Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

Arista - Czy myslisz ze wiktorek nie najada sie w ciagu dnia, walczac z butelka?! Bo ja wyczytalam ze jesli dziecko wnciagu dnia nie najada sie w ncy bedzie sie budzic czesciej, pisalas ze masz wrarzenie ze masz coraz mnie mleka w piersuach?! Moze ba kolacje zrob kaszke i podawaj lyzeczka (mozliwe ze juz tak robisz) daj wiecej kaszki a potem dopraw cycem... Zby byl naprawde najedzony... Ja planuje podc kaszke ojolo 17 - 18 a potem butle okolo 20 i spanir (oczywiscie w butli bedzie mniejsza ilosc mleka niz zazwyczaj) no ale niebkazde dziecko przesypia slicznie noc w momencie kiedy wprowadza mu sie jedzonko... Scherza - nie poddawaj sie, ktoras z was (moniakat chyba) napisala kiedys (jak ja mialam roblemybz mala i jejj ssaniem z cyca) ze glodne dziecko predzej xy puzbiej zlapie , w twoim przypadku butle i zle.... Tylko zeby nie douscic do tego zeby baardzo sie rozplakal bo wtwdy napewno sie bardziej zdenerwuje... Ale ja bym peubowala jak teraz nie chce zjesc to bym dala mu odpoczac i sprubowac za 0 - 5 minut.... Wiem ze to nie skutkuje odrazu pierwszego dnia ale po czasie maly zacznie jesc... A jak bedziesz rubowac z butla i po jakims czasie podasz cyca to on soe wycfani i bedzie wiedzial ze jak pogrymasi dluzo to dostanie cyca... Wiem jak ciezko patrzec na to.. Ale trzeba byc twardym... Jestemnpewn ze tak wlsnie robilas , trraz bedzie larwiej bedziesz w oracy i niania bedzie to prubowac nie bedzie cyca pod reka... Takze napewno maly cos zje... Bedzie musial.... Ok uciekam karmic mala, bo sie wlasnie przebudzila Ps. Czarna, wiem jak sie cujesz, ten moment kiedy naprawde dochodzi do ciebe ze kestes w ciazy jest niesamowity... Poczekaj az poczujesz jak sie maluch wierci... Ach az mi sie chce byc w ciazy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AR_CT- dzięki za rady, ale to wszystko mamy już za sobą... Dawałam mu kaszkę na noc i dokładałam jeszcze cyca, by mieć pewność, że idzie spać z pełnym brzuszkiem- niestety, w nocy były pobudki. Ja myślę, że on w ciągu dnia jest najedzony, zjada mleko kiedy tylko zechce, do tego dostaje kaszkę, obiadek i deser owocowy. Robiliśmy też tak jak piszesz- jak nie teraz, to za 3-5 minut- ale to nic nie dawało, on potrafi płakać godzinę, a potem ze zmęczenia zasypia i nici z jedzenia... Co do butli- masz rację! Dziecko jeśli wie, że prędzej czy później dostanie cyca, woli być głodne i poczekać na to, co lubi, niż zjeść z butli! Tylko, że ja nie chciałam jeszcze rezygnować zupełnie z piersi...:( Ale chyba niedługo będę musiała. Bo on musi jeść z butelki, inaczej nie wyobrażam sobie, że w ogóle ktoś z nim zostanie i będą poważne kłopoty, jak wrócę na uczelnię...:/ Mama moja w piątek przyjeżdża, może coś zdziała:) Może czas zrobić pożegnanie z cycem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, moja Emi przeszła przeziebienie bezboleśnie, a ja zasmarkana, ze nie jestem w stanie wysedzieć. Wystarczyło zmeczenie materiału i masz......organizm nie wytrzymał. Do tego cieżki dzień, wieczorem mielismy stereo, ponieważ Krzysiu płakał to rozbeczała sie Emi, bo co, przecież gorsza nie będzie.....a jak sie Emi rozbeczała to Krzyś współczująco rozdarł sie na całe gardło.......ale udało sie to towarzystwo ujarzmić... głowa mi pęka. Emi zlałą sie dzis na dżemce w przedszkolu i niestety nie w swoja pidżamkę, wiec trzeba będzie Panie poinstruować......maskara. Jakby pisały na kartce co dostaliśmy jak dziecko przygotować, ze trzeba opisać to bym opisała, a tak........szkoda gadać. Jedyne pocieszenie z dzisiejszego dnia to takie, że kupiliśmy stół, wreszcie- jeszcze krzesła, ale to juz kwestia czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej jakie to życie jest nie sprawiedliwe.Albo w mojej pracy jakaś klątwa panuje,i to jeszcze dopada ludzi na kierowniczych stanowiskach. Rok temu wielka tragedia dopadła moją