Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fufon

czy ktos ze mna porozmawia potrzebuje tego

Polecane posty

Gość fufon

Mam wrazenie ze moj chlopak z ktorym jestem 7 lat boi sie slubu bagatela ktory planujemy od 2 lt przeszkoda sa finanse i nie do konca wiemy czy jego strone bedziemy musieli finansowac my czy jego rodzice sie poczuja. Moi rodzice powiedzieli ze jesli zajdzie taka potrzeba to pomoga nam zaplacic za jego strone a on wszystko w nieskonczonosc odwleka, od stycznia ma zamiar sie ze mna zareczyc pieniadze odlozyl i leza sobie a on ciagle robi wymowki ze nie ma kiedy kupic pierscionka i wogole juz mi sie wszystkiego odechciewa.Tu mi karze poszukac zespolu i nawiazywac kontakt, zadawac rzeczowe pytani, a jak chcem nas umowic na spotkanie to on sie wykreca ze to, ze tamto zaczynam watpic czy on chce sie ze mna ozenic :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skromnym zdaniem56783
Uwazam, ze facet nie jest pewny a nie chce sie wykrecic powiedziec wprost.Jesli facet kocha to sorry ale nie moze nie mies czasu na tak wazne sprawy jak zareczyny, slub.Sorry to tak jaby powiedziec kocham Cie ale nie spotykajmy sie.Nie uwazasz, ze to dziwne? Powiem Ci jedno jesli czujesz, ze on odwleka slub celowo ( a z twojego opisu tak jest) nie marnuj czasu.Facet boi sie odpowiedzialnosci, trwalego zwiazku i niestety swiadczy to o nim bardzo zle.Uwazaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzduryyyyyyyyyyyyyy
koleś poprostu nie chce zeby ktos plac il za niego, sam nie ma, rodzice mu nie dadza a moze nie chce zeby twoja rodzina za to placila? nie pomyslalas ze zachowujac sie w ten sposob tlamsisz go i jego dume, daj mu czas.. a nawet jak nie jest gotowy? to co, moze soe boi ze nie wyrobi finansowo, itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważyłam, że im dłużej facet jest z kobietą, tym bardziej odwleka decyzję o ślubie. Mój kolega chciał ślubu po roku związku, ona nie chciała, bo zaszła w ciążę i stwierdziła, że lepiej będzie jak pobiorą się po porodzie. On potem to odwlekał, zwlekał. Są już razem 6 lat, a on nie chce ślubu, mimo że dalej zaparcie twierdzi, że to kobieta jego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufon
Macie napewno racje ale ja od pazdziernika bede miala kredyt studencki i zakladalismy ze z tego oplacimy jego strone a przez ten miesiac mial moze 2 dni w ktorych mogl pojechac 30 km do miasta gdzie jest jubiler i kupic(wiem ze to zxabrzmi jak bym go na sile usprawiedliwiala) ale teraz on dzien w dzien pracuje do 18 tylko niedziel ma wolna:-( mieszkamy razem od 2 lat czesto do mnie mowi moja przyszlo zono, rozmawialam z mama i ona mowi ze slub go chyba przeraza ze najzwyczajniej sie boi jednej strony chce ale z drugiej sie boi. Boli mnie to ale nie chcem go zmusic do slubu bo co to za przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czego konkretnie się boi? Oczywiście mieszkacie razem? Przecież dla osób mieszkających razem ślub jest tylko formalnością, bo co może się zmienić po ślubie? Nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufon
nie wiem czasami rozmawiamy o roznych parach i co niektorzy sa po slubie a moj ciagle ale ty po slubie nie bedziesz robila tak i tak jak ta iksinska prawda? Moze obawia sie ze po slubie ja sie zmienie naprawde nie wiem co tym wszystkim myslec wszyscy w kolo mowia ze my to jak stare malzenstwo i co z tego nikt i tak nie wie co sie miedzy nami dzieje takie glupie gadanie. Najwiecej widzi moja mama bo mieszkamy w jednym domu ale osobnych mieszkaniach. Bardzo czesto z nia rozmawiamy a ona to taki nasz doradca oczywiscie w nic sie nie wtraca bo na to bym sie nie zgodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufon
