PRZYJACIÓŁKA, dobra znajoma, koleżanka

Czy macie prawdziwych przyjaciół ?? Z mojego doświadczenia wynika, że niewiele jest osób wokół mnie, które mogłabym tak określić.W zasadzie to tylko mój partner. Owszem, są osoby, z którymi mogę porozmawiać o moich problemach, które mi pomagają w kryzysowych sytaucjach. Jeśli chodzi o kobiety, to nie ma jednak osoby, której mogłabym powierzyć różne rzeczy i na którą mogłabym liczyć w każdej sprawie. Z reguły jest tak, że z jedną mogę porozmawiać o tym, a z drugą o tamtym ( w sensie różne problemy muszę powierzać różnym osobom). Wiem też, że w danej sytuacji pomoże mi na pewno Ziuta, a Helka już nie... Wydaje mi się, że przyjaźń nie na tym do końca polega... A co wy myślicie??

z mojego zycia to mam tylko jedna przyjaciołke..przyjaznimi sie od roku a znamy dwa lata...moge z nia o wszystkim pogadac i wyzalic a czasem sie kłocimy ale zawsze umiemy sie pogodzic..jak jestesmy razem to ludzie mysla ze jestesmy siostrami..przyjaciol ciezko znalesc..ale ja na szczescie trafiłam na prawdziwa przyjaciołke...i w złych chwilach tez jest zemna...

mam podobnie jak Ty imbirowa. Mam koleżanki bliższe i dalsze, ale prawdziwej przyjaciółki to chyba nie. Miałam jedną, ale po kilkunastu latach znajomości zerwałyśmy kontakt. Teraz żadnej koleżance nie potrafię zaufać tak w 100%. Przyjacielem to mogę nazwać mojego męża.

ja tez mam tylko jedna przyjaciółke- od ponad 10 lat, jest dla mnie jak siostra, wiele razem przeszłysmy i dobrego i złego.. to jest ktos,o kim wiem ze moge zadzwonic do niej w srodku nocy a ona mnie wysłucha i pomoze no kilka blizszych kolezanek, ale to nie to samo, i z nimi jest tak jak napisałas 0 z jedna pogadam o tym, z druga o tamtym

no właśnie. Ja chciałabym mieć choć jedną taką przyjaciółkę, do której mogłabym zadzwonić nawet w nocy bez obaw, że będzie zła, z którą mogłabym się nawet pokłócić nie martwiąc się czy to nie zatrzęsie naszą znajomością, żebym mogła na nią liczyć... Ostatnio jedna z takich \"przyjaciółek\" nie powiedziała mi że wychodzi za mąż :o

może jeszcze ktoś napisze??

ja mam 2 przyjaciół (facetow) ktorych znam od dziecka czyli juz 20 lat :) w przyjaźń miedzy kobietami cieżko mi uwierzyć, bo straciłam juz 3 przyjaciółki... wiecej mi ich nie potrzeba.

Ja już się całkowicie wyleczyłam z przyjaciółeczek, po tym, jak każda z nich co jakiś czas zawodzi. Próbowałam nawet odnowić znajomość z przyjaciółką z dzieciństwa i oczywiście nie wyszło. Nie mam już siły liczyć na kogokolwiek. Mam wrażenie, że baby już takie są. Tylko męskie przyjaźnie mogą być prawdziwe. Bo nie ma w nich zazdrości, rywalizacji, itd.

hmmm a ja mialam wydawalo sie idealna przyjaciolke, wszystko moglysmy sobie powiedziec a tu sie rozpadlo wszystko jak zamieszkalysmy razem i teraz nie mam bliskiej przyajaciolki, juz nawet nie pamietam jak to bylo jak mialam, mam kolezanki z czego jedna ktorej moge powiedziec naprawde sporo ale nie wszystko, ale takim przyjacielem jest dla mnie moj facet, chociaz ostatnio tez sie sprawy rozsypuja;/

widzę,że nie tylko ja mam takie doświadczenia. jeśli chodzi o facetów to mam też dwóch dosyć bliskich znajomych, ale to nie to samo co z kobietą... Jest jakoś inaczej..

podbijam

Chyba tylko jedna i jest dlaeko.