Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Astromeria K.

Pożegnałam moją miłosc na zawsze.

Polecane posty

Gość Astromeria K.

Muszę i chcę o tym napisać.Był moją jedyną milością w zyciu,rozumiał mnie i czytał w moich myslach..kochał mnie bardzo mocno.Napisałam list o rozstaniu...wiedząc ,ze moje dni są policzone..choroba...wyrok zapadl..nie przeżylby tej wiadomosci..tak bardzo mnie kocha. Wymyslilam historyjke,ze pokochalam innego..wole,zeby mnie znienawidzil niz zalamal sie..nie chce skazywac go na przyszlosc z umierającą kobietą..chcę by spotkał kogos zdrowego, kogos, kto da mu pelnie szczescia. Nie wiem teraz czy dobrze zrobilam...wciaż o nim mysle, pragnę go i kocham jescze goręcej..zerwałam kontakt...wyjechalam..nie wie gdzie mnie szukac..choc na pewno tego pragnie... Moj stan zdrowia pogarsza sie...jedyne czego pragnęlabym dzis, to polozyc glowe na jego ramieniu i umrzec....ale nawet na to nie moglam sobie pozwolic...Bardzo sie boje, nie wiem co sie znim dzieje..ale nie moge zadzwonic..Juz nie wiem co mam zrobic..prosze o napiszcie co myslicie...czy powinnam mu powiedziec....boje sie ze zle postąpiłam..też tak myslicie...Pozdrawiam i dziekuje za kazdą wypowiedz.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AstromeriaK.
Nie chcialam zeby poswiecal sie dla mnie..teraz ,gdy wiem ,ze nie bede zdrowa..on ..wiem ze nie zostawilby mnie samej zwlaszcza teraz..ale nie chce litosci..skoro nie moge dac mu szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnejhbvk
piszesz w bardzo egzaltowany sposób no i źle zrobiłaś oboje za to zapłacicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba chory jesteś (mam tutaj na myśli autora wpisu z godz. 22:57)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astromeria K.
..wlasnie zastanawiam sie czy nie bylo to zbyt gwaltowne dzialanie ..emocje..sama jestem w szoku...byc moze to jest moj błąd że ukrywam prawdę,teraz czuje ze nie ma odwrotu...cokolwiek zrobie..pewnie i tak mi nie uwierzy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarusia
Ja gdybym byla facetem i jeszcze kochala nigdy nie uwierzylabym ze to prawda co napisalas..on tez tak pewnie czuje ..glupio to wymyslilas…przykre…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odkręć wszystko. I powiedz prawdę. dokładnie- nie masz prawa decydowac za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astromeria K.
..dziekuje za krytyke i rady...wiem...jestem pod wplywem ogromnych emocji nie umiem inaczej...czuje,ze cos zrobilam nie tak ..i nie wiem jak to mozna odwrocic..moze lepiej nic nie robic...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada.
ja na Twoim miejscu powiedziała bym mu prawdę. Myślę, że tym co powiedziałaś zraniłaś go na pewno bardziej niż jakbyś powiedziała prawdę. Odkręć to wszystko bo na pewno się jeszcze da.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada.
a dlaczego nie mozesz zadzwonić? na pewno jest jakiś sposob w jaki mozesz sie z nim skontaktowac. Nie zwlekaj. Skoro Cię kocha to Cię wysłucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łooosssska
Ty jakaś świrnięta jesteś! Brak Ci wrażeń czy jak? Nie powinnas decydować za niego i orać mu psychy przez tak bezsensowne odrzucenie! Baby to wszystko potrafią zepsuć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś była powiedzieć mu prawdę i najwyżej na koniec powiedzieć że chcesz żebyście się rozstali bo chcesz żeby był szczęśliwy... oczywiście jeśli facet jest w porządku to by Cię nie opuścił, ale chyba racja że powinien o móc też decydować czy chce zostać czy odejść... Z drugiej strony skąd Ty mozesz wiedzieć co dla niego jest dobre... co dla niego oznacza być szczęśliwym... to się nazywa - uszczęśliwić kogoś na siłę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to ma być!? Zabawa w "ja chcę