlaczego ale jest nierealne. Chodzi jednak o to że to mnie męczy. Przeszkadza w codziennym życiu. Mam bardzo dużo pracy umysłowej a to uczucie nie pozwala mi się na niczym skupić, uniemożliwia mi koncentracje na obliczeniach i w ogóle koncentracje na życiu. Ciągle odpływam myślami. Nie daję już sobie z tym rady. Ten mój fatalny stan się może przyczynić nawet do tego że stracę pracę. Już teraz mam masę zaległych rzeczy do zrobienia. Odsunęłam się od rodziny, znajomych. Rodzina nie wie co się dzieje. Myślą że się na nich obraziłam, a ja po prostu nie daję już sobie rady z niczym innym jak ta nawarstwiająca się praca i to beznadziejne nieszczęśliwe uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucil na ciebie urok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna a jednak taka sama
Witam, mam a wlasciwie mialam podobna sytuacje. Nie da sie o tym zapomniec tak z dnia na dzien ale po paru tygodniach przechodzi, uwierz. Zacznij tylko "myslec" glowa, nie sercem-pomaga. Za kazdym razem kiedy o nim myslisz, pomysl ze to nierealne. A jak czesto sie widujecie? Mozesz zrobic sobie kilkutyg przerwe od widywan sie z nim i rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty
zaleglości w pracy, niezrobione rzeczy w domu, jestem jak zawieszona ale zaczelo mi to przeszkadzać i musze wreszcie zejść na ziemie, bo czuje, ze mi zycie ucieka przez te marzenia o tym czego nie bedzie obiecalam sobie , ze biore sie w garść zaczelam od wyznaczania sobie rzeczy , które mam do zrobienia danego dnia ---- koniecznie i ezwzglednie do wykonania !!!!! początkowo bylo marnie bo mialam odczucie , ze praca przeszkadza mi w myśleniu o nim ( do czego doszlo :) ) ale teraz już jest lepiej, powoli nadrabiam zaleglości i zadowolenie z wykonanych obowiązków daje mi zadowolenie i odsuwa myśli od niego, jest coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz sie ogarnąć
z milości nic nie bedzie a ty stracisz prace i wpadniesz w depresje warto ??? nie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polococta
Też tak mam :( Coś chyba jest w tym stwierdzeniu o rzucaniu uroku.Jak sobie z tym dać rade?Z tym zeby nie myśleć o nim.Próbowalam sie spotykać z innymi ale nic nie wychodzi chociaż wcześniej nie narzekalam na brak powodzenia.Moja przyjaciólka tez mi tak powiedziala -> rzucil urok na ciebie-. Co z tym zrobić ? Jak sie z tego wyzwolić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyczne rady
Nie jesteśmy żadną parą ani nic takiego. Facet jest trochę młodszy ode mnie. Widujemy się średnio raz w tyg. i czysto na gruncie zawodowym. Gdyby on mnie olewał to pewnie problem by się sam rozwiązał. Jednak on za każdym razem jak mnie widzi to zachowuje się tak jakby nie pozwalał mi być na niego obojętną, dosłownie zaczepia mnie, zagaduje na różne tematy, uśmiecha się, żartuje i ciągle patrzy, ciągle czuję na sobie jego wzrok, nieważne czy siedzę przodem do niego, tyłem czy bokiem... To jest straszne. Ja już normalnie nie mogę wytrzymać.. Zastanawiam się czy nie uciec jakoś od tych spotkań, bo to nie ma najmniejszych szans na realizacje. Mam pewne zobowiązania i nie moge w żadnym wypadku pozwolić, aby to przeskoczyło na inny grunt niż zawodowy. Jestem załamana. Żyję jakby we śnie. Potrzebuję aby ktoś do mnie podbiegł i porządnie mną potrząsnął albo spoliczkował. Może to by coś pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edeekkdkd
nie rozumiem..? skoro twierdzisz że ten związek absolutnie nie w chodzi w rachubę to dlaczego nękasz się jakimis urojeniami, myslami o nim ,nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyczne rady
Jezuu nie wiem. Nawet na tak proste pytanie nie potrafię odpowiedzieć :( To jest jakieś chore. Wcześniej nie myślałam tak dużo o nim. Owszem podobał mi się ale nie przeszkadzało mi to w tym, żeby żyć własnym życiem. Żyłam i czułam się świetnie. Ale miesiąc temu coś się zmieniło w ciągu jednej nocy. Nagle mi się przyśnił i od jakiegoś miesiąca coś do mnie jakby dotarło i teraz nie potrafię żyć niczym co nie dotyczy jego osoby. Nie widziałam go od tygodnia i wiem że kolejny tydzień też go nie będę widzieć. Można by te 2 tygodnie przeznaczyć na próby zapomnienia o nim ale wiem że już za 9 dni znowu zobaczę go i boję się że to mnie tylko jeszcze bardziej pogrąży. On ostatnio tak jakby dał mi coś do zrozumienia. Powiedział że będziemy się teraz częściej widywać i uśmiechał się jakoś tak tajemniczo. Nie wiedziałam o co mu chodziło ale urwałam temat od razu bo bałam się że rozmowa przeskoczy na niebezpieczny grunt. Zwiałam stamtąd od razu, aż sie za mną kurzyło. Teraz to już boję się tych spotkań z innego powodu. Boję się że stracę nad sobą kontrolę, zacznę się przesadnie peszyć, że on odkryje że coś do niego mam. Ale dziękuję koleżance powyżej za cenną radę. Narzucę sobie rygorystyczny plan co mam dziś do zrobienia, bo to co się ze mną dzieje to po prostu jakiś koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belllabelka
