Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kijaaaaaankaaa

juz nie wiem co zrobić..proszę o pomoc

Polecane posty

Gość kijaaaaaankaaa

troche mam dziwną sytuacje w domu,ponieważ moja mama jest alkoholiczką nie przyzne sie do tego ,chowa butelki itd. ,ale potrafi nie pić długo...moj tato pracuje za granicą ,a jak wraca to jest bardzo napięta atmosfera w domu bo jest człowiekiem bardzo nerwowym,ze zmiennymi nastrojami traktujący kobiety z góry ...mają sprzatac,gotowac itp.. potrafi do mnie powiedziec \"bo ci zaraz przypierdole,albo zamknij morde\" .. mam 17lat i chcialabym jak najdłuzej przynajmniej w wakacje spędzac czas poza domem ,poniewaz nienawidze tego miejsca.Moja mama dzisiaj postanowila,ze mnie nigdzie nie bedzie puszczac po 22 ...gdzie cały dzien dzisiaj siedzialam w domu,kolezanka przyjechala z niemiec i chciala sie dzisiaj ze mna spotkac o 22 tak na godzinke,na co moja mama odparła,ze jak bedem miala 18lat to bedziemy rozmawiac ,a ja jej na to ,ze wtedy to juz nie bede miala o czym z nią rozmawiac,a ona noo to jeszcze zobaczymy :O ... nie wiem co to zmieni ,ze za jakies 7miesiecy bede miala te 18lat ... nie chce sie porownywac do moich kolezanek,ale wnerwia mnie to,ze takie 15-stki łazą po 24,a ja nie moge ze znajomą sie spotkac ... w ogole wysluchuje czasami stęków jak moi rodzice uprawiają seks,jest to dla mnie conajmniej obleśne,juz jej raz zwrocilam uwage bo ile mozna tego sluchac..ale nic sobie z tego nie zrobila moze dlatego,ze wykrzyczalam jej to jak byla pijana... co ja moge zrobic? czy raczej ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika222
Nie potrafię Ci doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika222
coś ucięło ---serdecznie Ci wspólczuję. TRZYMAJ SIĘ ŻABKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
wiem,ze bardzo ogolnie opisalam sytuacje i tak naprawde mozecie nie zrozumiec z czym ma tak naprawde problem to moze to wypunktuje: 1)kiedy w rodzinie pytaja sie mnie (np.ciocia)kiedy przedstawie jej jakiegos mojego partnera to moja mama sie wcina za mnie ,ze ja mam czas,ze za młoda jeszcze,ze jedyna mądra i nie ma nikogo:O No kurcze nie oszukujmy sie,ale w tym wieku przezywa sie te pierwsze zauroczenia..ona mnie w ogole nie rozumie 2) nigdy ze mną nie porozmawia co mi lezy na sercu ..dla niej tylko jest wazne co jem bo ciagle kazdy jej mowi,ze córka(ja) ma anoreksje to sie zaczela martwic 3)te stęki ich łózkowe doprowadzily mnie do takiego stanu,ze jak zostaje sam na sam z jakims chłopakiem nawet nie musze go znac wystraczy np.,ze na poczekalni u lekarza na takiego trafie to zaczynam sie trząść 4)jej alkholozm..ostatnio kolezanka mi powiedziala,ze juz widfzi 5raz moja mame pijaną i ze chyba ma jakis problem,zrobilo mi sie tak głupio:(( 5)nie mam prawa głosu.. nie moge decydowac o sobie,kaze mi chodzic do kościola(sama tez chodzi) ale ja wierze w Boga tylko nie uznaje kosciołów ... no bo musze wstacac na tą 11:30 ii siedziec ..nie słucham nawet co sie dzieje na mszy .. :(( ludzie czy ja zaznam spokoj dopiero wtedy jak zejde z tego świata lub tez jak wyprowadze sie z tego domu? ...jestem łamagą życiową czuje,ze nie dam sobie w przyszlosci z niczym rady..ucze sie dobrze,ale to jednak tylko wiedza ksiązkowa...a gdzie doświadczenie jakies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
mika222 dziekuje za wsparcie 🌻 ale czy ja czasami nie przesadzam? bo juz sie gubie w tym wszystkim... moze to ja jestem za nerwowa,a tak naprawde gówno wiem o zyciu i faktycznie mordują ludzi i nie powinnam sie szlajac po 22..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz sie uczyć i usamodzieln
