Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonimowa Ja

kasa w związku

Polecane posty

Gość ktktnt
ja nie moge... co za zwiazek... pierwszy raz słysze o czym s takim. dziewczyno wiej od niego, to jest NIENORMALNE. Mieszkam z facetem, od pewnego czasu niestety nie moge znalezc pracy, ale wszystko jest wspolne i nie mam wobec niego zadnych dlugów ! Jak pracowlam to kasa byla wspolna. W czasie , gdy jeszcze nie mieszlismy razem, owszem rozliczalismy sie , ale nie do co do grosza- to jaksa parnaoja( placilismy po polowie, albo on placił, bo chciał) , ale nie rozliczalismy sie do co do grosza- to jaksa parnaoja. Zdarzalo sie, ze pozyczalam mu kase ( bylam wtedy akurat w w lepszej sytuacji materialnej) i bardzo czesto nie kazalam tej kasy wcale zwracac, bo juz wtedy tralaktowlam go jak najwzaniejsza osobe, z która spedze reszte zycia.....Nie wyobarzam sobie takiej sytuacji jak Twoja w zwiazku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisipi
dupek jakiś z tego faceta... gdyby był fajnym gościem od razu by powiedział, że ci pomoże, i że nie musisz mu nic spłacać... a tylko te naprawdę podstawowe rachunki-typu czynsz-płacić po połowie...dla mnie to jest przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nektarynka00000
Ojej..jak ja nie lubie pisac na forum, bo zawsze te topiki wydaja sie prowokacja;) Ale dla Ciebie kochana zrobiw wyjatek, bo bardzo mnie to poruszylo co napisalas. Wiem, ze trudno tego typu rzeczy przyjac do wiadomosci ale ten Twoj facet jest BE-ZNA-DZIE-JNY. Kasa to powazna sprawa w kazdym zwiazku. I chyba najczestszy powod konfliktow. Teraz jestescie mlodzi, bez zobowowiazan. Co bedzie pozniej? A co jesli to Ty bedziesz potrzebowala finansowej "pomocy" (Np kiedy dzidzius przyjdzie na swiat) . Mam doswiadczenie z tego typu mezczyznami. Sa to hostorie jak z koszmarow: kobiety sie zapozyczaly zeby jakos dom utrzymywac, braly kredyty, niedojadaly itd. A facet..no coz, dokladnie to samo co powiedzial Tobie "twoj problem". I ta firma..jakos tak dziwnie to wszystko wyglada. Moim zdaniem zastanow sie czy ten zwiazek ma sens. Tu nie chodzi o pienidze same w sobie ale podejscie do drgiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja sie wypowiem...u mnie na poczatku byl podzial..znaczy,on placil za zakupy i zycie,bo nie mialam pracy,nawet mi pozyczyl na studia,na rok,ale to mu oddalam.teraz mam prace,wiec ja robie zakupy,on nadal oplaca reszte,studia place sobie sama.wszystkie wyjscia i wyjazdy oplaca on.wspolnego konta nie mamy,boi on prowadzi firme i jego konto jest z reguly puste albo z zaciagnietym kredytem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa Ja
Wczoraj poczynilam pewne kroki w trakcie rozmowy wskazujace na chec posiadania wspolnego konta... Korzystajac z innego tematu dowiedzialam sie co na ten temat mysli.... Kiedy wprost spytalam jak bedzie to wygladac u nas, powiedzial, ze przeciez oboje pracujemy na nas oboje.... Nie zadawalam pytan wprost ale troche naokolo, zeby go nei sploszyc.... i wyciagnelam wniosek, ze wspolne konto owszem, ale dopiero po powrocie.... (za pol roku) Do tego czasu mam sie nauczyc gospodarowac pieniedzmi... i poznac ich wartosc..... (to tez tak w przyblizeniu wywnioskowalam z jego wypowiedzi...) Nie wiem czy sie cieszyc czy plakac... Obiecal ze nie bede wszystkiego kupowac z wlasnych pieniedzy, tylko bedzie mi dawac pieniadze, jeszcze kwoty nie ustalilismy, bo musimy spojrzec w rachunki, ile wydajemy.... Nie wiem, nie wiem, nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa Ja
konto bedziemy miec wspolne po powrocie do kraju.... tematu firmy nie rozpoczynalam... nie mozna wszystkiego naraz, bo zacznie cos podejrzewac.... na poczatek to chyba i tak dobrze, skoro od razu bez oporow zgodzil sie po wysluchaniu argumentow, ze rozliczanie sie jak zydzi jest bez sensu, ze musimy miec zaufanie do siebie, i ze ja nie moge ciagle wszystkiego kupowac, bo nie mam zwyczajnie za co.... Musze go podejsc sposobem, a nie od razu wymusic wspolne konto, bo wyda sie to podejrzane.... ja cierpliwa jestem, wiec moge odczekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>konto bedziemy miec wspolne po powrocie do kraju.... tak, kiedys , gdzies.... w kraju pewnie tez usłyszysz ze za poł roku ;] >tematu firmy nie rozpoczynalam... a szkoda, bo wtedy jakby sie zorientował ze firemki nie dostanie mogłoby wyjsc jego prawdziwe oblicze.... >nie mozna wszystkiego naraz, bo zacznie cos podejrzewac.... czy ty jestes z nim w zwiazku czy nie? zacznie cos podejrzewać? wtf? skad ta konspiracja? >na poczatek to chyba i tak dobrze, skoro od razu bez oporow zgodzil > sie po wysluchaniu argumentow, ze rozliczanie sie jak zydzi jest bez >sensu, ze musimy miec zaufanie do siebie, i ze ja nie moge ciagle >wszystkiego kupowac, bo nie mam zwyczajnie za co.... albo powiedział ci to co chcesz usłyszec, wszystko po to zebys przepisała na niego firme matki. >Musze go podejsc sposobem, a nie od razu wymusic wspolne konto, >bo wyda sie to podejrzane.... tak, to ze chcesz zyc z nim w normalnym zwiazku jest niesamowicie podejrzane. >ja cierpliwa jestem, wiec moge odczekac... naiwna?