Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LunaMaria

On Nie chce iść na siłownie mimo moich próśb...

Polecane posty

Dokladnie jak u mnie, co do joty! Czekaj czekaj zaraz bedzie kilka postow ze nie akceptujemy mezczyzn a to strasznnnnneee:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
złoo ja akceptuję męza w 100%, nie mówię, że bym tego czy tamtego nie zmienila, bo znalazłoby się w nim kilka wad, ale go akceptuję całkowicie. Jak mam z czyms problem to z nim rozmawiam o tym i próbuję przekonac, ale nic na siłę. Mój facet tez ma brzuszek od jakiegoś czasu, ale widze jak ciężko pracuje i pisze magisterke i mało ma czasu na cokolwiek i nie wyobrazam sobie zmuszac go do katowania się na siłowni czy gdzieś. Sa dla mnie inne priorytety niż jego płaski, umięśniony brzuch. Jak mu wyskoczy pryszcz albo wysypka to go smaruje maściami i czekam aż zejdzie, jak mu kiedyś wypadnie ząb to raczej sam pójdzie do dentysty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
"aha ja tez nie lubie jak mi ktos mowi co mam robic... ale jesli moj facet mowi ze wygladałabym lepiej gdybym...XXX... to go słucham i to robie bo wiem ze nie chce mi żle doradzic " i gdyby facet kazał ci wstawić silikony, których załóżmy nie znosisz to zrobisz to?? jak będziesz jego zdaniem lepiej wyglądała latem w kozakach to tez je założysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna, może coś w tym jest.. ja nie akceptuję paskudnego brzuszyska u mojego faceta który ma 24 lata.. ciekawe jak będzie wyglądał za 10 lat? a za 15 miażdżyca i zawał? ja dziękuję. przerażające ogólnie, jak młodzi faceci teraz wygladają.. albo totalne karki, albo cholerni "intelektualiści" którzy by mnie przez kałużę nie przenieśli (ważę 45kg), albo poddatusiali 20latkowie.. no zgroza.. 😭 ja nie oczekuję, żeby mój facet wyglądał zawsze jak z okładki, bo i ja też sama zawsze tak nie wyglądam, ale minimum dbania o swoje zdrowie i wygląd to konieczność.. zresztą.. każdy ma jakiś swój "fetysz" szeroko pojęty.. ja uwielbiam umięsnione męskie brzuszki :P to jest coś, co mnie w męskim ciele kręci bardzo, i dlatego ubolewam, że mój facet tak sobie odpuszcza.. jeszcze gdyby to było naprawdę jakiś gorący okres w jego życiu.. ale półtora roku.. no bez przesady.. dlatego Autorko - poganiaj konkretnie, bo będzie tak jak u mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
samanta, mi chodzilo o to, że złoo bez wachania zrobiłaby wszystko dla faceta, bo przeciez on wie lepiej. druga sprawa - to wcale nie jest taka wielka różnica, bo w tym i tym przypadku chodzi o poprawienie swojego wyglądu, po to, aby zadowlić nie siebie,tylko drugą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nie wiem, nie czytałąm końcówki tej dyskusji :) nie uważasz, że jednak kiedy druga osoba jest bardziej zadowolona tak to ujmę z Twojego wyglądu, to i Ty też jesteś? na pewno bardziej Cię chwali, komplementy te sprawy, jest przyjemniej w "pewnych" chwilach itp? mnie to już naprawdę drażni w tym moim chłopie.. :( nie tyle, że mnie wkurza, tylko.. nie wiem jak to ując.. przestaje mnie kręcić, a to już chyba źle. ale on tego nie widzi, a jak zauważa, to nie jego wina, bo nie ma kiedy ćwiczyć bla bla bla.. i wychodzi, ze to ja jestem "zła" i się czepiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
samanta, ja to rozumiem, ale zdaj sobie sprawę, z tego, że nie dla każdego wygląd jest sprawą najważniejszą. Może ja mam inne zdanie, bo mój mąż jest przystojny z brzuszkiem czy bez po prostu mi sie podoba i mnie kręci i tyle :) Na pewno gdyby przestał mnie podniecać, a nadal bym go kochała, to próbowałabym coś zdziałać, ale tłumaczę cały czas, że autorka jesli tak traktuje swojego faceta jak o nim tutaj mówi, to ja bym dla kogoś takiego palcem nie kiwnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i gdyby facet kazał ci wstawić silikony, których załóżmy nie znosisz to zrobisz to?? jak będziesz jego zdaniem lepiej wyglądała latem w kozakach to tez je założysz? nie włoże sobie sylikonów bo moj facet wie, ze to nie jest zdrowe dla mojego ciała. A namowienie na cwiczenia to tez nie jest praca w