Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dying inside

Chce zdechnac? Ktos tez?

Polecane posty

Gość kamelon
wiem ja to znam...teraz co prawda jest inaczej...Ale ciągle słyszę, że tamten okres w życiu to była moja glupota...A teraz to udaje przed nimi że jest ok....A agresje wyładowuje na sobie...A że wrzeszcz...no na wszystkuich prócz dziecka...W takich chwilach najtrudniej być samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dying inside
kameleon nie znam sie na tych sprawach:( nie mam rodziny i miec nie bede niestety...ale moze powinnas pojsc do jakiegos prawnika...doradzic sie kogos co mozesz zrobic w takiej sytuacji zrobic...musi byc z tego jakies wyjscie:( tak mam zamiar rzucic moja prace w cholere i chyba wyjechac w swiat, od 7 lat wegetuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kameleon - najtrudnij być samemu w takich chwilach , ale czy dopuścisz do siebie kogokolwiek ? czy chcesz być sama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelon
a wiecie co mój mąż kochany mówi? Że przesadzam...bo on jest dla mnie dobry...Przecież nie pije codziennie, nie bije mnie codziennie (jak na razie tylko raz i pare razy mna poszrpał)...Nie każe mi sobie przynosić kapci, tylko mam sprzatać, gotowac itd....a że nie chcę tego wszystkiego robic, że się buntuje to on on sie denerwuje i stąd te awantury...bo jak bym robiła wszystko tak jak on chce to nie mialby się o co czepiac...i wszyscy byliby szczęśliwi..... Rodzice w kółko to jest nie tak, tamto jest nie tak... A szkoda gadac....żyć się odechciewa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelon
nie wiem...A taki wyjazd to może nawet fajna sprawa...tzn. nie dla mnie..Ale dla Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dying inside
niki86- nie chce byc sama ale nie potrafie byc z kims..zanim sie otworze przed kims to zniszcze kazdy zwiazek aby tylko ktos mnie nie zranil...takze kazdy facet zapamietal mnie jak wredna suke, nie poznal mnie ...i wiem ze to sie nie zmieni.Nie jest latwo patrzec jak moi ex ukladaja sobie zycie,szczesliwe zycie...a niestety czy chce czy nie to zawsze w koncu sie dowiem jak u nich jest ... nie chce juz probowac nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelon
niki86....a na czyje wsparcie ja mam liczyć...na rodziców, dla których "weź się w garść" załatwia wszystko...Pójde do nich do mi powiedzą...no przecież sama sobie go wybrałaś, sama spieprzyłaąs to i tamto? czy na swojego faceta, który jaki jest jjuuz napisałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelon
dying inside...bo możę faktycznie lepiej być singlem...Do takiego wniosku powoli dochodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dying inside
dokladnie, oto co uslyszalam od rodzicow i znajomych ( ktorych juz nie mam) na przestrzeni miesiecy - wez sie w garsc - nie narzekaj, masz prace -odcinasz sie - zamykasz sie w sobie -nie jecz tylko wez sie do roboty -sama tego chcesz nikt nie zapytal o co chodzi a jak probowalam z matka gadac na temat zwiazkow to uslyszalam -daj spokoj, zaden na ciebie nie zaslugiwal,powinnas mierzyc wysoko!!! tylko nie zauwazyla ze to byli czesto fjani i wartosciowi faceci i czesto ja ponosilam wine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dying inside
ja nie strasze...mozna stworzyc fajny zwiazek jak masz poczucie wartosci i jestes zrownowazona dla mnie to abstrakcja,juz nawet nie probuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak myślicie - co was do tego wszystkiego doprowadziło ? rodzina ? facet ? problemy z psychiką ? i jak długo to wszytsko trwa ? od kiedy chcecie to skończyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dying inside
chyba problemy z psychika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie myśl o tym jak jest, nie oceniaj,... po prostu żyj i staraj się, by nastepny dzień był choć troszkę lepszy od poprzedniego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaakceptuj siebie - jak inni cię mają kochać jeśli sama tego nie czujesz w stosunku do siebie ? to jak bumerang - zawsze tak było w moim życiu , ale nie chcę do tego wracać .. przeczytałam ksiażkę "PORADNIK DLA WRAŻLIWYCH " Barbary Angelis czy jakoś tak, ona bardzo mi pomogła - polecam . Była jak balsam na moje poszarpane serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem kim jestem1234567890
ja nie chcę umrzeć, chce żyć. Straciłam wszystko..żyłam w patologi , od najmłodszych lat,mam sporo rodzeństwa..ostatnio mamę, i tatę zabrała policja ..pili, bili się , więc ich zabrała, ja mam skończone 18 lat, ale Moje rodzeństwo prawdopodobnie pójdzie do domu dziecka, pochodzę po prostu z rodziny alkoholików,mama ma raka, pije, tata nie pracuje od dawna , i pije, biedne dzieci, a ja? nie potrafię im pomóc, bo nie potrafię nawet sobie, nie wiem po co wchodzę na te głupoty, może chce się pocieszyć, lub znaleźć współczucie,..skrajna patologia, w domu nie starczy na chleb, a to cholerne 500+ , pokazało że jest nic nie warte, bo w końcu faktycznie nie jest przeznaczone na rozwój dzieci tylko na alkohol ! naprawdę!, pracuję od najmłodszych lat odkąd skończyłam 14.. tak bardzo chce życ, wierzę że los się zmieni , a jednocześnie nie, mija rocznica ofiar na wołyniu, okrucieństwo? jak szukać pocieszenia w internecie , skoro ludzie potrafią się do czegoś takiego przyczynić, czcić bandere, można porównać do tego co dzieje się teraz, czyli brak empati, , jeśli człowiek pisze że chce umrzeć to chyba szuka pocieszenia, a to co jest w internecie czyli drwiny nie pomaga rozumiecie!! ten człowiek chce żyć, a wy piszecie drwiąco o tym on po prosyu szuka pocieszenia bo nie ma już gdzie go zm\naleźć , ja straciłam wszystkich , przyjaciół..wszytsko, toksyczny związek ? no tak na własne życzenie, dlatego że nikt mi nie przekazał prawdziwych wartości..muszę się leczyć, boję się tego..samodestrucja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes mloda,wiec wszystko przed toba..ucz sie,nie trac nadziei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce ale to nie takie proste :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz rade ;) poczytaj o prawie przyciagania,polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chce ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DLW
Ja od wielu, wielu lat chcę zdechnąć chociaż czasami wydaje mi się, że chcę żyć. Jednak to pragnienie życia jest złudne i ulotne - częściej (CAŁY CZAS) chcę zdechnąć i zniknąć z pamięci innych - RAZ NA ZAWSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×