kierowniczką,z dnia na dzień zmarła jej 3 letni córeczka ( prawdopodobnie zapalenie opon mózgowych).Kobieta się załamała totalnie.Szczęście w nieszczęściu że od razu zaszła w następną ciąże i teraz ma ślicznego rocznego Franusia, no ale do nas już nie wróciła, wolała zostać w domu z dzieckiem. Na jej zastępstwo wybrano następną kandydatkę.No ale niestety i ta nie popracowała długo,właśnie wczoraj się dowiedziałam że ma raka piersi i jest w bardzo poważnym stanie,już przeszła pierwszą chemię,a jeszcze kilka przednią i operacja. Jak to wczoraj usłyszałam to aż mnie coś ścisnęło. I gdzie tu jest sprawiedliwość,takie nury co siedzą w bramach, chleją od rana do nocy jakieś bałagany, puszczają się z kim popadnie i nic im nie jest, chodzą zdrowi i się zacieszają. A porządni ludzie którzy całe życie do czegoś dążą? Albo nie mogą mieć dzieci, albo te dzieci im umierają, albo oni sami są śmiertelnie chorzy. Szkoda słów. Mam tylko nadzieję że to wszystko skończy się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest, Monisia...złego Diabli nie biorą! Tak samo z dziećmi- pijacy i ludzie, którzy ich nie chcą, nie zajmują się nimi i tylko dają jeść, by żyły mają często zdrowe dzieci, które rosną i jakoś mają się dobrze. A ludzie, którzy na dzieci chuchają i dmuchają, starają się o nie i chcą dla nich jak najlepiej mają często pecha, bo się okazuje, ze dziecko a to chore, a to umierające...:/ Niesprawiedliwość istnieje, niestety... Choć z drugiej strony mi się wydaje, że świat urządzony jest tak, by było sprawiedliwie- wszak śmierć jest tego dobitnym przykładem... Apropos weselszych tematów- Wiktorek dziś przespał ładnie całą noc, tzn. budził się, ale tylko dawałam mu smoka i spal dalej. Chyba znów miał kryzys laktacyjny, skoro mego mleka coraz mnie, to dziecko chce pobudzić... Jakie to mądre stworzonko... Ej, dziewczyny- wczoraj zaspana wzięłam małego do łóżka, spałam z nim jeszcze a potem obudzona zostałam przez coś, co macało mnie po nosie- patrzę, a to łapka Wiktorka! :D Haha... Brał rączkę i macał mnie po buzi- sprawdzał, czemu oko się zamyka, czemu nos jest taki bulwiasty i czemu usta są takie miękkie... W końcu zaczęłam się z nim bawić- chciałam chapnąć go za rączkę, gdy przykładał mi ją do ust, a on miał z tego niezłą frajdę:D A dziś pierwszy raz pogłaskał kota:) Kot nawet nie uciekał a Wikuś był nad wyraz delikatny:) Może się nawet polubią...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde Monisia tragiczne te sprawy. Dużo dziwnych rzeczy na świecie się dzieje. Arista no proszę Wiktorek nam dorasta:) Ale macie pociechy z tych Waszych dzieciaczków. Jak ja już nie moge się doczekać mojego szczęścia. Dziś znów rzeczy dla maleństwa przekładałam. Już wariuję:) czekam cały czas na ruchy. Dziś się zaczął 19 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, dzisiaj u nas przełom Dominiko wypił całe mleczko z buteleczki , dobry chłopczyk w czas się ogarną , przeciez mama jutro do pracy więc postanowił pokazać ze nie bedzie sie buntował i jadł ładnie aż mi ulzyło. Dominik ostartnio to kota złapał tak za kitę że kot nie dał rady mu się wyrwać i zaczął miałczeć a w rączkach małego kupa włosów ...Rysikowi to się nie spodobało omija małego z daleka....dzisiaj małemu leci już 5 miesiąc........ nie wiem kiedy to minęło...... Monisia niestety tak jest na świecie jest coraz gorzej jak nie klęski zywiołowe, katastrofy to paskudne choróbska .... ale ja tam wierzę że bedzie lepiej.... Arista i jak znalazłaś juz jakś dziewczyne do opieki? Stresujesz się taką nową sytuacją? Pytam bo ja spać nie mogę po nocach, jakoś dziwnie się z tym czuje... Czarna doczekasz się swoich kopniaczków.....