usamodzielnić bo w takim domu nic dobrego Cię nie czeka chyba nei jesteś naiwna i nei wierzysz że nagle po ukończeniu 18stki całe Twoje życie w magiczny sposób się odmieni.... jedyne co możesz robić to liczyć na siebie, uczyć się, pracować, usamodzielnić i nie powtarzać błędów rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
a moge sie jej jakos postawic? juz moja ciocia( a jej siostra) kiedys mnie namawilala,zebym ja nastarszyla czyms,ze np. rzuce sie z okna ... powiem szczerze ,ze zaczynam sie upodabniac do anorektyczki i robie to celowo :O :( mam 174cm i waze 53kg ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz sie uczyć i usamodzieln
a tak w ogóle 3/4 Twoich lęków i kompleksów to kompleksy i lęki w które wpęzili Cię rodzice zrozumiesz to za jakiś kila dobrych lat, dotrze wtedy do Ciebie że sama deycdujesz o swoim losie i życiu a tym że inni gadają że Mama pije się nie przejmuj, alkoholizm to choroba, rzadko kto ma IDEALNĄ rodzinę, w każdej są jakieś skazy, konflikty, problemy, nawet w tych które na zewnątrz z pozoru wydają sie idealne w jedynych są nałogi, przemoc, w innych chora rywalizacja wśród rodzeństwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
chce ,zeby zaczela sie martwic :(( czasami chcialabym wylądowac w szpitalu,albo zrobic sobie cos takiego,zeby nią wstrząsneło ! wszystkie kolezanki i bliskie mi oosby mowia,ze bez pomocy psychologa to bedzie sie pogłębiac i nie dam sobie rady.. jestem straszną pesymistką na kazdy egzamin ide z myśla,ze obleje,albo ze i tak mnie nie zaakceptują w jakims nowym gronie.. :(( jak ktos sie na mnie patrzy (jakis chlopak) to od razu mam takie mysli,ze wyglądam dziwnie,ze od razu widac z jakiej patologii jestem... mimo,ze finansowo tego by sie nie poznalo po mnie..bo akurat z pieniędzmi nie ma jakiegos problemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz sie uczyć i usamodzieln
chcesz ją szantażować swoją chorobą ? i naprawdę sądzisz że coś na tym zyskasz ? chyba wyłącznie to że wznudzisz jej zainteresowanie Twoją osobą i będzie Cię chciała jeszcze bardziej ograniczać i kontrolować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
możesz sie uczyc i usamodzielnic--> tak ja wszystko rozumiem i wiem,ze to po części ich wina ,ze mam takkie kompleksy itp.. ale ja juz nie daje rady sama ze sobą...ona mnie tak doprowadza do szału,ze zaczynam sie strasznie rzucać.. krzyczec do niej ..ona dzisiaj do mnie "zamknij gębe,ja do ciebie nie krzycze" a ja do niej"sama masz gębe,moze i teraz nie krzyczysz,ale prowokujesz mnie celowo" ....krzyczy kiedy jej sie podoba ,a czasami potarfi mowic tak spokojnie bo wie,ze ma nade mną władzę.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz sie uczyć i usamodzieln
chcesz by traktować Cię jak osobę dorosłą to zachowuj się jak osoba dorosła a nie jak dziecko bawiące się w gierki z Matką masz problemy emocjonalne to zamiast uciekać w symulanctwo i choroby idz porozmawiać z psychologiem czy pedagogiem szkolnym poszukaj lekarza przyjmującego na NFZ czyli bezpłatnie skoro masz Ciocię która Cię wspiera poproś ją o wsparcie i razem z nią udaj się do psychologa (osoba niepełnotenia musi niestety być z opiekunem) www.znanylekarz.pl wpisz miasto, specjalność lekarza: psycholog tam są komentarze pacjentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
no to co ja mam zrobic? patrzec jak moje najpiękniejsze lata mijają?! pozostaje mi tylko nauka? i tak na nią nie mam sił.. bo ucze sie normalnie mam 3 ,4 i 5 .... zaczynam opuszczac najblizsze mi osoby..kiedy inni ida sie bawic na jakas domowke to ja nie moge.. Boże zmarnowali mojej siostrze życie teraz mnie chcą zniszczyc :( mysla,ze jak mki kupuja drogie rzeczy to wszystko wynagradzają...niedlugo wyjezdzam z przyjaciolka na obóz juz nie moge sie doczekac kiedy wyjade i oderwe sie choc na chwile z tego piekła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