dobra drugiego" a może twój chłopak chce być z Tobą nawet jesli miałabyś umrzeć, myslisz ze przez taki list nie cierpi - że napisałaś mu ze masz innego to mu się spodobało... Wiem ze masz ciężką sytuację ale na litość boską wbiłaś sztylet w serce i sobie i jemu i wątpię aby to pozytywnie wplyneło no rozwijającą sie u Ciebie chorobę... pogorszyłaś sobie swój stan na własne zyczenie - odwołuj wszystko puki mozesz i powiedz mu prawdę, jesli jest taki wazny w Twoim życiu to chyba na nią zasługuje! Wkurwia mnei ogłupianie innych z jakich kolwiek pobudek;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno koniecznie mu to powiedz!! wracaj do niego. popelnilas najgorszy blad w zyciu. zranilas go jescze bardziej! jedz do niego i mu to powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja osobiście nie wiem co bym zrobiła ale nie chciałabym zeby facet ktorego kocham widział jak umieram. Z 2 strony on sie w koncu dowie dlaczego go zostawiłaś. I bedzie mial wtedy wielki zal, ze mu nie powiedziałaś. Pamietam "Słodki Listopad" i szczerze mowiąc wolałabym nie skazywac mojego faceta na taka meczarnie. Ile Ci zostało? jesli kilka miesiecy to wydaje mi sie ze powinnas dac mu znac ze jestes chora... jesli kilka lat to wiesz... istniałaby taka możliwość, ze np po roku, czy dwoch po prostu przestałby Cie kochac, poznałby inną i miałby spory problem z tym zeby odejsc. Z jednej strony kochałby inną z 2 czułby sie odpowiedzialny za Ciebie. Wiec jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuźwa anstępna "od nie ranienia innych" - facet to nie baba i da radę w takiech sytuacjach, a pozatym jeśli Kocha to będzie starał sie aby te ostatnie chwile jego miłości były najpiękniejszymi w jej życiu...facet am być oparciem nawet w takich chwilach, nie rzoumie po jaką cholerę komplikowac sobie sytuację i zadawac ból, w imie czego? "Niemęczenia drugiej osoby", facet da radę, co innego gdyby sytuacja była odwrotna, wtedy mozna by sie bawić w takie kombinacje bo kobietki zbyt emocjonalnie podchodza do takich spraw - ale nie facet. Taka natura, ciesz się autorko żeś kobieta i odkręc wszystko puki możesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to naucz sie najpierw czytac :) napisałam ze nie wiem co bym zrobiła i ze nie chciałabym w sumie skazywać faceta na takie cierpienie - czyli nie nakłamałabym mu, ze mam innego. Myślę logicznie - jesli ona ma kilka miesiecy zycia i nie chce go skazywac na cierpienie to wypadałoby mu powiedziec, bo w koncu wiele cierpiec nie bedzie... jesli natomiast zostało jej kilka lat to facet naprawde bedzie sie czuł za nią odpowiedzialny do samego konca - a nie wiadomo czy czasem mu sie nie znudzi, nie pokocha innej. Ludzie sie teraz rozstaja niemal co chwile, z rożnych powodów, nie wiadomo czy oni byliby do konca zycia ze soba. Nie wiem co bym zrobiła, dla jednych bycie w takich chwilach z ukochana osoba to najwieksza radość, inni nie mogą patrzec na ukochanego ktorego beda musieli za chwile zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astromeria K.
..On mnie chyba...naprawde kocha....odnalazl mnie.... dziękuję Wam wszystkim ...za wszystkie wypowiedzi...bardzo wdzieczna..A.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednym sie zgodze - mamy takie czasy ze ludzie się rozstaja co chwilę, brakuje odpowiedzialności i wszyscy z regóły są komfortowi an maksa, ale jęsli facet kocha i ona go kocha to zasługuje na prawdę nawet jesli miala by życ lata i potem się rozstać z nudów to i tak uważam toz a lepsze niz przez te lata rozczulac sie ze starciłam swą miłość, i zrobić sieczke z serca faceta(o ile on kocha) z której moze leczyć się długo - bo nie zapominaj że najbardziej i anjdłużej cierpia pozostawieni. Tyle co do twojego logoczbego myslenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×