ja też tak mam i powiem co mi pomaga - nie widywanie go oraz wyjazdy z miasta ,krótsze ,dłuższe ,do rodziny ,na weekend itp. miejsce pracy Ci się z nim kojarzy ale może po urlopie by trochę przeszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomodlić sie haniela miłość to wolność Archanioł Haniel - patron miłości Haniela można prosić o wszystko, co ma związek z miłością, pięknem urodą. Najlepiej zwracać się do niego o poranku, przez 9 dni z rzędu, przy rosnącym Księżycu. Archanioł nie wysłucha modlitwy osoby, która chce rozbić czyjeś lub swoje małżeństwo albo kogoś skrzywdzić. Nie wysłucha też, jeśli ktokolwiek miałby cierpieć, gdyby prośba została zrealizowana. Nie pomoże również wówczas, gdy sam proszący miałby potem płakać z powodu nieszczęśliwej miłości. Z pewnością natomiast pomoże każdemu znaleźć najodpowiedniejszego partnera i umocni związki, które mają podparcie z góry”, Modlitwa do Haniela Łagodny, przenajświętszy Archaniele Hanielu, któremu Pan Zastępów powierzy? wszystko, co przyjemne w życiu człowieka. Kiedy odwiedzasz Ziemię, napełniasz ją bogactwem i pięknem. Zwracam się dziś do Ciebie. Przynieś mi miłość, radość i harmonię. Na ucz mnie czytać w ludzkich sercach, abym odnalazł miłość prawdziwą i szczerą i umiał? rozpoznać prawdziwe uczucie. Pomóż mi utrzymać związek, w którym jestem, jeśli jest on dobry dla mnie i dla partnera. Naucz mnie obdarzać miłością i akceptować siebie samego i osobę, która jest mi bliska. Naucz mnie dawać wolność tym, których imiona są wyryte w moim sercu. Przypominaj mi, że Ci których kochamy, nie są naszą własnością. Naucz mnie szacunku „dla siebie i innych, współczucia i wybaczenia. Spraw, abym umiał wybaczyć sobie i tym, którzy mnie zranili uwolnić się od poczucia krzywdy i skorzystać z lekcji, jakiej mi udzielono. Natchnij mnie, abym umiał odnaleźć czystość i spokój mojego serca i mógł zrozumieć jego prawdziwe pragnienia. Przynieś mi prawdziwą miłość i osłoń ją swoimi skrzydłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisiaca Esmeralda
A czy on tez ma jakies zobawiozania np: jest żonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zmienisz tego i możesz się
z tym męczyć jeszcze bardzo długo. Jak ci się ktoś śni i myślisz o nim często to jest przesrane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to ja mam
przesrane 😭 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr2174
Wiem o czym mówisz to naprawdę jest masakra:( w moim przypadku to już trwa ponad 3 lata. Nasz związek też jest nie realny bo oboje mamy zobowiązania. Nie mogę się od niej uwolnić codziennie, o każdej porze dnia ona jest w mojej głowie, snach nawet kiedy jestem przy żonie. Był taki okres, że strasznie się zbliżyliśmy i to na pewno działało w dwie strony. W pewnym momencie ona się opamiętała wiem, że było jej ciężko, ale powiedziała stop. Mimo, że zaczęła coś czuć bo mi o tym powiedziała. Mi się nie udało. Minął od tego czasu prawie rok, a ja z każdym dniem kocham ją coraz bardziej jednocześnie chce uszanować jej decyzję, chcę żeby była szczęśliwa ze swoją rodziną, mężem, dzieckiem. Staram się jak mogę, staram się być jako przyjaciel, ale to jest silniejsze. Kontakt mamy codziennie mimo, że jesteśmy z różnych części polski - komunikator, czasem telefon. Kilka razy w roku nasza praca pozwala nam się zobaczyć. Piszę o tym dlatego, że muszę to z siebie wyrzucić bo już tak dłużej nie wytrzymam, a nie mam z kim o tym porozmawiać. Wiem, że możecie mnie różnie ocenić bo w końcu mam żonę, ona męża. Uwierzcie przysięgam na wszystko kocham moją żonę i naprawdę sprawiam, że jest ze mną szczęśliwa i czuje się kochana. Ale jednocześnie kocham też ją i to nie może być zauroczenie bo nie przetrwało by tyle czasu, na taką odległość. Dosłownie spalam się od środka nie potrafię sobie z tym poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej piotr
wiem o czym mówisz, mam tak samo, mam męża i dziecko, nieustannie myślę o mężczyźnie, w którym się zakochałam, to już rok. Staram się jak mogę, żeby mąż był ze mną szczęśliwy. Ciężko jak nie wiem. zazdroszczę osobom, które są zakochane w swoim partnerze życiowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbxb
