Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnkmbkdmksmb

Rozgrzeszenie

Polecane posty

Gość mnkmbkdmksmb

Slub mam za 2 miesiace, wiec zrobilam sobie bardzo szczery rachunek sumienia i postanowilam pojsc do spowiedzi. Wyznałam ksiedzu swoje grzechy a ksiadz nie dal mi rozgrzeszenia bo przyznalam sie, ze biore tabletki antykoncepcyjne, powiedzial, ze zabijam zycie dzieci :( i teraz nie wiem co zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz na dobra sprawę
dwa rozwiązania - odstawić tabletki, albo nie przyznawac się że bierzesz tabletki.... Zalezy co mówi ci sumienie. Skoro ksiądz powiedział że zabijasz dzieci to jest niedokształcony, kiedyś owszem tabletki zapobiegały tylko zagnieżdżeniu się zarodka, do owulacji nie raz dochodziło. Obecnie tabletki blokuja owulacje, nie ma mowy o zabijaniu:/ Ja się nie przyznałam do tabletek. Uważam, że nie robie nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy sie nakrecacie
idź do innego księdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkmbkdmksmb
chcialam tak naprawde z czystym sumieniem przystapic do sakramentu... skoro juz sie przyznalam, ze biore tabletki to ksiadz mi da rozgrzeszenie... nawet nic nie mowil, ze wspolzyje.. tylko ciagle drazyl i drazyl.. uzywal strasznych porownan mojej osoby do wieznia.. ze wiezien na wolnosci caly czas dazy do tego by kogos okrasc lub zabic.. tak jak i ja zabijam zycie.. naprawde strasznie sie poczulam :( a kolezanka mowila, ze to naprawde fajny ksiadz :( teraz nie wiem co robic.. przyznawalyscie sie, ze biezecie tabletki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niegyd do takich rzeczy sie nie przyznawałam i nie uważam za grzech brac tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dno
powinnas sie spowiadac z tego co uważasz za grzech - ja sie z tabletek nie spowiadałam (a co jakbym zdrowotnie je brała? to też grzech :o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"powinnas sie spowiadac z tego co uważasz za grzech" a jaki to kościół ma takie zasady? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dno
kościół może nie ale Bóg dał ludziom sumienie :O jak wg jej sumienia to nie grzech to po co sie z tego spowiadać? Zwłaszcza jak księża są niedouczeni i nie wiedzą o czym gadają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak. Morderstwo to też nie grzech, jeśli mordujący nie uważa, że robi coś złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dno
od kiedy pigułki antykoncepcyjne to morderstwo?? myśl co gadasz albo sie nie odzywaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie ja mówię, że to morderstwo? Ja tylko stosuję Twoją regułę 'grzech jest kwestią sumienia'. Kochana, jeśli chodzisz do kościoła, do spowiedzi, to albo akceptujesz 'ich' zasady, albo nie chodzisz/ nie dostajesz rozgrzeszenia, proste. [Niestety - dla Ciebie: na szczęście - możesz jeszcze trafić na księdza, który jest takim samym hipokrytą jak Ty..]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajmy
Tak na prawdę powinniśmy się spowiadać według 10 przykazań i tego co głosi Kościół. Według tych nauk tabletki to niestety grzech. Z tym, że pozostaje kwestia sumienia - ja uważam że Kościół w tym względzie się myli i używam antykoncepcji hormonalnej. Nie mam warunków dla dziecka, nie czuje się gotowa, a związek bez seksu nie ma szans na przetrwanie. Na metody naturalne nie mam obecnie czasu, chodze spac o róznych porach, tryb zycia mam nieregularny itd... Kiedyś grzechem byloby pokazanie się w bikini na plaży, dzis to nikogo nie gorszy, kiedyś kościół palił ludzi na stosie gdy mowili że ziemia jest okragła. Wyprawy krzyzowe, inkwizycja - kościół czy tego chcemy czy nie jest omylny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w którym miejscu
hormony sprzeciwiają sie 10 przykazaniom :o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajmy
Doczytaj wypowiedź: 10 przykazaniom i TEGO CO GŁOSI KOŚCIÓŁ. Podstawa tego jest urząd papieża jako następcy świetego Piotra i nowy testament

