Gdzie trafiaja samobojcy?

jak w temacie??

pewnie tam gdzie wszyscy

a co z ich duchem?

na pewno nie do nieba..tak jest ;/ wiem, to straszne ;// może do piekła..? Bo popełniasz prawie największy grzech przed śmiercią i się z tego nawet nie wyspowiadasz.....i wiesz...

psychiatryk dozywioce:P

a jak sie bylo wzglednie grzecznym na ziemi to jest szansa na niebo?

jest tu jakis XIADZ? mozna sie wyspowiadac z samego zamiaru?

niestety..... co z tego, że byłaś ,,grzeczna" nie czeka cie niebo

moze zalapie sie na czysciec....

kosciol traktuje ich jak osoby chore psychicznie i sa zazwyczaj w glebokiej depresji tzn. nikt normalny nie popelnia takiego czynu

no jest taka szansa.. a co ty za głupoty piszesz. Ja próbuje się od 3 lat zabic i nic mi się nie udaje

wiem wiem wiem... ale co na to Bóg? tak poza tematem to pokazcie mi czlowieka zdrowego psychicznie? Kazdy ma jakies odchyly...

Proboujesz? Juz cos robilas w tym kierunku? Ja bym najbardziej chciala zeby to wygladalo na przypadek, szkoda mi troche mojej rodziny :(

ehh ... ja od 2 lat cierpiena gleboka depresje zamierzam isc do psychiatry bo dlugo tak nie pociagne...

Próbuje..ale nie mam odwagi...albo właśnie szkoda mi rodziny....bo jak czasem coś głupiego zrobiłam...chciałam uciec z domu...dawno...to przyjechałam..i mama miała łzy w oczach..i wiem, że jak się zabije to....będzie cięzko. a depresji chyba nie mam bo jak jestem z kims to się smieje i wgl...tylko w samotności...

ja też próbuje.... i nic...... co robie? Siedze nad torami i chce skoczyć, ale także żal mi rodziny

Co Cie wpakowwalo w depreche? Jesli oczywiscie moge zapytac?

ja mam tak z 2 lata

Myslicie ze jak bede miala przy sobie oswiadczenie ze niewyrazam zgody na sekcje zwlok to mi jej nie zrobia?

hmm...stało się coś strasznego....ale też potrafię się uśmiechać... po prostu, to nie dla mnie życie...ludzie ;/ a jeśli chodzi o miłość? Każdą szansę spierdole...bo nie potrafię już kochać. PRzyjaźń...tak wiele razy sie zawiodłam na kilka osón. Szkoła-problemy.Dom także.

W takich momentach chcialbym sie zamianic z tymi co walcza o zycie.. Dac swoje zdrowie a wziac w zamian ich chorobe :(

wlasciwie to zaczelo sie niewinnie... mama powiedziala mi kiedys w klotni ze jestem idiotka ... plakalam cala noc :o na sile wyszukiwalam w sobie wad , porownywalam sie caly czas ze starsza siostra ona poszla do najlepszego liceum w miescie a ja do zwyklego liceum.. potem dostalam chyba fobii spolecznej balam sie isc do sklepu gdziekolwiek , myslalam ze wszyscy w myslach mnie oceniaja , ehhh ocywiscie wiedzialam ze gowno ich to obchodzi ale bez porzerwy mialam takie mysli teraz wcale nie jest lepiej a przeciwniie :o

chcialam sie zabic przygotowalam kiedys garsc tabletek ... ale pomyslalam nie jeszcze nie teraz poczekam jeszcze tydzien moze sie polepszy potem odkladal wciaz na poziej i pozniej ... nawet teraz mam dolujacy nastroj :(

Gosia ale cos Cie tu musi jeszcze trzymac.. nie wpakowalas sie w sytuacje bez wyjscia.. musi Cie to wszystko bardzo dolowac, ale wyobraz sobie ze zmieni sie chcoiaz jedna kwestia w ktorejs z tych spraw, inaczej spojrzysz na zycie.

Kurde nie chce nikogo pocieszac, ale z reguly jest tak ze CI najlepsi gowno w zyciu osiagaja, ci przecietni osiagaja sukces.. zreszta czy o to chodzi w tym zyciu zeby byc madrym pieknym ?

Dziewczyny,to co piszecie jest bardzo smutne.Nie mozecie się jednak poddawać.Powiecie,że latwo mówić,ale ja wiem co mówie,gdyż mam za soba dwie próby samobójcze.Sama chyba nie dałabym rady i w koncu by mi sie udało.Otrzymałam jednak pomoc.Moja przyjaciółka dosłownie zawiozła mnie do psychiatry.Chciał połozyc mnie w szpitalu na dwa tygodnie,ale sie nie zgodziłam.Leczyłam się długo,ale wyszłam z tego i jestem szczęśliwa.Nigdy nie zapomnę jak bardzo pomogła mi moja dozgonna przyjaciółka.Szukajcie pomocy,bo same nigdy nie wyleczycie depresji.

latwo powiedziec kiedy masz depresje a wszyscy mowia "wes sie w garsc i nie udawaj ofiary losu "

Najgorsze co może byc to takie właśnie teksty.

nie ma nieba idioci . KAtole to żenada .