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz nauczyc sie gospodarowac pieniedzmi...hmmm a co wydajesz cala wyplate na buty i ubrania??? Bo jak nie to walnal jak lysy grzywa o beton. To moze niech on sie nauczy jak gospodarowac pieniedzmi w zwiazku:), a co do tej wartosci to dla niego pieniadz ma chyba za duza wartosc niz powinien :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, ja na twoim miejscu tez bym wyciagnela wszystko na raz. Ty tez jakos dziwnie myslisz. Wal smialo przynajmniej poznasz z kim zyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa Ja
Cholerka no.... Macie racje... W koncu tworzymy zwiazek, pewien uklad... Mamy dzielic nie tylko te fajne chwile, ale sie rowniez wspierac w tych gorszych... bezinteresownie.. Ja przynajmniej taka jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mesjaa
Tragedia...ja w ogóle sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, w której rozliczałabym się z partnerem o każdy grosz. No przecież to chore. A jakby mu tak ślinka ciekła na firme mojej mamy to dawno dostałby kopa, materialista jakiś . Rozumiem, jakby chodziło o jakieś kolosalne sumki, ale on tylko by chciał bra, brać i brać a nic w zamian !! Dziwne to jakieś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _hmm
dziwny jest ten Wasz związek. Mój facet nie zarabiał przez jakies 2 miesiace, otworzył niedawno firme i nie ma z tego narazie duzych pieniedzy.A musi jeszcze opłacić wynajem. I chociaz to ja płacę wszystkie rachunki i nas zywię nie ma mowy zebym traktowała to jako dług albo go rozliczała. Zreszta on jest swiadom sytuacji i stara sie dokładać jak tylko moze. To jest partnerstwo a nie to co wyczynia Twoj chłopak. Nie chce kogos oceniac z opisu ale koles wyglada na kogos dosyc wyrachowanego i z wielgachnym wezem w kieszeni. Na Twoim miejscu powiedziałabym mu ze firma nie zostanie przepisana na niego. W ten sposób sa szanse ze dowiesz sie jaki jest naprawdę. Domyslam sie ze sytuacjia nie jest dla Ciebie ani miła ani łatwa więc powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy sie nakrecacie
Będzie Ci dawał pieniądze?? :o tzn. wydzielał? :o Tzn każe Ci się znów rozliczać z rachunkami :o A co niby Ty robisz z pieniędzmi że nie umiesz nimi gospodarować? On po prostu szuka pretekstu i pewnie tak będzie zawsze. Z tym kontem też :o po powrocie powie Ci że jeszcze nie teraz, że za wcześnie, że po ślubie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myrda
ANONIMOWA JA-fajna i madra z ciebie dziewczyna:).Trzymaj sie ,badz czujna i nie pozwol aby bylo tak jak jest do tej pory-to naprawde nie jest normalne w zwiazau,jakies dlugi,wyliczanie,placenie po polowie.Nie zycze ci tego ale nie wiem czy po powrocie cos sie zmieni bo wyglada na to ze twoj partner to jakis paskudny dusigrosz(nawet nie wiem jak to nazwac) a ciezko sie na pewno z takim kims zyje. jestescie para,prowadzicie wspolny dom,nie powinno byc zadnego moje-twoje.Ani mi ani mojemu partnerowi(tez nie jestesmy malzenstwem,mieszkamy razem)cos takiego nawet przez mysl nie przeszlo...Zycze ci powodzenia,wszystkiego dobrego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na marginesie: jeśli pozwolisz temu gościowi prowadzić firmę bez przepisania on ją i tak przejmie... Nic na to nie poradzisz bo nie znasz się na tym i nie chcesz się znać. Brniesz w bagno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce się w nic wtrącaćale
To bezsensu co się dzieje w waszym związku, a ty jakaś naiwna jesteś. Twój facet to sknera i nic się nie zmieni. On po prostu taki jest, ma to głęboko w sobie i nie umie inaczej żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, kiedyś ludzie rozstawali się przez problemy łóżkowe.. teraz to głównie chodzi o pieniądze :/ też przerabiałam.. jak ja dobrze zarabiałam i pchałam w niego, to wszytko było cudownie.. kiedy potrzebowałam na swoje sprawy spadkowe... to ciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brutalna proza życia :/ za to teraz na samym początku mówię facetom, że liczę na to aby być utrzymanką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×