Chciałabyś wiedzieć co chłopak NAPRAWDĘ myśli o Twym wyglądzie?

i ty brutusie przeciwko mnie?

co za żal idiotka

\"I nie, nie jesteśmy zaborcze, nie przeszkadza mi jak facet się obróci na ulicy za ładną kobietą, ale nie robi tego po prostu przez szacunek do mnie. To jego wybór i kiedyś mi powiedział że jak idzie ze mną to po prostu wrodzona kultura nie pozwoli mu obracać się za d**ami.\" Dobrze, że chociaż jedno z was jest kulturalne. Tak z ciekawości pytam, za co szanuje cie twój m albo co mu w tobie odpowiada ? - soczysty język, nadmiar testosteronu ?

"Trzecia rzecz: 3) Czy przy słuchaniu takowych zastrzeżeń, wasza samoocena spada? Mówię generalnie o wszystkich facetach jakich widujecie i którzy czasem mówią coś na temat wyglądu, szczególnie Waszego. Nie odbierajcie negatywnie tych pytań, napisałam o tym, żebyśmy lepiej poznały swoje kobiece odczucia... może coś nam to da..." nie spada, i tak czuję się lepsza od nawet milion razy ładniejszych kobiet ode mnie ale różniących się charakterem. Jestem świadoma swoich wad i tak bardzo krytyczna, że żaden mężczyzna nie mógłby mi powiedzieć tego, czego nie mogłabym się spodziewać.

hahahaha- nie jestem Anq . mam 20 lat a nie 26 :)

" spojrzy na jakas laske...bardzo czesto dotyczy to ubrania dodatku..cos mu sie spodoba na kims i szuka tego dla mnie...i potem dostaje w prezencie na urodziny itp...pytam skad pomysl (bo zazwyczaj faceci nie wpadaja na pomysl turkusowego cienia do powiek, czy paska z kokarda) i wtedy mowi ze widzial raz laske i mu sie spodobalo..." ty też decydujesz o jego wyglądzie ?

ci w oko

Ależ kłębowisko żmij. Anq25 to taka typowa "oh ah jaka jestem piękna, zaraz wam opowiem", a reszta to wrony, co by ją rozdziobaly. Moim zdaniem - po prostu za duzo wolnego czasu

Proszę nie zwracać uwagi na żmijostwo, tylko ładnie wypowiedzieć się na temat :-) Szkoda żeby przez niektóre komentarze się stracił...

moja samoocena nie spada,bo uważam się na najładniejszą i ogólnie lepszą od innych.Tak mam i już.Mój mąż czasem się ogląda za innymi,uważam,że to zdrowy objaw.Przynajmniej nie oszukuje,bo nie wierzę,że inni się nie oglądają.Widzę to na ulicy.Chyba jesteście naiwne i do tego ślepe jeśli uważacie inaczej.A teraz drogie frustratki,komentujcie.Zawsze mnie to bawi,dorabianie zyciorysu i ocenianie wyglądu na podstawie jednego postu.Za to lubię kafe ;)

moja samoocena nie spada,bo uważam się na najładniejszą i ogólnie lepszą od innych.Tak mam i już.Mój mąż czasem się ogląda za innymi,uważam,że to zdrowy objaw.Przynajmniej nie oszukuje,bo nie wierzę,że inni się nie oglądają.Widzę to na ulicy.Chyba jesteście naiwne i do tego ślepe jeśli uważacie inaczej.A teraz drogie frustratki,komentujcie.Zawsze mnie to bawi,dorabianie zyciorysu i ocenianie wyglądu na podstawie jednego postu.Za to lubię kafe :) Ale jestem mądry. No nie mogę :D :O :O :O :O :) :( :( :O :O :O :( :( :) :D

Czego Złoty nie możesz? Grunt,to pozytywne myślenie.Afirmuj,że możesz wszystko i będzie dobrze.

Ja nie chciałabym :D Już wolę słodkie komplementy :D Chociaż myślę, że nie są tak wyssane z palca skoro chłopak chce ze mną spędzić resztę zycia :)

poczytałam chwilke i choc rzadko interesuje się tkimi tematami powiem co myslę. Po 10 czy 15 latach bycia ze sobą trudno nie dostrzegac pojawiających się wad czy niedociągnięc fizycznych ale wzajemny szaacunek i docenianie siebie raczej nie skałania do krytyki co do wygladu. Zwyczajnie znamy sie zbyt długo aby te zmiany nie posytrzegac i nie przyjmowac za normę. Oczywiście jesli facet widzi że np przybrałam na biodrach to nie odczytuje to jako krytykę a wręcz jako jego spostrzezenie i sygnał w moją stronę więc staram się coś z tym zrobić. Działa to w obie strony. Nigdy nie osiadam na laurach i to nie dlatego ze zawsze chce cudnie wygladac być piękną i zgrabną ale robię to dla własnego samopoczucia i dobrej kondycji. Nigdy jego spostrzezenia nie byly dla mnie powodem zaniżenia samooceny bo zawsze zrobił to w bardzo delikatny sposób czesto oplatając w komplement że np własnie teraz jestem dla niego atrakcyjna. Tak zawsze chce wiedziec o tym co mysli na temat mojego wyglądu przynajmniej dzięki temu nie popadam w rutynę i postrzegam siebie jego oczami i zawsze mam szansę w jakiś sposób popracowac nad tym aby był ze mnie dumny.

Tak, wolę znać opinię partnera, oczywiście prawdziwą. Szczerość to podstawa :D