Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agusssia2008

Zerwać z nim????

Polecane posty

Mój chłopak powiedział że mam się spakować ale tez powiedział że nadal mnie nie kocha powiedział że nie może znieść tego że się wszystkiego czepiam i że to dalej nie ma sensu od tygodnia codziennie się kłócimy jesteśmy ze sobą przeszło trzy lata zakończyć to czy błagać żeby mnie nie zostawił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie żebraj o miłość - to bez sensu, a poza tym - napisałaś że nadal Cię nie kocha więc nie wiem o co Ty chcesz prosić i po co????? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj przestań - jakby kochał to by nie kazał Ci sie wynosić - to jest oczywiste jak 2 x 2 = 4 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest moim pierwszym całą swoją miłość mu poświęciłam nigdy już nikogo napewno tak nie pokocham:( :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bredzisz dzieciaku :) pożyjesz jeszcze trochę i się przekonasz że potrafisz kochać bardziej niż dotychczas :) tak czy inaczej... facet Cię nie chce i koniec, więc daj sobie spokój - poza tym to on każe Ci spadać więc Twoje pytanie w topiku jest bez sensu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna desperatka:o dziewczyno obudz sie... facet ci mowi że cie kocha,ale każe Ci pakowac swoje manatki, więc ja tu czegos nie rozumiem. Albo ma jakies zaburzenia emocjonalne, i nie wie co mowi, albo chyba już wszystko w nim wygasło... Mówi że sie czepiasz, a zastanowilas sie dlaczego sie czepiasz?Moze po prostu zachowuje sie nie tak jak Ty tego oczekujesz, a to jego czepianie to Twoja próba zwrocenia mu uwagi, zeby spróbowal cos zrobic inaczej...Więc zobacz jaka jest jego reakcja.Gdyby Cię kochał to znosiłby Twoje czepianie:)( chociaz jeszcze zalezy od tego jak czesto sie czepiasz:) ) Ja tez czasem sie czepiam, ale jakos wszystko idzie w zapomnienie, żyjemy dalej, kochamy się dalej, tez jestesmy ze soba w prawie 3 letnim związku, było już tragicznie, ale nigdy mi nie powiedział, weż sie wynos, wez sie pakuj...:o Ale z drugiej strony...kazdy jest inny!! Jednak- Dla mnie to nie wyglada ciekawie. Tylko nie pisz mi ze nie poradzisz sobie bez niego bo zaraz wyjdę z siebie i nakopie ci w dupsko:classic_cool: Chyba nie masz 15 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy ze soba trzy lata i nigdy nie było tak źle jak jest teraz a czepiam się go bo co drugi dzień wraca pijany do domu wogóle sie nie widzimy bo on pracuje od rana do wieczora nawet nie mamy kiedy ze spokojem porozmawiać no to wszystko się we mnie zbiera i wybucham:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i twierdzisz że skoro zwracasz mu uwagę to on sie wkurza?Sam nie widzi problemu? Kobieto tez bym sie wkurzyła o cos takiego bo zwiazek dwojga ludzi nie polega na życiu osobno, tylko razem, co nie? Jesli po 3 latach związku nie umiecie ze soba rozmawiac o powaznych sprawach, o tym co sie dzieje między Wami, to niedobrze:o Pomysl co bedzie za parę lat jak do tego dojdą dzieci, Twoja praca... Poważnie bym się zastanowiła. Chociaz moze to jakis kryzys jest. Wiadomo, nawet najlepszy związek go ma... Tylko nadal nie wiem czy już definitywny koniec nastapił, wyprowadziłaś się już? Czy sprawa jest jeszcze w trakcie. Zastanow sie czy warto jeszcze ratowac ten zwiazek.Nie kieruj sie emocjami, tylko pomysl o przyszłości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyprowadziłam się bo on nie powiedział mi ostrym tonem wyprowadż się i już powiedział że jak mi on nie odpowiada to mam się spakować zaraz pojade do niego do pracy z nim porozmawiać ale nie wiem czy ma to sens ale cóż jakiś kompromis musi być chyba że wogóle mu na mnie