Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość one by one

Czy tak jest w każdym związku??/Pomożcie,eh,brak mi już sił...

Polecane posty

Gość one by one

Otóż.Jestem z Moim K.już 3 lata,oboje mamy po 21 lat,nie mieszkamy jeszcze razem,ponieważ to dla Nas za wcześnie.Mieszkamy w innych miejscowościach,tzn.ja w mieście,a on na wsi,dzieli Nas 25 km drogi.Widujemy się średnio 4 razy w tygodniu-wtorek,czwartek,piątek i sobota.Przesiadujemy u mnie,ponieważ u mojego chłopaka nie ma warunków,gdyż dzieli pokój z 18letnim bratem,ja natomiast mam swój oddzielny pokój,gdzie mój K.uważa,że czuje się jak u siebie.I tu jest problem.Ponieważ od 3 lat my nic innego nie robimy,jak siedzimy u mnie w pokoju :(.W kinie byliśmy może ze 2 razy i to jeszcze na początku naszego związku.Tak samo w restauracji byliśmy ze 2 razy,gdzie byłam zadowolona jak dziecko,ponieważ to mój facet wpadł na pomysł,żeby mnie gdzieś zabrać.Od tego czasu byliśmy ze 2 razy w KFC z mojej inicjatywy(więc ja płaciłam).Do kina nie chce mu się iść.Na impreze tak samo,bo mówi,że już go nie bawią,że woli ze mną w domu siedzieć.Na spacer nie chce iść,bo mówi,że go nogi bolą po pracy(pracuje u swojego taty we firmie koło domu, od 7 rano do 15).Ok,może być zmęczony,rozumiem.Ale ani w soboty nie chce nigdzie jechać,bo mówi,że to dzień do odpoczynku,w niedziele też nie,bo ma mecze z kolegami.Dobija mnie już to.Czuję się jak stare małżeństwo,bo nic tylko siedzenie przed tv i seks :(A ja mam ochotę gdzieś iść poszaleć z Nim,jechać na basen,iść do kina,na spacer,wyjechać gdzieś na kilka dni.A on nie chce,bo mówi,że woli w domu,że nie może wziąć urlopu(w co wątpię,bo chodzi mi chociaż o week nad jeziorem).Czy u Was jest tak samo?Czy może to ja zachowuję się jak dziecko,które ciągle czegoś chce :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one by one
No właśnie i ja mam już serdeczne dość :(.Kompletnie nie wiem co robić,bo gdy mu to mówię,to on na to,,Byś pracowała,to tak samo być chciała odpocząć'',ale przecież są niedziele!Soboty!To nie-on musi grać w nogę.Mam dość,on uważa,że przesadzam,że wcale Go nie kocham,tylko szukam jakiś rozrywek,że niedługo Go zdradzę,bo będzie mi miało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja Ci współczuję:( nie wytrzymałabym siedzieć cały czas w domu... Ja jestem z moim ponad rok i raz na tydzień raz na dwa gdzieś mnie zabiera...Do kina, na saunę, do aqua-parku, na jakąś wycieczkę jednodniową, to tu,to tam i nie narzekam:)tylko jeżeli chcę iśc na jakąś zabawę muszę mu suszyć głowę dwa tygodnie wcześniej bo on dyskotek nie lubi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde jak bym czytała o sobie
u mnie tez tak jest, mam 22 lata i jestem z moim facetem 4 lata....tez siedzimy tylko albo u mnie albo u niego. Czasem gdzies wyskoczymy typu kino ale bardzo rzadko. Na imprezy tez nie chce chodzić. Normalnie mam taką samą sytuacje jak ty. Tyle że jedziemy za 3 tyg nad morze :) pierwszy raz wyjezdzamy gdzies na kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coż,jeśli macie tak różne potrzeby\"towarzyskie\" to jest to istotny problem i na pewno już lepiej nie będzie.Znam to z doświadczenia.Przemyśl sprawę wspólnej przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, tak nie jestw kazdym zwiazku. moja przyjaciolka ma super zwiazek, bo oboje inelubia siedziec na dupie, jezdza nawet na 1-dniowe wypady nad morze, ciagle cos robia, nawet jesli mieliby razem wymiean czesci w samochodzie. to jest fajne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie facet przesadza. Moze najpierw polecam POWAŻNA rozmowę, wytlumacz mu, że bardzo go kochasz i wlasnie dlatego chcialabys robic z nim te różne rzeczy na które masz ochotę, że nie na tym polega związek, żeby siedziec w domu i zbijac