czy to ma sens?

Jestem poltorej roku po rozwodzie. Wychowuje corke samotnie. dwa miesiecy temu poznalem...dziewczyne. Ma 22 lata. Rodzina sie ode mnie odwrocila. Uwazaja ze jej uczucia nie sa szczere...a ona mie tak fascynuje i tak pociaga, ze nie potrafie sie jej oprzec. Najechetniej poszedlbym z nia do lozka, ale boje sie ze wtedy ostatecznie wpadne.... czy 22 latka moze szczerze koichac faceta ktremu za 2 lata stuknie czterdziestka?

To czy was zwiazek by przetrwal zalezy od tego jakie oboje macie podejscie do zycia roznych spraw i czy jestescie w stanie pokonac rozne trudnosci ktore w zwiazkach z duza roznica wieku jednak sa. Chociaz np w mojej rodzinie ciotka byla 18 lat mlodsza od wujka i babcia 16 lat mlodsza od dziadka i obie pary trzymaly sie super.

nie, to nie ma sensu. To jest głupie weź się chłopie lepiej za to żebys córke nie wychował na takiego kurviszona jakiego poznales

MIŁOŚĆ jest wszędzie , nauczmy sie tylko ją dostrzegać

zazdrosna julka- nie mysl stereotypami, jest duzo par z duza roznicca wieku. Moim zdaniem najpiekniejszym przykladem sa Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek- bylo miedzy nimi 21 lat roznicy, a byli swietnym wspanialym malzenstwem.

sam autor napisał ze najchętniej poszedł by z nią do łózka wiec odpowiedz sobie sama czego mu tak naprawde brakuje ?? Bo mi sie wydaje ze tylko seksu, jest zafascynowany młodą dziewczyną ktora zwrocila na niego uwage, a ktory 40stolatek by nie był ? A tak szczerze to wątpie ktora 22 latka chciala by sie związac z rozwiedzionym facetem w dodatku dzieciatym ??

ok julka... wygralas:) bo nie mam juz argumentow