do zagospodarowania

nadinterpretacja:P

Zapraszamy do sklepu rekodziela marokanskiego www.marokostyle.com ... Niepowtarzalne elementy wystroju wnetrza i ogrodu.

a to co? przerwa na reklame? :D

Jasne, męski szowinizm :D Orient mnie nie podnieca :-O

ojjj zaraz szowinizm... a czy ja uzylam tego okreslenia...? kolejna nadinterpretacja...;) wiecej optymizmu i dystansu:))) to bardzo pomaga:) a .. i jeszcze cos... usmiechnij sie:))

Jeśli to już czas reklam i "Mango24", to najwyraźniej nadszedł czas na "colgate" ;-)

Trudno się nie uśmiechać z wyszczerzonymi zębami :D Dziś mam dzień nadinterpretacyjny. Trudno. Zdarza mi się to mniej więcej raz w miesiącu - właściwość taka osobnicza ;-)

zdecydowanie ... choc wole blenda med:))) ale co tam... kompromisy sa wazne hahah niech bedzie colgate:)))

wiem, wiem... ze panowie juz tak maja;)) u nas ten stan trwa zdecydowanie dluzej,... nazywamy to zespolem napiecia przedmiesiaczkowego;))) ale dzis jestem wyrozumiala!!!!... ło matkooo:P az mnie tyen stan zaczyna lekko niepokoic wrr:)

Hmm... może masz rację? Po blend-a-med jaja są przecież twardsze, o ile mnie pamięć nie myli ;-)

Napięty i jakiś taki naprężony to ja akurat nie czuję się w czasie PMS :D

Thrillerów tu żadnych nie będziemy organizować. Zwłaszcza, że właśnie utopiła mi się w szklance muszka :-O Idziemy (idę) spać We śnie spełniają się marzenia, gdzie indziej raczej rzadko

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4036780

Za wszelkie komplementy dziękuję. Wprawiają mnie w zakłopotanie. Nie o to przecież chodzi, by nawzajem sobie "kadzić" lecz wymieniać poglądy.

Aby nie było żadnych wątpliwości, wyjaśniam: zagospodarowanie to nie to samo, co uwięzienie, usidlenie, omotanie, skrępowanie ... itp

a ja sie dla odmiany prostota swych slow powiem tylko dzien dobry:P

już nie mąż Aby nie było żadnych wątpliwości, wyjaśniam: zagospodarowanie to nie to samo, co uwięzienie, usidlenie, omotanie, skrępowanie ... itp Jeszcze tylko powinieneś dodać "moim zdaniem" :)

ojjj nie powinno sie tam wkarasc to nieszczesne "sie"... wybaczcie prosze moje lekkie rozkojarzenie:))))

Większość znanych mi kobiet oczekuje kwiecistych wypowiedzi. Nie tyle liczy się dla nich treść, co forma. Lapidarność wypowiedzi traktują zazwyczaj prawie na równi z grubiaństwem i brakiem towarzyskiego obycia. Inną rzeczą jest to, że niewiele znam kobiet czytających poezję, choć od facetów oczekują często poematów miłosnych

a co do motania usidlenia ect... chyba nikt normalny nie chce byc niczyim niewolnikiem.. tak wiec działa to w dwie strony:)))

Kiedy będę kogoś cytować, wyraźnie to zaznaczę. Tym samym chcę podkreślić, że wszystko co piszę to mój punkt widzenia, moje interpretacje, moje spostrzeżenia i wyłącznie moje, subiektywne "prawdy" życiowe. ;)

Nikt nie chce być niewolnikiem - nie całkiem się zgodzę Z moich obserwacji wynika, że to jednak częściej kobiety usiłują wpływać na mężczyzn, niż oni na kobiety. Być może źle trafiam na "obserwowane obiekty", ale tak to właśnie widzę. Również tu, na forum, po przeczytaniu niektórych tematów.

Większość znanych mi kobiet nie wie, czego chce, albo chce rzeczy sprzecznych ze sobą (wykluczających się). Nie ma we wszechświecie istoty, która byłaby w stanie sprostać oczekiwaniom przeciętnej kobiety :D

autorze... cos mi sie wydaje,ze w nieodpowiednim towarzystwie sie obracasz.. skoro tobie znane kobiety sa tak infantylne :O spojnosc wypowiedzi, zwiezlosc i jasnosc sa bezcenne dla myslacej kobiety kwieciste poematy zostawmy nastolatkom;)))

Czuję się radośniejszy będąc sobą. Jednocześnie ze smutkiem zauważam, że im radośniej się czuję, tym gorzej postrzegany jestem przez kobiety.

już nie mąż "Większość znanych mi kobiet nie wie, czego chce, albo chce rzeczy sprzecznych ze sobą (wykluczających się). Nie ma we wszechświecie istoty, która byłaby w stanie sprostać oczekiwaniom przeciętnej kobiety " wcale nie chodzi o sprostanie oczekiwaniom kobiety... wystarczy kiedy bedziecie nas szanowac,.. a reszta sama przyjedzie... doprawdy coraz bardziej utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze masz potworne doswiadczenia z plcia przeciwna... wychodzi na to,ze wiekszosc kobiet to ksiezniczki, ktore same nie wiedza czego chca i do tego oczekuja aby ich partner za wszelka cene spelnial ich zachcianki... nie sadzisz ,ze to troszke przesadzona ocena?

W czym ma się przejawiać okazywanie tego szacunku? Tego ni cholery rozgryźć od lat nie mogę :-O

Skoro przeglądam się w oczach kobiet i otrzymują zniekształcone odbicie ... to może one nie potrafią (nie chcą?) być sobą. Stale grają? :-O

Większość ludzi pragnie złudzeń, chce marzyć i mieć nadzieję, że wszystko jest możliwe. Potrzebują tego niczym opium. Gdy spotykają na swej drodze kogoś, kto uważa lub twierdzi, że są rzeczy niemożliwe, to ze zdziwieniem lub wstrętem odwracają głowy. Nie chcą mieć z takimi osobami do czynienia.

Bardzo mi przykro ,ze nie wiesz czym jest okazywanie szacunku.. ale ok... powiem bardzo krotko.. uwazam( i jest to tylko moje zdanie) iz dobrze by bylo traktowac ludzi w taki sposob jak samemu chcialoby sie byc przez nich traktowanym..banalne to i proste jak budowa cepa.. okazywanie szacunku drugiemu czlowiekowi nie oznacza slepego godzenia sie z nim we wszystkich kwestiach ale to przede wszytskim umiejetnosc rozmowy i poszanowania wypowiedzi nawet jesli sie z nimi w ogole nie zgadzamy... zreszta pojecie szacunku dla kazdego jest czyms zupelnie innym ,ja zawsze mowie tylko i wylacznie w swoim imieniu:)