Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lektorkaaa

Edukacja seksualna w szkołach - jesteście za czy przeciw?

Polecane posty

Gość podnieśmy
jasne, ze za, bo rodzice w domach tego nie ucza (w wiekszosci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasooobie
PRZECIEż KU.RNA JUż W 4 KLASIE PODTAWóWKI DZIECI MAJA LEKCJE NA TE TEMATY, WIęC O CO CHODZI WAM Z Tą EDUKACJą? W PRZEDSZKOLACH MAJą JUż ZACZąć DZIECI O TYM UCZYć CZY JAK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem za tym
Aby fiuty z rządy, odpieprzyły się od moich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasooobie
ja też jestem przeciwna, bo i tak teraz w erze internetu jest od chol.ery takich stron, filmików i zdjęć, że już dzieci w podstawówkach i bez edukacji w szkołach wiedzą wszystko na ten temat, wiec po kiego? strata czasu jak dla mnie zeby takie zajecia byly w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasooobie
poza tym dzieci lub młodzież i tak pewnie ma gdzies zdanie nauczycielki czy katechetki na ten temat, bo wolą zapytac sie starszych kolegow albo poczytac o tym w necie, wiec powtorze ze takie zajecia bylyby bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturka4
Dzieci wiedzą z internetu??? Tylko CO i JAK wiedzą? Tak, że 13 latka zachodzi w ciążę? Niestety, ten artykuł na onecie też pokazuje, że przygotowanie w szkołach na takim poziomie nie rozwiąże problemu. Ciekawe, dlaczego nikt nie wypowie się, że to rodzic powinien własne dziecko nauczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
przeciw :) dla dzieci we wczesnym okresie dojrzewania takie lekcje będą stresujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za
O ile to nauczyciele chcą sie czegos nauczyć , niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejny nudny temat
Wystarczy się przyjrzeć krajom, które jako pierwsze wprowadziły edukację seksualną- czyli UK i USA... ciekawe, że wraz z jej wdrażaniem w program nauczania, ilość niechcianych ciąż u nastolatek, się nie tylko nie zmniejszyła, ALE GWAŁTOWNIE ZWIĘKSZYŁA. Edukacja seksualna ma sens- ale jako narzędzie, do zwiększania przyrostu naturalnego :-D :-D :-D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja chodziłam do gimnazjum, to była taka organizacja, można było do nich napisać maila albo zadzwonić i zaprosić do szkoły odpowiednią osobę, która by poprowadziła zajęcia z edukacji seksualnej. U mnie niestety tak nie było, zajęcia miałam z panią od biologii i szczerze mówiąc niewiele pamiętam z tego co tam ględziła. Tylko coś tam o metodzie kalendarzowej. Zresztą miałam wtedy z 14 lat i seks mnie w ogóle nie interesował aż do 17. roku życia. Wolałabym jednak, żeby ktoś już w liceum uświadomił mi parę rzeczy, przede wszystkim o chorobach przenoszonych drogą płciową (ale nie chodzi mi o AIDS czy rzeżączkę, tylko o HPV i inne) i o jakieś rozsądne przedstawienie metod antykoncepcji hormonalnej i innych (oprócz tego cholernego kalendarzyka!). W podstawówce to nie wiem w ogóle na co były te zajęcia. I jeszcze ta żałosna nazwa "Wychowanie do życia w rodzinie", pamiętam jak się z tego nabijaliśmy między sobą, bo jak rodzice czasem pytali o plan zajęć to byli wielce zawstydzeni. Teraz może jest trochę inaczej: dzieciaki oglądają redtuby, więc może watro byłoby im coś na temat seksu powiedzieć. Co do rodziców: moi pozostawili mnie samej sobie, dopiero teraz mogę z mamą porozmawiać w miarę swobodnie na tematy seksu. To chyba tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyukilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyysniona
więcej małolat w ciąży - jesteś za czy przeciw? badania wyrażnie pokazuja jak ktoś już wcześniej, że im wyższa edukacja seksualna tym wiecej ciąż haha więc po chol.ere coś co ma niby edukowac a wychodzi na to, że nie edukuje wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyysniona
*wcześmiej napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargrenka245
przeciw:)a czemu?bo to strata czasu..nie ma poki co ludzi ktorzy nadają sie do nauki takiego przedmiotu..moje lekcje polegaly ze mozna bylo zadawac pytania;)nie ma ludzi ktorzy mogli by uczyc takiego przedmiotu..zresztą zyjemy w Polsce..tu istnieje tabu..i takie lekcje przeprowadzone przez nieodpowiednie osoby robią wiecej krzywdy.. uczmy rodzicow!!! uczmy rozmawiac z dziecmi!!! bo tak naprawde to jest najlepsze rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona to on
mi to nie było zupełnie potrzebne ta cała edukacja jest do niczego. Sama sie wszystkiego nauczylam i tyle. Dzieki za uwage :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za a nawet przeciw
1. Strata czasu, osobiście już w pierwszej już w pierwszej klasie podstawówki wiedziałam skąd się biorą dzieci, że chłopaki mają penisy, i do czego służą prezerwatywy i to wszystko bez edukacji seksualnej w szkole 2. kto to by miał niby prowadzić? katechetka mówiąca że prezerwatywy są złe? a może oszołom z drugiej strony barykady wychwalający piękno homoseksualnej "miłości"? 3. chuj wie co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prasna
musiało by byc to naprawdę porządnie zorganizowane. ja od rodzicow niczego sie nie dowiedzialam, w domu o seksie się nie mówiło i nie mówi mimo iz jestem juz dorosła. pamiętam jak w podstawówce (5 albo 6 klasa) podczas lekcji w-f gdy klasa byla na dworze pani katechetka zawołała dziewczyny i w ciemnym korytarzyku po cichu dała nam takie jakby zestawy( w skład wchodziły dwie podpaski, kalendarzyk i jakas książeczka o miesiaczce przygotowująca nas do stania sie kobietami). dała i kazała schować do plecaka zeby chłopaki nie zauważyli. było mi wtedy dziwnie bo ja się szybko rozwinełam i juz od roku miałam okres. w gimnazjum za to mielismy lekcje wychowania do życia w rodzinie czy jakos tak. pamietam ze dziwnie sie odbywały bo raz była cała klasa a raz oddzielnie dziewczyny i chłopaki, tak bez sensu trochę. facetka która je prowadziła ( nauczycielka od biologi przy okazji) była tragiczna. jedna lekcja tego wychowania polegała na tym zeby napisac list do przyjaciela. oczywiscie nie sprawdzala potem nawet czy ktos ten list wogule pisal. ale najbardziej zapadło mi w pamiec jak tlumaczyla nam o okresie, itp. zeby wytlumaczyc nam iz w pewnych dniach cyklu robi sie wilgotniej dawala na przyklad kwiaty które od czasu do czasu musza byc zroszone. no matko ludziom w gimnazjum porównywać śluz z pochwy do porannego deszczyku?! wszyscy sie patrzyli jak nam te kwiatki i deszczyk rysuje na tablicy i myśleli o co ci kurwa babo chodzi! przez temat antykoncepcji przemknela jak błyskawica. w liceum lekcji tego typu nie bylo, wiekszosc za dorosła jest i doswiadczona zeby im takie rzeczy tlumaczyc a zreszta na lekcjach biologi to się luzno o seksie rozmawialo bo babka była spoko. wiec uważam ze edukacja seksualna byc powinna bo sa przypadki ze w domu jej niema. tylko musieli by prowadzic takie zajecia odpowiedni ludzie i powinien byc stworzony konkretny program dla podstawowki i gimnazjum. sorki za błedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×