kamieniołomach a dbanie o jego zdrowie. Czy ćwiczenia szkodzą zdrowiu? nie. Wiec cwiczenie na siłowni nie dosyć ze pomogłoby jemu, spaliłby zbędny tłuszcz (ktory zacznie sie kiedys odkładać w tempie natychmiastowym) to jeszcze jego ukochana byłaby ciut bardziej szczesliwa. Moj facet nie pozwoliłby mi nosic kozaków bo jest na tyle inteligentny ze wie, ze to mogłoby mi zaszkodzić i nie wygada za dobrze... :) samanta, mi chodzilo o to, że złoo bez wachania zrobiłaby wszystko dla faceta, bo przeciez on wie lepiej. hmm... nie wiedziałam ze teraz piszesz w moim imieniu :) czy gdzies tu napisałam, ze zrobie wszystko o co on mnie prosi? nie. Napisałam, ze jesli on uwaza ze mogłabym cos zmienic i daje mi sensowne powody dlaczego tak mysłi (typu:bedziesz lepiej wygladac, bedziesz zdrowsza, bedziesz miala super ciało - a ktora kobieta nie chce wygladać lepiej? ładniej? szczuplej?) to sie na niego nie obrazam tylko to robie. Bo wiem, ze ma racje, bo chce mu sie podobac. Nie jestem jakas wrazliwa księżniczką ktora beczy jak jej facet powie co mogłaby zrobic zeby wygladac ładniej. Ja przyjmuje to do wiadomosci i jesli faktycznie ma racje to to robie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się że my kobiety jesteśmy na tym punkcie bardziej wrażliwe.. dlatego łatwiej facetowi "zasugerować" coś kobiecie, niż w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
złoo czytalaś cały topik?? to tak w skrócie - autorka nie chce, żeby jej facet ćwiczył i był zdrowy, ale go zwyczajnie niezbyt kocha i wcale nie akceptuje. inne sa powody, dla których chce aby zaczął ćwiczyc. poza tym się z Tobą zgadzam, tylko, że potrafisz zrozumieć, że ja nie piszę o ogóle ludzi, tlyko o tej jednej babce, na jej topiku, która wywarła na mnie niekorzystne wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
przytocze kilka określeń, no dwa, autorki o jej facecie: "pieprzony romantyk" "To byl typ chlopaka ktory jak sie przyssie to sie nieodessie. straszyl ze sie zabije jak go zostawie, zaciskal smycz. Wiec w pewnym momencie nie wytrztymalam i zerwalam, nie zabil sie oczywiscie, troche pohisteryzowal, potem przeszlo, przepraszal, zaczal sie zmieniac wrocilismy do siebie jest w miare ok, powiedzmy ogarnal sie. Postanowilam mu pomoc, pozmieniac go i jakos sie udalo, tylko nie do konca " no sorry, gdyby to był faktycznie związek kochających się ludzi to można się starac, ale przy takim czymś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam ale jak widzisz każda wypowiedz z czasem schodzi na inny tor :) tak wiec piszemy teraz o wszystkim :) wiem co autorka napisała, ze znajomi sie smieją, ze on sobie nic z tego nie robi itp. Ale juz nie wnikajmy w to czy ona go kocha, nienawidzi, czy ja podnieca, czy jego rodzice ją lubia i czy umie gotowac bo to nie ma sensu. Ona chciała wiedziec jak go namowic a teraz wszyscy po niej jada jakby conajmniej kazała mu zrobic operacje plastyczna a nie osc raz w tygodniu na siłownie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale moze jej ten romantyk i pijawka odpowiada? juz nie wazne dlaczego chce z nim byc, dlaczego z nim jest... istotne jest to jak go namowic!! ja mojego faceta kocham i prosto z mostu powiedziałam mu ze chce by przytył - i co? jestem zła kobieta? nie kocham go? jestem egoistka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
złoo, ale ja nie potrafię odciąć się od tego, jesli topik poruszył tyle aspektow. uważam, że jesli jest miłość, to jedno drugiemu chce się podobac i nie trzeba specjalnie namwiać, wystarczy rozmowa i sugestia. jeśli tej miłości nie ma, jak w tym przypadku to co mam autorce doradzic? jedynie zmień faceta, bo ani Ty jego nie kochasz, ani on Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
złoo nie namówisz kogoś, kto nie ma ochoty ani motywacji - on nie chce ćwiczyć bo wcale nie chce jej się podobac, nie chce zrobić czegoś dla niej, bo wiele w ich zwiąkzu brakuje. i co poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy namowy nie pomagają, możesz zagrozić ;) heh ale co to za "przyjemność" siłą zmuszać i egzekwować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×