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapryśna kryśka
A jak jak się spowiadałam z sexu przedślubnego i antykoncepcji, to mnie ksiądz opieprzył, że z antykoncepcji się spowiadać nie powinnam, bo przed ślubem sam sex jest grzechem. Antykoncepcja dopiero po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjh
wiec co ksiadz to obyczaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porada banalna - idź do innego księdza.. oni faktycznie w tych kwestiach bywają niedouczeni. Ja biorę tabsy i spowiadam się z tego (szanując to, że KK uznaje to za grzech, choć nie zgadzam się z tym nauczaniem mam nadzieję łamaną przez pewność, że kedyś się to zmieni - tak, jak przestano uważać za grzech współżycie w dni niepłodne, które kiedyś też było grzechem..) jednocześnie informując, że w swojej sytuacji nie uważam tego za grzech i nie zamierzam przestać ich zażywać przynajmniej dopóki pewne sprawy się nie zmienią. I nigdy, ale to nigdy nie spotkałam księdza, który by się do tego doczepił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkmbkdmksmb
i teraz jak do slubu przestane brac tabletki (bo sugerowal mi, ze napewno mam tabletki w domu, to jak wroce musze je szybko wywalic do smietnika) to grzechu miec nie bede (o wspolzyciu nawet nie wspominal) a jezeli po slubie wezme znowu tabletki to spowiedz bedzie niewazna i w grzechu bym brala slub i w nim caly czas tkwila :( ksiadz byl w ogole w dominikaninem, mial ponad 60 lat i jak odeszlam od konfesjonalu strasznie mi przykro bylo.. nikt w zyciu mi tyle nie nawtykał przykrych slow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zdrowotnego brania tabletek antykoncepcyjnych to kościół ma na ten temat takie zdanie że w czasie ich brania nie wolno współzyć żeby nie było grzechu. Oczywiście już pomijając ten fakt że tabletki antykoncepcyjne się przepisywało na usunięcie objawu a nie na zlikwidowanie przyczyny jeśli chodzi o nieregularność cyku itp. Autorko idź do innego księdza. Co do ich fajności to powiem jedno ja chodziłam do spowiedzi do księdza u którego uważam za fajnego spowiednika zawsze coś mi powiedział mądrego na temat facetów i związku i różnych takich spraw które uważał za istotne. Też go poleciłam koleżance i okazało się że ją opierdzielił za używanie prezerwatyw. Pozatym czasem maja różne humory, jak ma duzo spowiadających sie to będa w gorszym humorze niż przy zwykłej niedzieli (ale też różne sytuacje wyglądają).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z antykoncepcją problem
polega tez na czyms innym. Warunkiem dobrej spowiedzi jest zal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Tak na prawde nie ma różnicy w zatajeniu stosowania pigułek czy gumek, a przyznaniem się i zamiarem dalszego ich stosowania. Więc jesli ktoś uważa że pigulki i prezerwatywy to grzech to dopóki nie chce ich odstawić nie ma po co iść do spowiedzi, teoretycznie nie powinien dostac rozgrzeszenia, w praktyce może trafic na takiego co da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dostalyscie rozgrzeszenia