nie wiem czy czy jest ktos kto potrafi mi pomoc? z dnia na dzien czuje sie coraz bardziej beznadzijnie z ta cala sytuacje czuje ze sie sama ponizam zaczynajac rozmowe o zareczynach, jak sobie o tym pomysle to jawercz sie prosze o ten pierscionek:-( to naprawde jest zalosne i cholernie smutne ze moj facet nie potrafi stanac na wysokosci zadania, a jak on tego nie chce to po co marnuje mi i sobie zycie, moze on juz mnie nie kocha???? Zalapuje niezlego dola, od kilku dni nie potrafie normalnie spac maksymalnie 2 godziny bo reszta to co chwile sie budze i mysle , marze ale co z tego wyniknie zaczynam watpic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdf
hm moja kumpela tak ma,data slubu wyznaczona,sa razem 10lat,ale nie mieszakaja razem,on nie ma czasu na nic,fakt,duzo pracuje,ale nie pomaga jej,a ona coraz bardziej beznadziejnie sie czuje...i sama nie wie czy chce slubu,chlopak ja kocha na serio,ale to chyba przechodzony zwiazek..jakjest przechodzony to sie potem facetowi nie chce.,..bo juz wszytsko ma.... pogadaj szczerze z partnerem,bo to Ty sie marnujesz,nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowa rozmowa
i jeszcze raz rozmowa ale z nim... Postaw sprawę jesno - że chcesz ślubu. Jeśli was nie stać, a Tobie to nie przeszkadza, weźcie skromny, a po uroczystości np tylko obiad dla najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufon
on tez tego chce przynajmniej tak mowi , jak jest daleko to tak oczywiscie ale jak juz trzeba podjac konkretna decyzje to sie wykreca nie teraz, ze to i tamto. Poklocilam sie z nim o to i od dwoch dni nawet nie chcem zeby mi sie oswiadczyl bo bede miala wrazenie ze to beda wymuszone oswiadczyny:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapryśna kryśka
ja miałam tak samo. Po 7 latach jeszcze miał opory, ale teraz mija 9 i się pobieramy. Wcześniej mówił, że póki co nie stać go na wesele i utrzymanie rodziny. Obiektywnie rzecz ujmując była to prawda. Mógłby niby dorabiać na studiach, żebyśy mogli związać koniec z końcem, ale on wolał poczekać kilka lat i pójść do normalnej stabilnej pracy. Wtedy przeżywałam to co Ty, teraz jestem mu wdzięczna, ze tak odpowiedzialnie do tego podszedł. W dodatku teraz widzę,ze tego bardzo chce i się cieszy, i ja też siecieszę, bo nie mam poczucia, że go do czegokolwiek przymusiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłop też po 2 latach związku zaczął coś o slubie gadać ale z gadaniny nic dalszgo nie wynikalo wiec mu mowilam, że "jaki ślub? a z kim się żenisz? ja nic nie wiem?" i gościu już chyba w końcu się skapnął i po 4 latach :P bycia razem się w końcu oświadczył. Pytałam sie potem dlaczego tyle musiał czekać, cyz nie był pewny itd? Powiedział, że był pewny siebie ale musiał być pewny, że ja mu odpowiem na 100% TAK. więc tyle zwlekał i ściemniał żeby mnie rozgryźc jak ja bedę reagować na słowo ślub, pierścionek itd. Bez sensu troche, ale w sumie nie mam mu tego za złe, chociaz też jak tak gadał o tym ślubie to już się wkurzalam, że tutaj blablabla a pierscionka dalej nie widze. No ale odczekalam swoje i teraz już rok jesteśmy małżeństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufon
nie uwierzycie ale wczoraj mi sie oswiadczyl na dodatek pierscionek juz kupil miesiac temu, a czekal na szczegolny dzien dla nas;-) Zabrał mnie tam gdzie wszystko sie zaczelo :-) Moze rzeczywiscie ja wszystko widzialam w czarnych barwach juz maly krok do przodu zobaczymy jak to bedzie z przygotowaniami poczekam az on zacznie o tym mowic nie bede na nim niczego wymuszac ale z wczorajszej rozmowy wywnioskowalam ze on naprawde mysli o slubie a nawet juz o dzidzi;-) JESTEM NAJSZCZESLIWSZA KOBIETĄ(bynajmniej dzis podejrzewam ze jak emocje opadna to minie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×