bąki, tylko robic cos razem:)sport, kino, lody... Ja wiem, bo tez jestem kobietą i tez w zwiazku, rozumiem czasem seks i TV mozna zaakceptowac, ale nie caly czas... My chodzimy czesto do kina, do aquaparku, jezdzimy razem na rowerach:) I to nas bardzo zbliza, i zblizylo w chwili najwiekszego kryzysu:) Także Tobie tez radze szybka zmianę, bo...:o W koncu sie udusisz i naprawde zaczniesz szukac jakis atrakcji bez Niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olej go i sama idź gdzieś się zabaw, albo z koleżankami...Nie warto tracić młodości przez takiego nudziarza (sorki ale tak to wygląda) Jeżeli będzie miał do Ciebie pretensje to jeszcze raz mu powiedz, że brakuje Ci rozrywek, jak nie zrozumie znaczy, że jest palantem i nie warto z takim dyskutować nawet Aha i pamiętaj tego kwiatu jest pół światu :) On pewnie myśli, że jest taki cudowny, że go nie zostawisz haha no to mu pokaż że się myli Co do mnie to nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, bardzo często gdzieś wychodzimy i TO jest NORMALNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one by one
No właśnie,a mój nawet nad morze nie chce jechać,bo mówi,że nie może dostać urlopu(w co naprawdę wątpię,ponieważ on pracuje u taty,wiem,że inni pracownicy dostają wolne,więc synowi tym bardziej da urlop).Nawet nad jezioro nie chce jechać.Imprezy tak samo nie.Ja tak dawno nie byłam na imprezie,a tak chce mi się tańczyć,heh,że szok.Już mi tyle seansów w kinie obiecywał i nic.Mówi,że woli ściągnąć z neta i oglądać u mnie.Do restauracji też nie,a obiecywał mi ,że mnie zabierze do fajnej knajpki i nic.Oooo,2 razy zabrał mnie na swój ukochany żużel.Chociaż to,pf. Kocham Go strasznie,ale również męczę się ogromnie.Mamy dopiero 21 lat.Nawet ślubu nie ma,a my tylko w domu siedzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde jak bym czytała o sobie
ale w sumie od jakiegos czasu jest lepiej, ale nie tak jak bym chciala. Chodzimy na spacery, bylismy ostatnio na domówce u znajomych i tam nocowalismy, na spotkania z jego kumplami tez zcasem z nim chodze. Ale i tak dla mnie troche mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde jak bym czytała o sobie
ale to nie topik o mnie wiec sorki, ze się wcinam, ale wiem o czym mowisz :) twoj facet to typ domatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym go chyba w zadek kopnęła. Jestem z moim facetem ponad rok, może to mało, ale zawsze robimy coś. Potrafimy wyszukac jakiś tani nocleg i pojechać sobie na weekend, albo po prostu, zrobić grilla ze znajomymi, wymyślić ognicho nad jeziorem, wszędzie się włóczymy. Nasze mamy się wkurzają, że na dupach nie możemy usiedzieć. Wprawdzie restauracje zdarzają nam się rzadko, ale za to sami gotujemy jakieś orientalne jedzonko czy coś :) Skaczemy na bungee, nurkujemy, ja jeszcze jeżdżę konno, jeździłam do niedawna na quadach itd, a on pasjonuje się Japonią i fotografią. Imprezy tematyczne organizujemy (np tegoroczny sylwester wygląda tak, że ze znajomymi wynajmujemy jakiś dom i jest impreza pt. "gorączka sobotniej nocy"). Fajny mam związek :) I nie rozumiem, jak Ci może mówić, że nie chce iść na spacer, bo zmęczony, ale w niedziele może biegać po boisku :? chyba przestaje mu powoli zależeć,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p.ela
Ze ślubem to Ty sie nie spiesz,bo z tego co tu piszesz macie oboje zupełnie odmienne podejście do życia,spędzania wolnego czasu itp.Również radzę szczerą rozmowę,ale nie liczyłabym na zbyt wielkie zmiany,zastanów się,czy taki stan rzeczy będzie ci odpowiadał juz właściwie na zawsze,jesli zdecydujecie się zostac razem!!!Życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japrtole