.. można np przespac się z nim, wtedy zwykle euforia mija .. albo zajmij się sobą, może zacznij robić coś na co zawsze miałaś ochotę, a wmawiałaś sobie,że nie masz czasu (np jakiś sport). Teraz za dużo myślisz o nim, więc zamien ten czas i spożytkuj go w inny sposób dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr2174
Dziękuje, że napisałaś naprawdę. Powiem Ci, że mam momentami takie wyrzuty sumienia, że aż się nienawidzę. Jedyną rzeczą, która jest dla mnie usprawiedliwieniem tej sytuacji to uczucie. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie czułem czegoś tak mocno, tak prawdziwie. I oczywiście są osoby, które powiedzą, że wobec tego może powinniśmy zakończyć nasze obecne związki, aby być razem, ale ja nie chcę budować szczęścia na czyimś nieszczęściu, nie mógłbym skrzywdzić mojej żony i męża mojej miłości, a tym samym ich dziecka. To wszystko jest tak strasznie paradoksalne. Od jakiegoś czasu przestałem chyba normalnie funkcjonować, żyje w jakimś zawieszeniu między jednym światem, a drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej piotr
dokładnie myślę tak samo jak Ty. Wszystko wszystkim, ale dzieci nic nie są winne. Tak za nim tęsknie. Męża mam bardzo dobrego, więc staram się jak mogę. aby nie odczuł mojej nieobecności. Myślałam, że wyszłam za mąż z miłości, a spotykając swoją miłość, zrozumiałam że to był rozsądek. Uczucie do tego drugiego zmieniło moją osobę, to z czym sama wczesniej nieudolnie walczyłam, odeszło samo jak on sie pojawił. nie zrozumiem nigdy miłosci. ciezko mi jest niesamowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAjlepiej Sama
poszukaj innego OBIEKTU westchnień sprawdz czy wolny tzn bez zobowiazń typu rodzina zona i do dzieła KLIN KLINEM SIE WBIJA PAMIETAJ TO ZAWSZE DZIaŁA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr2174
Pewnie jest to jakiś sposób, tylko czy można świadomie odejść od miłości życia ? Jeśli jest ona tą, jedyną, największą, najprawdziwszą - ja osobiście twierdzę, że nie - chyba że nie jest ona prawdziwa. Dlatego wole być przy niej z daleka, jako przyjaciel, jako osoba na którą zawsze będzie mogła liczyć. I może jestem śmiesznym romantykiem, ale dla mnie to jest też miłość może nawet jeszcze bardziej doskonała. Jednocześnie trzeba mieś zajebiście dużo siły, żeby tak żyć i strasznie niszczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwena
to jest zauroczenie; miłości nie przeżywa się tak intensywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr2174
Można być zauroczonym 3 lata ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 16.45
A ja w pewnym sensie Wam zazdroszczę. Jakby nie było jest jakaś motywacja. Ja do tej pory zawsze kochałam bez wzajemności, nie wiem co to związek ehhhhhhhh życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuiyujuhj
Ja również to samo przeżywam ' próbuje się uwolnić, ale bzeskutecznie i na krótko, wyjazdy czy inna nowa miość na nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tez bylam raz w zyciu
tak zakochana ale wiedzielismy, ze to zly pomysl... I jakos samo przeszlo ;) Chociaz mi sentyment do niego wciaz zostal. I jemu do mnie chyba tez ;) Ale juz tylko na przyjacielskiej stopie ;) Wszystko mija, nie przejmuj sie ;) Tylko roboty nie zawalaj, a bedzie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eluniaz krak
polecam medytację zen!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym napisac
cos madrego ale:( sama uwiklalam sie w milosc bez przyszlosci i ciezko jest mi zyc. bywaja dobre dni a bywaja i takie, ze chce mi sie wyc i przeklinac:( ooz. moze kiedys uda sie zapomniec. oby to nastapilo predzej niz pozniej, bo bliska jestem szalenstwa. ot zycie nie jeden/ jedna powie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessi95
ja jestem zakochana w chłopaku z mojej klasy lecz nie ma szans na związek jestem w nim zaślepiona i nie wiem jak to zmienić nie potrafię sie odkochać i nie myślę o innych chłopakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżazzz
myslisz o nim obsesyjnie bo masz za malo o nim informacji i luki wypelnia twoja podswiadomosc jakims twoim 'idealnym wzorem faceta' dlatego jedyna rada - lepiej go poznac, umowic sie, pogadac, zwracajac szczegolnie uwage na jego wady, ktore z pewnoscia szybko wyjda :) nawet jak ktos napisal powyzej - przespac sie z nim - to szybciutko zweryfikuje twoj falszywy, idealny obraz goscia pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×