jej jak zwykle wszystko

zawsze tak bylo ze moja mlodsza siostra miala wszystko ale teraz to przegiecie ma 20 lat i ot tak dali jej 8 tys na samochod a ja studjuje mam 22 lat i musze nocami towar na polkach rozkladac zeby miec cokolwiek. przykro mi zaje....cie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

przynajmniej sama sobie bedziesz wszystko zawdzieczac.... nikt nie wypomni ze ci cos kupil, ze cos dostalas.... :)

teraz dochodzisz sama do wszytkiego, kiedys to docenisz

wiem ze sobie wszystko zawdzieczam ale nie wyobrazacie sobie jakie to uczucie. to mi zaniza samoocene czuje sie beznadziejnie czasami, chociaz probuje sobie to wszystko wytlumaczyc. chce sie wyniesc jak najszybciej z tego domu

wypowiedzi wyżej to szczera prawda, ale rozumiem, że boli Cię nierówne traktowanie przez rodziców. Wygląda jakby ona była kimś lepszym, dlatego jej wszystko dają. Ale jest na odwrót, jest w jakimś sensie gorsza od Ciebie bo nie radzi sobie sama lub po prostu jest pospolitą naciągaczką - i doi rodziców. Nawet nie warto się z kimś takim porównywać. A próbowałaś szczerej rozmowy z rodzicami? od młodszych zawsze się mniej wymaga i więcej im daje :/

wiem ze takie sytuacje istnieja, bo ja tez tak mam :( i nie mowcie ze mlodsi itd.... mam brata, ktorego mama wprost uwielbia i daje mu wszystko co tylko moze, oczywiscie chodzi o kase a ja choc jej zawsze pomagam i tylko na mnie moze liczyc prawie ze nic nie dostaje kiedy sie upomnialam to rzuci mi cos jak ochlapy aby zatkac mi gebe, ze tak brzydko sie wyraze :( czyli szczera rozmowa nic nie przyniosla:( porazka na calej linii tak samo jak autorka topiku bardzo sie z tym czuje dlatego bardzo dobrze cie rozumiem :(

Znam to, mój straszy brat - pierworodny, zawsze miał wszystko co tylko sobie umyślił. Mi łaskawie dorzucili do kupna samochodu 2 tys., a jemu zmienili już na drugi, nowszy. O nic nie mam zamiaru się upominać, ale jak dadzą to wezmę.

gdybym sie nie upomniala to nic bym chyba nie dostala, a tak to chociaz z musu, :( w koncu sie dla niej poswiecam, bo kto dla niej cos zrobi?