kobietko, nie marnuj swojego zycia i mlodosci na wieczne siedzenie w domu, na to bedziesz miala jeszcze sporo czasu jak juz bedziesz na emeryturze. teraz zyj aktywnie bo potem bedziesz zalowac, a ten facet zachowuje sie jak kotwica, ktora trzyma Cie w miejscu. zastanow sie nad tym wszystkim, nie mecz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde jak bym czytała o sobie
pieprzowa ----- fajny pomysł z tym tematycznym sylwestrem :) musze taki pomysl przedstawic znajomym, moze i my w tym roku cos wymyslimy hehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie o to chodzi,że domatora nie zmienisz w lubiącego wyjścia,tak,jak Ty nigdy nie będziesz domatorką i się w tym związku zamęczysz.Po co zmieniać kogoś na siłę,rozmowami,prośbami? Jemu będzie z tym źle i w końcu i tak wróci do domu i kapci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I przy tym mój facet, to stary chłop do Twojego! Mój ma 29 lat. Ale my oboje jesteśmy takimi łazikami, że szok :) tylko niektórzy lubią z nami jeździć, bo mamy niespożyte pokłady energii :) kurde jak bym czytała o sobie - No,to jest fajne :) Już były różne, np. impreza hawajska, świat szołbiznesu, zorra,desperados i gorące hiszpanki... hihi, wtedy każdy facet chciał być banderasem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ich bin ich 21
Widzę , żemasz taki problem , który ja przeżywałam w poprzednim związku. Facet wyp0isz wymaluj jak Twój. Tylko dom dom i dom , nawqetr na głupi spacer nie mogłam go wyciągnąć. Ja jak Ty niespokojna dusza lubię się bawić coś robić , korzystać z życia a ten nic tylko siedział domu jedyną rozrywką było leżenie na łóżku i słuchanie muzyki z kompa.....no więc moja droga wytrzymałam z nim 2 tygodnie bo mimo iż mi na nim zależało nie potrafiłam przeskoczyć takiej przeszkody.... Teraz mam faceta , który jest równie ''niespokojny'' jak ja. I praktycznie codziennie coś robimy , kino , kręgle , billard , grill , imprezki omówki naprawdę nie mogę narzekać bo nie nudzę się z nim wcale....nawet oglądanie telewizji z nim jest czymś o 180 stopni innym i przyjemniejszym niż z poprzednim partnerem. Myślę , że powinnaś porozmawiać poważnie ze swoim lubym a jak to nie pomoże to po prostu poszukać innego mężczyzny. Aha ja i ten mój mamy też po 21 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one by one
No właśnie rozmawiałam z Nim o tym już setki razy i ciągle słyszę to samo ,,Nie zalezy na mnie,bo chyba wolisz wyjść i się pokazać,niż przytulać się ze mną w domowym zaciszu'' ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ich bin ich 21
Ja bym takiemu facetowi podziękowała i poszukała kogoś kto w końcu będzie potrafił ze mną ''funkcjonować'' a nie ograniczał ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one by one
Aha- i zazdroszczę Wam tych wypadów i wiecznie robienia czegoś we dwoje :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ich bin ich 21
Na dłuższą metę się zamęczysz....nie wiem zrób jak uważasz ale jeśli teraz już jest Ci pod tym względem ''zle'' to co będzie dalej ?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała rada
Nie chce jechac? Bierz koleżanke i jedź sama (na basen, disco itp.) i najlepiej w taki dzień kiedy on chce się spotkać. Na pewno wysłuchasz pretensji, że juz Ci nie zależy, wolisz kumpele od niego itp. Ale za to następnym razem on się zastanowi. Powiedz wprost czego oczekujesz, jeśli jemu się nie chce to realizuj to sama. U mnie poskutkowało, spróbuj sama. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one by one
No właśnie,boję się,co będzie dalej. Dzięki,tak właśnie zrobię,zobaczymy,czy u mnie też pomoże. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze to wynika
ze sknerstwa jak sie wychodzi to jednak wydaje sie kase moze o to chodzi, ze nie chce wydawać pieniedzy siedzenie w domu jest tanie albo nic nie kosztuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×