Urodziłam córeczki! Czy kobiety które rodzą córki są gorsze?

Cos poszlo nie tak skoro tesc tez ma corke... Spytaj sie go gdzie popelnil blad i nie martw sie... Stary jest, umrze i bedziesz miala spokoj...w rodzinie mojego meza same chlopy i ja tez mam dwoch ale nikt nie traktuje mnie jakos super z***b..cie...

Raczej lepsze są te które urodziły córki a gorsze te które urodziły synów

Od kiedy to kobietę ocenia się po płci dziecka,które urodziła?? Jesteśmy w średniowieczu czy może wyznajemy islam??? Co ma jedno z drugim wspólnego? Do zapłodnienia potrzeba również plemnika, kobiety same z siebie w ciążę nie zachodzą...:/ Myślałam,że nasze społeczeństwo jest na tyle wyedukowane,żeby wiedzieć,że płeć dziecka nie zależy od kobiety...co najmniej jakby mogła sobie wybrać. To jakiś absurd. Planowanie płci też nie daje żadnej gwarancji...

To znaczy że jesteś piękna. Piękne kobiety rodzą córki a brzydkie synów. Ciesz się że jesteś na pewno piękna. Poza tym uważam że raczej na odwrót: Kobiety które urodziły choć jedną córke są lepsze a kobiety które mają samych synów są gorsze

Przede wszystkim nie życz autorko nikomu co Tobie niemiłe. Co Ci szwagierka zawiniła że jej złorzeczyłaś???

To znaczy że jesteś piękna. Piękne kobiety rodzą córki a brzydkie synów. x hmmmm urodzilam corke i syna to jaka jestem? przecietna:)

Dziewczyno co ci napisać. ....ze masz teścia kretyna ? To wiesz ...Olej starego głupca może go po prostu boli ze jego córka ma dzieci z roznymi partnerami wiec znalazł sobie wymowke żeby Ci wbijać szpile .I rzuca chamskie teksty żeby mąż znalazł sobie inną .....to mu dowal ze jego córka urodziła syna i związek tez nie przetrwał. ....

Musisz miec b niskie poczucie wartosci ze cos takiego w ogole w glowie Ci sie zrodzilo:)Dla mnie jest wrecz przeciwnie- to te nie majace corki moga choc nie musza czuc sie do konca niespelnione.Po prostu corka to nasza kopia.Wsparcie dobry kontakt,kobiecosc,pomoc,ten sam lub podobny stopien zrozumienia i wrazliwosci.Syn- jak dla mnie r .meski jest wybrakowany i to widac juz na etapie przedszkola-mali ,oblesni ,zracy baby z nosa ,konfliktowi,skupieni na sobie,po prostu pozbawieni empatii.Potem te cechy troche ukrywaja ale kazdy facet jednakowy.Gdybym miala syna coz kochalabym ale pewnie inaczej. Dziecko zdrowe to jest szczescie obojetna plec.Jednak po cichu dumna jestem ze mam corki. A zakomoleksione matki synow(nie wszystkie ale czytalam tu zmije ) twoje kompleksy tylko poglebia:) Bo zazdrosc je zzera.Coz. Twoj problem kochana tyle ze jak dla normalnej kobiety powinien byc duma a nie klopotem.Jednak roznie ludzie maja zryte berety.Coz

Najlepsza synowa nigdy nie dorówna nawet najgorszej córce. ......olej teścia ja mam dwóch synów i tez się swoje na słuchałam od teściowej gdy byłam w ciąży z drugim synem..... a szwagierka ma dwie cory każda z innym tatusiem i może być .......