już nie zależy to nie będzie chciał ze mną rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba po prostu macie kryzys...:o ale widzę w tym Jego dużą winę, zachowuje się tak "agresywnie" niestety jak mój chłopak kiedyś( z tym, że mój się nie upijał, tylko czasem krzyczał jak zwracalam mu uwagę:o ), tylko że ja już na swojego znalazłam sposób, i jest o wiele o wiele lepiej:) także ja radziłabym sobie przemyślec sprawę, czy w ogóle warto to ratowac, bo to że sie upija co drugi dzien, nie jest niestety normalne...:o Pomysl sobie co bedzie jak bedziesz jego zoną, urodzi sie dziecko, on pojdzie do pracy, przyjdzie pijany, a wszystko będzie na Twojej głowie. Czy odpowiada Ci takie życie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - kolejna moja rada. nie jedz do niego do pracy.chcesz mu zrobic scene przy kumplach?? przeciez dam sobie reke uciac ze tylko jeszcze bardziej sie pokłocicie...:o a tego chyba nie chcesz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra źle to sformułowałam wczoraj się upił a ostatnio to w zeszłym tygodniu i strasznie mnie to zdenerwowało mam ojca alkocholika i dlatego tak mnie to złości:( nie wiem czy jest sens to ratować muszę z nim porozmawiać ze spokojem ja jstem bardzo wybuchową osobą i często jest tak że pewien czas nie rozmawiamy i później chodze jak bomba która może w każdej chwili wybuchnąć no i dzisiaj wybuchnełam:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hiro Nakamura
chłopak sie złości, bo mu nie pozwalasz spokojnie pić, tylko kołki ciosasz na głowie. Daj mu spokój- na zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardziej się już nie pokłócimy a przy kumplach gadać nie będę wezmę zrobie kawe i ze spokojem porozmawaimy na osobnośći:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja nie wiem.najpierw piszesz ze pije co dwa dni, jak naskoczyłam na ciebie, piszesz ze jednak zle napisałas. Mi sie nie musisz tłumaczyc ile razy w tygodniu pije ty to sama wiesz, i powinnas wiedziec jak na to zareagowac. Facet sie ewidentnie od Ciebie próbuje oddalic, unika rozmów, krzyczy... Albo postawisz sprawe jasno, on zrozumie, zmieni się( chociaz wiadomo, nie od razu), albo po prostu bedziesz musiala zakonczyc ten zwiazek, bo z tego co widzę, nie przynosi szczęścia ani tobie ani jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinaaaaa
Wiecie co...jak tak czytam posta autorki...to upewniam sie w jednym - duże dzieci to chyba z facetów do końca zycia pozostaną....tydzien kłótni i on juz biedaczek ma dosc...na łatwiizne ida..a póxniej kurcze tyle rozwodów...bo dwa dni sie nie dofgaduja..no i trzeba sie rozwieść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nadal nie rozumiem jaki sens rozmowy w pracy? Nie mozesz poczekac do wieczora aż wróci? Zrób jakąs dobrą kolację, zacznij temat, jak sie odwróci, krzyknie, od razu bym się spakowała:( :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hiro Nakamura
Agusia, bo chcieć ocalić naszą autorkę, save the cheerleeder! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrredna małpa
Siadaj Kobieto na tyłku i nigdzie nie jedź. Pomyśl dokąd Twoje decyzje prowadzą... Facet nie widzi problemu w fakcie, że kilka razy w tygodniu jest pijany i twierdzi, że ja Ci to nie odpowiada to masz się wynosić? Jak zostaniesz to tak jakbyś się na to zgodziła i nic się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh. to skoro on Cię tak bardzo kocha to dlaczego on nie chce ratowac tego związku?? Jesli pojedziesz teraz do Jego pracy zrobisz najwiekszą glupotę na swiecie.Ale cóż nie przywiąże Cię...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrredna małpa
Jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×