Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joannadarc

chwila zastanowienia... co z nim?

Polecane posty

Gość no niby tak ale
drogi Mr_Bad_Guy .. Przecież ja nie chcę żeby autorka żyła w nieświadomości w zamian za rak upokorzenia. Ona i tak pozna prawdę tylko w sposób, który jej nie upokorzy!!!! tylko o to mi chodzi. żeby zrobiła to w sposób jej odpowiadający i nie robiący z niej marudzącej ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mr_Bad_Guy _@tlen.pl No niby tak.... Uważasz, że lepiej żyć w nieświadomości niż być upokorzoną? Jak facet ma klasę, to powie to w odpowiedni sposób. Ja zawsze wolałem znać prawdę, choćby mnie ona bardzo bolała. Niestety moja ex nigdy się na to nie zdobyła. Nie lubię gier w podchody, delikatnych i pełnych niedomówień. Ale niestety jeszcze nie trafiłem na kobietę, która potrafiłaby powiedzieć prosto z mostu. Każda mówi używając delikatnych, dwuznacznych sformułowań, męczy mnie to, bo po każdej takiej rozmowie mam jeszcze większy mętlik w głowie niż przed nią. Ale, może to ze mną jest coś nie tak ..... Z Tobą Mr Bad Guy jest wszystko ok - jedynie kobiety rozmawiając z facetem popełniają błąd rozmawiając z nim jak z drugą kobietą - sama kiedyś popełniałam takie błędy :) ale na błedach się nauczyłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannadarc
Mr_Bad_Guy wlasnie dla tego faceta sie stalam delikatna.. bo zawsze wszyscy mnie uwazali za kobieta z tzw "walecznych " i szczerych do bolu.. a uslyszalam od znajomego kiedys ze to nie mozna tak wlasnie wszystkiego robic szturmowo... i przystopowalam... i kontakty z tym panem wlasnie wygladaly przez to coraz lepiej... mowil ze ceni we mnie te niesamowita kobiecosc.. ta sile i delikatność jednoczesnie ale moze to puste slowa tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niby tak ale
ania a nie widzisz po jej postach że ona własnie nie chce tak rąbnąć prosto z mostu?? i ja się dziewczynie nie dziwie. Piszesz że wszystko zalezy czy ona się da upokorzuć czy nie. Przecież ona nie pokieruje tą rozmową tak żeby on przypadkiem jej nie upokorzył. Rozmowa się potoczy swoim biegem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby tak ale drogi Mr_Bad_Guy .. Przecież ja nie chcę żeby autorka żyła w nieświadomości w zamian za rak upokorzenia. Ona i tak pozna prawdę tylko w sposób, który jej nie upokorzy!!!! tylko o to mi chodzi. żeby zrobiła to w sposób jej odpowiadający i nie robiący z niej marudzącej ofiary. Własnie o tym pisałam, że jej rozmowa nie ma prawa być rozmową "ofiary" z "oprawcą" a wtedy wszystko się wyjaśni bez żadnych upokorzeń... :) Tak czy siak - lepiej temu uciąć łeb szybko niż chodzić miesiąc ... dwa... trzy... i czekać... czekać... nie wiadomo na co ciąglę zadając sobie tysiące pytań i żyć w wiecznej niepewności... zadręczać siebie i innych przy okazji ;) po co marnować na coś takiego czas i energię skoro można łatwo się pozbyć wszelkich wątpliwości i cieszyc sie zyciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok - Autorko... zrobisz co zechcesz - tak czy inaczej życzę powodzenia ;) PS "upokorzenie" - myślę że prawdziwego sensu tego słowa jeszcze nie zaznałaś i zyczę Ci z całego serca żeby tak pozostało :) Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannadarc
Droga Aniu.. Wlasnie smak upokorzenia nie jest mi obcy... bylam juz w dlugim zwiazku... bylam zareczona... i teraz "dmucham na zimne" nie chce sie sparzyc znowu... wiec tak jak radzicie porozmawiam ale nie jako ofiara tylko jako dumna kobieta... tyle ze nie "szturmujac" potencjalnego partnera a zadajac konkretne pytania i spodziewajac sie konkretnej odpowiedzi.... Bo jezeli mam byc ta gorsza.. czy ta druga to wycofuje sie z tego po prostu.... I dziekuje wszystkim za opinie i rady jakiekolwiek by nie byly... :) oczywiscie jezeli ktos chce cos jeszcze dodac to chetnie tu wroce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Tobą Mr Bad Guy jest wszystko ok - jedynie kobiety rozmawiając z facetem popełniają błąd rozmawiając z nim jak z drugą kobietą - sama kiedyś popełniałam takie błędy ale na błedach się nauczyłam I tutaj właśnie jest tak zwany pies pogrzebany :) Bo "Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus" Różnice w rozumowaniu kobiet i mężczyzn są inne. Dlatego włączyłem się do tej rozmowy aby przedstawić swój punkt patrzenia na tą sprawę. Może moja opinia, jako męski punkt widzenia, pomoże autorce w rozwiązaniu problemu. Do autorki: radzę sprawę wyjaśnić jak najszybciej i przedstawić temu gościowi swój pogląd na wasze stosunki, swoje oczekiwania także i radzę nie robić tego "owijając wszystko w bawełnę". Myślę, że on także się odwzajemni i szczerze przedstawi swój pogląd na sprawę i także nie powinien mydlić oczu. (chyba, że kłamie i ma niecne zamiary) Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×