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza- cieszę się sukcesem z butlą, ale nie napalaj się jeszcze, ostrzegam, że to może być chwilowe- mój Wiktor też czasem pił z butli, a dzień-2 dni potem znów był bunt... Może Twój smyk jest większym konformistą, ale mój upór ma chyba po mnie... Życzę szczęścia, tak czy siak... Scherza, co do niani dla Wiktora- nie mam nikogo:( Jeśli chodzi o wolontariat, to taka osoba decyduje się na opiekę za darmo i w dodatku nie wie, jaki ja będę mieć plan zajęć na uczelni. Ja sama nie wiem, więc z załatwianiem kogokolwiek muszę poczekać do października. Myślałam, by znaleźć osobę, która ma zajęcia w inne dni, niż ja- zająć się w kilka dni czyimś dzieckiem i moim, a potem by ten ktoś też był z dwójką- ale jeśli mój mały nie będzie jeść z butli ładnie to nie wiem, jak to miałoby wyglądac:/ Widzisz, Ty stresujesz się tym, że musisz zostawić małego z kimś obcym- a ja tym, że nie mam go z kim zostawić... Nie martw się, dziecko prędzej, czy później będzie musiało zostać z kimś obcym, lepiej teraz, niż np. za miesiąc-dwa, bo wówczas u dziecka zaczyna się tzw. lęk przed rozstaniem i dziecko reaguje płaczem i rozdrażnieniem, gdy mama znika mu z oczu. Więc lepiej, ze teraz się przyzwyczai. I nie martw się o niego- znasz tę nianię, znasz swoje dziecko. Poza tym to tylko 3 dni w tygodniu- niektóre mamy muszą pracować 5 lub 6 dni w tygodniu i zostawić dziecko w żłobku, gdzie na pewno jest gorzej, niż jak ma nianię dla siebie:) Głowa do góry, kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam staraczki, mamusie i przyszle mamusie! Widze, ze walki z butlami i mlekiem na tapecie...Ja narazie tylko czytam na ten temat i raczej nastawiona jestem na karmienie piersia. Choc jak widac, pewnych kwestii nie da sie przewidziec. Dzieki za wszystkie rady odnosnie moich watpliwosci z tesciowa. Zgadzam sie z Wami, choc zapomnialam wspomniec,ze dzieli nas bariera jezykowa. Ja nie mowie po arabsku a tesciowa po angielsku, wiec te kontakty beda mega dziwaczne.... Odliczam tygodnie, bo mecze sie juz bardzo szybko. Wracam z pracy i spie. Koncze juz 37 tydzien i mam pytanie w zwiazku z tym: w ktorym tygodniu ciazy rodzilyscie? Wiem,ze to indywidualna kwestia, ale mimo wszystko jestem ciekawa. I jakie objawy? Sama mam objawy jak przed okresem- ciagnie mnie do slodkiego i tlustego, po raz pierwszy w ciazy mialam mega pryszcza i mam skurcze...Czy ktoras z Was miala cos podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panna- Ty masz męża z krajów arabskich? Hm... podziwiam, ciężko pewnie Wam jest, zwłaszcza, że nagonka straszna na tych ludzi u nas... Poza tym dużo się mówi o traktowaniu kobiet przez tamtejszych mężczyzn- o kradzieży dzieci, dziwnych sytuacjach po ślubie... nie boisz się tego? Naprawdę Cię podziwiam:) I nie jestem jedna ze stereotypowo myślących osób, ale życie to tylko życie:) (Ale jakie będziecie mieli piękne dzieci!) Co do Twego pytania o poród- ja rodziłam tydzień po terminie i nie miałam za bardzo objawów zbliżającego się porodu, po prostu zjadłam kluski, zachciało mi się siusiu, poszłam do ubikacji i odeszły mi wody:) A 6,5 godziny później byłam już mamą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panna, Arista źle pisze. Ona rodziła kilka dni:) HEHE Pamiętam Kochana jak wróciłaś m od lekarza i napisałaś, że powiedział, że rodzisz od kilu dni. :) Właśnie jem:) Bułkę z serem żółtym i popijam herbata cytrynowa z biedronki. Pierwszy raz ją kupiłam, nawet dobra;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna- masz rację! Przecież ja chodziłam z rozwartą szyjką długi czas, hehe...:) Ja lubię tę herbate z biedronki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjj fajnie tak powspominać:) Ejj wiecie co, z tego co się dowiaduję, chyba nawet rodzinnego nie będę dostawała. Przedstawię Wam naszą sytuację. A więc R ma 2200 brutto, po wszystkich odciągnięciach dostaje ok 1300 na rękę, ja mam rentę rodzinną 620. No i nie mamy ślubu. Jak to jest?? Chyba dostaniemy tylko 1000 zł becikowego, tak?? A jeszcze stypendium ze szkoły. A więc w tamtym roku byłam w dziekanacie zapytać się jak to