Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozzczarowanaa

MOJ CHLOPAK OSIWADCZYL MI ZE JEDZIE NA 3 DNI NAD MORZE Z KOLEGAMI

Polecane posty

Gość Rozzczarowanaa

Dziwczyny co byscie zrobily na moim miejscu? Jestesmy ze soba ponad 4 lata (mam 23 lata). a on dzisiaj mi oswiadczyl ze jedzie z kolegami nad morze, nie pytajac co o tym sadze nawet... co byscie zrobily na moim miejscu? tlumaczylam mu ze powinien liczyc sie zm oim zdaniem a on powiedzial zewiedzial ze sie nie zgodze wiec mi oswiadczyl zejedzie i nie jets na smyczy... chcialam dowiedziec sie jak patrza na to inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm wkurzyłabym sie. inna sprawa jakby się zapytał wcześniej z drugiej strony nie można nikogo ograniczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilaaaa
Ja bym go nie puscila, z tego powodu ze nie liczyl sie z moim zdaniem..... Co za problem o tym pogadac heh.... Serio nawet bym sie zastanawiala by zerwac.. Postawilam bym mu ultimatum Hm facet z 3 kolegami nad morzem w lato?????? hmmm lepiej czasem dmuchac na zimne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci powiem tak
może faktycznie wiedział, ze mu zabrnisz , dlatego wcześniej nie zapytał o zdanie. nigdy nie mialam takiej sytuacji, owszem, informowal mnie o tym wczesniej ytajac o moje zdanie, ja jednak nigdy go nie ograniczalam. może zbyt duzo razy powiedzialas mu "nie" na takie wyjazdy, dlategostwierdzil ze nie ma sensu pytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatakaja11
dla mnie to szczyt chamstwa, tez bym sie zastanawiala, czy chce byc z kims, kto nie liczy sie z moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozzczarowanaa
le rozmawialam z nim ale jego argumenty , ze tak powiuem są żałosne.... z drugiej strony jużzgłupiałam i nie wiem... czy to ze mna jest cos nie tak czy z nim... powiedzialam mu ze nie zgadzam sie a on ze i tak pojedzie , a ze ja nie jestem wyrozumiala a to brednie są iwiem ze odwraca kota ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaufanie i odrobina wolnosci w zwiazku to naprawde pomaga,ale jesli nie bylo tego od poczatku... Hmm... złą drogę wybrał,bo wyszło na to,ze nie liczy sie z Twoim zdaniem,mogł pogadac szczerze,powiedziec,ze chce spedzic troche czasu w męskim gronie i pewnie byłabys mniej rozczarowana...Zabieraj koleżanki i jedz tez nad morze,tylko gdzie indziej,zobaczymy czy jemu sie spodoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenamena
bardzo dobrze zrobil.nie jest twoja wlasnoscia, ma prawo jechac gdzie chce. a kobiety bluszcze, sa jak zaraza. uszkadzaja system nerwowy mezczyzny, wpedzaja w niesluszne poczucie winy :P. wiec niech chlopak wypoczywa z kolegami i bawi sie dobrze. a ty czekaj i milcz cierpliwie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nionionioja
no jakbym widziałam mojergo eks..wiesz co mu powiedz tak ja ja ..jedz prosze bardzo..tylko nie wiem czy jak ty tam bedziesz sie opalał na plaży to czy kogos nie poznam..a na pewno nie bede na ciebie czekała skoro chcez spedzac urlop bez osoby która podobno kochasz... aha i ps olej go bo on sie nie zmieni ja juz wiem...i dałam sobie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci powiem tak
a Ty nie mialabys ochoty wybrac sie w tym czasie z kolezankami nad jeziorko? w zwiazku potzrebne jest troche odpoczynku. jak dowie sie, ze nia masz zamiaru siedziec w tym czasie sama w domu tyko sie bawic to moze cos go ruszy. daj mu troche swobody, w takich sytuacjachwychodzi tez kwestia zaufania w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze byloby mi smutno i czulabym sie ze mnie olewa. Mysle, ze moglabys sobie to zrekompensowac jadac gdzies ze swoimi kolezankami. Zrozumie, ze bez niego rowniez swietnie sie bawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym zrobiła analogicznie - jedziesz? okej, to ja sobie pojadę na 5 dni z kolezankami na Mazury... jeżeli będzie mu to obojętne to kiepsko, a jak się wzburzy to powiesz mu że oboje możecie robić co chcecie albo żadne i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam dowiedziec sie jak patrza na to inni" my patrzymy na to tak że jestes zbedna na takim wyjezdzie :D niech wiec jedzie :) daj mu buzi i życz miłej zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci powiem tak
wiadmo, czego sie najbardziej obawiasz-zdrady. ale pamietaj, ze zakazany owoc najlepiej smakuje, i im bardziej bedziesz go ograniczac tym bardziej on bedzie sie chcial wyrwac. powiedz mu zeby jechal i dobrze sie bawil, a ty zrób to samo. i dziewczyno, nie zadreczaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paczka draży
