Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pidżama porno

Czy ja go nie męczę?

Polecane posty

Chciałam was poprosić o ocenę tej sytuacji. Spotykam się z chłopakiem od niedawna (jakieś 8 m-cy). Jesteśmy równolatkami (23 lata). Oboje po mniejszych czy większych przejściach, los jednak nas ze sobą połączył. Uwielbiam gdy się spotykamy, chodzimy na randki. Jest wtedy cudnie. Nie tak dawno powiedziałam mu, ze choruję na depresję. Ostatnio mam więcej dołów, ryczę, jestem nieznośna, zamykam się w sobie. Wystarczy, ze zadzwonię w śrdoku nocy a on wsiada do samochodu i za pół godziny już ze mną jest. Wyciąga na spacery, do kina itp. Jakby tego było mało umówił mnie do specjalisty (innego, u którego się leczę), opłacił moją wizytę, leki (jakieś 200zł). Jest mi z tym bardzo niezręcznie i chwilami mam wrażenie, ze jestem dla niego tylko ciężarem, bo musi rezygnować ze swoich planów, zeby przyjechać do mnie i mnie pocieszać. Mówi, ze kocha mnie najbardziej na świecie a ja się boję, ze to się w końcu skończy, że on w pewnym momencie będzie już zmeczony mną, moją depresją, dołami... Czy faceci mają taką potrzebę składania ofiar, tj poświęcania się, opiekowania kobietą, na której im zalezy? czy to się nie nudzi? Czuję się strasznie z tym, że biegnę do niego po pomoc jak tylko złapie mnie dołek:( Czy dobrze będzie jeśli na przyszłość postaram się bardziej dbać o siebie, samej rozwiązywac problemy, zaangażować się w swoje leczenie i pilnować dobrego nastroju po to, by wiedział, że potrafię sama zadbać o siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może trafił Ci się anans który to lubi :) normalnemu facetowi wczesniej czy później by się znudziło... wiesz od czasu do czasu to ok.. ale tak w kółko?? mi tez by się znudziło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie w kółko. Powiedzmy, ze mam takie stany kiedy SAMA sobie nie radzę 2 razy w miesiącu...Wtedy go wołam...To chyba nie tragedia?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunia2009
wydaje mi sie ze to jest normalne zachowanie jesli sie kogos kocha-chce mu sie pomoc nic w tym dziwnego ze skoro masz problem twoj ukochany leci do Ciebie w srodku nocy-mowisz ze rezygnuje ze swoich planow,ale podejrzewam ze jesli by zostawil ciebie sama ze swoimi problemami to i tak nie czerpal by radosci z tego co robi-wiedzac ze Ty gdzies tam sama siedzisz i placzesz. nic w tym dziwnego ze woli byc z Toba,a kiedy czujesz sie lepiej postaraj sie mu to poprostu wynagrodzic, wyjdzicie gdzies,zadbaj o siebie ,daj mu powody do radosci-wiesz milosc to nie tylko wtedy gdy jest dobrze. Uszy do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×