jest. Powiedziałam, że mam rentę rodzinną w drodze wyjątku że mieszkam z rodzicami, ale sama się utrzymuję, choć sama się nie utrzymuję. Ale Pani mi odpowiedziała, ze nie istotne, że sama się utrzymuję czy nie, mieszkam z rodzicami i nasze dochody są liczone razem. No i teraz pytanie, jestem w ciąży, czy to coś zmienia?? Czy teraz mogę wniosek składać i pisać, że sama się utrzymuję?? Jeśli teraz mi nie dadzą, no bo w końcu mam tej renty 620, a ma nie przekraczać 574, to czy jak urodzę i dochód będzie liczony na 2 osoby?? Co o tym sadzicie. R chyba nie muszę w to wliczać, bo nie jesteśmy razem zameldowani itd... Kurde mam tą rentę rodzinną, ale w drodze wyjątku, więc oni powinni na to spojrzeć, że mam 620, ale 400 idzie mi miesięcznie na szkołę. A mam tą rentę, ze względu, ze się uczę. Kurwaaaaa jakie to jest porąbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czarnaona
ja tez mam 2200 brutto i przelewem dostaję ok.1600 zł.odnośnie dodatków-jeżeli bedziesz miała wpisane w akcie że ojciec nieznany to dostaniesz zasiłek dla samotnej matki-w innym przypadku,gdy w akcie figuruje ojciec zasiłek dla matki samotnej nie należy się...z tego co sie orientuję to wyliczajac dochód beda brali dochody twoje i twoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Czarna ja ci nie odpowiem bo zupełnie się nie znam. Jestem właśnie w pracy, spać za dobrze nie mogłam bo przezywałam, a teraz siedzę i myslę jak ma się mój kochany dziubasek... Panna ja miałam tylko w dniu porodu skurcze, wczesniej towarzyszyły mi tylko pojedynicze delikatne twardnienia brzucha ale parcie na słodycze miałam straszne... :D choć to mało związane z porodem... dobra biorę się za robotę bo stos dokumentów czeka, a nie było mnie w prac aż 7 miesiecy ale za dużo się nie pozmieniało. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiec odebrałam wyniki. Żółtaczka uemna, białko w moczu nadal jest. Glukoza 50g po 60 minutach 117 ;/ za wysoka. Dzięki za odpowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czegoś tu nie czaję, na karteczce mam, ze górna granica to 100 mg, a wszędzie w necie, że 140. A Wy jak miałyście????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czegoś tu nie czaję, na karteczce mam, ze górna granica to 100 mg, a wszędzie w necie, że 140. A Wy jak miałyście????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda u nas do dupy, cały czas pada :( Czarna ja ci nic nie napisze bo kompletnie się nie znam na tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna- glukozę masz ok, górna granica to 140. A co do zasiłków, kasy itp to Ci powiem, bo akurat si znam:) A więc tak: nieprawdą jest, że musisz mieć wpisanego nieznanego ojca dziecka, by dostawać zasiłki jako samotna matka. Samotne macierzyństwo jest wówczas, gdy nie masz ślubu z ojcem dziecka, nie rozliczacie się wspólnie w ZUS-ie itp. Więc Twoja sytuacja jest tu ok. Ze strony państwa należy Ci się więc becikowe oraz zasiłek dla samotnej matki, ewentualnie jeszcze świadczenia z pomocy spolecznej dla najuboższych- ale jeśli Twojej renty jest aż tyle, to raczej wątpliwe, byś je dostała. Chyba, że dodatki na dziecko, ale to jak już komuś pisalam- niewielka kasa. Ale podanie złożyć zawsze mozesz, to nic nie kosztuje. A co do uczelni, sytuacja wygląda tak: stpendium socjalne możesz dostać w 2 wypadkach: a)- gdy utrzymują Cię rodzice, b)- gdy jesteś niezależna finansowo. Niezależność finansową stwierdza się wówczas, jeśli masz stałe dochody własne, ale po 1: muszą one być wyższe, niż średnia krajowa, czyli co roku jest to inna kwota do wglądu na uczelni, oraz po 2: nie możesz prowadzić gospodarstwa z rodzicami. Jako, że Ty nie spełniasz tych warunków- bo mieszkasz z rodzicami, pewnie z nimi też się rozliczasz w ZUS-ie, oraz Twoja renta nie jest wyższa, niż średnia krajowa zarobków- to możesz się starać o stypę jako osoba utrzymywana przez rodziców. Spełniasz te warunki, jeśli