Boszzzzzz co za tekst: "ja bym go nie puściła" a co to jest? 10-latek czy dorosły facet ja się pytam??? żenua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozzczarowanaa
zwlaszcza ze co roku jeździl... a teraz dlka mnie juz przebrala sie miarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci powiem tak
to dlaczego Ty tez nie jezdzisz?? my zawsze mamy na wakacjach chociaz jeden wyjazd nie- koedukacyjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwlaszcza ze co roku jeździl..." tym bardziej niech jedzie :) nie ładnie jest niszczyc harmonogram cyklicznych imprez twojego faceta :) ja bym sie bardziej zastanawiał nad kwestia tego co cie bardziej wkurza ... czy jest to wyjazd sam w sobie czy raczej perspektywa tego co on ( w samotnosci ) bedzie tam wyczyniał ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nionionioja
moim zdaniem tutaj nie chodzi o to ze ona sie boi zdrady..dla mnie to jest lekcewazenie drugiej osoby bo jak mozna byc z kims..(no może zalezy jaki charakter ma zwiazek) i nagle powiedziec ja dzisiaj czy tam jutro jade z kumplami nad morze a ty...a ty..rób sobie co chcez... co to jest..moj dlaeki znajomy z którym sie widuje dwa razy w roku ze moze mnie nie informowac o swoich palnach?!?!w zwiazku powienny byc wspolne plany ..a niue moje i twoje..no chyba ze łaczy was tylko seks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aarek 28-=
jedzie bEZ CIEBIE??????--------------wybacz ale cie nie kocha napewno--zerwij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to jest lekcewazenie drugiej osoby bo jak mozna byc z kims.." ale jakie lekcewazenie ? przeciez on co roku jezdzi sam :D i autorka jest za :) wiec dlaczego teraz miał by nie jechac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niech sobie jedzie
ty sie urwij z kolezankami gdzies na weekend i po problemie. Moj chodzi gdzie mu sie podoba, co prawda nie na kilka dni, a gdyby chcial ot nie roilambym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nionionioja
no to kochana jak mu juz tak teraz pozwoliłas kilka razy a teraz masz pretensje..to sorry bardzo ale sama go tego nauczyłas..to tak jakby komus dfac skrzydłą pokazac jak sie lata a potem zamknac go w klatce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozzczarowanaa
powiedzialam mu zejestesmy razem to decyzje podejmujemy razem , chodzillo m iby nie stawial mnie przed faktem dokonanym!! nie napisalam , ze jest moja własnościa bo nie jest... nigdy go nie ograniczałam, jak chciał to jechał ale teraz powiedziałam stop.. bo w zeszlym roku mnie oklamal i pojechal , a teraz nie liczyl sie z moim zdaniem po prostu rozmawiajac z nim... glupieje i nie wiem czy to ja robie xle zabraniajac mu czy on, rozumiem ze chce spedzisz czasz koekgam iale moze isc do pubu czy potanczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci powiem tak
chyba ze co roku mialas te same pretensje, wiec stwierdzil, ze w tym roku nie bedzie pytal, a skoro jezdza co roku, to widocznie juz taka ich tradycja, i jak nigdy sie nic nie stalo, to dlaczego miałoby byc inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci powiem tak
w pubie to nie to samo:0 czasami moj facet jezdzi z kumplami nad jeziorko, nawet ich zawoze, zaczynaja pisc juz w samochodzi a jak za dwa dni przyjedzam po nich sa jeszcze pijani. chodzi o to , ze nie musza mys sie przez 3 dni, moge puszcac baki i bekac, czego nie moga robic przy dziewczynie:0 taki juz ich naród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę luzu
No przecież jedzie z kolegami. Tylko na 4 dni! Naprawdę nie ma o co robić problemu. Mój chłopak też często jeździł gdzieś beze mnie i cieszyłam się, że mam czas dla siebie. A jeśli teraz strzelisz focha albo zrobisz awanturę to koledzy mu powiedzą że spotyka się z jędzą i będą Ci szkodzić. Naprawdę niewarto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym mu pozwolila
i sama wyjechala gdzies z kolezankami, nie odbiieralabym telefonu i wysylalabym mu zdjecia i imprez jak to sie zajebiscie bawie z innymi. mialam takie sytuacje. Najpierw kazdy musial sie odegrac, a potem byla gadka ze to bez sensu tak robic i od teraz wszedzie chodzimy razem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci powiem tak
*myć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×