tak,ale moja ciocia mieszka daleko ode mnie..przyjezdza raz na ruski rok bo nie lubi naszego domi (głownie mojego ojca) porozumiewalam sie z nią kiedys jak mialam 11-14lat orzez telefon i jezdzilam do niej na wakacje..teraz sie to skończylo odkad przyjaciele mi pomagają tylko oni mi juz tak naprawde zostali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
mojej kolezanki mama poda sie jako moj opiekun ..na dzien dzisiejszy nie widze nic pozytywnego w moim życiu..wolalabym zeby byla juz szkoła bo tak to przynajmniej w szkole przebywalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
nie mam ,za duzy opór ...wszystkich odpycham i nie daje najmniejszych szans moja pierwsza mysl to " po co mam rujnowac chłopakowi życie ,po jaka cholere ma sie w taka patologie wtapiac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież on nie będzie chodził za rękę z Twoją mamą, tylko z Tobą. 2 osoba to zawsze jakieś wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
hehe poza tym jak sie zakochalam ze wzajemnoscia to musialam szybko uciekac;) chlopak ma 20lat utrzymujemy do dzisiaj ze soba kontakt,chodzimy na spacery,duzo rozmawiamy.. ale gdybysmy mieli byc razem too troche głupio,ze po 22 juz bym nie mogla nigdzie wyjsc..on nie ma 15lat:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
tak,ale to trzeba miec do mnie olbrzymią cierpliwosc.. mam swoje humorki:O wystarczy,ze sie pokloce raz z moja mama to bede musiala na kims odreagowac i to bylby zapewne ON :( tak sie nie da.. po prostu mamy 21wiek a ja zyje jak w średniowieczu moge sie tylko przyglądac co inni robią.. do kosciółka bedzie ze mną chodził? :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
a jak to bedzie wyglądac ? do domu go nie przyprowadze? co bede tylko u niego przesiadywac? ... ja wiem,ze zawsze na wszystko znjade wytłumaczenie i wiecznie na Nie jestem,ale po prostu mysle realnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Twoim wieku to normalne, wiele nastolatek ma takie problemy, buntowniczki. nawet edyta bartosiewicz nagrała taką piosenkę ;) głowa do góry, jakoś musisz przebrnąć przez ten okres czasu. ha pisze jak psycholog, albo psychol :D nie mam innej rady, szukaj przyjaciół, może spotkasz (na pewno, osoby w podobnej sytuacji). zawsze masz neta pod ręką i możesz z kimś poklikać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
no własnie .. zawsze moge poklikac wtedy kiedy jest mi źle i nie moge wychodzic z domu :O ... nie wiem,czy dam rade ,zobaczymy co czas pokaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi w takich sytuacjach pomaga myślenie o ludziach którzy mają gorzej, np niepełnosprawni, albo ktokolwiek kto ma jakieś wady i jest w jakiś sposób ograniczony, wiem dziwne to, ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
tez tak mialam;) ale potem zobaczylam,ze wcale nie maja az tak źle jak mi sie wydawało... bo ludzie ktorym sie przyglądam mimo np.wielu chorob maja kochające i wspierające rodziny.. wolalabym tak zyc nic z ciąglym znęcaniem sie psychicznym,nie sypianiem po nocach i strachem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobraź sobie że ten Twój problem to MÓJ problem i - jak mi możesz pomóc? liczę na Ciebie :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijaaaaaankaaa
hehehe :)) no cięzko tak pomoc...slowa nic nie zmienia:O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×