masz nie więcej niż 26 lat, studiujesz i z tego powodu nie możesz podjąć pracy zawodowej- nie wiem tylko, jak to się ma do studiów zaocznych! Więc sprawdź to na uczelni. Bierze się pod uwagę dochody całej rodziny- czyli w tym wypadku- Twoje, mamy, taty, i rodzeństwa, które pracuje legalnie i nie uczy się. Potem dzieli się te dochody przez liczbę osób w rodzinie (Ty, mama, tata, Twoje dziecko, rodzeństwo, które pracuje i to, które się uczy...). Twojego faceta nie bierze się tu pod uwagę, bo nie jest on członkiem Twojej rodziny, nie prowadzi z Tobą gospodarstwa domowego, nie rozlicza się z Tobą w ZUS-ie. Nieważny jest tu fakt, że jest ojcem Twojego dziecka. To tak w dużym skrócie- o szczegóły pytaj w dziale spraw studentów w twojej uczelni, a o zasiłki od państwa- w MOPS-ie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy doszla poprzednia wiadomość do Czarnej... kurczę... Kafe coś chyba mi nawala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista dziękuję Ci kochana za odpowiedzi. A więc stypendium nie dostanę, bo jeżeli wliczę moich rodziców tzn mamę i ojczyma, dochody przekroczą :( a co do zasiłku dla samotnej matki, rozmawiałam wczoraj ze znajomą, która mieszkała z ojcem dziecka a nie mieli ślubu.. Panie z MPOS-u odwiedziły ą pewnego dnia rano i musiała zwrócić pieniążki, które pobierała przez 4 miechy. każdy mówi, że żeby dostać pieniądze jako samotna matka, trzeba mieć, że ociec nieznany, lub założoną sprawę o alimenty. Więc zaskoczyłaś mnie bardzo. Ale to wszystko jest zagmatwane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety Czarna takie polskie prawo które za bardzo nie jest nam przychylne, przypomniało mi się jak Artc pisała co jej przysługuje tylko pozazdrościć. Ja za 1,30 do domku zmykam jej nie mogę się doczekac przytulaska z moim boyem :D . Niania napisała że ładnie wypił całe mleczko z buteleczki , zjadł kaszke , deserek , ładnie się bawił także jest bardzo dumna z niego..... aż miło mi sie pracowało troche się wyluzowałam..... Monisia chciałam napisac ze u nas świeci słono ale nie zdążyłam bo własnie luneło..więc nie jesteś sama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadło mi posta. A wiec pisałam do Scherzy. Widzisz Kochana, niepotrzebnie się martwiłaś, masz takiego mądrego synka, wie, że Mamusi trzeba ułatwić, bo pracuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak pada że buty mi poprzeciekały,i jescze coś mnie bierze bo juz gardło mnie pobolewa. takie nasze głupie prawo że tylko tym pijaczkom się należy bo mają chorobe alkoholową.Dostanie taki 400 zł od państwa pójdzie i przechla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe...taa...albo narkomanom, z racji tego, ze nie mogą podjąć pracy bo są chorzy, przysługuje prawo alimentów od rodziny...chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Wam powiem jedno. JEBAĆ to wszystko.. Az jednego jestem dumna, że na wybory nie poszłam. Niby Komorowski mniejsze zło. DUPA a nie mniejsze zło... W ogóle ten kraj jest dziwny.. A później dziwne, że na całym świecie wyśmiewają się z Polaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekjaca25
witam was sorki ze sie nie odzywam ale mam zalamanie nerwowe moj maz od 2 miesiecy nie mam pracy a tu jeszce 5 tygodnii do porodu a kasy nie mam dzidzia sie prezy i kopie spac nie moge ani chodzic ona pewnie to wszystko przezywa moze sie ulozy czarna ona niechce mi sie wierzyc ze jeszce nie poczulas ruchu dziecka tylko niewiesz czy to myl rych dziecka bo jaa tak mialam musialam wytumaczyc mojej mamie i mam powiedziala mi ze tak to pierwszy ruch dziecka a to bylo jak by woda poplynela albo jak zagurczenie w brzuchu niewazne napewno poczujesz a jutro mam 5 lat po slubie ciekawe co mi maz kupi pewnie nc bo kasy nie ma ale ja mu dam coreczke nasza ukochana pozdrawiam was kochane zaczynam sie juz bac porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×