przedszkola-mali ,oblesni ,zracy baby z nosa ,konfliktowi,skupieni na sobie,po prostu pozbawieni empatii. x to bardzo dziwne co piszesz bo moj syn teraz ma 11 lat nie jest oblesny , bardzo ladny chlopiec czysciutki , nigdy nie jadl bab z nosa , nigdy nie mialam z nim konfliktu juz w przedszkolu wychowawczynie chwalily ze potrafi sie bawic i z chlopcami i z dziewczynkami i sam bez problemu , jest empatyczny potrafi sie poplakac na jakims filmie ( zama zauwazylam) , bardzo pomogl nowej kolezance wdrozyc sie do klasy za co tez dostal pochwale w szkole , nigdy nie skrzywdzil zwierzecia , w domu bez problemow mi pomaga jak widzi z okna ze przyjechalam z zakupami to sam wybiega do pomocy . no poprostu jakis dziwolag mi sie urodzil ! mutant chyba go do psychiatry zabiore! mam tez corke 17 letnia , bardzo inteligentna dziewczyna ale ma troche za uszami ( kto nie ma w tym wieku ) czesto zabiera brata do kina , na lyzwy itp

No padnę!:)skoro tak mąż i teść mówi to tak musi być Haha....boże 21wiek a myślenie jak q średniowieczu -we wsi gdzie diabeł mówi dobranoc.ps.ja czekam na dzidzie i mamy marzenie z moim mężczyzna żeby była śliczna dziewczynka

he jnie wiem czy sie zarejestrowalam ?

Twój teść dogadałby sie z moja teściowa Haha Stwierdziła, ze jest jak królowa, bo najpierw urodziła 3 synów a na koniec dopiero 2 córki. Ja mam i syna i córkę i nie wdaje sie z teściowa w takie prowokujące rozmowy.

Kto normalny w tych czasach ocenia kobiete przez pryzmat plci dzieci jakie urodzila?!!? Wogole co to komu do tego?!

Autorka jest jeszcze sto razy głupsza od swojego teścia ze w ogóle pomyślała coś takiego. Ludzie w Polsce są prewrazliwieni na swoim punkcie i nadinterpretowuja sobie czyjeś zachowanie. Ze nie skakał pod sufit to już się czujesz gorsza i bezwartościowa? To w tobie jest problem. Brak c***ewności siebie i zjadają cię kompleksy. Idź lepiej do psychiatry to wyleczyć to nabierzesz dystansu do siebie

Nie wypisuj bredni, pomyliłas kraje , tu jest Polska. Ja nie chciałabym chłopaka urodzić feee

z chłopa zucha jest dziewucha! z chłopa sraki są chłopaki!

Raczej lepsze są te które urodziły córki a gorsze te które urodziły synów x hahahahahahahahaa o kuzwa ale wy glupie jestescie ja urodzilam i corka i syna , to jaka jestem ? taka lepszaczy taka gorsza czy moze taka nijaka ?

Byahaha k***a średniowiecze :)

Wiecie co ja sie wychowałam w domu gdzie były same kobiety i często brakowało tego męskiego pierwiastka, miałam ogromny kompleks oraz zawsze marzyłam o tym by mieć ojca lub przynajmniej dziadka. Między nami były czesto konflikty oraz złośliwości. To zaważyło na moim postrzeganiu kobiet. Teraz mam męża i córkę, a w drodze drugą córkę. Bardzo liczyłam na to by mieć syna. Boję się konfliktów między kobietami, marzyłam wręcz o swoim synku, o tym jaka będę z niego dumna. Za pierwszym razem czułam rozczarowanie, ale za drugim dzieckiem wpadłam w rozpacz, płakałam i wyobrażałam sobie 3 kłócące się kobiety. Ale wiecie co? Pomyślałam sobie teraz, że dopuki jest dwoje rodziców to płeć dzieci nie ma absolutnie ŻADNEGO znaczenia, ponieważ dzieci mają wsparcie i w ojcu i w matce. A naszym partnerem życiowym jest przecież nasz mąż/konkubent a nie dzieci. Je wychowujemy tak naprawdę dla innej osoby, innego mężczyzny lub kobiety;) Jest też tak, że choć my w to nie wierzymy dostajemy dzieci takie jakie jestesmy w stanie wychować. Ostatnio obserwuję małych chłopców i zauwazyłam, że to tylko w mojej głowie powstał obraz kochanego i wiecznie usmiechniętego synka. A w rzeczywistości nie jest to wcale taki miód. Może specjalnie się pocieszam, ale mam nadzieję że dodam otuchy tym, kobietom, które również czują się rozczarowane płcią własnego dziecka.