tutaj chodzi tez o to ze obiecujesz poprawe, wiec logicznie rzecz biorac jaka poprawe obiecujesz skoro przeciez nie zamierzasz przestac brac tabletek :) dlatego odkad biore nie chodze do spowiedzi ;p kiedys mialam dosc zacieta dyskusje z ksiedzem, na ten temat :D bo powiedzial ze nie moze dac rozgrzeszenia kobietom kotre biora tabletki bo przeciez nie obiecuja poprawy bo od razu wiedza ze i tak beda dalej je braly,jak sie go spytalam czy morderca dostanie rozgrzesznie powiedzial ze tak, troche sie speszyl jak stwierdzilam ze w takim razie w kosciele lepiej sa traktowani mordercy niz kobiety ktore tylko sie zabezpieczaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kmpeli nie dal bo powiedziala,ze mieszka z chlopakiem a nie ma slubu:O kazal jej sie od niego wyprowadzic i wtedy ma przyjsc:Onormalnie patologia wyszla bym i poszla do innego.mi jeden juz nie dal ,bo powiedziala,ze nie chodze do kosciolo to poszlam do innego,bo potrzebowalam tego rozgrzeszenia bylam swiadkowa na slubie,wiec wypadalo isc do komuni:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, może odpowiem nie bardzo na temat i apropo, ale chętnie przytoczę tu swoją historię, która zdarzyła się równo 20 lat temu. Byłem wtedy w piątek klasie podstawówki. Młodziutka zakonnica prowadziła lekcje religii w parafii. No i któregoś pięknego dnia postanowiła uświadomić dzieci, że diabeł czyha na nie nawet w łazience... Oczywiście zgodnie z tradycją podzieliła grupę na chłopców i dziewczynki i każdą grupę "uświadamiała" osobno. Jak doszła do kwestii "nieczystości" i "cudzołożenia" tak jej się to doskonale udało, że przez kilkanaście tygodni chłopaki, w tej liczbie i ja. chodzili okropnie zestresowani bo co miesiąc (jeszcze wtedy byłem niewinnym pacholęciem) spowiadali się księdzu, że codziennie rano brzydko się bawią swoim wacusiem. Oczywiście za to był straszliwy ochrzan i próby wyjaśnienia, że lepiej uprawiać sport. W końcu pod koniec wakacji, stwierdziliśmy, że chrzanimy to, nie będziemy obcym facetom opowiadali o swoich sprawach intymnych, najwyżej piorun w nas strzeli, a jeden jako zadośćuczynienie postanowił poważnie myśleć o karierze duchownej. Oczywiście kochany Tato zauważył, że coś nie tak ze mną jest, że na wakacjach cały czas ponury jestem jak nie ja. No i wziął mnie na męską rozmowę, za co jestem Mu do dziś wdzięczny i życzę każdemu takiego Ojca!!! Jak usłyszał co spowodował mój ponury nastrój, uśmiechnął się szeroko i dał mi trzy rady, które pamiętam do dzisiaj i które w przyszłości przekażę swojemu synowi: 1) To że codziennie rano ściągałeś napletek i myłeś pana wacława, to nie żaden grzech a podstawa higieny a siostra jest kretynką jeśli nie potrafi odróżnić normalnych czynności od masturbacji. 2) Masturbacja w wieku młodzieńczym nie jest niczym złym, tylko pamiętaj, że to bardzo intymna czynność, jak dorośniesz i znajdziesz dziewczynę na pewno bardziej spodoba Ci się być z nią, niż robić to samemu, a teraz nie przedawkuj jej jakby co bo potem mozesz swoje życie intymne rozwalić. 3) Z powyższego wypływa taka rzecz nigdy nie rozpowiadaj obycm babom i facetom o swojej intymności, którzy tego nie uszanują a z zazdrości będą chcieli wpuścić Cie w poczucie winy, albo wykorzystać. Seks jest wspaniałą sprawą, ale tylko między dwojgiem kochających się osób. Nie ma potrzeby by opowiadać wszystko obcemu facetowi, który na koniec i tak nawymyśla na Ciebie i Cię zestresuje dla własnej chorej satysfakcji, że on nie może. Jak masz jakieś inne pytania, spytaj się mnie albo mamy a wszystko Ci wyjaśnimy. Minęło 20 lat, a ja dzięki mojemu kochanemu mądremu Tacie jego podejściu do problemu i jego otwartości od 20 lat nie martwię się sprawami erotyki i seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×